Dlaczego chcemy mieć długie paznokcie?

Też się tym nie przejmuje ale czasem jestem w nie humorze i wnerwią mnie ta szemranina wokiło i milkniecie jak sie odwrócę. Juz nie raz miałam ochote im odpowiedzieć niezbyt miło, ale jestem na to zbyt kulturalna.
no i w tym momencie wygrywasz
bo nie dosc ze jestes ladniejsza (bo przeciez o to tu chodzi) to jesze fajniejsza hi hi

mam dlugie akrylkii jakossrednio mnieobchodzi czy podobaja sie innym
mi bardzo
a nawet jesli to szczerze mowiac nie wiem czy ocenianie po pozorach nie jest gorsze od proznosci nawet

Ja od kiedy pamiętam zawsze miałam długie paznokcie lol .W podstawówce ich nie malowałam, w liceum pastelowymi kolorami albo bezbarwnymi.Jakoś "łyso" się czuję gdy mam któtkie.

bo nie dosc ze jestes ladniejsza (bo przeciez o to tu chodzi) to jesze fajniejsza hi hi
Dzięki !!!
Jesteś genialna!!!
Poprawiłaś mi dziś humor nie samowicie mimo tego że jestem chora i jak spojrzę do lustra to widze tylko mój wielki spuchnięty jak kartofel nochal na dodatek koloru czerwonego.

Od dziś bedę sobie powtarzac to za kazdym razem jak mnie będą obgadywac za plecami a ja bedę miała ochote się odwrócić :P :D lol

gosiunia2004 napisał(a):wiesz the evil
ja generalnie sie nie przejmuje opiniami postronnych
nikogo tym nie krzywdze wiec co mnie obchodzi co gadaja...
Też się tym nie przejmuje ale czasem jestem w nie humorze i wnerwią mnie ta szemranina wokiło i milkniecie jak sie odwrócę. Juz nie raz miałam ochote im odpowiedzieć niezbyt miło, ale jestem na to zbyt kulturalna. Poprostu nie lubie jak ktos usiłuje ingerować w moje prywatne sprawy. Onę sa moje wyłacznie moje i nikomu innemu do tego.

jezeli chodzi o mnie to uwielbiam miec ladne panokietki wczoraj jeden mi sie zlamal i doznalam szoku troszke lyso czuje sie lubie miec ladne paznokietki wtedy lepiej sie czuje a na krotkich nie zawsze mozna poszalec ze zdobieniami na dlugich lepiej sie prezentuja :D

ja mam naturalne dlugie paznokcie i czesto mocno wymalowane ze wzorkiem oczywiscie. i jak to czasem bywa slysze komentarze typu " ale sobie sztuczne paznokcie przykleila"!! co za beszczelni sa niektorzy...

gosiunia2004 napisał(a):wydaje mi sie ze dlugie zadbane pazuki to jeden z atutow kobiecosci
poniewaz nie kazda kobieta ma je dane przez nature to robi sztuczne ktore i tak zwykle sa nie do odroznienia od naturalnych
Wszystko ładnie i pięknie wytłumacz tylko to „starym babom” które pod twoim kontem będą słać serię epitetów, będziesz dla nich „Paniusią”.
Ja rozumiem że od nich do kopania kartofli nie wymaga się pięknych paznokci (nie urażając kartofli) ale dlaczego tępią to u innych?

Przypomniała mi się w związku z tym pewna historyjka:
„Zostałam zaproszona wraz z koleżanka i kolegą na weekend do znajomych do ich letniskowego domku w spokojnej podkarpackiej wsi. Jak spokojnej miałam się dowiedzieć dopiero później.
Niczego nieświadomi pojechaliśmy tak jak wyglądamy standardowo na weekendzie na podwarszawskiej działce (i to była nasz błąd).
Ponieważ w lecie jest fajnie i cieplutko uwielbiam w tym okresie jeździć na motorze, z znajomi którzy się ze mną wybierali też zapaleni motocykliści wiec czym innym mogło się innym jechać. Ponieważ był to akurat mój okres urlopowy wiec zapuściłam paznokcie (pomalowałam na ognisty kolor), na czarnych włosach machnęłam „ciening” czerwony.
Po przyjechaniu na miejsce, zdjęliśmy skórzane kombinezony i kaski i tu zaczęła się zabawa.
(sąsiedzi podlukiwali zza płota). Wiadomo ze jak jest lato to jest bardzo gorąco wiec pod kombinezonami z koleżanka miałyśmy tylko króciutkie topu i spodenki. A ponieważ topy były krótkie a spodenki biodrówki więc całe brzuchy na wierzchu i oklolczukowane pępki też. A koleżanka ma jeszcze jedną brew. Nieświadomi naszego gorszącego wyglądu po przyjechaniu i rozpakowaniu się w stroju w którym byliśmy urządziliśmy sobie spacerek na pieszo z znajomymi wykapać się w rzeczce.
Wieczorkiem ognisko przy muzyczce (Therion, Nightwish, Anatema itp. oraz parę spokojnych) z tańczeniem do niektórych kawałków. Tak spędziliśmy 2 dni a później wróciliśmy do domu.
Akurat się tak wypadło że miesiąc później tez się zjawiłam tam z kolegą. Tak się złożyło że 100 km od tej wioski mieliśmy szkolenie więc postanowiliśmy odrobinkę zboczyć i nawiedzić znajomych. Tym razem samochodem i prosto z szkolenia (konferencji) więc ubrani elegancko kolega w garnitur ja w sukienkę do kolan z żakiecikiem, pantofelki na obcasie, paznokcie delikatny róz, włosy uczesane w koczka itp.
A ponieważ tym razem nas nie pilotowano a drogi nie pamiętałam więc spytałam się jakiejś przechodzącej „baby” o drogę.
Kobiecina była naprawdę przestraszona. I zaczęła opowiadać ze ten numer to jakiś dom schadzek (dosłownie cytuje: „burdel”), jakieś nierządnice tan przyjeżdżają (ja?) czerwonowłose diabły (ja?), nagie latają po ogrodzie (ja?). W dalszej treści było cos o orgiach i temu podobnych.
Co kilka sekund w swojej wypowiedzi się przeżegnywała, zwłaszcza przy nierządnicach i diablicach.
Dowiedziałam się tez ze znajomi przez ten nasz przyjazd są prawie ze wyklęci z społeczności wioskowej, a następnej niedzieli po poprzednim naszym przyjeździe było kazanie o barku moralności, pomaganiu nierządnicom i o tym jaki to grzech, niby nic ale wszyscy wiedzieli że jest mowa a nas i znajomych.
Od znajomych dowiedziałam się ze właśnie lubią tam być bo tam jest taki „boski” zaścianek. Ludzie sa tacy komiczni a oni lubią ich obserwować.
Dowiedziałam się kilku ciekawych rzeczy o tamtejszej społeczności:
- do 18 roku życia dziewczynie nie przystoi jeśli nie chce być uznana za „nierządnicę”: malować się, malować paznokci, nosić dekoltów, farbować włosów, chodzić w mini, chodzić w topach,
- jak jakaś kobieta stanie się babcia (ma wnuka) powinna zacząć chodzić w chustce na głowie,
- w niedzielę nie chodzi się po wsi w dżinsach, lub krótkich spodniach, nie ubiera się dekoltów i bluzek bez rękawów.
- takich przykazań jest tam jeszcze kilka ale już tego nie pamiętam bo troszkę mi umknęło przy tym jak koleżanka opowiadała a ja się śmiałam. Nawet teraz jeszcze chce mi się śmiac jak sobie to przypomnę. (Zresztą od tamtego czasu znajomi mnie ochrzcili devil, inni podchwycili i tak już zostało stąd mój nick : the_evil).

No i właśnie ciekawa jestem jak wytłumaczyć takim „babom” posiadanie sztucznych zadbanych paznokci.

Ja sie nie przejmuje tym co o mnie gadaja. Tylko czasem naprawde mnie irytuje sam fakt "pytlowania (czyt. obgadywania)" za moimi plecami, jak sie cos nie podoba to nie mogą tego powiedzieć mi wprost tylko za plecami ?

czuje sie wtedy doceniona. i choc moge ubrac sie tak bardziej "na luzie" to i tak wiem, ze paznokcie moje dużo mówią :P34

[ Dodano: 2004-10-01, 21:35 ]
bo..... wtedy czujemy sie bardziej kobieco

wydaje mi sie ze dlugie zadbane pazuki to jeden z atutow kobiecosci
poniewaz nie kazda kobieta ma je dane przez nature to robi sztuczne ktore i tak zwykle sa nie do odroznienia od naturalnych

Lubie mieć długie pazóry niezakeżnie od tego czy są moje własne czy sztuczne.
Nie powinno nikogo obchodzic jakie są ale to że są ładne i zadbane.
Co do długosci to raczej taka umiarkowana 1-1,5 cm za opuszek dłuższe już wyglądają zabardzo szponiaście (ale sa osoby którym to pasuje).
Próżność?
A czym jest obecnie prózność? Chyba wszystko wg. naturalistek można pod to podpiąć.
np. próżnościa jest (bo zmieniamy to by ładniej wygladać):
- malowanue się,
- farbowanie włosów, nawet czesanie sie bo przeciesz znieniamy ich naturalne ułożenie,
- ubieranie się w ładne ubrania,
- malowanie paznokcji, ubieranie biżuterii, itp.
No a pozatym czy bycie próżną (czyt. dbajaca o siebie) wyklucza odrazu bycie madrą i inteligentną?
Końcowe podsumowanie:
Jak by nie patrzeć nie ma prawię zadnego zakresu przejsciowego pomiedzy byciem próznym a byciem fleją. Umalujesz sie jesteś próżna nie umalujesz jestes fleją. Uczeszesz sie jestes prózna a jak pojdziesz nieuczesana to czupiradłao i tak w kólko.
Inna sprawa świat wymaga od nas kobiet (i coraz czesciej meżczyzn) próżności.
No bo przecież do pracy czy do szkoły trzeba pojść ładnie ubranym, uczesanym, czy umalowanym (w tym ze w szkole to jakoś przejdzie a w pracy nie).
Jak ja bym do pracy przyszła nie umaowana (dyskretnie), miała choc raz nie zadbane dłonie (ze skórkami, nieopiłowane, pomalowane inaczej niz na bezbarwno lub delikatnym frenchem, ubrana choc raz mniej schludnie) to od razu reprymenda i ciach po dodatku do pensji za straszenie ludzi.
Wniosek. Kobiety musza byc prózne bo tego wymaga sie od nich, sa pod wieczna presja konieczności bycia próżna. Ale to co jest standardem przestaje byc czyms wyjątkowym wiec chyba traci miano "próżności".

hmm...dla mnie pazury to podstawa....bez pięknych pazurków czuje się jak bez makijażu czy nawet ubrania...i od 2 lat nigdy nie wyszłam z domu w niepomalowanych pazurkach...minimum bezbarwną odżywką mam zrobione zawsze jak nie mam akrylków..

Kobiety ze sztucznymi, długimi pazurkami są PRÓŻNE.
Kobiety z nartralnimi, długimi pazurkami są PRÓŻNE.

ALE ODROBINA PRÓŻNOŚCI JESZCZE NIKOGO NIE ZABIŁA !!!

Sama jestem PRÓŻNA lol lol lol

Ja wolę u siebie zdecydowanie długie naturalne paznokcie, jak mi się któryś złamie to jest katastrofa, a czuję się tak jakbym nie tylko straciła paznokcia ale całego palca!!!

Żele i akryle bardzo mi się podobają, tylko nie zawsze ich kształt. Nie znam się na tym, ale niektóre te paznokcie mają taki "łopatowy" i zawinięty pod spód kształt, a to za bardzo mi się nie podoba.
_____________
Pozdrawiam :)

nie no ale istnieje coś takiego jak próżność. Bo bądzmy szczere... niektóre z panien dbających o siebie są próżne, ale nie należy nazywać "próżną" każdą ładną dziewczynę, po której widać, że o siebie dba.

moje pazurki sa srednio dlugie do 2cm i jakos nie uwazam tego za oznake proznosci.. nie przeszkadzaja mi a wrecz przeciwnie.. nie mam z nimi problemow nawet jak trzeba rozstawic namiocik (taki wakacyjny przyklad).. zadbane dlonie swiadcza o tym ze kobieta o siebie dba a nie ze jest leniwwa i prozna..

mnie się podobają krótkie, a zadbane z delikatnym frenchem.

Dlugie paznokcie, inaczej sobie tego nie wyobrazam... lol

Nie ma poprostu nic piękniejszego niż dłonie kobiety z pięknymi długimi paznokciam. Sama nie jeden raz słyszałam jadąc meterm zawistne wypowiedzi na temat swoich paznokci, oczywiście ich autorkami były posiadaczki paznokci tak zwanych "orgyzków" lol

Naturalne paznokcie sa the best akryle i te inne sie chowają...
Nie zgadzam się z Tobą Kancia! Ja mam swoje naturalne paznokcie, ale nie uważam że są one the best - jestem z nich zadowolona mimo problemów jakie z nimi mam, ale są ludzie którzy uwielbiają długie akrylowe czy żelowe paznokcie i trzeba to umieć zrozumieć.

Naturalne paznokcie sa the best akryle i te inne sie chowają...

iwiopole, widze że lubisz powracac do starych tematów :D
zgadzam sie z wami to nie jest próżne ani sztuczne. od października zaczynam studia chciałam sobie dorobic i z siostra sprzedajemy zeszyty i takie tam rzeczy, niestety związane jest to z ciągłym przerzucaniem kartonów. kilkakrotnie karton ważący ok 15kg omsknął mi sie na paznokcie a wiecie że cos takiego bardzo mocno boli. paznokiec sie złamała i mam straszny wylew pod paznokciem. zdjęłam je na czas pracy. a jak ja sie teraz czuje.... :x ciekawe co teraz sobie myślą o mnie, że jestem za leniwa i sobi nie uzupełniłam?? wstyd przed klientkami

wiadomo ze nie wszyscy moga miec swoje prawdziwe pazorki,wiec musza miec sztuczne,dlatego nie sadze ze dziewczyna ktora ma tipsy jest sztuczna

obowiazkowo dlugie-jak dla mnie :) oczywiscie od kiedy mam akryle. Ale krotkie ladnie pomalowane tez sa sliczne. nie uwazam tego za oznake proznosci, ale niestety inni tak twierdza- te zazdrosne baby ktore nie maja ladnych pazurkow hihi

Na pewno nei powiedziałabym, że to oznaka próżności. To tak samo jak dbam o swoje włosy, farbuję, układam, biegam do fryzjera, nakładam tony odżywek... i nikt nie powie, że z tego powodu jestem próżna. W Polsce 'moda' na pazurki dopiero się zaczyna, stad częste opinie, że pani z długimi paznokciami to nic w domu nie robi, tylko z pilniczkiem chodzi.
Jak najbardziej zgadzam sie z lotiel Bardzo lubie dlugie pazurki,sa eleganckie i przyciagaja oko

Uwielbiam długie pazurki i takie właśnie mam :) Mam żele z frenczem, ale na tym często maluję różne wzorki i zawsze wszyscy się zachwycają, od koleżanek do pani ortodontki ;) Nauczycielki się nie czepiają, stwierdziły, że osoby dobrze się uczące mogą sobie pozwolić na takie malowanka ;) Mama się czasem czepia, że za długie i można by trochę spiłować, ale.... dobrze wie, że nie spiłuję ;) Wogóle dużo ludzi widząc moje pazurki przychodzi z prośbą o malowanko :)

Na pewno nei powiedziałabym, że to oznaka próżności. To tak samo jak dbam o swoje włosy, farbuję, układam, biegam do fryzjera, nakładam tony odżywek... i nikt nie powie, że z tego powodu jestem próżna. W Polsce 'moda' na pazurki dopiero się zaczyna, stad częste opinie, że pani z długimi paznokciami to nic w domu nie robi, tylko z pilniczkiem chodzi.

Ja mam naturalne długie pazurki- moja Mama czasem coś przebąknie, że jej się to nie podoba, ale tylko czasem. Przecież to moja sprawa jakie mam.
Zupełnie nie rozumiem czemu żele czy akryle miałyby być oznaką próżności? To, że ktoś dba o siebie, moim zdaniem, bardzo dobrze o nim świadczy. Nie znoszę niezadbanych dłoni, brudnych paznokci, tak samo jak nie cierpię przetłuszczonych włosów. Oczywiście przez zadbane paznokcie rozumiem paznokcie czyste, równo opiłowane, nie muszą być długie.
A żele czy akryle ślicznie wyglądają. I ile czasu nam oszczędzają. :) Gdybym miała w gorszym stanie moje naturalne pazurki i trochę pieniążków na pewno bym się zdecydowała. Tak jak marzy mi się permanentny french na stopach.
Komentarze, że jest to oznaka próżności są moim zdaniem niczym innym jak... oznaką zazdrości. :)

Długie pazurki... zakochałam się w nich od kiedy mam żeliki :D po prostu rewelacja! Dłoń zdecydowanie ładniej wygląda, a z moich obserwacji wynika, że faceci też coraz częściej zwracają uwagę na pazurki ;)
nigdy nie potrafiłam zapuścić długich naturalnych pazurków, no a poza tym w szkole też niezbyt przychylnie na nie patrzyli... A ostatnio nie wiem dlaczego moja mama "czepia się" moich paznokci :x nie wiem o co Jej chodzi, przecież sama sobie za nie płacę :( I tak ich nie ściągnę!

Długie bo je lubie i bardzo mi się podobają a tak juz się przyzwyczaiłam, że jak mam krótkie pazurki to jakbym palców nie miała i czegoś mi brakuje. :D Zupełnie odwrotnie niż moje kumpele one nie wyobrażają sobie funkcjonowania z długimi pazurkami a ja z krótkimi :D

Ja kiedyś miałam swoje naturalne długie paznokcie, ale przy codziennych zajęciach domowych zdarzało się ,że mi się któryś złamał, lub przy krojeniu w kuchni zdarzało mi się przyciąć lol Od kiedy mam akryl nie zdarza mi się złamanie paznokcia , nawet nóż o nie tak nie zaczepia lol
A dlaczego chcę mieć długie, bo uważam, że dłoń ładniej wygląda i ja tym samym lepiej się czuję :) Prawdą jest to ,że często zarzucają mi ,że nic w domu nie robię i dlatego mam takie paznokcie, ale pozory myla...
Moja koleżanka pracuje w sklepie spożywczym i ma krótkie , obgryzione paznokcie :x kiedy namawiam ją na tipsy kategorycznie odmawia mówiąc , że sanepid na to niepozwala. Moim zdaniem głupia wymówka ,gdyż otrzymać produkt spożywczy z dłoni niezadbanej , z obgryzionmi paznokciami...FUJ !!! Przecież może zrobić sobie krótkie ! Czasami głupota ludzka nie zna granic!!!

Malwinko, wracając do twojego tematu to ja np. uwielbiam długie, zadbane i pieknie pomalowane pazurki :P3
Szczególnie długie, bo wtedy więcej wzorków się mieści lol
Poza tym dla mnie akryle to jedyny sposób na utrzymanie długich i trwałych pazurków...

dzięki, że odpowiedziałyscie
jeśli chodzi o szkołę, to raczej nauczyciele nic nie mówili jeśli przyszło się z delikatnym french-em. mimo to bałam się mojej matematyczki, która uznawana jest za postrach całej szkoły. nie było tak źle... raz poprosiła mnie żebym zamknęła okno, a wiał tak silny wiatr że nie było to łatwe- naprawde :) kiedy zobaczyła moje wysiłki powiedziała, że ona to zrobi bo ja połamie sobie paznokcie, a szkoda by było. tydzień później zakładałam jej paznokcie
pozdrowienia

Ja słyszałam, że w jednej szkole nauczycielka dała poważnie do zrozumienia jednej z uczennic, że jak nie obetnie paznokci ( a miała bardzo ładne, długie pazurki :) ) to ją obleje na maturze... albo postara się, żeby ją oblała. To jest chamstwo... :x

U nas niestety jesli mialas za dlugie pazury to na pracowni pielegniarskiej dawala takie wielkie nozyczki i kazala na miejscu obciac, a pomalowane to wogole Ci nie wpuscili na zajecia grrrrrrrrrrrrrrrrrrrr co za sredniowiecze

kiss,
u mnie w podstawówce nie pozwalali malować pazurków... ale oczywiście i tak malowałam :D a jak nauczycielka jakaś zauważyła to musiałam iśc do pielęgniarki i zmywać lol ale i tak na następny dzień znowu miałam je pomalowane :)

A ja mam wstret do krotkich paznokci, nosilam takie cale liceum bo nie pozwalano nam miec dlugich a juz pomalowanych to wogole.
Uwielbiam dlugie pazury, zawsze mam przynajmniej 2,5cm nawet na porodowke z takimi jechalam hihihiihihih :D :D :D

ostatnie co mozna powiedziec o zelach lub akrylach,to to,ze sa niepraktyczne sa wyjatkowo praktyczne,bo np.zmywasz lakier i malujesz na nowo kiedy masz ochote,a nie wtedy,kiedy musisz,bo lakier z tipsow nie odpryskuje.ponadto moznaz nimi prac,zmywac,sprzatac,robic poprostu wszystko.a dlaczego kobiety chca miec ladne paznokcie?dllatego,ze kazda kobieta chce byc atrakcyjna icoraz piekniejsza.poza tym mezczyzni bardzo zwracaja uwage na dlonie.

nie sądze żeby ktokolwiek myślał że jak jakaś dziewczyna ma sztuczne pazurki to jest sztuczna, nieprawdziwa czy próżna... :)
Ja miałam raz żele z czystej ciekawośći, to prawda że ślicznie wyglądają... ale teraz mam naturalne i nie są bardzo długie.
A czemu uważasz że są niepraktyczne?... kobieta jak ma swoje naturalne brzydkie zakłada żele/akryle i nie musi miec długich (długość sama wybiera), to chyba to o niej dobrze świadczy, dba o siebie.
ja bardzo zwracam uwane właśnie na dłonie i jak widze kobiete z ładnymi pazurkami (także sztucznymi) to jedna myśl jaka mi przychodzi to "widać że kobieta o siebie dba, ciekawe jak robi się to zdobienie" ;)
bo chyba jakby miała brud za paznokciami to by dobrze o niej nie świadczyło ;)

dlaczego chcemy miec dlugie paznokcie to przezciez wiadome, bo chcemy slicznie wygladac

wiesz the evil
ja generalnie sie nie przejmuje opiniami postronnych
nikogo tym nie krzywdze wiec co mnie obchodzi co gadaja...