Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2012-05-27 o godz. 19:23
0

Kinia Jones napisał(a):Alexa napisał(a):Ale jedna rzecz była dla mnie wręcz zachwycająca - przestałam się przejmować bzdetami, pier.dółkami, wyciszyłam, uspokoiłam i generalnie wyluzowałam z nerwami i było mi z tym super 8)
Jejciu, wiele bym oddała za to żeby być teraz spokojna, wyluzowana i wyciszona. Ja jestem jakaś taka poddenerwowana, marudna, płaczliwa, że aż sama siebie denerwuje :|
Kinia im dłuzej w ciązy tym większy spokój był ;)

Odpowiedz
nutshell 2012-05-24 o godz. 21:59
0

zmieniło się,
wszystko,
z 23-latki żyjącej od weekendu do weekendu, z imprezy na imprezę, pracującej dla siebie, wydającej pieniądze na siebie, myślącej o sobie i swoim życiu, musiałam się zmienić w mamę.
Jeszcze nad tym pracuję ;)

Odpowiedz
kkarutek 2012-05-24 o godz. 09:05
0

U mnie zmienił się przede wszystkim tryb życia. Zanim zaszłam w ciążę uprawiałam sport przynajmniej 2-3 razy w tygodniu. odkąd jestem w ciąży to niestety pozostał mi tylko basen a i na to brak mi najczęściej sił.
no właśnie - ja sportsmenka i "siłaczka" sapię jak lokomotywa przy wejściu na 3. piętro i ogólnie nie mam sił do życia.
Nawyki żywieniowe też musiałam zmienic - prawie nie piję kawy, odstawiłam wszystkie pleśniowe serki (choć wczoraj sie złamałam), staram się mieć zawsze jakis dobry obiadek w pracy.
ALe to co jest najfajniesze - wszyscy wokoło mnie wyręczają z ciężkich prac, a przede wszystkim z dźwigania czegokolwiek :) Aha, no i jescze mój Ukochany jest mną zachwycony i uważa że nawet z większym tyłkiem wyglądam pięknie, bo przecież mam dzidzię :)

Odpowiedz
Jania 2012-05-24 o godz. 08:59
0

przede wszystkim hormony szaleją:)

raz się cieszę by po chwili zalać sie krokodylimi łzami bo np kolor bukietu jaki zamówiłam jest nietaki - cokowliek wtedy oznaczalo "taki"

nagłe słabości, szybkie męczenie się

i plusy: cudowne uczucie wpatrywana się w ruszający się cud w brzuchu, pierwsze kopniaki, poczucie innego stanu -pieknego jedynego stanu

Odpowiedz
Kinia Jones 2012-05-24 o godz. 07:51
0

Alexa napisał(a):Ale jedna rzecz była dla mnie wręcz zachwycająca - przestałam się przejmować bzdetami, pier.dółkami, wyciszyłam, uspokoiłam i generalnie wyluzowałam z nerwami i było mi z tym super 8)
Jejciu, wiele bym oddała za to żeby być teraz spokojna, wyluzowana i wyciszona. Ja jestem jakaś taka poddenerwowana, marudna, płaczliwa, że aż sama siebie denerwuje :|

Odpowiedz
Reklama
Gość 2012-05-23 o godz. 18:14
0

Maura napisał(a):Świat sie zatrzymał. Odebrano mi prace zawodowa. Nakazano pozycje horyzontalna. Zadek rosnie. Jestem sama.
Nie jesteś sama, znam ten ból :(
:usciski:

DobraC napisał(a):korzystaj kochana - ulubione filmy, jedzonko, ksiazki, telefony, GG, foruma - co tylko zechcesz!
Powoli się do tego przyzwyczajam ;)

Odpowiedz
Gość 2012-05-23 o godz. 09:45
0

Zmieniło się sporo - figura, posiłki, dbanie o zdrowie - takie te wszystkie tam typowe rzeczy 8)
Ale jedna rzecz była dla mnie wręcz zachwycająca - przestałam się przejmować bzdetami, pier.dółkami, wyciszyłam, uspokoiłam i generalnie wyluzowałam z nerwami i było mi z tym super 8)

Odpowiedz
DobraC 2012-05-23 o godz. 09:06
0

spinka napisał(a):Kiedy byłam w ciąży najfajniejsze było to, że pierwszy raz od nie wiem jakiego czasu w pełni akceptowałam siebie i swoje ciało. I to było super! Jadłam co chciałam, byłam gruba a jeszcze wszyscy mi komplementy prawili :) Niestety po porodzie znów wpadłam w świat plastikowych panienek z kolorowych gazet i znów jestem nieszczęśliwa, że tu czy tam mam za dużo albo za mało.
Ot babskie życie...
:supz:

a jaka szczesliwa bylam ze sie we wszystkie (ciazowe ;) ) spodnie mieszcze lol

Maura... swiat sie nie zatrzymal. i nie ejstes sama. mowi Ci to pracoholiczka na zwolenieniu od 22 tygodnia. moza sie przyzwyczaic, ba! mozna polubic! ;)
korzystaj kochana - ulubione filmy, jedzonko, ksiazki, telefony, GG, foruma - co tylko zechcesz!

:usciski:

Odpowiedz
Gość 2012-05-23 o godz. 08:54
0

Świat sie zatrzymał. Odebrano mi prace zawodowa. Nakazano pozycje horyzontalna. Zadek rosnie. Jestem sama.

Odpowiedz
Kinia Jones 2012-05-23 o godz. 08:24
0

Oj zmieniło się trochę u mnie, szczególnie jeśli chodzi o jedzenie :| Do tej pory jadałam bardzo nieregularnie i niezdrowo, a teraz muszę się pilnować żeby jeść więcej niż raz dziennie i do tego nie słodycze tylko coś pożywniejszego. No i nie mogę już biegać na aerobic i skakać po dwie godziny pod rząd, to mi akurat bardzo przeszkadza :(

Odpowiedz
Reklama
Gość 2012-05-23 o godz. 08:21
0

Kiedy byłam w ciąży najfajniejsze było to, że pierwszy raz od nie wiem jakiego czasu w pełni akceptowałam siebie i swoje ciało. I to było super! Jadłam co chciałam, byłam gruba a jeszcze wszyscy mi komplementy prawili :) Niestety po porodzie znów wpadłam w świat plastikowych panienek z kolorowych gazet i znów jestem nieszczęśliwa, że tu czy tam mam za dużo albo za mało.
Ot babskie życie...

Odpowiedz
Gość 2012-05-22 o godz. 21:57
0

up

Odpowiedz
Gość 2009-07-13 o godz. 11:49
0

W ciąży zazwyczaj zmieniamy nawyki żywieniowe, odstawiamy używki i mniej się forsujemy (z racji rosnącego brzuszka)

Ale wierzcie mi, że prawdziwe zmiany zaczynają się dopiero jak dzidzia jest po drugiej stronie brzuszka :)

Odpowiedz
mamrocia_bem 2009-07-13 o godz. 11:10
0

No więc tak: z początku żadnych objawów dziwnych nie było prócz senności w 1 trymestrze. W 2 trymestrze częste zmiany nastroju a teraz czasami mam zagagę i jestem straszliwie osławbiona pomimo dobrych wyników badań.
Strasznie szybko sie męcze.

Odpowiedz
Asiowa 2009-07-13 o godz. 10:33
0

Stern bardzo wiele sie zmieniło ale teraz to juz sama ocenisz jaki wpływ ma ciąza na nasze zycie :D

Odpowiedz
Gatka 2009-07-12 o godz. 16:50
0

- Pierwsza duża zmiana - jestem dużo dużo spokojniejsza, nie denerwuję się bzdetami;
- nie mogę gotować - przynajmniej na razie smaki mnie wykańczają
- nie mogę dużo zjeść na raz
- mam zachcianki jedzeniowe
- kiepsko śpię w nocy, wspaniale w dzień
- przestałam ćwiczyć (!) bo mój brzuch mi tak kazał - mam nadzieję ze po pierwszym trymestrze to minie :(
- spać, spać, spać
- nie mogę wysiedzieć w pracy ... i z powodu siedzenia i z tego że myślami jestem gdzie indziej ...

Na razie chyba na tyle ... :)

Odpowiedz
Gość 2009-07-11 o godz. 19:36
0

Ja przede wszytskim od razu przestalam palic, na szczescie o ciazy dowiedzialam sie bardzo wczesnie. Przestalam pic kawe, a wczesniej ok 4 filizanek dziennie. Nabralam pewnosci siebie, zaczelam myslec ze jezeli walcze o cos dla siebie to walcze rowniez dla dziecka. Wzielismy sie z mezem ostro za sprawy mieszkaniowe i jak wszystko pójdzie zgodnie z planem odbierzemy pod koniec roku mieszkanie (trzymajcie kciuki). Nie pije alkoholu, nawet lyka piwa. Przestalam utrzymywac kontakt z osobami które podejrzewalam o niezyczliwosc, a wczesniej jakos bylo mi glupio... Przestalam byc pedantka i nie zamierzam pracowac na dwa etaty - w pracy i w domu

Odpowiedz
Gość 2009-07-09 o godz. 18:13
0

U mnie raczej mało się zmieniło, zawsze byłam domatorką więc brak imprez itp nie przeszkadza mi aż tak bardzo. Ze względu na to, ze nie pracuję już od miesiąca mam więcej czasu dla siebie ( nadrabiam zaległości książkowe, wychodzimy z mezusiem to do kawiarni to na kolację). Co do odżywiania się , to zrezygnowałam jedynie z alkoholu tz piwka i winka bo nic innego tak czy tak nie piję, w pierwszych miesiącach niepiłam taż kawy ale teraz pozwalam sobie już na rozpuszczalną z mleczkiem.
Ogólne, jak narazie czas ciązy jesy dla mnie baaardzo przyjemny, wyciszyłam się i myślę ze jestem już gotowa na to co przyniesie nasz maluszek za kilka miesięcy :D

Odpowiedz
meren_re 2009-07-09 o godz. 17:29
0

Oj, u mnie zmieniło się całkiem sporo. A chyba najbardziej nastawienie do świata :D. Teraz nie piję kawy, ale tylko z tego wzglądu, że po prostu nie mam na nią ochoty. Przyznam się, że lubię piwo, ale od kiedy dowiedziałam się o dzidzi, to od czasu do czasu pozawalam sobie tylko na troszkę karmi ;) ; rzuciłam palenie (wprawdzie nie paliłam dużo, ale jednak), bardzo uważam na siebie (czasami aż z przesadą, ale co tam ;) ). Poza tym staram się odżywiać zdrowiej niż wcześniej, uważam na to co jem. Aha, i bardziej niż wcześniej pozwalam się mężowi rozpieszczać :D :D
Powiem szczerze, że bardzo podoba mi się bycie w ciąży :D

Odpowiedz
shellka 2009-07-09 o godz. 17:24
0

Dowiedziałam się o swojej ciąży dosyć wcześnie, bo w 4 tygodniu. Widzę same plusy tej sytuacji. Od początku można o siebie odpowiednio zadbać. W pierwszej kolejności w odstawkę poszły papierosy. Od pewnego czasu nie paliłam zbyt wiele, ale byłam pewna, że gdy zajdę w ciążę natychmiast zrezygnuję z tego niezdrowego przyzwyczajenia. Jeśli chodzi o dietę to znalazłam się w 80% tych "szczęśliwych", których nie ominęły przykre dolegliwości ciążowe. Podręcznikowo od 5 tygodnia ciąży mam nudności i brak apetytu. Jem z rozsądku. Śmieję się, że przesłam na wegetarianizm, bo nie przyswajam mięsa - kompletnie wyrzuciłam je z jadłospisu. Mam nadzieję, że apetyt wróci niebawem. Styl życia - niestety obok euforii i ogromnej frajdy z mojego nowego stanu, dopadają mnie czarne myśli, stałam sie bardziej melancholijna, płaczliwa, trochę na zapas się zamartwiam. Mimo, że z natury jestem strasznie energiczna, od dłuższego czasu nic mi się nie chce. Ciąża zmieniła bardzo wiele w moich relacjach w otoczeniem. Dostrzegam nowe oblicze miłości, która łączy mnie i mojego przyszłego męża. Inaczej spojrzałam też na moją Mamę - chyba jeszcze bardziej ją kocham - czując to co ona czuła nosząc mnie pod sercem. Myślę sobie, że dobrze że ciąża trwa aż 9 miesięcy - mamy czas aby dojrzeć, oswoić sie z nową rolą, przygotować się psychicznie. Mam nadzieję Stern, że niebawem ujrzymy Twoje obwieszczenie w dziale "Jestem w ciąży" - życzę Ci tego z całego serca :D

Odpowiedz
Gość 2009-07-09 o godz. 16:46
0

Zmienia sie strasznie duzo,od objawow fizycznych mdlosci ,nudnosci,postrzeganie swojego ciala -ja napoczatku nie moglam zaakceptowac tego ze jestem w ciazy -tylko ze tyje......jakos nie moglam zrozumiec ze, to ciaza a nie moje objadanie sie powoduja ze zaczynam wygladac jak maly slonik :D No i jeszcze dochodza male depresyjki ciazowe,to ze twoje kolezanki zyja w innym swiecie a ty w innym,ze maz czasami cie nie rozumie(tak ci sie wydaje :D ) i duzo ,duzo innych rzeczy.Mysle ze kazda z nas przechodzi ten okres w rozny sposob i ma rozne problemy,ale zapewniam Cie ze jest to czas wyjatkowy!!!I to mysmy go dostaly,razem z nasza kobiecoscia-i to ze nosimy nasze dziecko po serduchem ..................niech faceci nam zazdroszcza ;)

Odpowiedz
stern 2009-07-09 o godz. 16:35
0

Dziekuje za odpowiedzi i czekam na kolejne.
Kathrin78 nie chce zamieszczac tego pytanie na ,,Jestem w ciazy,, bo po prostu jeszcze nie jestem, :D ale zbieram juz wszystkie informacje :D

Odpowiedz
Gość 2009-07-09 o godz. 15:53
0

mysle ze to jednak wlasciwszy dzial, dlatego tu odpowiem..

u mnie wiele sie zmienilo, nie moge prowadzic juz tak aktywnego trybu zycia, bo mi ciaza na to nie pozwala, bardzo sie mecze, po wysilku mam bole, poczatkowo zycie utrudnialy mi tez mdlosci i zle samopoczucie, i te ciagle zmeczenie - niestety dalej tak jest.
nie mam sily na tyle co do tej pory, w zwiazku z czym czuje sie troche ubezwlasnowolniona i zamknieta w domu,
co do diety to napewno poprawila sie na lepsze, nie jem slodyczy zadnych, jem regularnie 5 niewielkich posilkow, staram sie odzywiac zdrowo, jem duzo owocow i pije soki.. wczesniej jadlam a raczej nie jadlam za wiel, napewno nie zdrowo..
do kawy, alkoholu, papierosow nigdy mnie nie ciagnelo.. gorzej z cola i herbata, na to pierwsze sobie czasem pozwalam, a drugie pije normalnie (ale nigdy nie pilam mocnej)

a oprocz tego mam straszne wahania nastrojow..

przy czym mam tez duzo czasu na przemyslenia, rozmowy z malenstwem i kontemplowanie tego stanu - bo napewno jest cudowny! i mimo wszystkich ograniczen, jestem najpszczesliwsza przyszla mamusia na swiecie!

Odpowiedz
kathrin78 2009-07-09 o godz. 14:56
0

Stern, proponuję zamieścić temat w dziale "Jestem w ciąży!" http://forum.styl.fm/s2/viewforum.php?f=8

Odpowiedz
Gość 2009-07-09 o godz. 14:56
0

ja jak dowiedziałam się, że jestem w ciąży zaprzestałąm picia kawy, ale tylko przez 3 meisiące - miałam wciąż niskie ciśnienie i kawusia wręcz ratowała mi życie :)
niektóe nawyki zywieniowe - nawet te nienajzdrowsze niestety zostały, co poszło mi w bioderka niepowiem ;)
nie miałąm jkaichś dziwnych zachciewajek - jedynie pod koniec ciąży pochłaniałam tonami pomidory...

generalnie poza rosnącym brzuszkiem i wagą zmieniało się niewiele...
za to teraz świat mam odwócony do góry nogami :) i jestem z tego bardzo szczęśliwa :)

Odpowiedz
Gość 2009-07-09 o godz. 14:25
0

Właściwie to nic się nie zmieniło, oprócz jedzenia tzn. bardziej zwracam uwagę na to, co jem. Do wielu rzeczy albo mnie już ciągnie albo już nie ciągnie i tyle.

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie