• Gatka odsłony: 12898

    Czy Wasze dziecko śpi we własnym pokoju, czy w pokoju rodziców?

    Mam mały dylemat, który pewnie rozwiąże życie ;) ale jestem ciekawa Waszego zdania. Chciałabym żeby nasze Maleństwo od początku spało we własnym pokoju we własnym łóżeczku a nie w naszej sypialni. To tak coby było wygodniej np w dzień i żeby później uniknąć problemów adaptacyjnych. Wiem że większość rodziców preferuje spanie w jednym pokoju z dzieckiem bo tak jest na początku wygodniej. Pytanie - jak długo tak 'trzeba' (o ile w ogóle trzeba) i jak Wam się to sprawdzało w praktyce.Mam jeszcze taki pomysł żeby na początek wstawić nasze łóżko do dziecięcego pokoju a po miesiącu, dwóch przenieść się do sypialni zostawiając małego w jego pokoju ...

    Odpowiedzi (37)
    Ostatnia odpowiedź: 2011-12-28, 11:28:13
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2011-12-28 o godz. 11:28
0

Przez pierwsze tygodnie Kuba spał w swoim koszyku, który stał czasem u niego w pokoju, czasem u nas w sypialni. Ponieważ odkąd skończył miesiąc zaczął spać bez przerwy po 8-10 godzin pierwszą część nocy przesypiał sam w swoim pokoju, potem nad ranem karmiłam go, odkładałam do koszyka ale koszyk brałam już ze sobą do sypialni.

Po przeprowadzce do normalnego łóżeczka śpi u siebie w pokoju.

Z nami w łóżku nie przespał ani jednej nocy bo dla mnie spanie z dzieckiem to nie spanie.

Odpowiedz
Gość 2011-12-28 o godz. 11:19
0

Oliśka właściwie od początku spała z nami. Po prostu usypiałam przy karmieniu. Jak się przebudziałam, to odkładałam ją do łóżeczka, ale potem znowu, jakimś sposobem leżała obok mnie. :-I Mieszkaliśmy wtedy w jednym pokoju, więc nie było mozwy o wyniesieniu łóżeczka gdzieś dalej, ale i tak wolałam, żeby córcia była blisko.
Jak miała jakieś 5 m-cy zaczęła więcej spać w łóżeczku, bo byłam przeziębiona. Karmiłam ją wtedy na siedząco, żeby nie usnąć i odkładałam systematycznie do łóżeczka.
2 miesiące temu chcieliśmy ją przeprowadzić do jej pokoju, ale ponieważ uczyłam ją wtedy samodzielnego zasypiania, to nie chcieliśmy fundować jej podwójnej traumy i została jeszcze z nami. Córcia płakała, kiedy po obudzeniu zauważyła, że jest sama w pokoju. Teraz jest już trochę lepiej, więc powraca myśl o przeniesienu łóżeczka. Chyba jednak poczekamy, aż nauczy się schodzić z łóżka (a nie lecieć na głowę). Wtedy wyjmiemy jej szczebelki, żeby mogła sama przyjść do naszej sypialni. I zobaczymy.

Myślę, że przez pierwsze kilka tygodni, póki dziecko nie ma jeszcze ustabilizowanych godzin spania, kiedy nie bardzo wie, że noc jest do spania, wygodniej jest mieć dziecko blisko. A potem można wyprowadzić je do siebie. Ale nie wiem, jaki czas jest najlepszy na przeprowadzenie tej operacji...

Odpowiedz
Gość 2011-12-28 o godz. 09:54
0

u mnie od początku dzieciaki śpią w swoich łóżeczkach a my z nimi w pokoju, na dniach nastąpi separacja, choc muszę powiedzieć, że podoba mi się jak wstaję to patrzę jak dzieciaki do siebie gadają i rzucają smoczkami i butelkami :o albo jak dwie pary oczu ściągają Cię wzrokiem i mówią:matka pobudka ! ;)

Odpowiedz
becja 2011-12-28 o godz. 09:42
0

Ha! Dziś akurat u nas pierwsza noc osobno. Zamiast nas od teraz z Hanutą w pokoju będzie spać Jago. Mam nadzieję, że się nie będą budzić nawzajem, ostatnio coś gorzej sypiają.

Odpowiedz
Gość 2011-12-28 o godz. 09:26
0

Na początku mały spał w łóżeczku w sypialni. Potem, z czasem, zdarzało mi się przysnąc w łóżku, więc od środka nocy spaliśmy we trójkę.
Od kilku tygodni (miał 7,5m) śpi sam w pokoju, a my na kanapie w salonie. Nienawidzę jej rozkładac, ale cóż - jeszcze rok musimy wytrzymac. W każdym razie Piotruś lepiej śpi.

Odpowiedz
Reklama
liberte 2011-12-28 o godz. 09:25
0

Marcel od samego początku spi w swoim łóżeczku i w swoim pokoju. Przez pierwsze dwa tygodnie spaliśmy z nim w jego pokoju na rozkładanej kanapie ale nie było zbyt wygodnie i przenieśliśmy sie do siebie. Marcel nigdy nie budził się wiecej niz 2 razy w ciągu nocy na karmienie więc nie było dla mnie specjalnym problemem wstawanie do niego, zwlaszcza że i tak nie potrafiłam karmić na leżąco.

Mam wrazenie, że dzięki osobnym pokojom wszyscy lepiej się wysypiamy. Ilekroc sytuacja nas zmusza do spania w jednym pokoju (wczasy, wizyty u rodziny) zawsze jestem po takiej nocy niewyspana bo budzę sie prawie za każdym razem kiedy młody choćby przez sen piśnie

Odpowiedz
buniuta 2011-12-28 o godz. 09:08
0

Mat do swojego pokoju trafił w wieku 8 miesięcy, kiedy się przeprowadziliśmy.
W łóżku z nami posypiał do końca 12 miesiąca, kiedy to skończyłam karmić.
Starliśmy sie go zawsze kłaść do łóżeczka
Zostawał u nas od 3/5 nad ranem.
Właściwie było tylko kilka nocy w jego życiu kiedy od początku do końca spał z nami. Głównie wtedy jak był chory.

Odpowiedz
Gość 2011-12-28 o godz. 08:21
0

Nadia od samego początku śpi w swoim łóżeczku. Przez pierwsze 2 miesiące łóżeczko stało w naszej sypialni a potem dostała eksmisję do swojego pokoiku. Nigdy nie mieliśmy problemów z jej zasypianiem. Mamy niańkę cyfrową, więc słyszę każdy jej ruch. Pamiętam, że jak przenieśliśmy łóżeczko do jej pokoju to jej sen bardzo sie poprawił, miała ciszę i spokój, budziła się tylko na jedzenie. W tej chwili śpi od 20:00 do 8:30 rano w większości przypadków bez pobudki 8)

Odpowiedz
Gość 2011-12-28 o godz. 08:13
0

Pluszak od początku miała swój pokoik, obok naszej sypialni, ale przez pierwsze pół roku spała z nami w sypialni (łóżeczko stało obok naszego łóżka, ale i tak wygodniej mi było, gdy spała razem z nami w łóżeczku).
Po skończeniu pół roczku 'wyemigrowała' bezboleśnie do swojego pokoju i łóżeczka. Wyszło to przypadkiem, gdyż byłam bardzo mocno przeziębiona i cały czas kaszlałam, budząc ją nocą, więc dla jej wygody - i mojej - przenieśliśmy maluszka do innego pokoju i tak już zostało.

Drzwi mamy otwarte w nocy, a zresztą najmniejszy jej ruch i tak mnie od razu budzi. A jak nie od razu - to Pluszakowata potrafi wrzasnąć po swojemu, co w wolnym tłumaczeniu brzmi: "Ej, choć tu natychmiast ktoś!" lol

Odpowiedz
Gość 2011-12-28 o godz. 08:08
0

Ajka napisał(a):No to teraz ja wyrodna. Amelka od pierwszego dnia spala w swoim pokoju, w swoim lozeczku. Jak byla malenka to rano bralam ja do nas do lozka i spala na mnie jeszcze zawsze pare godzin. Nigdy nie bylo problemow z zasypianiem. Strach czy sie nie zadlawi itp rozwiazalismy kupujac, nianie z monitorem oddechu.
Nie jesteś wyrodna, zrobiłabym dokładnie tak samo gdyby nie fakt ze mam łózko na antresoli i małą karmiłam piersią na początku co pół h. Do łóżka naszego powędrowała Matylda ze względu na moją wygodę. Nie miałam siły ani ochoty po porodzie fruwać z góry na dół co pół h, żeby ją nakarmić i przewinąć :)

Odpowiedz
Reklama
TYGRYS 2011-12-28 o godz. 07:58
0

Maciek śpi z nami w pokoju , w swoim łóżeczku .
Na początku jak karmiłam piersią spał z nami - brałam go do łóżka ok 4 ranem i zostawał tak do 7.
Już wtedy niewygodnie mi się z nim spało bo było poprostu ciasno .
Teraz nie wyobrazam sobie z nim spać bo strasznie wierci .
Jego pokoik czeka . Nie przenoszę go na razie . Niby noce przesypia ale często się budzi , bez powodu i wtedy muszę go pogłaskać , jak wstanie położyć .
I jak rano wstaje wkładam mu do łóżeczka zabawki i przez 15-30 minut się bawi a ja dochodzę do siebie . Gdyby był sam w swoim pokoju pewnie nie bawiłby się tak spokojnie .
Tak mi teraz wygodniej , nie przeszkadza mi ze z nami spi ale przeprowadzka to kwestia kilku tygodni .

Odpowiedz
Gość 2011-12-28 o godz. 07:43
0

Marcel ciagle spi z nami w łózku i dopóki karmię piersią to nie widze innego rozwiązania...

Odpowiedz
Ardabil 2011-12-28 o godz. 07:27
0

Przez pierwsze trzy miesiące łóżeczko stało u nas w sypialni. Później Wojtek został "wyeksmitowany" do swojego pokoju. Z tym, że u niego w pokoju jest też kanapa, więc na karmienia wstawałam z naszego łóżka i kładłam sie u niego w pokoju - Czasem przysypiałam. Trochę biegania, ale bardzo chciałam uniknąć spania we trójkę. dopiero niedawno, jak skończyłam karmić, koło 6 Wojtek ląduje u nas, pije mleko/wodę i zasypia. Inaczej mógłby już zaczynać zabawę, a mi to jest średnio na rękę.

Odpowiedz
Gatka 2011-12-28 o godz. 07:12
0

Jaki stary wątek :D nawet nie pamiętałam, że go założyłam ;)

W końcu nie wstawiłam łóżeczka do sypialni. Lóżeczko Alka stoi od samego początku w jego pokoju. W dzień zawsze tam spał. W nocy przez pierwsze dwa miesiące brałam go do nas do sypialni - kładłam gondolę od wózka na dwóch krzesłach koło naszego łóżka dzięki czemu spał tuż obok a jednak osobno. Nie było żadnych problemów adaptacyjnych ;) Odkąd skończył 4 miesiące przesypia całe noce :D

Odpowiedz
fjona 2011-12-28 o godz. 06:57
0

Martuś napisał(a):Miły przez pierwsze pół roku spał z nami w sypialni ale w swoim łóżeczku.
Mi niewygodnie było karmić na leżąco, więc nie było praktycznie potrzeby żeby spał z nami.
Po pół roku przenieśliśmy Miłka do jego pokoiku i nie było z tym problemu.

dokładnie tak samo.

Odpowiedz
Gość 2011-12-28 o godz. 06:44
0

Ajka napisał(a):No to teraz ja wyrodna. Amelka od pierwszego dnia spala w swoim pokoju, w swoim lozeczku.
Kolejna wyrodna się zgłasza ;)
Maluchy od pierwszego dnia śpią u siebie w pokoju. Fakt pomiędzy ich pokojem a naszą sypialną jest duże przejście gdzie z czasem bedą drzwi rozsuwane. Poza paroma razami w pierwszym miesiacu życia dzieci z nami w łóżku nie śpią. Czasem z trakcie dnia trafiają tylko na nasze łóżko na porcję przytulanek.
No ale na pewno ta sytuacja to "zasługa" dzieci. Bo co do zasady są spokojne i ładnie zasypiają u siebie.

Odpowiedz
fauxpau 2011-12-28 o godz. 06:37
0

Tomek praktycznie od urodzenia śpi w swpim łóżeczku, w naszej sypialni.
Kilka razy nad ranem przysnąl z nami w łóżku ale nie czułam się komfortowo, bałam się, że go przygniotę.
Za to łóżeczko u nas w pokoju bardzo mi odpowiada i myślę, że jeszcze długo troche lokator z nami pomieszka :)

Odpowiedz
Gość 2011-12-28 o godz. 06:37
0

Niko pierwsze dni spał w swoim łóżeczku potem trafił do nas do łóżka bo nie miałam siły do niego tak czesto wstawać i było mi wygodniej i jak miał 3 miesiące z powrotem trafił do swojego łóżeczka tym razem na stałe lol

Odpowiedz
Gość 2011-12-28 o godz. 06:32
0

Zosia spała z nami w łóżku przez 7 miesięcy, czyli cały okres karmienia piersią. Budziła się w nocy co 2 godziny i nie miałam siły jej przenosić do łóżeczka, karmiłam na leżąco i w trakcie po prostu zasypiałam.

Teraz śpi u siebie w łóżeczku, w naszym pokoju- przenosiny obyły się bez żadnego problemu- a spodziewałam się mega protestów.
Powoli szykujemy jej własny pokoik, ale myślę, że przeniesiemy ją około roczku- z wywiadów wśród znajomych wynika, że to dobry moment.

Odpowiedz
Gość 2011-12-28 o godz. 06:31
0

No to teraz ja wyrodna. Amelka od pierwszego dnia spala w swoim pokoju, w swoim lozeczku. Jak byla malenka to rano bralam ja do nas do lozka i spala na mnie jeszcze zawsze pare godzin. Nigdy nie bylo problemow z zasypianiem. Strach czy sie nie zadlawi itp rozwiazalismy kupujac, nianie z monitorem oddechu.

Odpowiedz
Gość 2011-12-28 o godz. 06:12
0

Marcel ma prawie 2 lata i wciaz jest z nami w sypialni. Gdyby tylko byl 3 pokoj juz dawno bylby u siebie, ale wlasnie nie moge rozstac sie z normalnym lozkiem i przeniesc na kanape Chyba jednak bede musiala jakos to przelknąć...

Odpowiedz
Gość 2011-12-28 o godz. 05:33
0

U nas, jak u Natalii, Matylda spała z nami do 8 miesiąca, potem zaczęła się wiercić i na tyle urosła, że spanie z nią stało się uciążliwe i przenieśliśmy ją do jej łóżeczka do osobnego pokoju. Tak jest cały czas i myślę, że jak na świat przyjdzie Lenka to będzie spać z nami na początku a potem dołączy do wspólnego pokoju z Matyldą.

Odpowiedz
Gość 2011-12-28 o godz. 05:28
0

Miły przez pierwsze pół roku spał z nami w sypialni ale w swoim łóżeczku.
Mi niewygodnie było karmić na leżąco, więc nie było praktycznie potrzeby żeby spał z nami.
A poza tym chciałam od samego początku małego przyzwyczaić, że ma swoje łóżeczko.
Po pół roku przenieśliśmy Miłka do jego pokoiku i nie było z tym problemu.

Kilka razy jak był mega marudny i nie mógł zasnąć to spał z nami - ale to tylko wyjątki potwierdzające regułę ;)

Odpowiedz
Gość 2011-12-28 o godz. 04:38
0

U nas było tak, że Kacpro spał w naszym pokoju, w swoim łózeczku do 5 miesiąca. Potem został przeniesiony do swojego pokoju.
Nigdy nie było tak, żeby spał w naszym łóżku. Ale w weeknd, jak się rano obudzi ok. 6.30, nakarmię Syna to biore Go do naszego łóżka i wtedy we trójkę leżymy sobie i czasami jeszcze zaśniemy.

Odpowiedz
Nezi 2011-12-27 o godz. 19:00
0

Temat stary, ale dużo świeżych mam na forum. Jak to jest u Was?

Lena śpi w swoim łóżeczku, a łóżeczko stoi w naszej sypialni. Kilka razy zdarzało się, że lądowała u nas w łóżku, bo nie miałam siły jej uspakajać przez pół nocy a jak tylko kładłam ją w naszym łóżku to ona się uspakajała.
W niedzielę Lenka kończy 6 miesięcy. Ślicznie przesypia noce. Nie potrzebuje usypiania. Kilka dni temu doszłam do wniosku że "dorosła" do przeprowadzki do własnego pokoju. Już nas nie potrzebuje, być może będzie jej lepiej we własnym kątku.

A jak to jest u was?
Dzieciaczki od razu po urodzeniu lądowały w osobnym pokoju?
Kiedy następowało przeniesienie ewentualne i dlaczego?

Odpowiedz
Gatka 2009-08-03 o godz. 14:31
0

Dla mnie łażenie po nocy to żaden problem - boje sie tylko że nie będe mogła spać w innym pokoju bo będę myśleć właśnie o tym dławieniu, ulewaniu itp. Chyba jednak wstawię nasze łóżko do pokoju synka ...

Odpowiedz
Gość 2009-08-03 o godz. 14:08
0

U nas bedzie tak , ze na poczatku, ok 2 miesiacy Smerfetka bedzie spala w tym samym pokoju co my, mamy co prawda wolny pokoj , ale w lipcu sie przeprowadzamy i to o 500 km od obecnego miejsca wiec dopiero w nowym domku nastapi separacja.
Nie wyobrazam sobie na samym poczatku lazenia noca po domu , juz teraz sie wsciekam gdy budze sie na siusiu ;)

Odpowiedz
Gość 2009-08-03 o godz. 13:13
0

lizka napisał(a):maicek spi w naszej sypialni ale zawsze w swoim lozeczku
do swojego lozka biore go zawsze po karmieniu o 6 rano, bo on juz wtedy nieszczegolnie chce spac a ja tak i tak najlatwiej go do tego zmusisc. przytulamy sie i spimy :)
U nas prawie tak samo - prawie, bo z tym spaniem od 6 to baaaaardzo różnie bywa:D

Ale ja bym takiego maluszka nie zostawiała na noc w innym pokoju - szlałabym z niepokoju, czy się nie zadławi, czy mu się nie ulało, albo jeszcze coś innego.

Odpowiedz
Asiowa 2009-08-03 o godz. 11:57
0

Gatka napisał(a):Asiowa napisał(a): Jeśli zamierzasz spać osobno to najlepiej od razu w osobnych pokojach. Trochę sie przemeczysz ale to zaprocentuje.

A nie martwiłabyś się całymi nocami 'co on tam robi'?
Śpimy w osobnych pokojach i sie nie martwię - jakoś tak czujnie śpię że budze sie zanim Jaś zdąrzy zakwilić i jak juz to robi to stoje przy łożeczku.
Ale nie dziwię sie mamom które wola mieć maleństwo przy sobie czy nawet z nimi spać

Odpowiedz
Gość 2009-08-03 o godz. 10:40
0

u nas było tak:
na samym początku-pierwsze 2, 3 tygodnie Jula spała z nami. ja byłam za bardzo obolała po porodzie żeby urządzać sobie nocne latanie w każdą strone.
potem Jula spała w wózeczku obok naszego łóżka, bo po pierwsze z nami jej było niewygodnie a po drugie do łózeczka bałam się ją przełożyć (ale to nie temat na straszenie).
a po jakiś 2 miesiącach jak już się ruchliwsza zrobiła to ją przeniosłam do łóżeczka.
problemów ze spaniem nie mamy 8)

Odpowiedz
Kasiucha 2009-08-03 o godz. 10:39
0

Ja się nie martwiłam. A budziłam się zanim Bartek zaczął kwilić - taki już chyba instynkt Matki.

Odpowiedz
Gość 2009-08-03 o godz. 10:36
0

maicek spi w naszej sypialni ale zawsze w swoim lozeczku
do swojego lozka biore go zawsze po karmieniu o 6 rano, bo on juz wtedy nieszczegolnie chce spac a ja tak i tak najlatwiej go do tego zmusisc. przytulamy sie i spimy :)
wydaje mi sie ze przez pierwsze miesiace lepiej miec lozeczko w sypialni, nie wyobrazam sobie lazenia po mieszkaniu noca do dziecka.. a tak ze swojego lozka widze go doskonale :)
na razie nie mamy tez trzeciego pokoju wiec maciek jest zmuszony przebywac w nazej sypialni.. m.in. to ze uwazam ze dziecko powinno miec wlasny pokoj (a rodzice wlasna sypialnie) jest powodem tego ze szukamy mieszkania (wiekszego). gdybym miala 3 pokoje to pewnie po 6 miesiacach wywedrowalby do swojego lub w momecie aprzestania karmienia piersia. w naszym wypadku pewnie bedzie z nami w pokoju do ok roku, mam nadziejej ze w tym czasie uda nam sie zmienic mieszkanie.
spaniu z dzieckiem w jednym lozku mowie rowniez zdecydowane nie.

Odpowiedz
Gatka 2009-08-03 o godz. 10:10
0

Asiowa napisał(a): Jeśli zamierzasz spać osobno to najlepiej od razu w osobnych pokojach. Trochę sie przemeczysz ale to zaprocentuje.

A nie martwiłabyś się całymi nocami 'co on tam robi'?

Odpowiedz
Gość 2009-08-03 o godz. 10:05
0

Też mnie ten temat zastanawia ;) na razie teoretycznie, ale za czas jakis... :)

Moi znajomi urządzili śliczny pokoik dla dziecka, ale na początku łóżeczko wstawili do sypialni, bo tak jest wygodniej. Jas obecnie ma 1rok i 9 m-cy i nadal śpi w pokoju rodziców... ze swojego ślicznego pokoju korzysta na przewijaku i tam trzymane są jego ciuchy i zabawki. Teraz zmieniają mieszkanie i ciekawa jestem czy wyeksmitują go do oddzielnego pokoju ?

Z kolei moja koleżanka wpadła w inną skrajność...jej dziecko ma ... 5 lat, a ona nadal śpi z nim w jednym łóżku, a mąż w innym pokoju najpierw tak było wygodniej, a teraz dziecko dostaje spazmów jak ma samo spać, budzi sie w nocy i sprawdza czy mama jest z nią...uważam taki układ za chory, ale ona mi powtarza ze porozmawiamy jak bede miala swoje dziecko. Mam nadzieje ze w taką skrajność nie wpadnę ?

Odpowiedz
Maggie_rb 2009-08-03 o godz. 10:02
0

Wydaje mi się, że w pierwszych tygodniach życia warto jednak mieć malucha przy sobie - zarówno ze względu na częstotliwosć wstawania, jak i jego poczucie bezpieczeństwa. Piszę "wydaje mi się", bo mieszkamy w kawalerce, wiec ten problem nie istniał.

Natomiast mówię zdecydowane "nie" spaniu z dzieckiem w jednym łóżku. Owszem, zdarza się, że Kacper "przychodzi" do nas rano, kiedy on już jest wyspany, a my nie, ale nie moim zdaniem nie może to być regułą.

Odpowiedz
Asiowa 2009-08-03 o godz. 09:38
0

Ja dokładnie planowałam tak jak Ty - my w swoim łózku Jaś w swoim- we własnych pokojach.
Ze wzgledu na wygode postanowilismy po porodzie spać w Jasia pokoju - prawie natychmiast trafił on do naszego łóżka lol i juz tak szybko nie chciał zrezygnować z tego miejsca.
Teraz go przestawiamy i jest trudno. Jeśli zamierzasz spać osobno to najlepiej od razu w osobnych pokojach. Trochę sie przemeczysz ale to zaprocentuje.
Jesli tak jak my przeniesiecie się do dziecięcego pokoju to trudno ulec pokusie pozostawienia dziecka w łożeczku - człowiekowi nie chce się wstawać ze zmęczenia a potem dziecko szybko sie przyzwyczaja i potrafi juz okazać swoją wolę lol

Odpowiedz
Gość 2011-12-28 o godz. 08:06
-1

Amelka spała z nami w pokoju przez jakieś 6miesięcy( do tego czasu ciągnęła pierś nocą)
a Kornel śpi z nami do dziś bo na cyca potrafi się budzic po 5razy w ciągu nocy

muszę jednak dodac,że dzieciaki od początku spią w swoich łóżeczkach :D

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie