-
slonko001 odsłony: 2462
Jak Weronika zobaczyła pierwsze promyki światła
Wszystko zaczęło się 21.11 (osiem dni po terminie) o godzinie 7:30 gdy zostałam podłączona pod kroplówkę. Ponieważ były skurczyki, ale nie było rozwarcia. Tak sobie chodziliśmy z mężem po szpitalnym korytarzu, z małymi przerwami na opanowanie skurczy do godziny około 13:50. Bo potem okazało się, że mam już pełne rozwarcie a skurcze były nie do zniesienia. Finał był dość szybki bo trwał raptem około 20 minut i zobaczyłam moją śliczną córeczkę, którą przytuliłam do swojego brzuszka. Weronika ważyła 3500g i mierzyła 54cm, dostała 9pkt ze względu na skórkę bo była przenoszona.
Nie wyobrażam sobie tego porodu bez mojego męża, który wspierał mnie przez wszystkie etapy porodu. Pomagał w skurczach, przypominał o oddychaniu i masował krzyż. Jestem z niego dumna, ponieważ przeciął pępowinę choć mówił, że tego nie zrobi. Oto jak emocje zmieniają ludzi :D
Po szyciu i wszystkich końcowych zabiegach mogłam ponownie przytulić i nakarmić (po raz pierwszy) naszego dzidziusia :taniec:
Serdecznie gratuluję szybciutkiego porodu i zdrowej córeczki :)
OdpowiedzPodobne tematy