• Gość odsłony: 5034

    Czy będąc w ciąży można jeździć rowerem?

    --------------------------------------------------------------------------------Witam Szanowne Forumowiczki, mam problem, jestem w 13 tygodniu :) i mamstraszną ochotę na rowerowe wyprawy, nie dość męczące, a słyszałam różneopinie, mogę jeździć bez obaw? Zawsze zapomnę spytać mojej Pani Doktor;)Pozdrawiam

    Odpowiedzi (25)
    Ostatnia odpowiedź: 2010-11-14, 01:39:55
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
wiewrióra 2010-11-14 o godz. 01:39
1

ja bede jezdzic na rowerze ile się da bo chce zeby mała tez lubiła jeździć na rowerze jak mamusia (pierwszy rowerek poważniejszy w wieku 4 lat mialam :D) oraz jak tatuś.
I będziemy jeździć na wycieczki rowerowe :D

Kasiacleo - a ja slyszalam ze jak sie bawi koralami to dziecko sie okręci pępowiną :D

Odpowiedz
matylda_zakochana 2010-11-14 o godz. 01:20
0

kasiacleo napisał(a):Ja słyszałąm, że jak się jeździ rowerem to dziecko się może przekręcić, ale kto wie, czy to nie są gadaniny starych przekupek ze wsi;)
A to jak ma się przekręcić? To dobrze czy źle?

Wiecie, że pierwsze chusty w Europie szyła pewna Pani, która uwielbiała jeździć na rowerze i całą ciążę przejeździła, a potem jeździła z dzieckiem w tej właśnie chuście?

Odpowiedz
DobraC 2010-11-14 o godz. 01:08
0

aga w-wa napisał(a):ja jakoś odkąd dowiedziałam się, że jestem w ciązy zrezygnowałam z rolek, roweru, salsy... maz i rodzice by mnie zatłukli, jakbym chciała popedałować....
kurcze... cos mi umknelo? ;)

Odpowiedz
kasiacleo 2010-11-14 o godz. 01:07
0

Ja słyszałąm, że jak się jeździ rowerem to dziecko się może przekręcić, ale kto wie, czy to nie są gadaniny starych przekupek ze wsi;)

wydaje mi się, że jak ja będę w ciąży to będę jeździć rowerem, tylko zachowam pewne środki ostrożności, tak jak pisały dziewczyny wyżej :)

Odpowiedz
wiewrióra 2010-11-14 o godz. 00:52
0

a ja od razu sie zapytalam lekarki czy mogę na rower etc... i potem jak slyszalam zdania typu "no to teraz z roweru nici" wypowiadane pewnym głosem mojego teścia in spe (który straaasznie mnie drażnił swoimi pogladami na temat tego co moge a co nie) to z satysfakcją mówiłam "ależ skąd, lekarz mi pozwoliła, byłam wczoraj i ide jutro" 8)

Odpowiedz
Reklama
patunieczka 2010-11-13 o godz. 23:26
0

Aga w-wa, na początku też tak miałam... Nie dokończyłam kursu salsy (teraz trochę załuję), pierwsze pedałowanie na rowerze skończyło się głębokimi wyrzutami do siebie samej, jaka ja głupia, po chodniku chodziłam, jakby każdy krawężnik na mnie czyhał.

Przemówiły do mnie słowa ginki - można robić wszytko to, co robiło się wcześniej, oczywiście ostrożnie i nie forsować się przy tym. Ale im lepsza kondycja, tym łatwiej przy porodzie... (a u mnie pomimo sporadycznego roweru, spacerów, kondycja siadła niesamowicie).

Odpowiedz
matylda_zakochana 2010-11-13 o godz. 22:15
0

aga w-wa napisał(a):ja jakoś odkąd dowiedziałam się, że jestem w ciązy zrezygnowałam z rolek, roweru, salsy... maz i rodzice by mnie zatłukli, jakbym chciała popedałować....
O tak, u mnie szczególnie rodzicom pomysł jeżdżenia na rowerze się nie podobał, podobnie jak wycieczki w góry, na chodzenie na basen też dziwnie patrzyli.
ale ciąża to nie choroba, nie można tylko siedzieć i siedzieć.

Odpowiedz
wiewrióra 2010-11-13 o godz. 21:15
0

a ja na dzialeczce dwie porządne wycieczki rowerem przebyłam i radochę mialam jak nie wiem :D

oczywiście pewnie teść in spe będzie mial teorie na temat ale co tam. Osobisty jezdzi razem ze mną :)

Odpowiedz
aga w-wa 2010-11-13 o godz. 21:12
0

ja jakoś odkąd dowiedziałam się, że jestem w ciązy zrezygnowałam z rolek, roweru, salsy... maz i rodzice by mnie zatłukli, jakbym chciała popedałować....

Odpowiedz
matylda_zakochana 2010-11-13 o godz. 04:45
0

patunieczka napisał(a):Problem mam z wejściem i zejściem, a jak juz usiądę to mogę jechać i jechać...
hehe, ja sobie dla bezpieczeństwa tak obniżylam siodełko, że mogłam się kolanami o chodnik podpierać lol

Odpowiedz
Reklama
Gość 2010-11-01 o godz. 01:19
0

Patunieczka, może do porodu pojedziesz rowerem? lol Ja jeździłam do 7 miesiąca, dopóki pogoda była ok (rodziłam w grudniu). Problemów z równowagą nie zauważyłam ;)

Odpowiedz
patunieczka 2010-11-01 o godz. 00:30
0

No właśnie, ja ciągle jeszcze na rowerze.
Na początku sezonu właziłam nań z ugiętymi kolanami i wszędzie dookoła widziałam zagrożenia, a teraz to nawet wolę gdzieś pojechać niż pójść ;)
Oczywiście musi zostać spełnionych wiele warunków - ładna pogoda, bez wiatru (ew. może być w plecy :) ), trasa w miarę równa i krótka i mało ludzi na drodze.
Problem mam z wejściem i zejściem, a jak juz usiądę to mogę jechać i jechać... musiałam się tylko nauczyć, żeby bardziej pracować mięśniami nóg niż brzucha, bo się napinałam i kończyło się bólem.
Ciekawe, kiedy stwierdzę, że już jestem za wielka? ;)

Odpowiedz
zzzmijka 2010-10-31 o godz. 14:18
0

sorki, ale sie ubawiłam wyobrażając sobie mamuśkę z konkretnym brzusiem pedałującą do pracy.

Mam piękny, nowy rower. Stoi w pokoiku i kusi...

poczekam do końca pierwszego trymestra i jak nic się nie będzie działo to przyjmę kierunek na alejki w okolicach powsina lol

Odpowiedz
Gość 2010-05-27 o godz. 18:51
0

Ja przejeździłam na rowerze całą ciąże a dokładniej tak od 2 miesiąca (wcześniej było za dużo śniegu) aż do porodu. Ponieważ nie byłam pewna jak to wpłynie na małego to ciągle pytałam lekarzy czy mogę. Zazwyczaj odpowiedź brzmiała tak: " Może Pani jeździć ale nie może się Pani przewracać" Więc jeździłam bardzo ostrożnie :D
Urodziłam w terminie, siłami natury, poród w miarę szybki i lekki bo kondycje miałam doskonałą a uwierzcie, że kondycja podczas porodu się liczy :)

Nie miałam zamiaru jeździć na rowerze aż do porodu ale pod koniec ciąży tylko na rowerze nic mnie nie bolało. Normalnie przy chodzeniu ciągnął mnie brzuch, przy leżeniu bolał kręgosłup a przy staniu biodra. W autobusach tłok i ścisk, samochodu nie miałam więc pozostawał tylko mój wierny rower ;) żeby jakoś dostać się do pracy.

Odpowiedz
matylda_zakochana 2010-05-19 o godz. 06:07
0

Ja jeździłam na rowerze do jakiegoś 22 tc., potem zrobiło się zimno, ale pewnie dalej bym jeździła. Lekarz mi nie zabronił, ale trzeba bardzo uważać, bo wstrząsy nie są absolutnie groźne, ale upadki mogą być niebezpieczne.
Mi lżej było jeździć na rowerze niż chodzić, a czułam sie bezpieczniej niż np. w autobusie czy tramwaju.
Dla bezpieczeństwa ustawiłam sobie bardzo nisko siodełko, więc cały czas mogłam się pewnie podpierać nogami.

Odpowiedz
Gość 2009-01-28 o godz. 18:16
0

hmm... a ja jezdzilam na rowerze codziennie, do 27 tygodnia ciazy!!! I czulam sie swietnie, chociaz Brzuszka jeszcze wtedy nawet widac nie bylo :D (patrz Galeria Brzuszkow). Urodzilam zdrowego syna i wcale nie zaluje, ze sobie nie odmawialam tej przyjemnosci, chociaz oczywiscie zawsze bardzo uwazalam podczas jazdy, jakbym z jajkiem na bzruchu jechala :D

Odpowiedz
WhiteRabbit 2009-01-28 o godz. 17:51
0

A w życiu bym na rower w ciąży nie wsiadła

Odpowiedz
Gość 2009-01-28 o godz. 17:26
0

Ja też bym nie zaryzykowała.

Odpowiedz
Gość 2009-01-28 o godz. 16:54
0

Mnie moja pani doktor również zabroniła jazdy na rowerze, ze względu na jakiś uraz mechaniczny, o który jak wiadomo łatwo. I nie trzeba się wcale wywrócić z rowerem, można wjechać na wysoki krawężnik, konar drzewa czy inną przeszkodę. Albo uderzyć się kierownicą w brzuch... A aż tak bardzo mi na tym rowerze nie zależało, żeby ryzykować zdrowie mojego maleństwa :D
A stacjonarny jak najbardziej :D Tylko, że u mnie go brak ;)

Odpowiedz
Gość 2009-01-28 o godz. 16:00
0

Beniamina napisał(a):ja w którejś z książek czytałam, ze jazda jest dozwolona ale tylko na stacjonarnym :(
o jeździe na rowerze...wiem tyle ,że nie wolno....
a zgadzam się z Beniaminą...wolno ale na stacjonarnym..ale ja nie jeźdzę ani na tym ani na tym...boje się...

Odpowiedz
Beniamina 2009-01-27 o godz. 22:29
0

ja w którejś z książek czytałam, ze jazda jest dozwolona ale tylko na stacjonarnym :(

Odpowiedz
Gość 2009-01-27 o godz. 22:25
0

mi lekarz pozwalal z tym ze nie terenowo a raczej po alejkach
za to maz mi na rowerze jezdzic nie pozwolil a zabaral mnie na sfari w gorach jeepem
mysle ze z umiarem jak najbardziej mozna (uwaga na ryzyko upadku - tu jest niebezpeiczenstwo)

Odpowiedz
pasztador 2009-01-27 o godz. 21:00
0

Mnie lekarz też powiedział, że w ciąży nie wolno jeździć na rowerze.

Odpowiedz
Gość 2009-01-27 o godz. 17:43
0

mmmhmm.. właśnie, chyba dam spokój, jutro usg, to wystarczająca radocha:)

Odpowiedz
Ola1979 2009-01-27 o godz. 17:41
0

kiedyś słyszałam na tvn style ,że nie można (wypowidał się lekarz) jeździć na rowerze nie dletego, że jest się w ciąży ale dlatego, że grozić to może jakimś urazem.
Ja osobiście bym nie ryzykowała, poza tym myśle że wstrząsy związane z krawężnikami itp mogą nie korzystnie wpywać - ale to moja opinia lol

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie