-
gosiunia2004 odsłony: 6804
Wypadek w vivie w sopocie
Czy ktoras z was slyszala o wypadku ktory sie wydarzyl w vivie w sopocie okolo miesiaca temu ?
Albertynko
Widocznie takimi zabiegami zajmują się czasem "profesjonalisci", którzy całą akcję planują włącznie z hotelem i zszyciem a czasem takie osoby które potrafią tylko wyciąć narząd i zostawic ofiarę, nie obchodzi ich co będzie dalej, czy człowiek przeżyje czy nie... :(
Ta dziewczyna wiedziała o tym że nie ma nerki ponieważ zostawili jej list, a poza tym po takiej "operacji"przecież czuła że coś ją w krzyżu boli i że jest pełno krwi dookoła.
Ja juz kiedys o takim samym przypadku słyszałam i to też w 3-mieście
Pozdrawiam
Niby stary temat ale aż mnie dreszcze przeszły Dużo jest takich wypadków się zdarza ale nikt o tym nie mówi bo to jest tam wysoko poustawiane.Tam rządzi pieniądz a nie człowiek.Nikt sobie tak naprawdę nie zdaje sprawy ile osób jest w to wszystko zamieszna.Sa to ludzie co nadrzędni którzy nad wszytkim czuwają.Więc dla nich nie jest problem coś sfałszować bo i tak to oni sprawdzają.Te narkotyki co trudno jets wykryć to tabletki gwałtu.Traci się po nich świadomośc na jakiś czas
Odpowiedz
gosiunia2004 napisał(a):mimo wszystko ja jestem ostrozniejsza
Przynajmniej jedna pozytywna strona takich opowieści
Pozdrawiam
Albertyna mogłabyś być detektywem ;)
ja tą historię usłyszałam pare dni temu, że wydarzyła się w Bielsku. z poczatku uwierzyłam. ale jak czytam to wszystko to traktuje to z przymrużeniem oka. prawdą jest że handel narządami istnieje. a czy ta historia jest prawdziwa czy nie , przynajmniej stanę się troche ostrożniejsza.
obudzila sie natepnego dnia w hotelu z wycieta nerka
Hmmm. a ja znowu nie dowierzam Obudziła sie i co? i stwierdziła, że nie ma nerki? Ha! mam kolegę, który dopiero w wieku lat 18 się dowiedział, że żyje z jedną nerką, no bo skąd niby miał wiedzieć o jej braku? Zatem po czym owa panna poznała brak nerki ?
Po co ten co wycinał, jeszcze się bawił w zszywanie jej i płacenie jej za hotel, meldowanie jej (przecież ona była nieprzytomna). W ten sposób łatwiej ich złapać- ktoś z hotelu ich na pewno zapamietał, bo zapamietuje się gości meldujących nieprzytomna laskę.
Handel narządami jest faktem, ale nie chce mi sie wierzyć w taka historię.
Bardziej wierzę w historię z wyrzuceniem z samochodu zwłok. Niestety.
pysiek napisał(a):Och to jest po prostu najlepszy temat na sezon ogórkowy. Kiedyś był taki artykuł w Super Expresie. Chodziło w nim mniej więcej o to że to najstarsza plota w całej Polsce... Ale wiecie tyle się paskudnych rzeczy dzieje że gotowi jesteśmy uwierzyć w każdą masakrę, im krwawsza i drastyczniejsza tym lepsza
chciałabym żeby to była plotka... niestety, mam siostrę która pracuje na izbie przyjęć i tą pannę bez nerki przyjmowała na ostrym dyżurze :(
pysiek w sumie tez dobrze mowi
warto sluchac o takich rzezcach bo przez to stajem sie ostrozniejsze ale zeby nie popadac w paranoje
Och to jest po prostu najlepszy temat na sezon ogórkowy. Kiedyś był taki artykuł w Super Expresie. Chodziło w nim mniej więcej o to że to najstarsza plota w całej Polsce... Ale wiecie tyle się paskudnych rzeczy dzieje że gotowi jesteśmy uwierzyć w każdą masakrę, im krwawsza i drastyczniejsza tym lepsza
Odpowiedz
gosiunia2004 napisał(a):pewnie malo kto slyszal szczegolnie spoza trojmiasta
ja pierwszy raz o tym uslyszalam od kolezanki ktora w vivie jest barmanka
jej kolezanka poszla ktoregos dnia do vivy na impreze wyszla do toalety i obudzila sie natepnego dnia w hotelu z wycieta nerka
na poczatku nie bardzo w to wierzylam ale kiedy uslyszalam do od kilku roznych osob zaczelam bardziej uwazac na imprezach
Czytałam tą historię KILKA lat temu w Tinie :)
Pisali ze jakaś panna umówiła się z koleżanką w pabie a ta nie przychodziła. Dosiadł się jakiś przystojny chłopaczek i zaproponował tylko kawę... ta się zgodziła. Obudziła się następnego dnia w wannie z lodowatą wodą. GDy chciała wstać poczuła straszny ból. Zobaczyła że w wannie woda jest czerwona. Na lustrze był napis by wezwała pogotowie bo ma usunięta nerkę. Lekarze orzekli ze musiał to robić nie lata chirurg. Straszne :-(
mi sie wydaje ze raczej pobrany nardzad nie moze byc tak dlugo przechowywany
Odpowiedz
Tyle jest przecież zdolnych studentów medycyny bez pracy... i już mamy podejrzanego. Za taką nereczkę koleś dostanie kupę kasy a każdemu młodemu człowiekowi przyda się kasa, chociażby na opłacenie studiów itp.
Zwykły człowiek podejrzewam, że szybciej by wyciął wątrobę niż nerkę i przy okazji by nieźle ofiarę pokaleczył wewnątrz... to wbrew pozorom nie jest takie proste, kiedy się "pracuje" w spartańskich warunkach przy sporej ilości krwii i w pośpiechu.
Poza tym same wycięcie narządu to dopiero połowa sukcesu. Kindza ma rację... trzeba ją potem gdzieś przechowywać, by nie padła.
Podejrzewam, że środowisko medyczne wie doskonale o takich akcjach. Bo w końcu jakiś chirurg musi taką skradzioną nerkę komuś wszczepić... i lekarz pewnie nawet nie pyta skąd ta nerka, bo doskonale wie skąd.
Przeciez każdy taki zabieg wpisaywany jest w akta szpitalne, łacznie z tym od jakiego dawcy pochodzi narząd do przezczepu, więc pewnie akta są do tego celu fałszowane, by nic nie wyszło na jaw. I co najważniejsze - osoba, której narząd idzie do przeszczepu musi posiadać zdrowe nerki, odpowiednią grupę krwi i pewnie musi spełniać inne ważne kryteria... a skąd ma to wiedzieć sprawca napadu jak nie od lekarza lub z akt ofiary... tak mi się wydaje. Chyba, że napady są przeprowadzane w "ciemno", narząd przechowywany do momentu aż znajdzie się odpowiedni biorca.
no nie wiem, ale mnie sie wydaje ze w to musi byc zamieszany jakis lekarz lub ktos z wyksztalceniem medycznym. ja np bym nie umiala wyciac nerki-to musial zrobic ktos kto ma o tym jakies pojecie.
:( :( :( :( :( :( :( :(
ta dziewczyna z sopotu i tak farta miala ze obudzila sie w hotelu z zaszyta
ale ktos przeciez musial dac informacje o jej grupie krwi itp
przeciez w takih przypadkach najpierw jest biorca pozniej szuka sie dawcy
Jestem w totalnym szoku Pierwsze słysze by takie zdarzenia miały miejsce.... :P69
Jedno tylko mnie zastanawia... Czemu nic nie mowili o tym w TV?!
:P37
tez slyszalam historie o dziewczynie ktora obudzila sie bez nerki w hotelu, nie pamietala jak sie tam znalazla, ani jak wyszla z klubu... ale myslalam ze to jakas plotka
Odpowiedz
Boshe Zaczynam się bać chodzić gdziekolwiek... i weż tu teraz idź na imprezę do lokalu i obudź się na chodniku
A ile razy na imprezę jadę do innego miasta. I weź obudż się w obcym mieście, w nieznanym miejscu cała we krwi
Chyba zacznę znowu paralizator przy sobie nosić albo jakąś kosę sobie kupię 8) ale co to wszystko da jak ci w disco dosypią coś do picia i padac jak pet... już nie raz słyszałam jak to barmani dosypują nadzianemu klientowi "coś" do drina a potem kaput i ochrona niby go wyprowadza... a potem koleś budzi się w kiblu i nic nie pamięta i na nikogo nic nie można zgonić, bo to "coś" po 60 min. przestaje istnieć w organizmie.
nie mów nawet bo u mnie trzy dni temu w Zabrzu była ta sama sytuacja przed klubem bilardowym znaleziono dziewczynę leżącą we własnej krwi jak sie okazało też wycieli jej nerkę tyle że dziewczyna została rzucona z otwarta rana na chodnik...
brak mi słów... tym bardziej że cała sprawa rozegrała się praktycznie niedaleko miejsca gdzie mieszkam…
pewnie malo kto slyszal szczegolnie spoza trojmiasta
ja pierwszy raz o tym uslyszalam od kolezanki ktora w vivie jest barmanka
jej kolezanka poszla ktoregos dnia do vivy na impreze wyszla do toalety i obudzila sie natepnego dnia w hotelu z wycieta nerka
na poczatku nie bardzo w to wierzylam ale kiedy uslyszalam do od kilku roznych osob zaczelam bardziej uwazac na imprezach
moze kogos to zainteresuje jesli napisze ze ma to zwiazek z handlem narzadami
OdpowiedzPodobne tematy