• Gość odsłony: 7596

    Jaką suknię ślubną wybrać?

    Nie będę juz zaśmiecała wątku czerwcówek i przenoszę sie tutaj z moimi dylematami. Mam nadzieję, że zdierżycieOtóż, mam za sobą pierwsze przymiarki i już mniej więcej wiem, co mogę mieć, a czego raczej nie.góra nie może być prostym gorsetem z odkrytymi ramionamioptymalne wersje góry to: szelka na szyi i zaokrąglony lub kwadratowawy dekolt; szeroko rozstawione ramiączka i kwadratowy dekolt; koronkowy karczek dochodzący do szyi od gorsetu; ramiączka na samych brzegach ramion płynnie wychodzące z gorsetudół ma być wąskim A (tzw trapezik), wbrew wcześniejszej awersji chyba polubię halkę ma małym kole :xNo, i teraz dylematy:1) którą górę wybrać, skoro właściwe wszystkie wyglądają na mnie bardzo ładnie?2) czy szyć jednoczęściową suknie, czy może jednak dwu-; na korzyść jednoczęsciowej przemawia wg mnie to, że się ladnie plynie układa na przejściu między talią a dołem i tym samym jakoś wysmukla i wydłuża sylwetkę, no ale gorset osobny ładniej ściska i eksponuje talię3) mam też dylemat materiałowy, ale ten chyba będę musiała rozstrzygnąć sama ( a właściwie pozostałe też...)Szkoda, że nie mogę Wam pokazać żdnych zdjęć z mierzenia, no ale piszcie co Wam się nasunie - po prostu muszę przewałkować i poprzetrawiać temat lol

    Odpowiedzi (81)
    Ostatnia odpowiedź: 2010-05-02, 03:02:03
    Kategoria: Ślub
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2010-05-02 o godz. 03:02
0

Ty masz nadzieję, że ani nie schudniesz, ani nie przytyjesz, w przeciwieństwie do mnie lol. Mam 3 tygodnie na zrzucenie kilku kg. .

To musi być przyjemne swoją drogą mierzenie Swojej Sukni :D. Zdaj później relację ;).

Odpowiedz
Gość 2010-05-01 o godz. 09:43
0

Przyjechała suknia do salonu :taniec: , teraz tylko czkam na butki i lęcę wszystko dopasowywać - mam nadzieję, że do 24 VI nie przytyję, ani nie schudnę

Odpowiedz
Gość 2010-04-15 o godz. 12:58
0

W Remedium, ale to lokal na 40, max 50 osób. Justśka będzie tam na weselu 3 VI i ma mi zdać relację, jak było i na co zwrócić uwagę oraz co jej, jako gościowi, nie odpowiadało 8)

Odpowiedz
kasia_ewa 2010-04-15 o godz. 11:49
0

Dobra, jako krajanka wchodze na ten Twoj watek :)

Po przebrnieciu tych ladnych siedmiu stron mam nastepujace wnioski - suknie sliczna :D, a buty tez ladne wybralas ;)...
WIdze, ze przygotowania to pelna para ida 8)

I maly OT - gdzie organizujesz przyjecie ;)

Odpowiedz
Gość 2010-04-14 o godz. 11:55
0

Doduś, buty śliczne, już je gdzieś, tzn stronę, wcześniej widziałam, ale niestety nie ma ich w Centrum Mody Ślubnej w Szczecinie (tylko Witt i Growikar).

Wczoraj zabrałam na konsultację zacne grono, bo kumpelę-świadkową oraz siostrę i po objechaniu 3 sklepów i przymierzeniu z 10 par w sumie przekonały mnie do wyżej wklejonych Arte di Roma. Ta perłowość bieli rzeczywiście wygląda dostojnie i pozwala na wykorzystanie butów jeszcze kiedyś. Poza tym są naprawdę zdecydownia najlepiej wykonane z wszystkich, które mierzyłam i bardzo wygodne. A to marszczenie, które zresztą samo w sobie mi się podoba, jakoś ujdzie, mam nadzieję, z suknią :D Bardzo się cieszę z tego zakupu i jestem zadowolona (!).

A, byłam też na konsultacji u manicurzystki i powiedziala, że mam tylko ratować skórki, a paznokcie są ok i nie będę musiała w związku z tym mieć tipsów Zamówiłam jakieś specjalne serum i od przyszłego tygodnia będę skrupulatnie smarować Trzymajcie kciuki cobym nie obgryzała i nie skubała skórek!

Odpowiedz
Reklama
Gość 2010-04-13 o godz. 11:44
0

Te już są lepsze, ponieważ marszczenia są tylko u góry, z boku. To już nie cała powierzchnia buta ;). Hm, poszukaj w swoim mieście salonu ślubnego, w którym jest obuwie firmy Rainbow Club. Zresztą jest na 100%, gdyż tam znajdziesz dystrybutora owego obuwia w Polsce. Prześlę Ci na priva jego adres mail'owy. Firma brytyjska ma w swojej ofercie gładkie obuwie, dobrze wykonane ze skóry i tkaniny. Patrzyłaś może jeszcze na obuwie firmy Elizabeth? Mają na stronie 2 czy 3 fasony nie w tzw. "czub" i zarazem gładkie, z jakimiś kwiatuszkami. Może coś takiego?

Tu jest strona firmy Rainbow Club (sama zobacz): http://www.rainbowclub.co.uk/

Odpowiedz
Gość 2010-04-12 o godz. 16:19
0

dodka napisał(a):aczkolwiek, hm, ja bym jeszcze poszperała, gdyż Twoja suknia jest gładka i takie buty IMHO, najbardziej pasowałyby do niej charakterem ;).
No właśnie też się zastanawiam, czy to marszczenie pasuje?
Rozważam też takie tylko białe i niższy obcas - są skórzane, ale też jest zmarszczonko:
http://imageshack.us

Odpowiedz
Gość 2010-04-12 o godz. 16:10
0

Amelani, co do tzw. skóry ekologicznej wewnątrz obuwia, to jestem przeciwniczką... . Przede wszystkim przez sztuczne tworzywo skóra nie będzie prawidłowo oddychać... . Tego w ogóle nie polecałabym pod żadnym pozorem, by kiedykolwiek kupować takie obuwie, czy ubrania wykonane w całości ze sztucznych tkanin... .
Także w tym wypadku jestem za Arte di Roma, aczkolwiek, hm, ja bym jeszcze poszperała, gdyż Twoja suknia jest gładka i takie buty IMHO, najbardziej pasowałyby do niej charakterem ;).

Odpowiedz
Gość 2010-04-11 o godz. 17:49
0

Aniffko, przyznam, że też właśnie tejże wkładki w Growikarach się obawiam Z drugiej strony, to chyba najpopularniejszy producent butów ślubnych - czyżby naprawdę wszystkie panny młode, które miały ich buty były niezadowolone?

A co myślicie o biało-perłowych butach do białej, raczej matowawej sukni? :|

Odpowiedz
aniffka 2010-04-11 o godz. 10:42
0

Amelani, Growikar robi faktycznie bardzo ładne buty, ale ja bym uważała na ten nieskórzany środek. Fakt, jak mam bardzo wrażliwe stopy i pewnie nie wytrzymałabym w nich ani godziny. Ale założenie takich butków na kilkanaście godzin wydaje mi się dość ryzykowne - nawet dla osoby, której stopy nie reagują normalnie na środek ze skóry ekologicznej. W końcu dzień slubu to dla stopy warunki ekstremalne - ciągły ruch, bieganie, taniec, pot itp. Obawiałabym się także, że but ze skórą ekologiczną w środku nie dopasuje się tak do stopy, jak but skórzany i będzie obcierał. Ja na przykład kupiłam ostatecznie buty za 100zł - na wierzchu ze skóry eko, ale w środku skórzane.

Odpowiedz
Reklama
Gość 2010-04-11 o godz. 10:08
0

No, właśnie waham się, czy kierować się zasadą 'to tylko na jeden raz' i w związku z tym nie szaleć (finansowo :x ), czy właśnie 'to przecież na ten jeden raz w życiu' i kupić coś ekskluzywnego?

Co do koloru to przykładałyśmy z panią w salonie te Arte di Romy do białej sukni i była różnica, ale pani przekonywała, że to właśnie wygląda dostojniej i bardziej elegancko niż idelanie białe, jakby do komunii

Póki co, chyba bardziej składniam sie ku Growikarowi

Odpowiedz
lideq 2010-04-11 o godz. 10:00
0

Amelani, obie pary sa bardzo ladne.
Zdecydowalabym sie na te drugie butki poniewaz:
ten sam kolor, co suknia ,
o polowe tansze.
Jezeli maja to byc buty na jedna noc, to zdecydowanie wybralabym tansze.Nie sa to buty zamkniete, wiec mysle,ze problem pocenia nie powinien byc uciazliwy
:)

Odpowiedz
Gość 2010-04-11 o godz. 09:42
0

Ok, czas na dylemat bardziej specyzowany ;) Które z poniższych butów bardziej wam się widzą do ww sukni?
Arte di Roma (elikg, mam nadzieję, że się ne gniewasz, że wykorzystałam twoej zdjęcie)
http://imageshack.us
Plusy: bardzo wygodne, porządne (skóra), ładne
Minusy: cena (280 zł), perłowa biel (suknia jest idealnie biała i raczej matowa)

Growikar:
http://imageshack.us
Plusy: wygodne, dobrze wyprofilowane, cena (135 zł), idealna, matowa biel, ładne
Minusy: eco-skóra (również wewnątrz - chociaż ponoć noga się nie poci )

Odpowiedz
awangarda w stylu retro 2010-03-12 o godz. 00:18
0

rekawiczek nie lubie z zalozenia, ale jezeli juz to krotkie ( to ostanio taka moja, nowa pasja) z koronki.
moze da sie uszyc z tej samej badz podobnje co koronka na sukni.

ale najlepiej przymierz jakies i zobacz jak to wyglada ;)

Odpowiedz
Gość 2010-03-11 o godz. 12:42
0

To chyba wybiorę zaokrąglone

A teraz z innej beczki, jak widzicie przy tej sukni rękawiczki? Od razu nadmienię, że generalnie jestem ich przeciwniczką, choć pewnie na przymiarce sukni założe jakieś z ciekawości. No, ale może wg kogoś zdecydowanie pasują?

Odpowiedz
Gość 2010-03-08 o godz. 03:26
0

amelani napisał(a): W sumie nie wiem, czy są tu jakieś wskazania zależne od czegoś innego niż własne preferencje
myślę że powinnaś wybrać takie, które Ci sie najbardziej podobają - no i wyglądają na wygodne ;)

Odpowiedz
Gość 2010-03-07 o godz. 13:30
0

To może wsykoczę z jeszcze jednym dylematem garderobianym. Buty.
Generalnie bardziej podobają mi się zaokraglone czubki (nieoniecznie takie kopytkaowate, mogą być lekko wydłużone, ale zdecydowanie półokrągłe), ale może lepiej pasowałyby do tej sukni czubki? W sumie nie wiem, czy są tu jakieś wskazania zależne od czegoś innego niż własne preferencje

Odpowiedz
Gość 2010-03-07 o godz. 12:23
0

Dziewczyny, przeniosłam wszelkie bukietowe dywagacje do Dekoratora (tzn Carrie), więc tu komentujcie tylko moją garderobę lol
Aha, co do trenu decyzję podjęłam już na 100% - zostaje! Mimo że to ślub cywilny (i wg niektórych nie pasuje)! Sala Ślubów jest na Zamku i dochodzi się do niej przez dwa dziedzińce - już sobie wyobrażam jak po bruku ciągnie się ten trenik :supz:

Odpowiedz
Gość 2010-03-06 o godz. 08:01
0

no no no
suknia leży bardzo ładnie!
Jakoś nie wyobrażam sobie ramiączek inaczej niż te, które na zdjęciu - nomalnie idących. Takię wiązane na szyi mogą sprawić, że będziesz dużo szersza w ramionach, a tak wyglądasz bardzo subtelnie lol

absolutnie nie rezygnowałabym z trenu - jest ładny, nie za długi i nadaje kształtu sukni, wydłuża sylwetkę! tylko podpytaj panie jakie będzie podpięcie trenu ;]

Odpowiedz
xandra 2010-03-06 o godz. 07:55
0

Amelanka Kokietko
Super suknia i naprawdę bardzo ładnie wygladasz!

A ta kokietuje pytaniem - czy mooooże być?
:D

Nie planujesz sie troche opalić?

Odpowiedz
Julies 2010-03-06 o godz. 07:43
0

Suknia bardzo ladna! tren absolutnie zostawic.....tyl z trenem wyglada rewelacyjnie!

Odpowiedz
Gość 2010-03-06 o godz. 07:42
0

Dobra, dziewczyny, skoro odważyłam się już wkleić jedno swoje zdjęcie w sukni, to dodam i następne i poproszę o rady odnośnie dodatków, biżuterii, fryzury, bukietu. Zaznaczam jednak, że moja suknia będzie biała i zapewniam was, że będzie 'grała' znacznie lepiej z moją karnacją (jestem zdecydownia blada, choć na zdjęciach tego nie widać).
Czy zostawiac tren? - mi się wydaję, że tak, bo tej, skromnej przecież, sukni doda pewnego dostojeństwa.
Aha, ten tył to jeszcze nie wiem do końca jak będzie wyglądał, tzn, czy ramiączka będą przyszyte, czy może zawiążę je na szyi...
http://imageshack.us
http://imageshack.us

Odpowiedz
Gość 2010-03-05 o godz. 10:45
0

bardzo fajnie leży na Tobie :D

Odpowiedz
Gość 2010-03-05 o godz. 10:16
0

Leży wręcz zabójczo :lizak:

A czemu zakryłaś swoją piękną buźkę? 8)

Odpowiedz
Gość 2010-03-05 o godz. 10:11
0

No, dobra! Wkleję zdjęcie w tej kremowej. Niestety, źle przykleiłam miseczkę po prawej stronie i trochę wystaje (ciągle szukam jakiegoś lepszego rozwiązania...)
No, powiedzcie same, że lepiej leży na mnie niż na tej modelce? ;) 8)
http://imageshack.us

Odpowiedz
Gość 2010-03-01 o godz. 17:42
0

Amelani, śliczna suknia i tak dziewczyny piszą, delikatna oraz młodzieńcza :D. Koronka natomiast, tak jak napisałaś, ech, z tyłu, z przodu, dodaje takiego seksapilu, że Twój przyszły mąż będzie baaardzo zachwycony :D. Dla mnie jest :lizak:.

Odpowiedz
Gość 2010-03-01 o godz. 06:35
0

Dzięki dziewczyny! Moje suknia przyjdzie w kwietniu, więc jeszcze trochę musicie poczekać :D

Odpowiedz
Gość 2010-03-01 o godz. 02:59
0

czekam zatem na Twoje fotki w sukience ;)

Odpowiedz
Nale 2010-03-01 o godz. 02:42
0

Śliczna i delikatna!

Odpowiedz
awangarda w stylu retro 2010-03-01 o godz. 02:33
0

Tu tak nie szczuj tylko pokaz suknie na sobie :)

suknia :lizak:

Odpowiedz
Gość 2010-02-28 o godz. 17:33
0

No, to poczekajcie jeszcze na zdjęcia tej skni na mnie, a dopiero wtedy będziecie naprawdę na TAK ;) lol 8)

Odpowiedz
Made Of Sun 2010-02-28 o godz. 16:57
0

Napiszę krótko: Jestem na "TAK" :D

Odpowiedz
aneczek 2010-02-28 o godz. 16:09
0

amelania, dopiero tutaj zajrzałam, wiec nie śledziłam wszyskim tytułowych dylematów i nie mogę się oprzeć, muszę napisać, że sukienka cudeńko :love: Skromniutka, ale urokliwa, taka jak lubię :love: Zwiewna, lekka i dziewczęca (w dobrym rozumieniu tego słowa). Super wybór

Odpowiedz
Gość 2010-02-28 o godz. 14:58
0

Dziewczyny, wreszcie pojawiły się w necie zdjęcia mojej sukni :D
Od razu napiszę, że w rzeczywistości wygląda ładniej, a i na nie aż tak chudzielcowatej modelce leży lepiej 8) Aha, no i moja będzie biała - ta na zdjęciu to 'light ivory'. Może na zdjęciach tego nie widać, ale ta koronka na plecach robi świetne wrażenie, niby zakryte, a jednak trochę odkryte ;)
No, to wklejam!
http://imageshack.us
http://imageshack.us

Odpowiedz
Gość 2010-02-06 o godz. 15:37
0

Ale nas bierzesz na wstrzymanie, toż to jeszcze ponad miesiąc czasu lol

Odpowiedz
Gość 2010-02-06 o godz. 15:29
0

Dopiero w kwietniu, jak przyjdzie moja biała 8) W tej kremowej jakoś tak nie bardzo wyglądam... Cierpliwości! lol

Odpowiedz
Gość 2010-02-06 o godz. 12:02
0

Ja też jestem ciekawa, wklejaj, nie daj się prosić :D

Odpowiedz
Gość 2010-02-06 o godz. 11:04
0

amelani, jestem ciekawa twojej sukni, wklejaj zdjęcia lol czekamy

Odpowiedz
Gość 2010-01-24 o godz. 06:52
0

Ale dlaczego masz opory?!?Mogę założyć się, że wyglądasz w niej super!!!

Odpowiedz
Gość 2010-01-23 o godz. 17:25
0

Dziewczynki, chyba nieuważnie czytacie (albo ja mało klarownie piszę ) - ja już WYBRAŁAM suknię! Napisałam powyżej, że wpłaciłam zaliczkę, tyle, że jakoś na zdjęciach, które mi pani w salonie zrobiła się sobie średnio jakoś podobam... Pośrednio to pewnie kwestia koloru, bo ja kuszę mieć biel, ale też i ujęcia nie są profesjonalne.

Mo_nicko, założę wątek kiedy, jak napisałam, odważę się już wkleić zdjęcia - na razie jakoś mam opory

Odpowiedz
azienkie 2010-01-23 o godz. 13:45
0

Amelani,

Przed chwilą na forum gadałam z madzią77, która dała stronę internetową z pięknymi sukniami ślubnymi.
Obejrzyj! NA pewno coś wybierzesz
http://www.bridaloriginals.com

Pozdrawiam Aga mężatka od 7 miesięcy:)

Odpowiedz
Gość 2010-01-23 o godz. 12:00
0

amelani napisał(a):No, wczoraj wpłacona zaliczka i teraz założę własny wątek, gdzie mi doradzicie co i jak z dodatkami:) Nie się tylko zbiorę na odwagę Zwłaszcza, że jakoś na tych zdjęciach tak sobie się sobie podobam i suknia jakoś nie robi wrażenia... No, zobaczymy!
W każdym razie dylematy rozwiane i decyzja podjęta (a i zaliczka wpłacona :) )
a ktoś nam obiecał wątek

Odpowiedz
pinkivi 2010-01-23 o godz. 09:12
0

W takim razie mierz dalej aż Ci się wyklaruje, musisz szukać dopóki nie znajdziesz i nie będziesz pewna.

Odpowiedz
Gość 2010-01-23 o godz. 08:42
0

No, wczoraj wpłacona zaliczka i teraz założę własny wątek, gdzie mi doradzicie co i jak z dodatkami:) Nie się tylko zbiorę na odwagę Zwłaszcza, że jakoś na tych zdjęciach tak sobie się sobie podobam i suknia jakoś nie robi wrażenia... No, zobaczymy!
W każdym razie dylematy rozwiane i decyzja podjęta (a i zaliczka wpłacona :) )

Odpowiedz
Gość 2010-01-20 o godz. 09:00
0

Już wybrałam po dzisiejszych przymiarkachz siostrą :D Niestety, nie było czasu zrobić zdjęć, bo wskoczyłam na 5 minut między jedną a drugą umówioną klientkę :( Jej, jak cudownie!!! :D

Odpowiedz
Gość 2010-01-18 o godz. 10:24
0

Rozumiem doskonale lol
i tak ją wybierzesz ;)
Zrób fotki koniecznie :)

Odpowiedz
Gość 2010-01-17 o godz. 12:45
0

Jeju, jeju, jeju! Dziewczyny, już wiem, o czym pisałyście - że trafiwszy na tę jedną jedyną wiedziałyście i koniec!
Ale po kolei: najpierw w jednym salonie znalazłam dwie sukienki, ładne, podobały mi się i ja sobie w nich również, no ale... właśnie brakowało mi tego ostatecznego przekonania - postanowiłam, że wróce za tydzień ze świadkową. Następnie udałam się do salonu Lisa Ferrera/Demetrios i okazało się, że dopiero dziś dostali tegoroczną kolekcję Lisy Ferrery. Zatem mierzyłam dziewicze sukienki - pani była zatem równie ciekawa efektu jak ja :) No i od razu pierwsza, którą założyłam mnie powaliła :o Normalnie cudo! :lizak: Tylko po przymierzeniu, dla porządku ;) , pozostałych pani stwierdziła, że jednak biel - o czy i ja wiem doskonale! Powiedziała, że tę moją wymarzoną sprzeda mi tylko w bieli, żeby efekt był naprawdę oszałamiający lol To Lisa Ferrera 2505! Niestety, nigdzie w necie nie ma jej zdjęć :(
Sama się jednak chyba nie zdecyduję - potrzebuję, żeby ktoś potwierdził moje wrażenia. Mam nadzieję, że uda mi się w piątek zaciągnąć do salonu psiapsiółkę...
Jej, no nie mogę z wrażenia! Wybaczcie, że zachowuję się jak wariatka, ale chyba rozumiecie...

Odpowiedz
atnaf 2010-01-08 o godz. 16:34
0

amelani :) tak , dokładnie tę mam na myśli :)
Ta suknia w rzeczywisości prezentuje się ślicznie, jest skromna a góra delikatnie ozobiona. Można założyć pod nią halkę - panna młoda nabiera
"delikatnej dostojości " :)

Poza tym ja się chyba będę decydować na tę włąsnie suknie. Mam jeszcze jeden typ, z rękawami ale tej juz nie ma w necie, bo salon, w którym suknia jest dostępna nie ma strony www :( moze znajde podobną to podam linka.

Odpowiedz
Gość 2010-01-08 o godz. 14:49
0

Masz na myśli tę?
http://imageshack.us

A w ogóle to dzięki za reaktywację mego wątku, bo w tym tygodniu ruszam na nową turę mierzenia i pewnie znów wrócę z jakimiś dylematami... ;)
Kurczę, a czas leci...

Odpowiedz
atnaf 2010-01-07 o godz. 16:32
0

Jezeli chodzi o tego typu sukienki to proponuje zerknąc na Mori Lee 3651.

p.s. zdjec wklejac nie umiem.

Odpowiedz
Mecdor 2009-12-14 o godz. 10:52
0

Mierzyłam tę sukienkę i ramiączka były dla mnie bardzo niewygodne. Ładnie wygląda, ale... dla mnie była niewygodna.

Odpowiedz
Gość 2009-12-14 o godz. 09:48
0

Kurczę, dziś zaliczyłam mierzenie Demetriosek i w jednej było naprawdę całkiem, całkiem...
Poza tym zrewidowałam część pierwszych poprzymierzaniowych wrażeń. Jakoś w mierzonych dziś sukienkach wyglądałam dobrze w ecru, choć wcześniej wydawało mi się, że tylko biel, a w ecru jakoś niewyraźnie. Nie wiem czy to kwestia światła, czy czego...
No, a teraz ta nieszczęsna suknia, która fajnie na mnie wygląda - wszystko byłoby ok, ale te mini-rękawki są, niestety, bardzo niewygodne :( Spadać to one mi spadały (bo mam dośc 'kwadratowe' ramiona), ale tańczenie z rękami zarzuconymi P. na szyję byłby już nielada wysiłkiem z mojej strony - nie powiem, da się, ale jest bardzo niewygodnie, bo się te rękawki wpijają wtedy cholernie w ramiona :x
A suknia to Demetrios 1192:) Jakoś nie mogę znależć jej zdjęć z tyłu, a plecki ma napradwę piękne...

http://imageshack.us

Odpowiedz
Nale 2009-11-27 o godz. 18:03
0

Satyna gniecie się neporównanie bardziej od tafty Ja nie lubię satyny, bo zbyt błyszcząca, ale może być. ZwykLy atłas jes gorszy.

Odpowiedz
Gość 2009-11-27 o godz. 17:19
0

Dziewczyny, a satyna (szlachetny atłas wg definicji ;) ) to dobry materiał na suknię? Wiem, że chyba najpopularniejszy, ale czy nie zbyt oklepany? Czy właśnie satynę miałyście na myśli krytykując wcześniej atłas? Sorki za te dociekania, ale ignorantka ze mnie tkaninowa

Odpowiedz
Gość 2009-11-24 o godz. 13:08
0

No, ja też mam spódnicę chyba z czegoś ala tafta (choć może nie, bo kupiłam to jeszcze za studenckich czasów w indyjskim sklepie :) ) i muszę przyznać, że np na brzuszku się to przy siedzeniu jednak gniecie... Nic, na razie czekam na próbki - będę tuż przed Świętami albo zaraz po!

Odpowiedz
Nale 2009-11-23 o godz. 14:09
0

Nie znam się aż tak na mteriałach, ale wydaje mi sie jednak, że to zależy od jakości - ja mam spódnicę z czerwonej tafty i nie powiem, żeby ona sie wcale nie gniotła, ale mniej niż np. bawełna czy wełna. No generalnie mało co mi sie tak mało gniecie. Co do koronki to ja raczej miałam na myśli taką cieniutką listwkę i podłożoną do spodu, a nie puszczona luźno, tak jak w tej koronkowej Cymbeline. Zgadzam się, że to by zaburzyło proporce i odebrało urok jednoczęsciowości. Po egzaminie znajdę takie zdjęcie, albo narysuję i wkleję.

Odpowiedz
Gość 2009-11-23 o godz. 12:08
0

No, mi się też wydaje, że taki ala fartuszek z koronki zachodzący na biodra to by na niekorzyść zmieniał proporcje. Ale chyba będę się jednak skłaniała ku szelce, a nie koronkowemu karczkowi pod szyję.
Co do materiałów, to rozmawiałam dziś z babką z pracowni i ona twierdzi, że normalna, a także jedwabna, tafta strasznie się gniecie (co mi zresztą zademonstrowała i muszę się, niestety, z nia zgodzić), ale jest też coś takiego jak tafta elastyczna, która bardzo fajnie wygląda i ma ciekawą fakturę. Obiecała mi też sprowadzić próbki szantungu :)

Odpowiedz
Gość 2009-11-23 o godz. 03:59
0

Hmmm amelani. Gante jest cudna i swego czasu na nią chorowałam :) ale również tak jak dziewczyny zastanawiałabym się nad wygodą tej sukni.

A sukienki z szelką są super, tylko że ja tak jak i Nela zrobiłabym te szelki ciut pod kątem.

A jeżeli chodzi o wykończenie dołu sukienki z koronką bardziej skłaniałabym się ku Twojej propozycji tego marszczenia niż robienia "narzutki" z koronko na spódnicę, gdyż to może trochę poprzestawiać proporcje, np. optycznie Cie skrócić.

A jeżeli chodzi o suknie 1 i 2 częściowe, ja mam 2 częściową i nie czuję się jakbym szła w spódnicy i bluzce :) Nie wiem czy przy tej sukni którą wybrałam robienie jej jednoczęściowej nie zepsułoby efektu. Bardzo przepraszam za off topic, ale jakoś tak mi przyszło do głowy :)

Powodzenia :)

Odpowiedz
Gość 2009-11-22 o godz. 16:58
0

Hm, a mnie się wydaję, że taka podwinięta kilkakrotnie koronka na dole to by trochę zepsuła efekt jednoczęściowości (wiecie, o co m chodzi?) A jakby ją tak podmarszczyć w okolicy talii... O tak:

http://imageshack.us

Odpowiedz
AnetaT 2009-11-22 o godz. 15:04
0

chodzi mi o coś takiego jak w tej( piersza warstwa do góry):

http://imageshack.us

Odpowiedz
AnetaT 2009-11-22 o godz. 15:00
0

mi tez sie wydaje ze jest 2 częściowa, ale sądze że dla krawcowej nie bedzi eproblem aby ją przerobić na jednoczęściową :) według mnie fajnie mogłoby wyglądać przedłużenie koronki do linii bioder i zakończyć to tak jak mówi Nale , aby wyglądała tak jak by była naszyta ....

Odpowiedz
Nale 2009-11-22 o godz. 14:48
0

Mnie też się bardzo podoba, też poza kokardą. Myślę, że ta jest dwuczęsciowa, ale to nie jest problem. Rozwiązania są dwa: albo drobić lamówkę do koronki z materiału, z którego jest reszta - w tym samym lub innym odcieniu i zszyć za tę "lamówkę", albo koronke na końcu podwinąć, nawet z 3 razy, żeby zrobiła sie taka sztywniejsza listwa, np. na szerokość 1/2 - 1 cm, a następnie spódnice podszyć jakby od spodu - mam na myśli taki efekt, że jak przejedziesz palcem po sukni z dołu do góry, to w talii trafisz na coś w rodzaju dającej się podnieść, ale przyszytej plisy (nie wiem na ile jestem komunikatywna, ale chodzi mi o takie plisy jak np. na sukienkach pivoine czy cedrine, z tym że niekoniecznie równoległe do dołu, a wycięte tak, jak życzysz sobie żeby wyglądała talia i tylko jedna, a nie na całości). Można też przyszyć tam atłasową wstążkę wiązaną na maleńką kokardkę - bardzo modne, acz kontrowersyjne.

Odpowiedz
Gość 2009-11-22 o godz. 14:24
0

O, Aneta, ta pierwsza wklejona przez Ciebie suknia bardzo mi się podoba (poza kokardą na spódnicy). Czy ona jest jednoczęściowa? Bo zastanwiam się, jak wtedy ładnie można zakończyć koronkę przy talii? w dwoczęsiowej to po prostu koniec gorsetu, a w jedno-...

Odpowiedz
AnetaT 2009-11-22 o godz. 14:20
0

wklejam jeszcze kilka propozycji, może coś cię zainspiruje:

http://imageshack.us

http://imageshack.us

http://imageshack.us

http://imageshack.us

http://imageshack.us

Odpowiedz
Gość 2009-11-22 o godz. 14:20
0

No, właśnie ze względów praktycznych przychylam się bardziej sukni na szelce! O, dokładnie taki kształt wycięcia jak miała Karola78 (zajrzyjcie do albumu z linku) leży na mnie bardzo ładnie. Co jedno- lub dwuczęściowości, to talię mam akurat bardzo ładnie i wyraźnie zarysowaną 8) (przepraszam za nieskromnośc, ale nawet panie w salonach to mówiły), więc może rzeczywiście całościowa suknia. Podobnie jak Cand uważam, że to jest dopiero prawdziwa suknia ;) Z drugiej strony boję się trochę marszczenia sukni przy siadaniu, jednak jak jest gorset to spódnica po prostu chowa się trochę pod gorset i nic się nie marszczy.
Dobra, jutro wracam do pracowni, w której będę prawdopodobnie szyć, więc popytam o cenę modelu, który ostatnio najbardziej mi się podobał, ale z jedwabnej tafty (bo ten szantung chyba sobie odpuszczę, skoro tak diabelnie drogi...). A może polecicie jakieś inne jeszcze materiały? Coś raczej lekkiego, ale dobrze się układającego.
A, no i dzięki serdeczne za rady! :D

Odpowiedz
AnetaT 2009-11-22 o godz. 14:15
0

stanowczo odradzam opadające ramiona!! sama przymierzałam takie suknie i nie powiem wyglądają ładnie, ale ty masz sie w nich bawić prawie cały dzień !! (a na pewno całą noc ;) )
moja koleżanka miała w swojej sukni opadające ramiączka i bardzo narzekała- zresztą nie wiem jak ciebie ale mnie juz wkurza jak spadnie mi ramiączko od stanika co dopiero od sukni ....

szelka wydaje mi sie bardzo dobrym rozwiązaniem :)
odradzam też suknie dwu częściowe, przymierzałam kilka i wydają mi sie po1- nie wygodne a po2- u mnie np nie można było uzyskać efektu smukłej talii przy gorsecie (mam sporą różnicę między talią a biustem) a suknia jednoczęściowa okazała sie rewelacyjna!! i każdy kto mnie w niej widział pierwszą rzecz jaką mówił to że mam super wcięcie w talii !! mam bardzo dobre wiązanie z tyłu (takie jak w gorsecie)

Odpowiedz
Mecdor 2009-11-22 o godz. 13:52
0

W kwestii wyboru jedno- czy dwuczęściowa radzę jedno-. Dla mnie takie wydają się bardziej eleganckie niż dwu, ale to kwestia gustu.

Radzę zastanić się nad opadającymi ramiączkami - moga byc niewygodne.

Odpowiedz
Nale 2009-11-22 o godz. 08:00
0

http://imageshack.us

Odpowiedz
Nale 2009-11-22 o godz. 07:59
0

Amelani wklejam Ci jeszcze kilka fotek. Na początek dwie ślubne, z których jedna jest ładna, a druga nie, ale obie - a szczególnie właśnie druga - mają moim zdaniem perfekcyjnie "osadzone" szelki. BTW obie są jednoczęściowe i nie wyglądają jak worki. A te modelki nie mają same z siebie dobrze zaznaczonej talii, bo są na to zbyt chude. Inne nie są ślubne - w ramach inspiracji co do góry (różne pomysły).
http://imageshack.us

Uuups - te inne zniknęły mi z pulpitu, więc dorzucę później.

Odpowiedz
Gość 2009-11-22 o godz. 05:10
0

karola78 napisał(a):Ja miałam suknię z szelką i nie zamieniłabym jej na żadną inną. Masz swobodę ruchów i nie boisz się, że gdzieś zgubisz gorset.

Też myślałam, że wybiorę suknię jednoczęściową, ale:
- jeśli nie masz wyraźnie zarysowanej talii wyglądasz jak w worku,
- jednoczęściowej suknie nie da się dopadować idealnie, musi być trochę luzu np. żeby swobodnie siadać itp (to opinia pań z salonu).
Dokładnie.

Dodatkowo, zwróć uwagę na fakt, iż opadające ramiączka często mają tendencje do spadania i nie czujesz się w tym swobodnie.

Ja miałam właśnie gorset na szelce. Sznurowany z tyłu. Dało się go idealnie dopasować. I nie bałam się, że go zgubię przede wszystkim ;)

Odpowiedz
Nale 2009-11-22 o godz. 04:40
0

Karola, z dopasowaniem to zależy od fasonu - fakt, że rybki na przykład nie dopasujesz na milimetry, bo Ci za przeproszeniem pęknie na tyłku przy siadaniu. Ale Amelani chce szerszy dół i w tym wypadku zaznaczenie talii zależy wyłącznie od umiejętności krawcowej. Ja od lat szyję sobie sukienki z gatunku bardziej wizytowych, bo jestem wysoka i w sklepowych często talia wypada mi tuż pod żebrami a na brzuchu robi się poduszka od zaszewek na biodra. I wierz mi, że naprawdę kumata krawcowa umie super dopasować górę. Dla mnie kłopot w tym, że moja nie chce szyć ślubnej, bo twierdzi, że nie da rady, a innej dobrej nie znam - bo też bym szyła, a nie kupowała.
Tak więc nadal gł

Odpowiedz
karola78 2009-11-22 o godz. 04:26
0

Ja miałam suknię z szelką i nie zamieniłabym jej na żadną inną. Masz swobodę ruchów i nie boisz się, że gdzieś zgubisz gorset.

Też myślałam, że wybiorę suknię jednoczęściową, ale:
- jeśli nie masz wyraźnie zarysowanej talii wyglądasz jak w worku,
- jednoczęściowej suknie nie da się dopadować idealnie, musi być trochę luzu np. żeby swobodnie siadać itp (to opinia pań z salonu).

Odpowiedz
Skudlarka 2009-11-22 o godz. 03:53
0

trzeba pamietac, ze suknia jednoczesciowa z opuszczonymi ramiaczkami moze sie lekko zsuwac w dol (moze jesli bedzie IDEALNIE dopasowana to nie bedzie)... za to z gorsetem moze sie dol sukni przekrecac...

mnie sie strasznie spodobala La Sposa Gante - bajeczna :D

Odpowiedz
Gość 2009-11-22 o godz. 03:10
0

Cand, no opadające też mi się podobają - na równi z szelką, a właściwie to kwestia podobania, tylko najlepiej wyglądam w takim wykończeniu góry :) Tylko, że takie ramiączka są, niestety, mniej wygodne niż szelka w sensie krępowania ruchów rąk Poza tym, pamiętaj, że to, co wkleiłam to nie moje typy sukien jako całości, a tylko i wyłącznie dekolty, które rozważam. A o te materiały muszę popytać jeszcze, bo może to, co ja interpretowałam jako atłas to wcale nie to

Odpowiedz
awangarda w stylu retro 2009-11-22 o godz. 02:51
0

Nale napisał(a):
3) jedwabny gruby szantung.


:lizak: :lizak: :lizak:

Odpowiedz
cand 2009-11-21 o godz. 17:34
0

amelani z zamieszczonych przez Ciebie fotek zdecydowanie najbardziej podoba mi się pierwsza sukienka.
Jeśli chodzi o materiał to atłas zupełnie nie nadaje się moim zdaniem na suknię ślubną...jest za cienki, za bardzo błyszczący i podobnie jak mojej przedmówczyni kojarzy mi się z sukienkami komunijnymi.
Jeśli podobają Ci się opadające ramiona to pozwolę sobie zamieścić kilka propozycji.
Acha ja jestem zdecydowaną zwolenniczką jednoczęściowych sukien. W końcu to ma być SUKNIA ślubna a nie spudnica i bluzka :)
La Sposa Gante

aula

Pronovias Joana

Pronovias Nadia

Furor

Odpowiedz
Nale 2009-11-21 o godz. 17:12
0

1 zdjęcie miałam na mysli, opadające ramiączka ,a nie pierwszą szelkę. Dla jasności: najlepsze jest pierwsze zdjęcie, potem 5 i 8.

3 ze zwężeniem zupełnie mi się nie podoba.

Odpowiedz
Gość 2009-11-21 o godz. 16:57
0

Nale, ale w tej 1. wersji z szelką ona właśnie się zwęża moim zdaniem :)

Odpowiedz
Nale 2009-11-21 o godz. 16:53
0

Atłas to mi trąci sukienką do pierwszej komunii z veritasu. Dla mnie raczej mało szlachetny, ale to też pewnie zależy od gatunku. Grunt żeby nie przypominał podszewki. No i nie lubie takiego połysku na jasnych rzeczach. Głosuję za opcją 1, ale szelka Villais (tej bez zielonej szarfy) i ostatnie zdj. są OK. Szelka moim zdaniem powinna być dosyć masywna (nie sznureczek cieniutki) i być raczej jednakowej szerokości na całej długości - może się np. zwężać trochę na karku dla wygody, ale tak, żeby nie było tego widać. No i uważam, że najlepiej wygląda jak jest wszyta pod kątem, pi razy oko 50-55 stopni. Nie podoba mi się, gdy szelka jest wszyta prostopadle do dekoltu i gdy dekolt jest zaokrąglany (ale to tylko przy szelce, zaokrąlenie przy nr 1 jest sehr gut).

Odpowiedz
Gość 2009-11-21 o godz. 16:29
0

Dzięki Nela! Hm, na tych materiałach to się zupełnie nie znam - a zwyczajny atłas to zbyt ordynarne?
No, to spróbuję wkleić mniej więcej góry, o których pisałam. Zaznaczam, że chodzi mi wyłącznie o dekolty między którymi się waham!

opadające ramiączka

http://imageshack.us
http://imageshack.us

z szelką
http://imageshack.us
http://imageshack.us
http://imageshack.us
http://imageshack.us

ciekawe jest również to rozwiązanie - choć niczego takiego nie mierzyłam
http://imageshack.us

a pisząc o płynnym przejściu w sukni jednoczęściowej miałam na myśli taki efekt
http://imageshack.us

Odpowiedz
Nale 2009-11-21 o godz. 15:55
0

1) ja bym wybrała szelkę na szyi, albo karczek z koronki - ale to wynika z moich ososbistych preferencjiy. Jeżeli pod suknię z szelką włożysz ładny stanik baz ramiączek, to świetnie eksponuje biust, w posób, który moim zdaniem jest elegancki i stonowany, ale seksowny. Z kolei do koronkowych karczków mam po prostu słabosc i tyle. Zależy gdzie odetniesz gorset - ten fason może z kolei optycznie spłaszczać (nie wiem czy jest w ogóle dla Ciebie kwestia) - zobacz sobie np. pronovias planas, żebyś wiedziała, co mam na myśli.

2)jestem zdecydowanie za jednoczęsciową, moim zdaniem 9 na 10 razy lepiej to wygląda, szczególnie jesli szyjesz na miarę i wszystko świetnie dopasujesz.

3) gdybym szyła na pewno wybrałabym albo jedwabną taftę mało błyszczącą (na pewno nie "metalizowaną") albo jedwabny gruby szantung. Szantung jest chyba niestety w Polsce jeszcze droższy od tafty. Ojciec mojej koleżanki jest kapitanem i z Chin przywozi całe bele po kilkanaście dolców. Niestety w najbliższym czasie sie nie wybiera, a ostatnio kupił tylko kolorowe...
Te dwa materiały sa moim zdaniem bardzo szlachetne i świetnie się układają, "trzymają" fason

Nie wiem czy lubisz ten styl, ale ciągle są modne sukienki a'la New Look. Ja to uwielbiam - połączenie z szelką na szyi byłoby moim zdaniem super. Może przemyśl jeszcze np. długosc nie do ziemi - bardzo korzystną w tych fasonach (ja bym na pewno miała krótszą, gdyby nie to, że słabo tańczę i wolę nogi mieć schowane pod szmatką). Moja koleżanka projektantka uszyła mi taką czarna latem, a ja potem na wzór tej uszyłam letnią z szelką - bo nie lubię gorsetów bez niczego i obchodziłam w niej wszystkie wesela. Czasem aż mi było głupio, bo zainteresowanie bywało wieksze niż suknią ślubną. Wklejam kilka fotek poglądowych (jak na złość akurat rękawki, a nie szelki - ale to też jest opcja) i moją czarną -tej kolorowej weselnej nie mam niestety na zdjęciu.

http://imageshack.us

http://imageshack.us

http://imageshack.us
http://imageshack.us
Dior ze swoimi modelkami
http://imageshack.us

i jeszcze audrey, co prawda bez szelki, ale by pasowała
http://imageshack.us
i moja czarna

http://img461.imageshack.us/my.php?image=18ni.jpg

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie