ja zawsze myślałam, że w dużym mieście będę się czuła, jak ryba w wodzie
ale okazało się, że nie do końca
pochodzę z małego miasteczka, tu też nie chciałabym spędzić reszty życia.
marzy mi się coś pośredniego, nie metropolia, ale jakaś kozia wólka też odpada :P
Ja chcialabym tutaj mieszkac tak jak w Polsce,czyli w domku z duzym obejsciem i blisko lasu...coprawda ten domek w Polsce dalej mamy ale teraz to bedzie nam sluzyl tylko na wakacje a ja chcaialbym tutaj kupic domek ,ale nie wiem czy to sie spelni czy zostanie nam tylko domek w Polsce...
Odpowiedz
ja nie wyobrazam sobie siebie na wsi albo w małym miasteczku
wychowałam sie w duzym mieście i to mi odpowiada
musze miec gdzie wyjsc jakies rozrywki sklepy itd. nie wyobrazam sobie siebie plewiącej ogródek albo tego ze wszyscy mieszkańcy wsi wszystko o mnie wiedzą
moze to jest fajne ze w takiej wsi wszyscy wszystkich znają i jest bardzo swojsko ale ja lubie być anonimowa i nie przeszkadza mi ze niezbyt znam swojego sasiada
moze na starosc mi sie zmieni
ehhh zazdroszczę Wam kobietki ,że macie własny kąt:( ja się morduję u rodziców, dzisiaj nawet byłam u p. prezydenta z pytaniem czy mają jakies mieszkanka dla matek samotnie wychowujących... odpowiedz jaka dostałam NIE.... zaskoczona jestem trochę :( ale cóż sama musze myslec. ale to chyba potrwa WIEKI...
OdpowiedzA ja wyprowadziłam się właśnie ze wsi do miasta...i powiem szczerze,że ciągle wracam myślami do mojej miejscowości,a jak mój M.ma urlop,to jedziemy właśnie tam...cisza,spokój,nudy Czasem nuda też jest potrzebna,choć z drugiej strony ze wsi uciekłam właśnie przed rutyną i wiejskim marazmem 8)
Odpowiedz
anetka74 napisał(a):"Z wiekiem wzrasta popyt na tzw. święty spokój"
I mi się to sprawdza.
Kiedyś chciałam mieszkać w dużym mieście (i mieszkałam w W-wie przez 2 lata).
Teraz to tylko wieś mi się marzy.
ja mam dokładnie to samo, marzyłam o mieszkaniu w wielkim mieście i jak przyjechałam 6 lata temu do Warszawy to była bardzo zakochana w tym mieście ale szybko przekonałam się,że to miasto samotnych ludzi i brakuje mi zwykłej ludzkiej serdeczności, wszyscy gdzieś się spieszą i gonią. Chociaż musze przyznać,że na przedmieściach tak jak np. w Wawrze jest super i gdyby tylko było mnie stać na mały domek tutaj i moja rodzinka byłaby bliżej to byłby to mój ideał. Ale ceny ziemi i mieszkań tu są tak wywindowane,że aż strach.
My z mezem mieszkamy w malym miasteczku i tutaj jest nam dobrze.Narazie mieszkamy z corka z moimi rodzicami,ale najwiekszym naszym marzeniem jest wlasny kat-nie wazne czy w bloku czy wlasny maly domek-grunt zebysmy mieszkali sami i na swoim.Nie zebym mowila ze zle mi z rodzicami,ale po prostu na swoim najlepiej i "wolnoc tamku w swoim domku"
Odpowiedz
"Z wiekiem wzrasta popyt na tzw. święty spokój"
I mi się to sprawdza.
Kiedyś chciałam mieszkać w dużym mieście (i mieszkałam w W-wie przez 2 lata).
Teraz to tylko wieś mi się marzy.
I marzenie właśnie się spełnia. :D
Spory dom (niestety,chyba białego płotka nie będzie),duży ogród i trawnik aby dzieci miały się gdzie bawić.Niedaleko większe miasto gdy zatęsknię za tłumem i szaleństwem zakupowym.
Żyć nie umierać.
mi marzy się domek ...obecnie mieszkam w miasteczku(ok 50 tys. mieszkańców) i jest mi dobrze..a szanse na spełnienie marzeń są ale za jakieś 30 lat jak spłacimy kredyt na mieszkanie
no cóż teraz czekamy na spełnienie innego marzenia chcemy miec zdrowe i szczęśliwe dzieci
Podobne tematy