• Gość odsłony: 9356

    Kiedy podnosimy welon w kościele?

    Temat trochę dziwnie brzmi, ale już rozjaśniam. Otóż mam taki welon, który można "zarzucić" na twarz(nie wiem jak to opisać trafnie :| ). Otóż to wyglada bardzo romantycznie i kto wie czy tak właśnie nie "zarzucę" welonu w kościele. Mam związane z tym pytanie: kiedy (w jakim momencie mszy) zdejmuje się ten welon z twarzy?? Mojego kuzyna żona podniosła welon dopiero przed komunią św.,miała go "na twarzy" w trakcie przysięgi i zakładania obrączek. Żebyście mnie zrozumiały lepiej wklejam zdjęcie dla zobrazowania. Oczywiście ja nie mam takiego welonu jak na zdjęciu;)

    Odpowiedzi (36)
    Ostatnia odpowiedź: 2012-01-11, 21:10:17
    Kategoria: Ślub
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2012-01-11 o godz. 21:10
0

Wczoraj ogladalam reportaz slubu i wesela znajomej. Miala na twarzy welon i powiem Wam,ze miodzio :lizak: Jedyne co mi sie nie podobalo, to,ze sama go sobie podniosla, zaraz po przysiedze
ten fakt trzeba dograc przed slubem..choc nie wiem czy nerwy w trakcie ceremonii nie powodują utraty pamięci !!

Odpowiedz
Gość 2012-01-07 o godz. 20:59
0

claretta napisał(a):Był tu podobny wątek, założony chyba przez Spinkę...
Powielę odpowiedź - podnoszenie welonu zaraz po dojściu do ołtarza to dość pusty, amerykański, "filmowy" gest, który po prostu "ładnie wygląda". Tymczasem symbolika odsłaniania buzi jest dużo głębsza... Wywodzi się jeszcze ze starohebrajskiej tradycji. Oznacza: "jesteś moja, biorę Cię odtąd pod swoja opiekę, jesteśmy jednym" - dlatego welon powinien zdjąć z twarzy dziewczyny jej JUŻ MĄŻ = po wymianie obrączek.
I w dodatku otrzymujemy śliczny pretekst do słodkiego całusa ;)
Nie wiedzialam,ze to taki piekny symbol :) Zdecydowalam sie ten welonik :)

Odpowiedz
Gość 2012-01-07 o godz. 17:41
0

Miałam twarz zakrytą welonem przez chwilę przed kościołem i podczas "wejścia". Po dojściu do ołtarza mój Jac - po moim przypomnieniu nota bene - przerzucił ;) mi tę przednią część do tyłu.

Odpowiedz
Gość 2012-01-07 o godz. 02:37
0

ja bardzo chce welon na twarzy. moja mam tak miała...
jeśli tylko do mojej sukni bedzie pasował welon, do koscioła wejdę w welonie na twarzy (wejdę oczywiscie z narzeczonym - u nas nie ma tradycji wprowadzania przez tatę...)

Odpowiedz
Gość 2012-01-06 o godz. 22:54
0

Podbijam topik 8)

Odpowiedz
Reklama
claretta 2010-08-03 o godz. 23:51
0

Był tu podobny wątek, założony chyba przez Spinkę...
Powielę odpowiedź - podnoszenie welonu zaraz po dojściu do ołtarza to dość pusty, amerykański, "filmowy" gest, który po prostu "ładnie wygląda". Tymczasem symbolika odsłaniania buzi jest dużo głębsza... Wywodzi się jeszcze ze starohebrajskiej tradycji. Oznacza: "jesteś moja, biorę Cię odtąd pod swoja opiekę, jesteśmy jednym" - dlatego welon powinien zdjąć z twarzy dziewczyny jej JUŻ MĄŻ = po wymianie obrączek.
I w dodatku otrzymujemy śliczny pretekst do słodkiego całusa ;)

Odpowiedz
pinkivi 2010-08-03 o godz. 19:06
0

zdecydowanie lepiej jest, gdy ma się zasłoniętą twarz a tata prowadzi do ołtarza, wtedy po dojściu odsłania się twarz i przystępuje do mszy, ale jak się idzie razem z młodym, to też fajnie

Odpowiedz
Gość 2010-07-18 o godz. 08:56
0

U mjie do ołtarza prowadził mnie ojciec i przed ołtarzem podniósł go do tyłu - fajnie wyglądało :)

Odpowiedz
pinkivi 2010-07-18 o godz. 04:27
0

ja nigdy nie planowałm welonu, ale jak przymierzyłam do sukni mojej z odsłonietymi ramionami, i opusciłam na twarz(nie wyglądałam, jak pszczelarz), to dopiero wtedy mi się tem welonik spodobał i go kupiłam:)

Odpowiedz
Gość 2009-06-02 o godz. 22:50
0

Podczas weekendu wybrałam sie na poszukiania sukni ślubnej i byłam zachwycona welonem, którym możne twarz przykryć.. NA poczatku nie mogłam sobie wyobrazić jak będę w nim wyglądała, ale po próbie już wiem, że bardzo bym chciała taki mieć. Naprawdę cudownie to wygląda i tak romantycznie...

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-05-14 o godz. 23:39
0

anx napisał(a):Paula napisał(a):Pamiętam, że Anx zarzuciła welon dopiero przed przysięgą. Kwestia wyboru.
Oj nie, nie...
Mój mąż "odrzucił" mi welon jak tylko doszliśmy do ołtarza - do przysięgi bym chyba nie wytrzymała - strasznie mnie drażniło, że mam coś na twarzy, chociaż wygląda to bardzo romantycznie :love:
No wiedziałam, że gdzieś dzwonią, tylko nie wiedziałam, w którym kościele ;)

Olik:) napisał(a):ale z tym wprowadzaniem do kościoła... czy to zawsze trzeba byc wprowadzaną przez kogoś innego?? ojca, wuja?? a nie można wejść tak razem z narzeczonym, za dziweuszką z kwiatkami?? moja kuzynka tak zrobiła i teraz rozważamy tę kwestię... który rodzaj "wejścia" wybrać... co Wy o tym myślicie??
Oliku - ależ oczywiście, że możesz wejść z narzeczonym. Właśnie większość par w ten sposób wchodzi do kościoła. Niewiele osób decyduje się na wprowadzenie panny młodej przez tatę czy wujka. To nie przymus, broń Boże :D

Odpowiedz
Gość 2009-05-14 o godz. 23:39
0

Olik:) napisał(a):ale z tym wprowadzaniem do kościoła... czy to zawsze trzeba byc wprowadzaną przez kogoś innego?? ojca, wuja?? a nie można wejść tak razem z narzeczonym, za dziweuszką z kwiatkami?? moja kuzynka tak zrobiła i teraz rozważamy tę kwestię... który rodzaj "wejścia" wybrać... co Wy o tym myślicie??
moja droga - wchodzisz, jak chcesz Podobno jak najbardziej po naszemu jest wchodzenie w opisany przez Ciebie sposób i wiekszość par tak wchodzi - nie stresuj się :D
Ja chciałam, żeby mnie wprowadzał tata, niestety nie mógł, bo jest w niebie, więc poprosiłam kochanego wujka, ale w przytłaczającej większości przypadków para wchodzi razem :D

Odpowiedz
Olik:) 2009-05-14 o godz. 23:30
0

ale z tym wprowadzaniem do kościoła... czy to zawsze trzeba byc wprowadzaną przez kogoś innego?? ojca, wuja?? a nie można wejść tak razem z narzeczonym, za dziweuszką z kwiatkami?? moja kuzynka tak zrobiła i teraz rozważamy tę kwestię... który rodzaj "wejścia" wybrać... co Wy o tym myślicie??

Odpowiedz
Gość 2009-05-12 o godz. 19:27
0

mi mezulek welon z twarzy zdjal jak doszlismy do oltarza, ohhh jak bylo pieknie :)

Odpowiedz
Gość 2009-05-12 o godz. 18:23
0

Oliśka miała welon na twarzy:
Oliśka napisał(a): Jeśli chodzi o welon, to miałam go podczas przysięgi dlatego, żeby mój mąż mógł go podnieść po przysiędze i mnie pocałować, co też uczynił z wielką gracją Myślę, że to nie jest żadna gafa z mojej strony. Moja mama 26 lat temu dokładnie tak samo uczyniła.

http://kreator.home.pl/foruma/forum/pokoje/viewtopic.php?t=731

Odpowiedz
Gość 2009-05-12 o godz. 16:34
0

jagoda napisał(a):Ja nie założę welonu na twarz, nigdy przenigdy Wyglądam jak pszczelarz:|
:o :o :o lol lol lol ale się uśmiałam, niezłe

Pozdrawiam
lol lol lol

Odpowiedz
Gość 2009-05-12 o godz. 10:37
0

Ja nie założę welonu na twarz, nigdy przenigdy Wyglądam jak pszczelarz :|

Odpowiedz
Gość 2009-05-10 o godz. 17:26
0

Hihih, "pas startowy" dobre
Ja założyłam welon na twarz w samochodzie jak już podjeżdżaliśmy pod Kościół. Z samochodu wyszłam już w welonie i w niczym mi on nie przeszkadzał we "wzrokowym powitaniu z gośćmi" przecież to jest cieniutka siateczka a nie kawał grubej szmaty

Odpowiedz
Gość 2009-05-10 o godz. 17:01
0

Lexa napisał(a):tijuana napisał(a):
To co, nakładamy go w momencie ustawiania się na :) "pasie startowym" :) w kościele?
podoba mi się ten pas startowy lol
mi też się podoba lol

Odpowiedz
Gość 2009-05-10 o godz. 16:58
0

tijuana napisał(a):
To co, nakładamy go w momencie ustawiania się na :) "pasie startowym" :) w kościele?
u mnie tak było, dokladnie przed samym wejsciem do kościoła, ale przecież wszystko zależy od koscioła....
podoba mi się ten pas startowy lol

Odpowiedz
Gość 2009-05-10 o godz. 08:07
0

No, dobrze. Wiemy już mniej więcej kiedy się ten welon podnosi z twarzy, ale kiedy go nałożyć? Kojarzę, że przed kościołem, przed ceremonią, państwo młodzi czekają na swoją kolej witając się spojrzeniami z goścmi. Chyba wtedy nie powinno się go mieć na twarzy, nie?
To co, nakładamy go w momencie ustawiania się na :) "pasie startowym" :) w kościele?

Odpowiedz
Gość 2009-05-10 o godz. 00:12
0

Paula napisał(a):Pamiętam, że Anx zarzuciła welon dopiero przed przysięgą. Kwestia wyboru.
Oj nie, nie...
Mój mąż "odrzucił" mi welon jak tylko doszliśmy do ołtarza - do przysięgi bym chyba nie wytrzymała - strasznie mnie drażniło, że mam coś na twarzy, chociaż wygląda to bardzo romantycznie :love:

Odpowiedz
Gość 2009-05-10 o godz. 00:11
0

AgnieszkaJ napisał(a):Asiulaa jesli pozwolisz podłączę się do Twojego tematu z moim pytankiem
oczywiście, że tak ;)

uważam, że to nie ma znaczenia ile masz wzrostu... :) najważniejszy jest krój sukni, wybierz "wydłużający" optycznie model ;)

Odpowiedz
Gość 2009-05-10 o godz. 00:10
0

ja mam 161 cm wzrostu i nie było mowy o jakimkolwiek przytłaczaniu

Odpowiedz
AgnieszkaJ 2009-05-10 o godz. 00:10
0

Paula bardzo Ci dziękuję za szybką odpowiedź :usciski:

Odpowiedz
Gość 2009-05-10 o godz. 00:02
0

AgnieszkaJ napisał(a):Czy jesli jestem małą osóbką - 158-9 cm. to czy taki welon "nakładany na twarz" będzie mi pasował? Czy nie przytłoczy mnie jeszcze bardziej?

Jak sądzicie??
Mam dokładnie tyle samo wzrostu i ani nie czułam się przytłoczona, ani to tak nie wyglądało, zapewniam Cię Agnieszko.

Odpowiedz
AgnieszkaJ 2009-05-09 o godz. 23:56
0

Asiulaa jesli pozwolisz podłączę się do Twojego tematu z moim pytankiem :

Czy jesli jestem małą osóbką - 158-9 cm. to czy taki welon "nakładany na twarz" będzie mi pasował? Czy nie przytłoczy mnie jeszcze bardziej?

Jak sądzicie??

Odpowiedz
Gość 2009-05-09 o godz. 22:44
0

karolisia napisał(a): Ale myslicie, ze mozna dotrwac w welonie na twarzy do tego czasu? tzn. do pocalunku
Spokojnie dotrwasz, tiul jest leciutki, przewiewny.

Odpowiedz
Gość 2009-05-09 o godz. 22:34
0

Paula napisał(a):karolisia napisał(a):A z tym calowaniem to jak myslicie, spotkalyscie sie z czyms takim w kraju?
U nas ksiądz sam powiedział do męża, że teraz może pocałować żonę ;)
Anucha napisał(a):U nas też ksiądz sam zasugerował, żebyśmy się pocałowali. Co było bardzo miłe i dziękuję mu za to!
super, ja też tak chcę :D

Odpowiedz
Gość 2009-05-09 o godz. 22:33
0

dobrze wiedziec, bo moje cioteczki, mamy i babcie twierdza, ze to udziwnienie, a mi sie podoba! Ale myslicie, ze mozna dotrwac w welonie na twarzy do tego czasu? tzn. do pocalunku

Odpowiedz
Gość 2009-05-09 o godz. 22:31
0

mnie do ołtarza prowadził kochany wujek i jak mnie doprowadził, to zanim podał moją rękę męzoowi podniósł moj welon z twarzy i"zarzucił" go delikatnie na tył głowy (no wiecie o co mi chodzi ;) ) :D

Odpowiedz
Gość 2009-05-09 o godz. 22:29
0

U nas też ksiądz sam zasugerował, żebyśmy się pocałowali. Co było bardzo miłe i dziękuję mu za to!

Odpowiedz
Gość 2009-05-09 o godz. 22:27
0

karolisia napisał(a):A z tym calowaniem to jak myslicie, spotkalyscie sie z czyms takim w kraju?
U nas ksiądz sam powiedział do męża, że teraz może pocałować żonę ;)

Odpowiedz
Gość 2009-05-09 o godz. 22:25
0

To chyba amerykanski zwyczaj, ze pan mlody podnosi pannie welon, zeby pierwszy raz pocalowac malzonke? A z tym calowaniem to jak myslicie, spotkalyscie sie z czyms takim w kraju?

Odpowiedz
Gość 2009-05-09 o godz. 22:12
0

Asiula - ja miałam welon na twarzy. Zarzuciłam go do tyłu, gdy tato oddawał moją rękę mojemu przyszłemu mężowi. Pamiętam, że Anx zarzuciła welon dopiero przed przysięgą. Kwestia wyboru.

Odpowiedz
Gość 2009-05-09 o godz. 22:10
0

myślę że tuż po podejściu do ołtarza, bo nie wyobrażam sobie przed przysięgą szamotaniny z welonem, a w trakcie przysięgi twarz moim zdaniem powinna być odsłonięta...

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie