-
karlot odsłony: 2051
Ile razy jeszcze przed ślubem się wkurwię...
Cholera własnego faceta nie poznaje. Ja rozumiem, ze sie wczoraj obronił, ale dziś mielismy wybierac i zalatwiac podroz poslubna- a on co kurwa??????? Pojechał na piwko z kumplem i cholera jasna głupiego smsa nie wysłał, że nie przyjdzie :x Ja głupia dzwonie, pytam sie gdzie jest- a on rozbawiony oznajmia, ze na piwko sobie pojechał. Bosssszzzzze -i tak ma być przez całe życie?????!!! Ale jestem zła. Dodam, że to nie pierwszy jego numer ostatnimi czasy!!
karlot napisał(a):Cholera myslalam, ze przygotowanie ślubu to bedzie czas radosci, oczekiwania i wspolnych decyzji- a to stresior taki ze glowa boli i chyba po przyszlego stronie nawet wiekszy( no mam nadzieje ze to stres tylko)
czas radości hahahaha
stres zabija całą radość.. już sama nie wiem co robić ze sobą. i z nim też! tzn z małżem.
KARLOT czasami zycie ejst bardzo dziwne i zaskakujące jak sam mężczyzna. Więc może to mieszkanie to wcale nie takie stracone...a nóż kombinuje to w tajemnicy przed Tobą by zrobić ukochanje niespodziankę ślubną :)
Ślub bierzecie w UM w Trzebini? Jesli można spytać.....
Dzieki gorace dziewczyny, ze nie jestem sama w tej niedoli . Przykro mi dorcia i truskawka bo wiem jak sie czujecie. Cholera myslalam, ze przygotowanie ślubu to bedzie czas radosci, oczekiwania i wspolnych decyzji- a to stresior taki ze glowa boli i chyba po przyszlego stronie nawet wiekszy( no mam nadzieje ze to stres tylko)Czasem po prostu mnie rozbraja swoim niezdecydowaniem i nieodpowiedzialnoscia. Ale koniec koncow- chyba go pomimo wszystko kocham i nadal chce wierzyc ze bedzie dobrze. Ale czasem brakuje mi sil za nas dwoje
Odpowiedzja też mam podobnie ze stresem przedślubnym i moim J ale chyba zaczynam się przyzwyczajać do myśli, że to poprostu trzeba przetrwać i tyle...
Odpowiedz
Karlot na pociechę powiem Ci, że MAM TO SAMO.
Jeju, niech już będzie ten ślub, bo nie wytrzymam. Oprócz tego za parę dni mam obronę i stresuje się podwójnie. A wogóle to jesteśmy teraz 250 km od siebie i wszelkie uzgodnienia odbywają się przez GG- koszmar :(.
Naprawdę, dopóki nie zaczęliśmy planować ślubu, to było inaczej, lepiej...
Mam nadzieję, że sytuacja poprawi się, bo widzę, że nie jestem sama w swoim bólu ;) ;) ;).
karlot napisał(a):angie 77- ja rozumiem ze trzeba uczcić obronę, tylko czemu nie ze mna??? To ja znosiam wszystkie blaski i cienie(wieczny brak kasy) studiowania przez 5 lat
Hmmmm ........
Sądziłam ze z Tobą świętował ,,na gorąco", w tym samym dniu, po obronie - a z kumplem nazajutrz....
KArlot, że ja dotarłam tu dopeiro teraz. Przykro mi że twój luby tak zapomniał o Tobie.... ale pewnie to przejdzie. Niestety nie mogę podać przykąłdu z autopsji (A może na szczęście). Ale zapewnie po slubie duuużo się zmieni i to na dobre.
A jak sprawa mieszkanka, wiąż nic nie znaleźliście?
Ach i ładniutkie zdjęcie ;)
karlot napisał(a): przedstawiłam mu liste do załatwienia
Jak dziecku ;) Chociaż nie - moja koleżanka ma taką rezolutną ośmiolatkę, że nie potrzebuje sporządzać listy wysyłając ją po drobne zakupy ;)
Jednak analogia jest - dziecko w końcu nie musi być odpowiedzialne za komplet składników do obiadu, podobnie jak Twój narzeczony za przygotowania do ślubu. Wszystko przecież mamusia zrobi, a jesli już, listę sporządzi ;)
Sorry za sarkazm, ale nie cierpię nieodpowiedzialnych facetów. Żeby chociaż jeszcze zadzwonił że na to piwo idzie Proponuję, abyś zaproponowała mu podział obowiązków dot. przygotowań do ślubu (oczywiście ew. decyzje konsultując z Tobą). Jeśli będzie miał do załatwienia didżeja i zamiast tego pójdzie na piwo, to sprawa będzie nie załatwiona. A Ty wyluzuj lol Będzie na niego ;)
Pzdr
dobrze zrobilas - masz byc zona nie mama :D
niech sie wykaze inicjatywa
Po kwiecistej awanturze ;) jest lekka poprawa- zobaczymy jak dlugo
angie 77- ja rozumiem ze trzeba uczcić obronę, tylko czemu nie ze mna??? To ja znosiam wszystkie blaski i cienie(wieczny brak kasy) studiowania przez 5 lat
Esterka- a oddawanie pierscionka było juz było. ... ;)
anxdzieki za pocieszenie :)
satti przedstawiłam mu liste do załatwienia i oznajmiłam, że teraz to ja chce sie zająć fryzjerem i kosmetyczka, a on niech załatwia i zdaje mi relacje. Zobaczymy na ile nowa metoda poskutkuje- cos mam przeczucie ze za chwile bede musiala obmyslac nowa strategie A do ślubu już niedługo. Nie wiem czy bardziej sie cieszę czy boję :)
Ile razy pytasz?
Miliardy lol
Ale przeżyjesz to - gwarantuję ;)
jesli powiem ze tez mialam ochote odwolac slub nie bede orginalna lol
moze czesc rzeczy powinien zalatwiac sam?
latwiej rozliczyc ;)
My się się kłócimy kilka razy w tygodniu, oczywiście o bzdury. Przerabialismy już nawet rzucanie pierścionkiem, tak mnie wkurzył i prawie odwołaliśmy slub.
Ja też mam nadzieję, że to stres przedślubny bo zanim zaczęliśmy planować ślub to tak nie było.
Ja nie wiem juz sama- czy jemu nie zależy?( jak się zapytasz- to oczywiście, ze zalezy!!!) czy ma wszystko w dupie? (jego odpowiedz- tak wyszło!!!)
Ja nie wiem - no bez przesady zebym miala go wychowywac jeszcze.Pewnie macie rację, ze o stres przedslubny tez tu chodzi, ale do jasnej cholery jak można byc tak niesłownym- on po prostu na kazdym kroku nie dotrzymuje słowa, zapomina, po czym albo uważa że się nic nie stało, albo mówi mi -wiem, że nawaliłem, przepraszam, cmok, cmok i kwiatek jako przekupstwo.
Ja juz jestem bezsilna- nie pomagaja rozmowy, proszenie :(
Beniamina napisał(a):pocieszę cie tylko, ze chyba wszystkie dziewczyny przechodziły to przed ślubem. My też mieliśmy ciężki chwile, co jakiś czas się kłóciliśmy. wydaje mi się, ze to po prostu stres przedślubny. Musisz to przetrzymać.
Beniamina w pełni się z Tobą zgadzam :D
Podobne tematy
- Ile przed ślubem powinno się wykonać mikrodermabrazję? 20
- Ile czasu przed ślubem trzeba się wziąc za odchudzanie? 12
- ile przed ślubem do kosmetyczki? 29
- Ile wcześniej przed ślubem pójść do fryzjera i wizażystki? 19
- Ile przed ślubem powinnam zrobić próbny makijaż i fryzure? 15
- Kiedy przed ślubem wybrać się na czyszczenie twarzy? 47