-
joanna221 odsłony: 24539
Goście dzwonia że za 2 godziny będą - co robicie?
Wyobraźcie sobie,że siedziecie sobie w domku oglądacie teleexpres i nagle dzwoni telefoen... goście za 2 godziny zapukają do drzwi i co....
co w takiej sytuacji robicie, co przygotowujecie...
Ja miałam ostatnio taka sytuacje ;) Musiałam szybko zrobić sałatke gyros z kurczakiem , do tego frytki kupne do piekarnika z aviko najlepiej i gotowa gorąca kolacja ;) Potem kupiłam jeszcze coś ,zeby oczywiście było co nieco do kawy ;) Więc był to mały kawałek ciasta i do tego moje ulubione ciastka Paryskie z biedronki . Z tym ,że ... no właśnie . Moja siostra po zjedzeniu tych ciastek zażyczyła sobie gorzką kawę bo tak jej było mega słodko po nich , ze wzgledu chyba na ta galaretkę . A właśnie - Jada ktoś je czasami ? Bo ogólnie tak jak były kiedys bardzo dobre , pochłaniałam szybko jedną paczkę :P mówię tu o smaku morelowym , to teraz zjadłabym tylko jedno :/ co Wy na to ? Jak u was to wygląda z odczuciami smakowymi jesli chodzi o Paryskie >?
Odpowiedz
Ja w takich sytuacjach zawsze robię przekąski.
1. paszteciki z ciasta francuskiego (z parówkami lub z pieczarkami i cebulką - ale mogą być dosłownie ze wszystkim. Kupujesz gotowe ciasto, wkładasz do środka cokolwiek znajdziesz w domu, zawijasz i wkładasz do piekarnika)
2. tortille (małe rollsy z tortilli - najczęściej z serkiem, łososiem i rukolą, ale tu też zupełna dowolność)
3. koreczki z tego co znajdę w domu
4. Fajnym pomysłem też są zapiekanki (zwykły chleb z masłem czosnkowym, serem i ziołami - jeśli masz cały chleb krojony mozna pomiędzy kromki powkładać właśnie masełko z serem i ziołami- włozyc caly chlebek do piekarnika i podac w całości- ładnie potem taki cały bochenek chleba wygląda na stole, i jak pachnie)
Tak na szybko w sytuacji kryzysowej ;)
Chociaż 2 godziny to kupa czasu... ale ja wiem trzeba jeszcze posprzątać i zrobić fryzurę ;)
Jeśli mam mały bałagan szybko zabieram się za sprzątanie.
Jeśli mam duży bałagan, mówię, że nie ma nie w domu :D
A ja mam dla Was szybki przepis dla gości co za późno dzwonia ja to generalnie się ciesze jak ktos przychodzi i nigdy nie odmawiam bo zawsze to w domu weselej. A przepis pyszny!!!!i szybki i tani:
-polędwiczki kroimy na nieduze kawałki
-bierzemy krakersy, wkladamy do torebki foliowej i rozbijamy w drobny mak;D żeby były jak bulka tarta
-maslanke wlewamy do talerza głębokiego
-taczamy polędwiczki w maślance a potem w krakersach
-i na patelnie
Mówie Wam, SA pyszne, kiedys w TV zobaczyłam ten przepis, do tego wszystko pasuje, można z bulka jesc jak hamburgera, z ryzem, makaronem i,t.p.
I co wazne ma „odswietny” smak, wiec goscie będą zadowoleni, że ich schabowym nie czestujecie;D
Powodzenia i pozdrawiam serdecznie
A ja mam dla Was szybki przepis dla gości co za późno dzwonia ja to generalnie się ciesze jak ktos przychodzi i nigdy nie odmawiam bo zawsze to w domu weselej. A przepis pyszny!!!!i szybki i tani:
-polędwiczki kroimy na nieduze kawałki
-bierzemy krakersy, wkladamy do torebki foliowej i rozbijamy w drobny mak;D żeby były jak bulka tarta
-maslanke wlewamy do talerza głębokiego
-taczamy polędwiczki w maślance a potem w krakersach
-i na patelnie
Mówie Wam, SA pyszne, kiedys w TV zobaczyłam ten przepis, do tego wszystko pasuje, można z bulka jesc jak hamburgera, z ryzem, makaronem i,t.p.
I co wazne ma „odswietny” smak, wiec goscie będą zadowoleni, że ich schabowym nie czestujecie;D
no ja obiadu bym nie robiła tylko upiekła bym ciasto albo mufinki i do tego herbata lub kawa jak kto lubi. w szafce zawsze mam jakiegoś gotowca na wszelki wypadek, teraz spojrzałam i mam 2 paczki babeczek jogurtowych dr oetkera a je się robi błyskawicznie i są bardzo dobre, więc jestem zabezpieczona :)
Odpowiedzwyciagam jedzenie z zamrazarki. a tam zawsze mam jakis sosik do spaghetti domowej roboty zamrozony, albo rybke albo jakies gotowe danie mrozone, ryz z warzywami albo warzywa na patelnie.
Odpowiedz
ania_ napisał(a):No wlasnie albo makaron albo ryz z jakims sosem mi chodzil po glowie...
pomysłów może być dużo...
ja wiele lat nie jadłam mięsa i znakomicie bez tego funkcjonuję...
jeśli przy gościach nie chcę "nic" robić - to spagetti (z sosem do spagetti łowicza) jest idealne...
sos ze słoików (przygotowujesz wcześniej ;) ) do tego cebula, kukurydza, może papryka... ewentualnie przesmażony granulat sojowy (uwaga, nie wszyscy jedzą), jak ktoś lubi to czosnek...
ser żółty wcześniej zetrzeć albo kupić starty...
jako "sałatka" pomidory krojone w ćwiartki lub ósemki
przy gościach trzeba tylko ugotować makaron i odgrzać sos.
No wlasnie albo makaron albo ryz z jakims sosem mi chodzil po glowie...
Odpowiedz
...informuję gości, że jak mają na coś ochotę, to po drodze jest sklep 8)
ania_ napisał(a):Chcę jednak podać coś na ciepło, co nie wymaga zbyt dużo czasu i raczej bez mięsa - co byście poradziły?
spagetti :D
makaron, sos ze słoika... można dorzucić do środka oliwki (i co kto lubi - cebulę, kukurydzę, paprykę...)
Planuję małą parapetówkę dla kilku znajomych, ale w piątek po pracy, wiec czasu na przygotowanie posiłku zbyt wiele nie będzie. Oczywiście postawię na stole tzw. przegryzajki, typu czipsy, paluszki, orzechy, jakieś 2 sałatki (które zrobię dzień wcześniej) plus pieczywo i wędliny. Chcę jednak podać coś na ciepło, co nie wymaga zbyt dużo czasu i raczej bez mięsa - co byście poradziły?
Odpowiedz
czekoladowe rogaliki 8)
Wystarczy opakowanie ciasta francuskiego i pół czekolady + jajko do posmarowania rogalików. Z ciasta wykrawamy 6 kwadratów, każdy kwadrat kroimy na pół na 2 trójkąty. Na najdłuższy bok kładziemy kostkę czekolady, zawijamy formując rogalik, smarujemy rozbełtanym jajkiem.
15 min. w piekarniku nagrzanym do 220 stopni i gotowe :lizak:
Do tego dobra kawa lub herbata :D
pizza dobry pomysł,ale nie koniecznie zamawiana z pizzeri.
Jak tylko mam w domu drożdże to sama robię. Przygotowanie zajmuje góra pół godzinki, a piec można zacząć jak już goście przyjdą. A na pizzy oczywiście przegląd lodówki - co kto ma, lub co kto lubi - pełna dowolność.
Ostatnio miałam mniej czasu - 30 min. Zrobiłam kolorowe kanapeczki. W zapasie zawsze mam ciastka i jakieś chipsy, więc nie było problemu :)
Odpowiedz
Ja mam przepis na idiotycznie proste ciasto, które zawsze wychodzi:
4 jajka
1szkl cukru
1,5szkl mąki
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 szkl oleju
Część ciasta mieszam z kakaem, polewam polewą i w godzinke ciasto gotowe :D
Polecam (dla antytalentów kulinarnych też:) )
az dwie godziny? :)
zalezy, jak pora "kawowa" to jakies szybkie ciacho z gotowca (duza blacha czekoladowa plus wlasna polewa). brzoskwinie z puszki pod pierzynka bezowa. zapiekane jablka. wszystko zajmuje max 30min.
jesli cos bardziej konkretnego - salate lodowa mam zawsze, a reszte - co fantazja podpowie.
czasem nawet sushi zdaze ;)
a tak naprawde wszystko zalezy od rangi gosci. jesli sa to tacy co wiedza ze moga zadzwonic i powiedziec ze za chwile beda to czesto sami przychodza z jedzeniem 8)
heh, ja też zawsze improwizuje na zasadzie co mam w szafce ;) z tym że zwykle mam sporo ;) zawsze mam w lodówce dużo serów, bo moja druga połowa jest serożercą, mam masę owoców i warzyw (to z kolei dla mnie ;), trochę puszek z wszelakimi rybami i gotowych dipów (serowy delecty mniam lol ) coś się z tego zawsze da wyczarować :D
Odpowiedz
baskent napisał(a):Nabla napisał(a):Jakby tak miało być to machnęłabym jakieś ciastka (muffinki)
Nabla, te http://forum.styl.fm/s2/viewtopic.php?p=1102561&highlight=muffinki#1102561 ?
Magdalenki wymagają miksera, błyskawiczni goście zasługują jedynie na bełtanie widelcem lol Żartuję, zależy, czy bym miała składniki. Pewnie bym coś stworzyła na zasadzie CoMamyWSzafce.
Jakby tak miało być to machnęłabym jakieś ciastka (muffinki) i uraczyła herbatą w różnych odmianach. Albo piwem, zależy jacy goście.
Jakby się pakowali na kolację to bym powiedziała co mają kupić po drodze i byłoby zbiorowe gotowanie.
A ja już od paru lat miewam tyko takie wizyty. Zupełnie niezapowiedziane. Najczęściej goście przychodzą razem z nami do domu spotkani przypadkiem i zgarnięci z ulicy (zalety i wady mieszkania w centrum :) ). Nawet jeśli przychodzą zapowiedzeni, ja zazwyczaj nie mam czasu na wielkie przygotowania i i tak gotuję w ich obecności.
Część osób gotuje razem ze mną - lubię mieć towarzystwo w kuchni, a część spokojnie poddaje się zabawianiu przez mojego męża - on może to robić godzinami, więc ja zawsze mam czas na przygotowanie jakiegoś jedzenia :D
Nie przeszkadza mi taki tryb życia. Za dużo pracuję, żeby móc przewidzieć kiedy będę w domu, ale za to staramy się, żeby nasz dom był domem otwartym. Każdy może wpaść kiedy chce i kiedy mu wygodnie, a ja zazwyczaj znajdę coś do jedzenia.
Najczęściej po prostu gotuje więcej i zawsze coś zostaje. A jeśli robię danie od zera to są to dania szybkie, np tortellini, i w ogóle wszelkie odmiany makaronu, grzanki francuskie, naleśniki na słodko, tortilla itp.
Właśnie zdałam sobie sprawę, że ostatnio robię głównie dania "na szybko".
Jeżeli to zdazyło by się wieczorem, to proponuję herbate i ciasteczka(zawsze jakies mam), albo piwo i chipsy(tez zawsze sa)
Jak w środku dnia to juz gorzej zostaje sałatka z ryżu, tuńczyka, jabłka, kukurydzy i majonezu...albo coś z torebki!! Jestem mistrzynia w te klocki. Dodaje troche przypraw, włoszczyzne mrozona i mam zupe, sosik itd. I nikt sie nie połapie i zawsze smakuje :D
Nie lubię niezapowiedzianych gości !
Ale gdy zadzwonią że za 2 godz będą to nie jest tak żle, zdążę jeszcze męża wysłać do sklepu :)
Nigdy w zyciu nie mialam takiej sytuacji, wiec nie moge udzielic odpowiedzi :) Moi goscie zawsze zapowiadaja sie z duzym wyprzedzeniem :)
Odpowiedz
Jak zadzownia i poinformują że bedą za 2 godziny to pół biedy ;)
W takim czasie można duzo przygotować
Gorzej jak dzownią bezpośrednio do drzwi ;)
ale i z tym sobie radzę
nigdy u mnie nie brakuje napojów ciepłych i zimnych no i jakiś ciastek - a więc na dzień dobry proponuję coś do picia i kładę ciastka na stół.
Jesli mam podać coś do zjedzenia
to najczęsciej jest to sałatka którą robie na poczekaniu
czyli wszystko to co znajduje w lodówce
np: ser feta + pomidory + ogórek + papryka + cebula
lub
tuńczyk + kukurydza + ogórek kiszony + jajka
Czasem podaje na ciepło tortille bo mam duży zapas placków tortilli, piersi z kurczaka tez zazwyczaj mam no i warzyw tez mi nie brakuje
A chyba najszybciej jest zrobic kanapki - oczywiscie nie robię typowych kanapek tylko robie półmisek wędlin, półmisek serów, pólmisek warzyw pomidory ogórki papryka - kłade na stół i niech każdy sobie nakłada co mu pasuje
Nie jestem mistrzynia kuchni, wiec moi goscie raczej nie spodziewaja sie po mnie zadnych wymyslnosci lol W domu zawsze/prawie zawsze mamy: camembert, mozarelle, oliwki, puszke tunczyka, makaron, pomidory, czosnek, bazylie itp., a z tego zawsze mozna cos na szybko wyczarowac. Czasem przygotowuje wiec jakas salatke ( z tunczyka, oczywiscie ;)), grzanki z mozarella, pomidorkiem i swieza bazylia, tapenade lub makaron z sosem pomidorowym- szybko i pysznie. A jak mi sie nie chce, to robie kawe i z najglebszego zakatka szafki (tam ich miejsce, zeby mnie nie kusily) wyciagam paczke ciasteczek. Tak czy inaczej, i tak przewaznie jest milo :)
Odpowiedz
Nie mam takich barbarzyńskich gości ;)
Lubię gotować powoli, zajadać z przyjacółmi cos nowego, smakować. Mieć czas na nowe potrawy.
Nie lubię pospiechu w kuchni, szamotaniny.
Spóźniłam się, jak widzę, bo tez chciałam napisac, że wychodzę z domu.
Ogólnie moi goście nie wpadają bez uprzedzenia z bardzo prostego powodu: wiedzą, że jeśli się zapowiedzą to będzie galeria smaków, a jeśli się nie zapowiedzą to będzie herbata.
A ilez można herbaty wypic?
Kerala
Ja mam w lodowce mieszanke meksykanska,do tego gotuje jajka na twardo, ryz,dodaje czerwona fasole,kukurydze,starty ser zolty,majonez z musztarda i mam pyszna,malo czasochlonna salatke :D
Odpowiedzsprawdzam co mam w spiżarce i jest to albo zapiekanka z makaronu plus wszytskiego co pod ręką, albo sałatka (może byc też z makaronu :D )
Odpowiedz
Zalezy kto i po co przychodzi ale zwykle:
- pizza na telefon (jesli nie sa to rodzice ;)
- ciasto i slodkosci (z torebki)
- robie kotlety z piersi kurczaka, kartofle (jesli goscie sa glodni i jedza tradycyjne potrawy tylko)
Wysyłam męża do sklepu po mrożonkę warzywną - brokuły, kalafior, marchewka; obgotowuję to, zazwyczaj mam w domu ziemniaki, jakąś kiełbaskę i ser żółty, więc ma szybko robię z tego zapiekankę :D
Odpowiedz
Nie otwieram drzwi. Normalni sie tak nie pchaja w gosci. Chyba ze przynosza Zarcie.
A na powaznie....małe kanapeczki, nieśmiertelna pizza, sałatka ze wszystkiego...wino, herbata. kawa w ilosciach przechodzacych ludzkie pojecie.
siadam na środku i zaczynam się dołować...
sori, wiem, że to nie jest konstruktywna rada...
Mówię, że właśnie wychodzimy i że jest nam bardzo przykro ale już byliśmy wcześniej umówieni. Dodaję, że bardzo szkoda że nie zadzwonili choć dzień wcześniej, może wszystko dałoby się jeszcze odwołać.
Jeśli jest to jednak ktoś mega ważny, to sprawdzam zawartość szafek kuchennych, lodówkę i jak znam siebie dochodzę do wniosku że zamówimy pizzę. Do tego chłodne wino, które zawsze mamy pod ręką i z głowy. :D
Podobne tematy