• mimi odsłony: 17561

    Czy od zapachu lakieru może rozboleć głowa?

    Ostatnio spędziłam dosyć dużo czasu (okolo 3h) w małym pomieszczeniu, gdzie używane były lakiery do paznokci. Strasznie śmierdziało. Tego dnia rozbolała mnie głowa (co mnie zdziwiło, bo nigdy nie boli mnie głowa) i zastanawiam się czy mogło to być związane z "oparami" tych lakierów?Może którejś z was też się to przytrafiło?Moja "historia" skłoniła mnie do poszukiwań niebespiecznych substancji w lakierach. Betti napisała, że toluen i formaldehyd i miała rację, są jeszcze inne.Szkodliwe substancje to:- toluen (=metylobenzen, fenylometan)- formaldehyd (=aldehyd mrówkowy, metanal, formalina)- ftalan dwubutylu- kamfora- akrylany oznaczone skrótem MMA (sól kwasu akrylowego)Jakie firmy produkują lakiery zawierające szkodliwe substancje? Może zrobimy czarną listę?Tu znalazłam informacje o szkodliwych substancjach:http://www.ciop.pl/3823.htmlhttp://www.ciop.pl/3841.htmlhttp://www.wizaz.pl/chemia/index.php

    Odpowiedzi (56)
    Ostatnia odpowiedź: 2013-11-22, 23:43:03
    Kategoria: Paznokcie
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
SaWeronika 2013-11-22 o godz. 23:43
0

Powiem szczerze, przeglądam ten temat ponieważ oglądałam informację o tym, iż trzy składniki w lakierach połączone z sobą tworzą bardzo szkodliwe związki min. powodujące raka, niestety w informacji nie było podane które to składniki. Więc szukam informacji na temat które to składniki mogą być. Ale jedno jest pewne warto się zastanowić co się nakłada na płytkę paznokcia! A co do kontroli wprowadzania na rynek np. leki wprowadzane są na podstawie samych wyników badań przekazanych przez producenta i z tego co się orientuję nikt ich nie sprawdza czy są zgodne z stanem faktycznym to myślicie że się ktoś nad lakierami do paznokci zastanawia?

Odpowiedz
kati81 2013-11-22 o godz. 23:40
0

Ale może dlatego, ze formaldehyd wchłania się przez skórę napisali
"UWAGA! W czasie używania należy zabezpieczyć skórki kremem." lol
W przypadku tej drugiej ich odżywki nie ma takiej adnotacji

Odpowiedz
kindza 2013-11-22 o godz. 23:39
0

wracając do tematu formaldehydu.. też zawsze uczono mnie że to szkodliwy składnik i tak dalej...
wczoraj wpadła mi w ręce ulotka z JOKO
http://www.joko.pl/pl/?f=f6f73f21b48dcaa76cf9c6094cb410cf
proponują aktywną kuracje utwardzającą a składnikiem aktywnym jest nic innego jak formaldehyd.. hmm pomyślałam ze może firma nie najlepszej jakości albo coś ze proponuje taki produkt.. ale zaglądam na opakowanie swojej odżywki z Nail Tek i co widzę… również w składzie jest formaldehyd.. wiec może nie jest diabeł taki straszny jak go malują..

Odpowiedz
Gość 2013-11-22 o godz. 23:36
0

Ostatnio robiłam zakupy na stoisku Inglota (Warszawa- Wileńska) i nie dostałam ulotki...ale dostałam gratis do lakieru- paseczki do frencza a do cieni- aplikatory :)
A co do lakierów.... kupiłam kiedyś Wilbo z cienkim pędzelkiem- myślałam że UMRĘ :( tak bolała mnie głowa mimo iż go nie wąchałam i może z 10 minut go używałam.

Odpowiedz
kasia_Zet_ 2013-11-22 o godz. 23:33
0

ulotki ze składem produktów? hmmm... nigdy mi ich nawet nie proponowano natomiast co do Gratisów, nie moge narzekać, zawsze je otrzymuję. Zakupy robiłam w Mikołowie, to niedaleko Katowic...

Odpowiedz
Reklama
Gość 2013-11-22 o godz. 23:31
0

Jako rodowita krakowianka tylko tu kupowalam, bo rzadko wyjezdzam A to z gratisami to straszne swinstwo, zastanawiam sie co sprzedawcy z tym robia, bo przeciez nie sprzedaja jak jest napisane czarno na bialym GRATIS.. A wczoraj wlasnie kolezanka kupila 2 szminki i nie dostala ochronnych Ale juz ja pouczylam i nastepnym razem bedzie wiedzialaczego ma rzadac

A co do ulotek to jak przyjdzie przedstawicielka to ja podpytam czemu nie dodaja ich do zamowienia

Odpowiedz
Gość 2013-11-22 o godz. 23:28
0

Droga Candii,

Dzieki za informacje, postaramy się zrobić z tym porzadek.
Wiem, że nie możesz podac miejsca swojej pracy, ale prosze napisz przynajmniej w jakim mieście (miastach) kupowałas te kosmetyki, gdzie nie wydawali ulotek i gratisów (to nas szczególnie zmartwiło).
Będę ci bardzo wdzięczna.
Miłego dnia.

Odpowiedz
Gość 2013-11-22 o godz. 23:26
0

asai musze cie zmartwic, ale odkad kupuje kosmetyki Inglot (bedzie dobre pare lat) w przeroznych drogeriach, jeszcze nigdy nie zdazylo mi sie dostac ulotki O jej istnieniu dowiedzialam sie zaczynajac pracowac w tej branzy Co wiecej zdazalo mi sie nie dostac gratisow do produktow - wtedy nie wiedzialam ze dostaje sie do wiekszosci produktow
Co do miejsca mojej pracy, niech to pozostanie tajemnica

Odpowiedz
mimi 2013-11-22 o godz. 23:24
0

Asai,

Ja jestem z Wrocławia i bardzo często kupuje lakiery Inglot w Centrum Handlowym Korona, na wyspie Inglot i nie dostałam jeszcze książeczki.

Pozdrawiam.

Odpowiedz
Gość 2013-11-22 o godz. 23:20
0

Sprzedawca ma bezwzględny obowiązek wydania ulotki ze składem kosmetyków firmy Inglot, nawet jeżeli klient o to nie poprosi.
Firma systematycznie wysyła swoje ulotki do punktów sprzedaży.
Mam ogromna prośbę do Candii, napisz gdzie jest ta drogeria, to dla nas bardzo ważne.
Jeżeli komus bardzo zależy na otrzymaniu tego składu to prosze podać swój adres mailowy i my go zaraz prześlemy.
Pozdrawiam.

Odpowiedz
Reklama
Gość 2013-11-22 o godz. 23:17
0

To widocznie zalezy od przedstawiciela w takim razie Ja tez pracuje w drogerii i przedstawiciel nie przywozi nam ulotek.. I szczerze mowiac tez nie wiem czy jeszcze je mamy bo odkad pracuje nikt nigdy o nie nie pytal

Odpowiedz
Gość 2013-11-22 o godz. 23:14
0

Nie,nie Candia,mylisz się...
Pracowałam w drogerii,w której INGLOT był w sprzedaży i przedstawiciel dostarczał do każdego produktu ulotkę.Naszym obowiązkiem było dołączenie jej do kosmetyku.

Odpowiedz
_Agnieszka_ 2013-11-22 o godz. 23:12
0

Ostatnio bylam w drogerii i kupując lakier Inglota poprosiłam przy kasie o ulotkę tej firmy zawierająca min pełny skład lakierów itp. Ekspedientka szukała ich pod ladami dobre 10 min po czym oznajmiła, że musiały je wyrzucić, bo dużo maja takich broszurek (także innych firm) ale najczęściej to wyrzucają bo nikomu to nie jest potrzebne i nikt o to nie pyta.

Odpowiedz
Gość 2013-11-22 o godz. 23:09
0

asiai sprzedawca nie ma obowiazku dodawac ulotki do kazdego kosmetyku, ale na prosbe kupujacego owszem.
Inglot nie dolacza do kazdego kosmetyku ulotki, wiec chyba sklepy musialyby sobie je same drukowac chcac dac ja kazdemu

Odpowiedz
Gość 2013-11-22 o godz. 23:05
0

Firma Inglot podaje pełny skład lakierów do paznokci na ulotka, które są zawsze dołączane do każdego zakupionego kosmetyku. Sprzedawca ma obowiązek wydac taka ulotkę, toteż jeżeli ktoś jej nie otrzymał to prosze podać w którym sklepie i gdzie sie to zdarzyło.
Pozdrawiam.

Odpowiedz
Gość 2013-11-22 o godz. 23:02
0

mnie też zaczyna boleć głowa gdy dłużej spędzam przy zapachu lakierów i nie mam otwartego okna

Odpowiedz
Gość 2013-11-21 o godz. 03:27
0

Chyba nie ma takiego lakieru ktory by nie zawieral "tych" wszystkich produktow.Ja po prostu otwieram okno...i nie mam problemow.Przeciez akryle,liquidy itd tez sa szkodliwe a jednak...zycie wymaga poswiecen...;)

Odpowiedz
Betti 2013-11-20 o godz. 21:54
0

:D Aniu świetna stronka z tego co "na szybkiego" zauważyłam. Ale niestety mój angielski nie jest na tyle dobry aby wtym wszystkim połapać się :( Zaraz zadzwonię do przyjaciółki żeby mi to przetłumaczyła i będzie ok. :)

Odpowiedz
Anna z Toronto 2013-11-20 o godz. 21:42
0

http://www.hooked-on-nails.com/chemistry.html

Tu jest opisane co dane skladniki maja za zadanie w lakierze.
Zjedzcie do mniej wiecej polowy strony. Pt. Nail Polishh Chemistry.

PS. Toulene i inne rozpuszczalniki powoduja ze lakier naklada sie rownomiernie i nie ma zaciekow

Odpowiedz
Betti 2013-11-20 o godz. 14:52
0

Uff jak daleko zabrnęła ta dyskusja. Ja w tej chwili od tego mam niezły mętlik w głowie. Zakręciło mnie na tyle, że wczoraj zrobiłam rundkę po drogeriach i sprawdzałam skład lakierów. Nawet w tych "lepszych" te związki są niestety. Więc może Ania ma rację, że nie są aż tak szkodliwe. Może zmienię zdanie i już nie będę tak zwracała uwagi na skład. Sama już nie wiem. Myślę jednak, że utworzenie czarnej listy będzie raczej nierealne bo wtedy nie zostanie nam zbyt wiele do wyboru.

Odpowiedz
Anna z Toronto 2013-11-20 o godz. 07:13
0

A ja jestem wegeterianka, i nie sadze ze lakiery sa szkodliwe (w normalnych ilosciach oczywiscie) .
Nie polecam nikomu ich wachac, tylko malowac nimi paznokcie hihihi

Odpowiedz
mimi 2013-11-20 o godz. 05:57
0

Aga,

To jest niesamowite, prawie zawsze masz totalnie inne zdanie od mojego :) Ale ja lubię takie polemiki i przyznam, że fajnie mi się z Tobą gawędzi. Naprawdę.

A teraz do rzeczy:

- jak dla mnie nie ma ludzi obiektywnych, więc jeśli sugerujesz (a tak mi się zdaje) że mnie posądzasz o brak obiektywności to się przyznaję. Jestem w pełni subiektywna.

- według mnie ten artykuł jest nieobiektywny (nie dlatego, że nie istnieją prawdy obiektywne), autor to działacz-wegetarianin, który nie podaje nazwisk, dat, badań, eksperymentów - a jakby to zrobił to mogłabym zweryfikować te info (w tym konkretnym artykule)

- chyba wiadome jest, że nie kwestionuję wszysktkich informacji zawartych w tekście, ani artykule ani twoich słowach (np. 2-óch faktów o medalu)

- mnie się wydaję, że wysilam się więcej niż troszkę

Odpowiedz
_Agnieszka_ 2013-11-19 o godz. 19:59
0

O co Ci chodzi? Jaka tendencyjność, jaki wegetarianizm?

Te informacje są w necie - nie są to wypowiedzi z jakiegoś forum, tylko ze stron, które wyjaśniają dokładnie co to za związki, jakie mają zastosowanie i każdy kto jest obiektywny, widzi, że ten temat ma dwie strony medalu. Po co pisać skąd, jak każdy może w to znaleźć - jeśli chce... To ty podałaś jedynie ujemne wartości tych związków - nie ja. A "Pan autor"? Pan autor to tysiące stron na których dowiesz się tych rzeczy, nie zaglądałam na wszystkie bo nie mam na to czasu, a poza tym te wiadomości się powtarzają na wielu "porządnych" stronach, więc nie uważam by było to kłamstwo...
Poza tym wiadomości te oparte sa również na literaturze zajmującej sie chemią.

Nie mam zamiaru wzniecać tu ognia, jakieś gorącej dyskusji - poprostu staram się uświadomić, że "nie taki diabeł straszny jak go wszyscy malują".
Każdy kto wątpi w te słowa - prosze bardzo, niech sam poszuka...
i ciekawe co znajdzie.
Proszę, jeśli nie wierzysz w to co napisałam, wysil się troszkę i sama poszukaj - tylko zwróć tym razem uwagę na te akapity, gdzie napisane jest też zastosowanie "pozytywne" tych związków... Dziękuje.

Odpowiedz
mimi 2013-11-19 o godz. 19:19
0

Aga, ten Twój artykuł jest napisany tendencyjnie; pod wegetarianizm. Pan autor to kto? Rzuca tysiące info, ale nie podaje skąd je ma.

A poza tym sądzę, że warto dyskutować o kżadym temacie, bo zawsze można się czegoś dowiedzieć.

Odpowiedz
_Agnieszka_ 2013-11-19 o godz. 18:40
0

Betti jeśli jakaś klientka przyszłaby do mnie z pretensjami, bo coś tam jej sie zrobiło od lakieru i żądała odszkodowania, to pewnie bym ja wyśmiała albo wysłała szybciej do producenta o odszkodowanie. Bo jeśli producent wypuszcza na rynek takie lakiery, to juz nie moja wina. A ja z tego powodu nie będę wyszukiwać w encyklopediach wszelkich nazw i sprawdzać dokładnie każdego lakieru, żeby czasem czegos nie miał. Paranoja... Poza tym jeśli klientka jest na cos uczulona, powinna o tym powiadomić kosmetyczke wcześniej (albo kosmetyczka powinna spytać) a nie przychodzic jak juz cos sie stało.

Boże! O czym ja wogóle piszę? W życiu nie zdażyła mi się taka historia (i nigdy o takiej nie słyszałam) i nie wierzę w to, że ktos będzie chciał się sądzić z powodu użycia "nie tego" lakieru co potrzeba. Nie mam zamiaru nikomu malować lakierami twarzy albo dawać do picia. To tylko lakiery! Nakładane na paznokcie, które nie oddychają i chyba nie mają nic przeciwko, gdy coś chemicznego sidzi na nich!?
Co innego gdyby mowa była o kosmetykach takich jak: kremy, podkłady - które bezpośrednio maja kontakt ze skórą ale lakiery?

Sorry dziewczyny ale szkoda rozstrząsać ten temat. Lakiery były, są i będą - i te "dobre" i te "złe". A czy któraś z Was je kupi, to juz Wasza indywidualna sprawa. Poza tym uważam, że Ania ma rację. Nie wierzę w to, że stężenie tych związków w lakierach jest aż tak silne, by mogło wyrządzić jakieś poważne szkody... a to, że komuś sie zrobi słabo? To normalne jeśli siedzi się przez tyle godzin z czysta chemią...

A tak na marginesie:
Czy ktoś z Was wiedział, że toulenu używa sie także do produkcji leków?
Kamfora używana jest np. w lecznictwie (m.in. do pobudzania czynności serca i dezynfekcji).
A wiecie, że nawet dezodoranty są szkodliwe?
Ftalan dwubutylu używany jest min. do zabawek, tkanin powlekanych.
Akrylany w stomatologii są stosowane od 1936 roku do dnia dzisiejszego. Znalazły one bardzo szerokie zastosowanie. Wykonuje się z nich: płyty protez, siodła w protezach szkieletowych, mosty, licówki koron. Używa się ich także do naprawy protez akrylowych, zaś dawniej do podścielania płyt protez.

Jeśli nadal jesteście nie przekonani to przeczytajcie ten arytkół:
http://www.zb.eco.pl/bzb/25/czlowiek.htm

I co? Widać jedynym rozwiązaniem jest zamknąć się szczelnie od całego świata w plastikowym szczelnym domku, bo prawie wszystko cos nas otacza nas truje!

Tu macie fajny słownik składników kosmetycznych:
http://www.wizaz.pl/chemia/kategorie.php - sami oceńce.
Ciekawe czy po tym, żadna z was nie będzie uzywać kosmetyków?

Ps.I powtarzam: "Co za dużo, to nie zdrowo" !!!

Dziękuje i pozdrawiam :D

Odpowiedz
Betti 2013-11-19 o godz. 16:01
0

No widzę, że temacik jest gorący. Tak jak napisałam wcześniej, że zwracam uwagę na to co te lakiery w sobie mają, ale dziewczyny nie popadajcie w paranoję. Może nie od razu wszystko musi lądować w koszu ze śmieciami, przecież możecie je jakoś wykorzystać. Chodzi o to żeby raczej takich nie używać na klientkach (bo przecież są różne panie) bo (odpukać) coś może takiej się przytrafić (np. jakaś wysypka albo coś gorszego) i sprawa w sądzie gotowa. Tylko nie mówcie, że to nie możliwe bo niestety możliwe, przecież u nas już zaczyna się robić tak jak w Ameryce.

Odpowiedz
Gość 2013-11-19 o godz. 07:52
0

Mam pod reka lakier Bell i rzeczywiscie troche zawiera tych szkodliwych zwiazkow...Ale ja sie jakos tym nie za bardzo przemuje...Teraz wszystko jest szkodliwe...

Odpowiedz
Gość 2013-11-19 o godz. 03:30
0

Wiele firm reklamuje lakiery ze sa bez toulene i formaldehyde...to jest marketingowa sztuczka, wiekszosc ludzi nawet nie wie co to jest, ale jak pisza na opakowaniu ze ich nie ma..to musza byc bezpieczniejsze

ee akurat ja wiem co to jest i polemizowalabym z tym ze sa nieszkodliwe.

Toluen to rozpuszczalnik,ktory moze odparzac.Dziala jak benzyna.
Natomiast formaldehyd=formalina..chyba nie musze tlumaczyc
Formalina jest bardziej szkodliwa od toluenu.

Moze w lakierach jest niskie stezenie,ale chyba lepiej nie przesadzac?

Pozdrawiam i biegne do lozka,jutro maturka

Odpowiedz
mimi 2013-11-19 o godz. 02:13
0

Aj Aniu,

Ciebie to się chyba nie da na niczym zagiąć :) Twoja wiedza paznokciowa jest imponująca.

Odpowiedz
Gość 2013-11-19 o godz. 01:54
0

Do Inglota sa wlasnie takie ksiazeczki ze skladem wszystkich kosmetykow tej firmy. Trzeba poprosic w drogerii
Mialam dzis wziac, ale wylecialo mi z glowy

Odpowiedz
Karola0885 2013-11-18 o godz. 22:00
0

Z tego co wiem to po wszystkich lakierach jak się za dużo wdycha oparów to boli głowa Tak słyszałam

Odpowiedz
Anna z Toronto 2013-11-18 o godz. 21:51
0

mimi napisał(a):Ostatnio spędziłam dosyć dużo czasu (okolo 3h) w małym pomieszczeniu, gdzie używane były lakiery do paznokci. Strasznie śmierdziało. Tego dnia rozbolała mnie głowa (co mnie zdziwiło, bo nigdy nie boli mnie głowa) i zastanawiam się czy mogło to być związane z "oparami" tych lakierów?

Może którejś z was też się to przytrafiło?

Moja "historia" skłoniła mnie do poszukiwań niebespiecznych substancji w lakierach. Betti napisała, że toluen i formaldehyd i miała rację, są jeszcze inne.

Szkodliwe substancje to:

- toluen (=metylobenzen, fenylometan)
- formaldehyd (=aldehyd mrówkowy, metanal, formalina)
- ftalan dwubutylu
- kamfora
- akrylany oznaczone skrótem MMA (sól kwasu akrylowego)

Jakie firmy produkują lakiery zawierające szkodliwe substancje? Może zrobimy czarną listę?

Tu znalazłam informacje o szkodliwych substancjach:

http://www.ciop.pl/3823.html
http://www.ciop.pl/3841.html
http://www.wizaz.pl/chemia/index.php
Toulene i formaldyhade nie sa szkodliwe w normalnym natezeniu, zbadano ilosc tych chemikali w salonach i sa o 30 razy nizsze niz maximum ktore jest do przyjecia.

Wszystko w nadmiarze jest szkodliwe. Woda jest niezbedna do zycia, ale nadmiar moze zabic (mozna sie utopic)

Zawsze jest zalecane pomieszczenie gdzie jest doplyw swierzego powietrza

Wiele firm reklamuje lakiery ze sa bez toulene i formaldehyde...to jest marketingowa sztuczka, wiekszosc ludzi nawet nie wie co to jest, ale jak pisza na opakowaniu ze ich nie ma..to musza byc bezpieczniejsze

Tak samo jak bezkwasowe zele.....tak jakby kwas byl szkodliwy (np. kwasy owocowe sa swietne nawet na twarz)

Albo beztluszczowe jedzenie....tez mozna utyc..bo ma za duzo weglowodanow.......
ale sprzedaje sie!!

Odpowiedz
Gość 2013-11-18 o godz. 21:49
0

dzikuska napisał(a):MIMI przepraszam ale zle zrozumialam- Estella napisala ze "w amach porzadkow wyrzucila wszystkie" myslalam ze chodzi o lakiery a jej chodzilo o te ksiazeczki :)

Przeepraszam za wprowadzenie w blad-dla mnie to co pisze jest zrozumiale w 100%,widocznie nie dla wszystkich(troche zagmatwalam ehh).
Oczywiscie chodzilo mi o ksiazeczki :D
Mysle,ze mozna poprosic w Inglocie o taka ksiazeczke,powinni dac bez problemu.

Wogole to na wiekszosci moich lakierow nie ma skladu,szkoda.

Odpowiedz
Gość 2013-11-18 o godz. 21:24
0

MIMI przepraszam ale zle zrozumialam- Estella napisala ze "w amach porzadkow wyrzucila wszystkie" myslalam ze chodzi o lakiery a jej chodzilo o te ksiazeczki :) Jeszcze raz przepraszam.
A dodam, ze ciesze sie ze taki temat powstal bo wiedzialam ze lakiery do pazukow sa czysta chemia ale nie wiedzialam ze mozna je dzielic pod wzgledem "szkodliwosci" na bardziej i mniej szkodliwe. Ja rowniez mam zamiar sprawdzac teraz co jest w kupowanych przeze mnie lakierach. Szkoda tylko, ze na niewielu tylko jest napisane co zawieraja :(

Odpowiedz
mimi 2013-11-18 o godz. 21:11
0

Dzikuska,

Przecież nikt nie każe Ci niczego wyrzucać. Nawet chyba nikt o tym nie wspomniał. Ja uważam, że zawsze warto wiedzieć więcej, a oczywiste jest: co zrobisz z tymi informacjami zależy tylko od Ciebie.

Ja np. nie zamierzam wyrzucać wszystkich lakierów z szkodliwymi substancjami, ale nie zamierzam już takich kupować. No chyba, że mnie jakiś baaaaaardzo skusi :D :D :D :D :D

Odpowiedz
Gość 2013-11-18 o godz. 20:57
0

Mysle ze to lekka przesada zeby wyrzucac lakiery ktore cos tam zawieraja. Wokol nas jest pelno szkodliwych substancji. Owszem gdybyscie siedzialy przy tym lakierze 12h dziennie to by Wam szkodzily, ale chyba tyle czasu przy tym nie spedzacie? A poza tym same piszecie, ze macie rozne lakiery te "szkodliwe" i te "dobre" wiec chyba uzywacie ich na zmiane nie ciagle tylko jednych? Ja nie mam zamiaru niczego wyrzucac :)

Odpowiedz
Betti 2013-11-18 o godz. 20:07
0

OCZYWIŚCIE, jak najbardziej polska! Na buteleczkach lakierów masz napisane: INGLOT Sp. z o.o. 37-700 Przemyśl ul. Lwowska 154, a pod spodem: najlepsz do...

Odpowiedz
Gość 2013-11-18 o godz. 19:55
0

Dziewczyny błagam trochę nie na temat ale mam pytanie:czy ,któraś z Was wie czy Inglot jest polską firmą?Wstyd się przyznać ale choć uzywam tylko ich lakierów to właściwie nie wiem a dociekliwa klientka kiedyś chciała wiedzieć
Stronki jako takiej nie mają więc ciężko stwierdzić...

Odpowiedz
Gość 2013-11-18 o godz. 18:43
0

O loakierac Inglota wyczytalam z buteleczki,natomiast do niektorych kosmetykow dodaja takie male ksiazeczki,w ktorych sa sklady wszystkich kosmetykow.Niestety w ramach porzadkow wyrzucilam wszystkie

Odpowiedz
_Agnieszka_ 2013-11-18 o godz. 17:53
0

Wiem wiem. Tylko dałam przykład lakierów, które mimo iz są sprzedawane na "bazarach" nie są wcale takie złe.

Odpowiedz
Gość 2013-11-18 o godz. 17:48
0

_Agnieszka_ napisał(a):Ami ja w swoim lakierze z "bazaru" nie znalazłam tych "szkodliwych" substancji za to są w nim keratyna i proteiny.
Zajrzyj na post:
jest podobny... 8)

Pozdrawiam :D
Ale ja nie mówię, że lakiery "bazarowe" zawierają szkodliwe substancje, tylko, że możliwe jest, że nikt ich nie testuje pod tym kątem przed wpuszczeniem na rynek. :)

Odpowiedz
mimi 2013-11-18 o godz. 17:27
0

No cóż po pełnym składzie ani śladu w lakierach Inglot, ale dobrze że chociaż tyle napisali.

Niestety do listy lakierów ze szkodliwymi składnikami dołączam firmę Lovely, którą niedawno polecałam w innym temacie :(

Lakiery do zdobień Lovely zawierają: toluen (Toluene), formaldehyd (Formaldehyde) i możliwe, że kamfora (Campho) oraz akrylany (Acrylates). Piszę możliwe, bo skład napisany jest mikroskopijną czcionką i nie jestem pewna czy te dwa ostatnie są tym czym myśle, że są :)

Odpowiedz
_Agnieszka_ 2013-11-18 o godz. 16:54
0

Mimi... wiem wiem. Ale wolałabym, gdyby jednak podali pełen skład. Mnie czasem słabo się robi (no może nie aż tak że mdleję) jak za długo przebywam z liquidem, acetonem albo czasem jak za długo maluję lakierami, ale wtedy otwieram okno albo włączam wiatraczek :)

Odpowiedz
mimi 2013-11-18 o godz. 16:43
0

Aga,

Na lakierach Inglot jest informacja (z tyłu każdej buteleczki), że nie zawierają tych wszystkich złych substancji: "Nie zawiera szkodliwego toluenu, formaldehydy, fhalanu dwubutylu i kamfory". Ale składu nie ma, niestety. Może na stronie Inglot będzie, zapowiada się nieźle :)

http://www.inglot.pl/

Ale babki, naprawde nigdy nie boli was główka, albo nie macie jakiś dolegliwości związanych z paznokciowymi produktami?

Odpowiedz
Gość 2013-11-18 o godz. 16:10
0

dlatego tez ze Inglot Yoko(to te same lakiery) faktycznie nie posiadają tych szkodliwych zwiazkow chem. na naturalnym paznokietku nie trzyma sie za dlugo ale na tipsach sprawdza sie doskonale.Te lakiery ktore maja te szkodliwe dodatki sa przez to mocniejsze....hmm..i tak źle i tak niedobrze Ale lakiery to nie jedyny powod do bolu glowy. Dobra wentylacja to podstawa bo inaczej poginiemy jak mrowki... a najgorzej maja alergiczki badź bardziej wrazliwe na chemie.Wszystko do naszych pazurkow na tym sie opiera niestety a aceton nie dziala na was..bleee...niektorzy nim wlasnie sie narkotyzyją wiec jestesmy na dobrej drodze...a nie uzywacie spirytu 95% to dopiero po calym dniu odjazd...ja czasem z tego wszystkiego jestem lekko wstawiona przez samo wdychanie oparow.A paznokietki jak popija :P20 niektore klientki twierdza ze szkoda trunku

Odpowiedz
_Agnieszka_ 2013-11-18 o godz. 15:58
0

Estello właśnie szukałam gdzieś opisanego składu lakierów INGLOT (mni. w necie) i nie znalazłam, bo na fiolkach też nie ma. Gdzie to znalazłaś? :)

Ami ja w swoim lakierze z "bazaru" nie znalazłam tych "szkodliwych" substancji za to są w nim keratyna i proteiny.
Zajrzyj na post:
jest podobny... 8)

Pozdrawiam :D

Odpowiedz
Gość 2013-11-18 o godz. 15:21
0

Lakiery Inglota nie zawierają toluenu,formaldehydu,ftalanu dwubutylu i kamfory.

Natomiast lakier Bell zawiera wiekszosc z w/w zwiazkow.

Odpowiedz
Gość 2013-11-18 o godz. 14:11
0

_Agnieszka_ napisał(a): Będziemy omijać i nie kupywać wszystkich tych lkaierów, które mają jakieś tam związki?
Właśnie. Przecież te lakiery są jakoś testowane przed dopuszczeniem do sprzedaży. I wątpię, żeby ktoś wpuścił na rynek kosmetyki zawierające szkodliwe związki. Może substancje te szkodzą, ale np. w lakierach są w mniejszym, nieszkodliwym stężeniu?
Nie mówię oczywiście o lakierach firmy "Krzak" sprzedawanych na bazarach- tych to raczej nikt nie testuje. Ale pozostałe?

Odpowiedz
_Agnieszka_ 2013-11-18 o godz. 04:48
0

Ja uważam to za lekką przesadę. Owszem sama czasem mam mdłości jak za długo siedzę w pomieszczeniu z lakierami, pudrami, liquidami itp
ale nie zamierzam wyrzucać wszystkich moich lakierów, które maja jakies tam "podejrzane" związki. Każdy lakier zawiera jakieś... w końcu lakier to czysta chemia. 8)
Poza tym na każdym kroku wdychamy jakieś "podejrzane" związki np. spaliny, dym papierosowy... i nie zamierzam przez to chodzić w masce tlenowej po ulicy.
A co do składu lakierów, to faktycznie nie wszędzie jest podawany a szkoda. Ale co to da? Będziemy omijać i nie kupywać wszystkich tych lkaierów, które mają jakieś tam związki?

Odpowiedz
Kasiak25 2013-11-18 o godz. 03:02
0

Betti napisał(a):No niestety trafiło mi się np. taki był ładny zielony z Ados'a w trójkątnej buteleczce. Sprawdzałam skład i co?... na pierwszej pozycji toluen (dobrze, że chociaż napisali)
O kurka, ja też mam ten lakier. Nigdy nie zwracałam uwagi na skład lakierów , chyba muszę zacząć.

Odpowiedz
Gość 2013-11-18 o godz. 02:45
0

Tylko niestety na większości lakierów nie ma składu podanego. :(

Odpowiedz
Betti 2013-11-18 o godz. 01:07
0

No niestety trafiło mi się np. taki był ładny zielony z Ados'a w trójkątnej buteleczce. Sprawdzałam skład i co?... na pierwszej pozycji toluen (dobrze, że chociaż napisali)

Odpowiedz
mimi 2013-11-18 o godz. 00:49
0

No właśnie o to mi chodziło. Teraz moje lakiery czeka dokładny przegląd, bo mam spore wątpliwości co do składu części z nich.

Betti piszesz, że sprawdzasz skład lakierów, spodkałaś się z jakimiś bublami już? Jeśli tak to napisz proszę jakimi.

Odpowiedz
Betti 2013-11-17 o godz. 23:55
0

Myślę, że nie byłby to głupi pomysł z tą listą. Częściej zwraca się uwagę na nazwę produktu niż na to co w nim jest.

Odpowiedz
mimi 2013-11-17 o godz. 23:19
0

Ale to nie temat o tanich lakierach.

Odpowiedz
kisskiss 2013-11-17 o godz. 22:31
0

Mimi gdzes juz byl taki temat o kupowaniu tanich lakierow, co z tego ze maja fajne kolory jak nie wiesz co maja w srodku:-)

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie