-
Gość odsłony: 3680
Kliknij na link a nie pożałujesz !!
Spójrzcie na te cudowne ......
http://www.tarantulas-spider.com/gallery/index.html
(UWAGA!!: strona dla ludzi o mocnych nerwach :))
nio dokladnie mysla ze to bedzie dobry zarcik, smieszny, a niestety konczy sie zle ...ale tak juz bywa !
Odpowiedz
ale to chyba jakis czubek musial zrobic.
jak ktos wie ze druga osoba sie boi to juz nie powinien tak sobie zartowac.
dorosli moze zadziej ale u dzieci to normalka.
ZtOOffa napisał(a):ja mialam wczoraj atak placzu, jk zobacylam pajaka obok mojego biurka, bo mi lakier spadl i chcialam go podniesc, parze a tam taki ogromny, oblesny pajak, zaczelam plakac i do mamy pobieglam..to nie jest wcale smieszne, kiedys mloda dziewczyna zostala zabrana do szpitala, bo jej glupi koledzy nie wiedzieli jaka robia jej krzywde rzucajac na nia pajaka..aFe mnbie tez by chyba zabrali do szpitala....ale powiem szczerze, ze nie raz mam dni w ktorych moge wziac pajaka na rece, a nieraz tak jak wczoraj placze i nie wiem co ze oba zrobic! Arachnofobia...bywa ;]
Ja słyszałam że kiedyś też na jakąś dziewczynę rzucili na żarty pająka a ona sie tak przestraszyła że jej głos odebrało. Przez głupie żarty jest niemową
Ja nienawidzę pająków i boję się ich panicznie
nio mnie tez się podobają pajączki mój facecik mnie tym zaraził, fajne taki włochate :D
Odpowiedzja mialam wczoraj atak placzu, jk zobacylam pajaka obok mojego biurka, bo mi lakier spadl i chcialam go podniesc, parze a tam taki ogromny, oblesny pajak, zaczelam plakac i do mamy pobieglam..to nie jest wcale smieszne, kiedys mloda dziewczyna zostala zabrana do szpitala, bo jej glupi koledzy nie wiedzieli jaka robia jej krzywde rzucajac na nia pajaka..aFe mnbie tez by chyba zabrali do szpitala....ale powiem szczerze, ze nie raz mam dni w ktorych moge wziac pajaka na rece, a nieraz tak jak wczoraj placze i nie wiem co ze oba zrobic! Arachnofobia...bywa ;]
Odpowiedzjesli moge cos powiedziec ciarki mnie pzreszly i najlepiej z daleka od takich cudaczkow.Jesli chodzi o smiertelny pzrypadek to evil w programie bylo, ze byla pora deszczowa i samczyki szukaly samiczek. Te pajaki lubia wilgoc i jeden wpadl do basenu i ukasil dziecko, ktore zmarlo.Podobno te pajaczki juz nie raz usmiercily wiec sa przypadki smiertelne. A stwozonka ladne, ale ja czuje do nich respekt
Odpowiedzoby zadzialal ten jad na raka.moze mniej ludzi by umieralo.a pajaki zaczely byc uwazane za pozyteczne.
OdpowiedzNO, zdjęcia nie za wesołe. Są też jednak i pozytywne strony pajęczego jadu. Służy jako antytoksyna, naukowcy testują go też jako lek na raka.
OdpowiedzO bożeeeeeeee :( aż mną zatrzęsło jak to zobaczyłam Ochydaaaaaaaa,że ten facet wogólena to mógł patrzeć i zcierpiał ból,bo wątpie żeby był na znieczuleniu,bo by nie usiedział
Odpowiedz
http://images.google.pl/imgres?imgurl=http://www.surviveoutdoors.com/imgs/emergency/spider_bites/spider3c.jpg&imgrefurl=http://www.surviveoutdoors.com/emergency/spiderbites_recluse.asp&h=188&w=250&sz=12&tbnid=wLpbFfuPvPgJ:&tbnh=79&tbnw=105&start=29&prev=/images%3Fq%3Dflesh%26start%3D20%26hl%3Dpl%26lr%3D%26sa%3DN
moe is ie stresuje ale swoje umie zrobic
ja ogolnie to mam wstret do tych pajaczkow, szcegolnie tego w za szybka w mojej szkole..... od razu dciarki minie przechodza.........
Odpowiedz
mysza1000 napisał(a):a nie boisz sie ze one kiedys uciekna i wejda ci do lozeczka jak bedziesz spal ja bym nie zasnela przy takich potforkach
Ryzyko zawodowe :)
the_evil napisał(a):Mój maluszek wslizglął mi sie do łóżeczka i zasna w nogach po pod kocykiem było cieplutko.
Jak się obudziłam i dotknelam go stopą to przeszedł po mnie taki dziwny dreszcz co tez wariaci (bracia) za kawał wymyślili ale jak zdjełam kocyk to od razu się uspokoiłam.
nio, nie ma to jak poczucie bezpieczenstwa
Jak uciekną to nic strasznego. Gorzej jak wejda do łóżeczka bo mogło by się niechcacy go zgniesć.
Mi kiedyś uciekł (dokładniej bracia mi niedomkneli klatki) z terrarium Teodor (wąż), bracia go szukali bo wiedzieli że się wścieknę że pchali do niego łapska bez pozwolenia.
Niestety oberwali bo węża znalazłam ja (a dokładniej on mnie znalazł). Bracia przreszukali wszystko (powywracali pół domu do góry nogami) nie sprawdzili 1 miejsca, łożka w którym ja spałam. Mój maluszek wslizglął mi sie do łóżeczka i zasna w nogach po pod kocykiem było cieplutko.
Jak się obudziłam i dotknelam go stopą to przeszedł po mnie taki dziwny dreszcz co tez wariaci (bracia) za kawał wymyślili ale jak zdjełam kocyk to od razu się uspokoiłam.
No i raz na obozie harcerskim obudziłam sie z zaskrońcem w śpiworze. Wszystko było w porządku dopuki go z śpiwora nie wyjełam by go wyrzucić poza namiot, dziewczyny narobiły (3 osobowe śpiwory) takiej histerii, że obudziły cały obóż i za karę miałyśmu nocna wartę, obieranie ziemniaków dla całego obozu 60 osób i zakopywanie oraz wykopywanie nowej latryny. Ech to były czasy.
ja w jednym i drugim przypadku umarłabym na zawal.
straszne
Jak uciekną to nic strasznego. Gorzej jak wejda do łóżeczka bo mogło by się niechcacy go zgniesć.
Mi kiedyś uciekł (dokładniej bracia mi niedomkneli klatki) z terrarium Teodor (wąż), bracia go szukali bo wiedzieli że się wścieknę że pchali do niego łapska bez pozwolenia.
Niestety oberwali bo węża znalazłam ja (a dokładniej on mnie znalazł). Bracia przreszukali wszystko (powywracali pół domu do góry nogami) nie sprawdzili 1 miejsca, łożka w którym ja spałam. Mój maluszek wslizglął mi sie do łóżeczka i zasna w nogach po pod kocykiem było cieplutko.
Jak się obudziłam i dotknelam go stopą to przeszedł po mnie taki dziwny dreszcz co tez wariaci (bracia) za kawał wymyślili ale jak zdjełam kocyk to od razu się uspokoiłam.
No i raz na obozie harcerskim obudziłam sie z zaskrońcem w śpiworze. Wszystko było w porządku dopuki go z śpiwora nie wyjełam by go wyrzucić poza namiot, dziewczyny narobiły (3 osobowe śpiwory) takiej histerii, że obudziły cały obóż i za karę miałyśmu nocna wartę, obieranie ziemniaków dla całego obozu 60 osób i zakopywanie oraz wykopywanie nowej latryny. Ech to były czasy.
pajak na allegro
http://allegro.pl/show_item.php?item=44697123
gosiunia2004 napisał(a):sasiad,
a czym sie kierujesz wybierajac ktorego pajaczka przygarniesz
Głównie wyglądem. Na wymaganie też patrze, bo jeśli nie bedę mógł mu zapewnić odpowiednich warunków to bez sensu go kupować - żeby go zamęczyć? NIEEEEE
cena..... hmmm, jak pajak mi sie podoba to raczej cena nie gra duzej roli, sprzedaje wtedy 1 swojego, (jak trzeba to )dokladam i kupuje nowego.
sasiad,
a czym sie kierujesz wybierajac ktorego pajaczka przygarniesz
Śliczne te pająki ale nie jestem pewne czy jest to dobry materiał na "maskotke"
:D
wlasciwie to juz wyslalem, bez Twojej zgody, ufajac w moja meska intuicje ;)
PS. Juz nie zasmiecam tematu
Anja napisał(a):sasiad napisał(a):Jak taki zwierzaczek ucieknie, to zawsze szuka ciemnego wilgotnego miejsca.
hihi, no wiesz widze, ze dalej trzymaja sie Ciebie wlochate mysli :) moze nastepna piosenke? :)
Nie nie uciekają mi. Napisałem to tak jak by był ktoś ciekawy.
Jak wyjezdzam gdzies na jakis czas to mowie siostrze tylko ze jednego wypusciłem, ze chodzi po pokoju zeby mi nie grzebała w rzeczach
Pewnie większości z Was sprawy zoologiczne są obojętne, ale chciałem Wam przedstawić jak mało inteligętni są Amerykanie, nie dość że wywołują niepotrzebne wojny, cisną się wszedzie gdzie ich nie trzeba to jeszcze robią coś takiego:
Amerykańscy naukowcy wyhodowali pierwszego świecącego motyla z genami meduzy. Zmodyfikowany genetycznie motyl z afrykańskiego gatunku Bicyclus anynana emituje w ciemnościach zielone światło.
Badacze z nowojorskiego State University zastosowali technikę transformacji komórek zarodkowych, umieszczając w jajeczkach motyla gen meduzy odpowiedzialny za produkcję zielonego fluorescencyjnego białka, które sprawia, że meduzy świecą.
Motyle mutanty powstały w ramach większego projektu mającego na celu zrozumienie, w jaki sposób powstają wzory na skrzydłach owadów.
Chcemy poznać, jaka jest przyczyna powstawania takich, a nie innych wzorów i kolorów - mówi dr Antonia Monteiro. Ich występowanie może być związane z selekcją partnera, ochroną przed drapieżnikami, termoregulacją. Dodatkowo, o wzorach decyduje cały szereg czynników środowiskowych.
Oni już chyba zaupełnie powariowali! i po co im to? zeby stworzyć jakąś zmutowanę wersję motyla? mam nadzieje ze kiedys wychoduja cos co zje polowę z nich.
A dla tych, co chcą jeszcze o roznych rzeczach poczytać, to mam
Pajęczą zagadkę
Australijski pająk, który gryzie gdy go się zaniepokoi był podejrzany o wywoływanie choroby powodującej gnicie ciała. Lekarze byli bezradni. Dopiero pajęczy detektyw rozwiązał tę zagadkę.
Nie wyciągać pochopnych wniosków - to jedna z zasad każdego przyrodnika. Słuszność tej zasady pokazała sytuacja w Australii. Na kontynencie tym borykano się z problemem, który zagrażał zdrowiu mieszkańców i zdawał się mieć coś wspólnego z wieloma żyjących tam gatunków jadowitych pająków.
Od lat pojawiały się pogłoski o tajemniczym pająku, którego ukąszenie powodowało straszne skutki: sine wrzody i rany, a następnie gnicie skóry i ciała (martwicę). W niektórych przypadkach konieczne były operacje plastyczne by naprawić rozległe oszpecenia spowodowane ukąszeniem. Chorobie nadano nazwę martwica pajęcza, lecz później się okazało, że pająki zostały niesłusznie oskarżone o czyny znacznie bardziej podstępnego sprawcy.
Aż do początku lat dziewięćdziesiątych podejrzanym był pająk Lampona cylindrata, pospolity na większości terytorium Australii. Ma włochaty szary lub czarny tułów i biały koniec odwłoka. Często występuje w domach, styka się z ludźmi i powszechnie wiadomo, że zagrożony gryzie.
Mimo to relacje ofiar, które opowiadały o doznanych ukąszeniach ekspertom w szpitalach lub muzeach przyrodniczych nie pasowały do zachowań tego pająka. W przypadkach, w których wiedziano, że to Lampona była odpowiedzialna za ukąszenie (kiedy np. ofiara miała dość przytomności umysłu, by schwytać pająka i przynieść go do identyfikacji), skutki ugryzienia okazywały się krótkotrwałe i ledwo zauważalne. Wynikało z tego, (później to ostatecznie udowodniono analizując jad Lampona cylindrata) iż jad tego pająka jest słaby i nie może powodować rozległego uszkodzenia tkanek charakterystycznego dla tej choroby.
Kim był więc nieuchwytny sprawca martwicy? Czy mógł to być gatunek pająka nieznany dotąd nauce? Jeden z czołowych znawców pająków na świecie Struan Sutherland odnotowuje w swojej książce "Venomous Creatures of Australia", że stale odkrywa się nowe gatunki autsralijskich pająków. I rzeczywiście, jadowity Loxosceles rufescens został po raz pierwszy opisany w 1974 roku, gdy odkryto go na zachodnich przedmieściach Adejady, stolicy południowej Austarlii. Sutherland opowiedział o zagadce "pajęczej martwicy" na kongresie Międzynarodowego Towarzystwa Toksykologów w Brishane 14 lipca 1982 roku. Osiem lat później dokonał nieoczekiwanego odkrycia, które dostarczyło ważnych, a zarazem zaskakujących danych, dotyczących tożsamości tajemniczego sprawcy tej choroby.
W opublikowanym w 1990 roku raporcie Sutherland ogłosił, że ze zbadanej martwiczej rany udało mu się wyizolować bakterie Mycobacterium ulcenans, pospolicie występujące w glebie. Osiągnięcie to było dlatego takie ważne dla ciągnącej się od lat zagadki tajemniczego pająka, że zakażenie rany prątkami M. ulcenans wywołuje rozległe i rozprzestrzeniające się zmiany martwicze o wyglądzie takim samym jak w chorobie opisanej jako "martwica pajęcza".
Wszystko nagle stało się jasne. Nie było żadnego nieznanego, śmiercionośnego pająka czekającego na zdemaskowanie... . Powodem choroby nie był w ogóle pajączy jad. Pająki były tylko nosicielami, ośmionogimi środkami transportu dla właściwego sprawcy, okropnej choroby, która przez tyle lat stanowiła zagadkę. Winowajcą były bakterie, które mogą się znajdować na szczękoczułkach każdego pająka żyjącego w glebie i przy ukąszeniu złośliwe prątki dostają się wprost do krwiobiegu ofiary i do sąsiadujących tkanek.
Po latach niezasłużonych oskarżeń i podejrzeń pająk L. cylindrata został wreszcie oficjalne oczyszczony z zarzutów o dopuszczanie się odrażających zbrodni.
Jak taki zwierzaczek ucieknie, to zawsze szuka ciemnego wilgotnego miejsca. Nalezy go szukac pod meblami itp...
W nocy jednak trzeba spać z zamkniętą buzią bo wilgoś może go i tam przyciągnąć.
a wiec jednak zwiewaja ci????
p.s. Nie wiem czy wiecie, ale człowiek w ciągu życia spiac zjada kilkanascie roznych owadów ktore "same" wchodza do jego ust
obrzydliwe, a co dopiero jak jedziesz pod namiot... a fe
Jak taki zwierzaczek ucieknie, to zawsze szuka ciemnego wilgotnego miejsca. Nalezy go szukac pod meblami itp...
W nocy jednak trzeba spać z zamkniętą buzią :) bo wilgoś może go i tam przyciągnąć.
p.s. Nie wiem czy wiecie, ale człowiek w ciągu życia spiac zjada kilkanascie roznych owadów ktore "same" wchodza do jego ust
Anja napisał(a):magda649 napisał(a): JAKBY MI TAKI UCIEKL O JEJ NAWET BOJE SIE POMYSLEC :|
Dokładnie, aż mi ciary przechodzą po plecach
pewna bylabys, ze to TYLKO ciary chodzilby Ci po plecach jakby Ci taki pajak uciekl z terrarium?
NAWET LADNE TE KOLOROWE ALE DO POOGLADANIA NP.W ZOO A W DOMKU ZA NIC NA SWIECIE.
A JAKBY MI TAKI UCIEKL O JEJ NAWET BOJE SIE POMYSLEC :|
hehe, mam tee:
http://www.tarantulas-spider.com/gallery/imagepages/image5.html - sztuk 2 :)
http://www.tarantulas-spider.com/gallery/imagepages/image38.html
the_evil napisał:
Widze ze taki tam "HOPL" jak u mnie.
Ja to mam w marzeniach Zrobic sobie jeden wielki pokój (ok 40-50 m^3) przerobic na terrarium z gadami z 1 całkowicie przeszklona ścianą. Jak na razie to marzenia ale widziałam już takie coś i wyglądało bosko!!!.
Wow, dokladnie o czyms takim mysle : )
MATKO...
the_evil napisał(a):
Widze ze taki tam "HOPL" jak u mnie.
Ja to mam w marzeniach Zrobic sobie jeden wielki pokój (ok 40-50 m^3) przerobic na terrarium z gadami z 1 całkowicie przeszklona ścianą. Jak na razie to marzenia ale widziałam już takie coś i wyglądało bosko!!!.
Wow, dokladnie o czyms takim mysle : )
Ja to mam w marzeniach Zrobic sobie jeden wielki pokój (ok 40-50 m^3) przerobic na terrarium z gadami z 1 całkowicie przeszklona ścianą. Jak na razie to marzenia ale widziałam już takie coś i wyglądało bosko!!!.
nie to juz przesada jak dla mnie 8)
magda649 napisał(a):NIE WIEM CZY BYLO JUZ PISANE ALE ZAPYTAM...
ILE MASZ SZTUK TYCH POTWORKOW?
Hehe, mam 4. Anja pisała ze 5 w planach, jednak plany sie nieco zmienily i 6 tez juz w drodze
To jest WIEEEELKA PASJA. Interesowanie to za mało powiedziane. Jak bym mógł to bym sobie całą ścianę w pokoju terariami "wyłożył", jednak nie mam takiej możliwości....
Widze ze taki tam "HOPL" jak u mnie.
Ja to mam w marzeniach Zrobic sobie jeden wielki pokój (ok 40-50 m^3) przerobic na terrarium z gadami z 1 całkowicie przeszklona ścianą. Jak na razie to marzenia ale widziałam już takie coś i wyglądało bosko!!!.
NIE WIEM CZY BYLO JUZ PISANE ALE ZAPYTAM...
ILE MASZ SZTUK TYCH POTWORKOW?
ale i tak podziwiam i rozumiem wielka pasje ale ia tak ja bym nie mogla!
Odpowiedz
magda649 napisał(a):a feeeeeeeeeeeee!
okropne!
podziwiam jak kogos cos takiego moze interesowac
To jest WIEEEELKA PASJA. Interesowanie to za mało powiedziane. Jak bym mógł to bym sobie całą ścianę w pokoju terariami "wyłożył", jednak nie mam takiej możliwości....
a feeeeeeeeeeeee!
okropne!
podziwiam jak kogos cos takiego moze interesowac
kiedys widzialem w ksiazce metody pokonania arachnofobii :)
ze najpierw pokazuje sie zdjecie pajaka, potem pajaka za szybka, potem takiego w otwartym terrarium, pozniej bez terrarium chodzacego np. po pokoju, a na koncu na dloni :)
wlasciwie pajaki, tak jak kazde inne zwierzeta, nie straszone, nie zaatakuja
hehe, no ja nie wiem czy one są aż takie mikro. Taki pająk w warunkach naturalnych dorasta do 25 cm!! więc mikro ani zooom optyczny raczej nie potrzebne :)
A co do kolorków to prawda, SUPER.
[ Dodano: 2005-03-14, 18:40 ]
kasia_Zet_ napisał(a):nie wiem co bym zrobiła gdybym spotkała takiego "małego paskuda" ;)
Ja je biore na ręce.
niektóre są sliczniutkie :P ale przerażające ;) nie wiem co bym zrobiła gdybym spotkała takiego "małego paskuda" ;)
Odpowiedz
dla mnie obrzydlistwo!
weszlam na strone bo bylam ciekawa co nam oferujesz do przejzenia
a tu takie diabelstwo a feeeee :P1
jest okropna ale za tytul posta + chwyt udal sie 8)
powiem Ci sasiad, ze podoba mi sie ta galeria :)
tyle, ze one wszystkie wydaja sie takie duze a to po prostu zdjecia makro. ale za to ta kolorystyka... super
Zakłądam że pokąsani zostali nie przez 1 ale przez kilka pająków, a to jak wiadomo jest śmiertelne. Jak by 3 albo 4 ptaszniki ugryzły w krótkim czasie to toksyny mogłby zaabić to się zgadza. Mi chodziło o 1 ukąszenie przez 1 pająka. W końcu nikt o zdrowym rozsądku nie pcha się do jaskini pełnej pełno jadowitych pająków.
Odpowiedz
Nie to chyba nie był z gatunku pytaszników. Dokładnie nie pamietam ale oglądałam programik jak szukali tego pająka w celu pobierania jadu na surowicę. Pamietam tyle że jest to mały około 1-1,5 cm niebieski pajączek.
Program oglądałam przypadkiem bo prowadził go mój ulubiony zoolog (czyt. herpetolog, herpetologia to moja pasja, kocham żólwiki i wężusie) i akurat z taka fajną panią (fajna=podziwiam ją za to ze niczego sie nie boi, nawet w celu pokazania jak wyglada pijawka sama ja sobie z łowiła na swoją goła stope) szukali tego małego nicponia który ostatnio kilkoro osób pogryzł (bo się pchali do jaskiń i norek w ziemi) i pare osób (chyba) padło w wyniku pokąsania (i chyba nie pojedynczego tylko kilka razy ich dziabneło), więc szukali nicponi by od nich pobrac jad na wszelki przypadek jak by przywieźli im kogoś pokąsanego. Jednak głowy sobie nie dam za to uciąć, bo nie wiem czy dobrze pamiętam.
Wiem że szybko. Ale jak dla mnie to było i tak denerwujące i drażniące bo ranka się cały czas sączyła i piekła. Normalnie to ja przez lekarza zostałam nazwana jaką hybryda człowieka i gada. Mi się wszystko szybciusio goi. Wszelkie ranki tuz po jej zrobieniu od razu sie strupkują a po 2-3 dniach strupek robi out i nawet sladów nie mam. Innym przykładem jest to że np. brew po okolczykowaniu po 2 dniach już była zagojona, a po 4 znikneło opuchniecie tak ze nie było śladu ze to było swieże przekłucie, przekłucie brzucha zagoiło mi sie w 100% po 10 dniach (kompletnie wszystko, znikło zaczerwienienie, opuchlizna itp.) gdzie ludziom średnio się goi 3 miesiące.
Zajebiste
Popatrzeć mogę, bo interesowałam się kiedyś pająkami- ale spotkać bym ich nie chciała lol
Czyto byl ptasznik? Czy smierc nastapila przez ukaszenie ?
A co do rany po ugryzieniu to i tak szybk Ci sie zagoilo. Te pajaki ktore maja troche mocniejszy jad pozostawiaja "slady" na skorze przez kilka miesiecy.
uhhhhhhh okropne to bylo!! jak mozna miec pajaki w domu.
ja jak widze nawet takiego tyci-tyci malenkiego to wrzeszcze :P1 a co dopiero ogromnego. a z drugiej strony lubie chodzic na wytawy takich stworzonek
[ Dodano: 14-03-2005, 10:52 ]
uhhhhhhh okropne to bylo!! jak mozna miec pajaki w domu.
ja jak widze nawet takiego tyci-tyci malenkiego to wrzeszcze :P1 a co dopiero ogromnego. a z drugiej strony lubie chodzic na wystawy takich stworzonek
NIGDY NA ŚWIECEI NIE ZGINĄŁ CZLOWIEK OD UKOSZENIA PRZEZ PAJĄKA. Niestety były takie przypadki. Za sprawa pajączka Australijskiego jakiegoś (taki malusi w nazwie ma :niebieski lub błekitny).
Niektóre są sliczniusie np. Avicularia versicolor (niesamowita KOLORYSTYCZNIE) , Psalmopoeus irminia (cudowny niebieski opalizujacy kolorek , Aphonopelma chalcodes (ma bokso włochate nóżyska taki jak by puszyste i sliczny słomkowy kolorek),Acanthoscurria brocklehursti i Acanthoscurria geniculata (sliczniusie czarne z pasiastymi nóziami) czy Hysterocrates hercules (czarny sprawiający wrazenie jak by był z aksamitu).
Inne tez sa piekne. Strasznie lubię pajaczki, podobają mi sie nie lubię tylko jak gryzą. Raz mnie jeden skubaniec dziabnął (bestia kolegi) to przez 2 tygoidnuie nie chciała mi się ręka zagoic a 3 dni miałam opuchnięta.
Mam dziwczynę, jednak wyjechała teraz za granicę na dość długo więc musiałem znaleść sobie coś w zastępstwo do przytulania :D
Odpowiedz
Dzieffczynka nie patrzylam na adres tylko od razu kliknelam
sasiad mam pytanie. Czy masz dziewczyne/zone? Bo jesli masz pajaki kolo lozka to raczej wiekszosc tam nie wejdzie ;) A ja mam mocne nerwy tylko akurat nie we sprawach pajakow
Napisałem że dla ludzi o mocnych nerwach Ciekawska jestes i tyle :D Tak sa tam pajaki, ale jakie ładne. Nie wiem dlaczego ale o pająkach powstało już tyle wymyślonych mitów że ludzie się ich własnie boją. NIGDY NA ŚWIECEI NIE ZGINĄŁ CZLOWIEK OD UKOSZENIA PRZEZ PAJĄKA. Były przypadki tymczasowej koordynacji ruchu, czy kilkudniowa ślepota, jednak są to przypadki kiedy ugryzie człowieka pająk najjadowitszy na świecie (1 gatunek zuje w Ameryce Południowej i 2 a Azji). Ja osobiście mam 4 pająki w domu, koło łóżka, i jest mi z nimi dobrze. I mam zamiar na dniach kupić następnego.
Odpowiedzmogles napisac, ze ta pajaki sa. w adresie jest słowo "spider" co wskazuje treść strony
Odpowiedz
bleeeeeeeeeeeeeeeee.......................
mogles napisac, ze ta pajaki sa. czlowieku ja mam arachnofobie i jak widze pajaka np.takiego jak masz w podpisie to mi ciarki po plecach przechodza, nie dobrze mi itp.
UWAGA NA TEJ STRONIE SA PAJAKI
[ Dodano: 2005-03-13, 23:08 ]
aha
kliknelam i pozalowalam w 1s.
Podobne tematy