• Doris* odsłony: 4687

    Co myślicie o podawaniu preparatu Zymaflour swojemu maluszkowi?

    Mamusie, czy ktoras z was podaje swojemu maluszkowi ten preparat zapobiegajacy prochnicy u dzieci? Moja szefowa podawala pierwszemu synkowi teraz drugiemu i nie ma problemu z prochnica. Czesc pediatrow w Polsce uwaza, ze ten preparat oslabia szkliwo i ze robia sie przebarwienia biale na zebach...tak uwazaja, ale konkretnych przyadkow nie potrafia wskazac, natomiast bardzo latwo znalez dzieci, ktore maja prochnice.a Wy co myslicie o podawaniu tego prelaratu swojemu maluszkowi?

    Odpowiedzi (14)
    Ostatnia odpowiedź: 2010-07-10, 08:14:02
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Natko_ 2010-07-10 o godz. 08:14
0

Powiem tak - za namową koleżanki upomniałam się u pediatry o Zymafluor. No i nasz lekarz powiedział, ze owszem, przepisać może, ale nie poleca, bo:
1. powinam dać próbkę wody do zbadania i dostosować dawkę do zawartości fluoru w wodzie, a ponoć w naszych rurach płynie dośc wysoko fluorowana.
2. powinnam częściej konsultować uzebienie z pedodontą, a takowego w pobliżu brak, więc jeżdżenie i szukanie to też niemały kłopot.

Receptę dał, ja wyrzuciłam w błoto około 20 zł i tyle - bo jak przeczytałam w domu ulotkę i poszperałam w necie, to dałam Magdzie może ze 3 razy ten środek i na tym się skończyło :P
Ząbki ma piękne i zdrowe - kontrolujemy u stomatologa, który zresztą też nie przychyla się do Zymafluoru. Powiedział, że dużo ważniejsza jest higiena jamy ustnej i systematyczne kontrole. A zdecydowanie łatwiej jest szybko zareagować i "załatać" dziurkę w mleczaku, niż kombinować, jak by tu przywrócić równowagę fluorową i usunąć przebarwienia z ząbków.

A - dodam jeszcze, że Magda je słodycze i to w sumie każdego dnia coś, ale - nie piła mleka przez butlę, nie piła słodkiego w nocy (krótki czas jak oduczałam ją cyca i przestawiałam na wodę), smoczka używała krótko i tylko do zasypiania. Ząbki myje 2 razy dziennie, czasem częściej, nigdy mniej. Myje sama, ale ja po niej poprawiam - myślę, że efekt ok - i u Maćka robię to samo :)

Odpowiedz
Gość 2010-07-10 o godz. 05:19
0

Wypowiem sie, bo jestesmy po wizycie u pedodonty.
Pani doktor zabroniła podawać małej ZYmafluor i inne tego typu preparaty, ponieważ być może poproawiają stn ząbkó ale moga w przyszłości wpływać na obniżenie wzrostu dziecka. Jest grupa dziec, ktora własnie po przyjmowaniu preparatu zymafluor miała krótsze niż przewidują normy kończyny i cechy karłowatości.
Przytaczam ty jedynie jako wypowiedź lekarza z przychodni w Katedrze Pedodoncji Śląskiej Akademii Medycznej.

Odpowiedz
zulam 2010-07-03 o godz. 19:07
0

Ja dawałam Jaśkowi jak był mały, ze dwa opakowania zużyłam. Ale i też do 3. roku zycia nie jadał praktycznie żadnych słodyczy, no i mial myte zęby dwa razy dziennie od pierwszego zęba, przez nas zawsze (nie samodzielnie-dzieci nie potrafią sobie dokładnie umyc ząbków). Od kilku lat chodzimy dwa razy w roku do dentysty i profilaktycznie lakierujemy ząbki (tj. fluoryzujemy). Rezultat jest taki, ze wieku blisko 6 lat nie ma ani jednej dziurki, plamki próchnicowej etc. Każdy stomatolog zastyga w zadziwieniu nad stanem jego uzębienia.
zuzance zymafluoru nie podaje, ale reszta jak u brata, no i za kilka lat zobaczymy jaka bedzie różnica
Ogólnie zęby "wychodzące" zarówno mleczne, jak i stałe (!) sa bardzo źle zmineralizowane, co oznacza że są bardzo na uszkodzenia podatne. Więc zarówno maluszki w pierwszym i drugim roku zycia, jak i 6-7-8 latki nie powinny jeść słodyczy na co dzień, a w szczególności lizaków, gum rozpuszczalnych i twardych cukierków, zęby myć, a stałe nitkować.

Odpowiedz
bluesilk2 2010-07-03 o godz. 18:27
0

A ja podaje Małgosi . Nasza przyjaciółka jest pediatrą i dawała też swojemu synkowi, który teraz ma wspaniałe mocne zęby. Jak tylko Gosia skończyła pół roku zaczęła dostawać Zymafluor. Do tego nie je słodyczy prawie wcale ( poza wyjatkowymi sytuacjami gdy dostanie kawałeczek ciastka czy czekolady , częsciej dla jej przyjemności misie śmiejżelki ) a zęby szczotkujemy przynajmniej dwa razy dziennie od kiedy pojawił się pierwszy :) Mam nadzieje, że dzięki temu nie bedzie miała jak siostrzenica męza w wieku 3 lat jednej wielkiej próchnicy w buzi.

Odpowiedz
Gość 2009-04-12 o godz. 16:48
0

Jakos nigdy nie slyszałam o tym leku.
Ja mam bardzo słabe zęby które też popsuły mi sie w czasie ciąży.
Sześc lat temu miałam wybielane zęby bo jedynki miałam do połowy brązowe podobno przez wode z kranu.Ale wtedy mieszkalam jeszcze w Lublińcu.
Musze sie dowiedziec jak to jest tu z wodą i porozmawiam z lekarzem.

Odpowiedz
Reklama
Agnieszka Kruk 2009-04-12 o godz. 07:11
0

Dziś dowiedziałam się, że w Krakowie poziom fluoru w wodzie jest niewielki i w związku z tym kilka razy w tygodniu możemy stosować Zymafluor.

Odpowiedz
Agnieszka Kruk 2009-04-09 o godz. 07:24
0

aquarel napisał(a):Powiem szczerze, ze ja mam ten Zymafluor i jak sobie przypomne, to podaje.
To robisz prawidłowo!
Nasz pediatra dał mi receptę na ten specyfik, poinformował mnie o jego zaletach i wadach, zalecił stosować co drugi dzień jeśli się zdecydujemy, bo wiedział, że napewno najpierw skonsultuję to z siostrą.

Odpowiedz
aquarel 2009-04-09 o godz. 07:16
0

Powiem szczerze, ze ja mam ten Zymafluor i jak sobie przypomne, to podaje. Tak samo robilam z witamina D3 - nie przesadzalam.

Odpowiedz
Agnieszka Kruk 2009-04-09 o godz. 07:13
0

aquarel napisał(a):Wg mojej pani stomatolog, Zymafluor ma przede wszystkim wpływ na kształtujące sie zeby, czyli w tej chwili dbany o stale podajac fluor, a o mleczne - myjac zeby.
Mnie wystarczą przypadki opisane przez moją siostrę, gdy dzieciom podawano Zymafluor i spowodował on właśnie przebarwienia i osłabił zęby stałe :(
Wszyscy znani mi dentyści i ortodonci nie podają fluoru swoim dzieciom.

Odpowiedz
aquarel 2009-04-09 o godz. 06:54
0

Ja do niedawna nie podawałam. Od mniej wiecej wrzesnia podaje, ale nie codziennie. Wg mojej pani stomatolog, Zymafluor ma przede wszystkim wpływ na kształtujące sie zeby, czyli w tej chwili dbany o stale podajac fluor, a o mleczne - myjac zeby.

Odpowiedz
Reklama
Agnieszka Kruk 2009-04-07 o godz. 08:11
0

Nie będziemy stosować Zymafluoru (rozmawiałam na ten temat z moja siostrą - asystentką stomatologiczną), bo nie wiadomo ile fluoru jest w wodzie, którą pije Beniaminek, a zbyt duża ilość tego pierwiastka w organizmie osłabia zęby, stają się one kruche i powstają plamy. Także więcej może być problemów niż korzyści.
Myślę podobnie jak Nelcia, odpowiednia pielęgnacja, wizyty u stomatologa i ograniczenie słodyczy działają lepiej. Poza tym, niestety, tutaj liczą się także uwarunkowania genetyczne.

Odpowiedz
Gość 2009-03-31 o godz. 02:02
0

hmmm to ciekawe, konieczne musze zapytać o to mojego pediatrę. Ja mam bardzo słabe zęby i u dentysty spędzilam chyba pół życia :D Może Oliwka mogłaby tego uniknąć.

Odpowiedz
ewcccia 2009-03-28 o godz. 22:50
0

A my od początku podajemy Julci Zymafluor. W Niemczech jest to normą i już przy wypisie ze szpitala dostaje się recepte na te witaminki

Odpowiedz
Gość 2009-03-28 o godz. 20:35
0

przyznam się szczerze że po raz pierwszy słyszę o takim wynalazku - nie zamerzam podawac go Antkowi - myślę, że codzienne mycie zębów i niejedzenie słodyczy wystarczą

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie