Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2009-06-12 o godz. 09:19
0

Barbarosa a ja sie najadłam śliwek nektarynek , wówczas był na nie sezon. Adam miał 3 tygodnie, nakarmiłam go i obserwowałam. Ale nic mu nie było.

Odpowiedz
Gość 2009-06-12 o godz. 09:17
0

Ja karmiłam Adama i jadłam wszystko , tylko w rozsądnych ilosciach. Ale wiem, ze samamy prawie o chlebie i wodzie a dzicko i tak wysypane. Adamowi nigdy nic nie dolegało.

Odpowiedz
Gość 2009-06-07 o godz. 13:39
0

Dziękuje za wszystkie rady....

Odpowiedz
Gość 2009-06-07 o godz. 13:08
0

lol Ja nie stosowałam wielkich ograniczeń. W szpitalu położne i pediatra powiedziały że mam jeść wszystko , ograniczając w w dwóch pierwszych miesiącach takie produkty jak kapusta. fasolka groszek i ostre przyprawy. Potem miałam po mału próbować je wprowadzać i sprawdzać reakcję dziecka. Wogóle miałam obserwować czy coś małej nie szkodzi i wrazie czego wycofać ten produkt z diety. Tak robiłam i moja córeczka nie miała do tej pory żadnych problemów z brzuszkiem a ma już pół roku. Ale kapustę i groszek zielony jem dopiero od miesiąca tak na wszelki wypadek. Ostatnio wpadł mi w ręce artykuł mówiący o tym że dziecko już w brzuszku mamy zapoznaje się z różnymi potrawami i nie wskazane jest radykalne zmienianie diety u matki karmiącej. Bywa i tak że w rodzinie alergików dziecko od początku reaguje żle na jakieś produkty które je mama ale nie ma co odrazu głodzić się tylko sprawdzać reakcję maluszka i rezygnować z danego produktu na jakiś czas a po kilku tygodniach kiedy układ pokarmowy malucha dojrzewa spróbować znowu go wprowadzić. Ja jestem alergikiem i moja starsza córka odzidziczyła alergię a młodsza nie. I mogę przy niej jeść wszystko i ona też. Nie ma więc tu reguły.

Odpowiedz
miu miu 2009-06-06 o godz. 20:23
0

z pewnoscią masz racje Hala ze jest takich dzieci coraz wiecej i pewnie bedzie ich przybywać
jest jednak druga strona medalu mianowicie taka ze wiele kobiet karmiących które mają całkowicie zdrowe dzieci i nic nie wskazuje na to ze cos z nimi nie tak
odmawia sobie wszystkiego żywią sie burakami ziemniakami i wodą bo mnóstwo życzliwych osób babć przyjaciółek itp. wmawia im ze nic absolutnie nie mogą jesc jak karmią bo dziecko dostanie kolki albo uczulenia
czasem jest to bzdura bo dziewczyny sie niemal głodzą niepotrzebnie bo sie czegos tam naczytały lub usłyszały

zaobserwowałam to wsród znajomych

nie mówie tu o przypadkach kiedy jest to uzasadnione tak jak u ciebie

pamietam jak urodziła sie moja karolina i wszyscy mi mówili i radzili co mam jesc a czego nie
na poczatku tak sie przejęłam ze przez pierwszy tydzień prawie nic nie jadłam
jak zjadłam jogurt to miałam wyrzuty sumienia bo dziecku zaszkodzi
wszyscy wokół mówili mi ze nabiału nie wolno
w końcu zadzwoniłam do lekarki i zapytałam czy moge jesc nabiał a ona z ogromnym zdziwieniem powiedziała"no oczywiscie ze pani moze,a dlaczego nie?????"
no i jadłam wszystko- bez wielkich szaleństw -ale normalnie i jakos nic Karolinie nie było
przyznam sie jedynie uczciwie i bez bicia ze jak na swieta zjadłam uszka z barszczu w których była tona przypraw i pieprzu to dostała kolki
takich potraw ekstra-pikantnych nie polecam

Odpowiedz
Reklama
Hala 2009-06-06 o godz. 18:09
0

barbarosa napisał(a):ja mysle ze zdecydowana większosc kobiet karmiących moze jesc to co chce
Niestety alergie są coraz powszechniejsze, podobno co 5 dziecko ma alergię pokarmową, dlatego warto mieć to na uwadze.

Odpowiedz
miu miu 2009-06-06 o godz. 16:55
0

ja mysle ze zdecydowana większosc kobiet karmiących moze jesc to co chce

Odpowiedz
monia:) 2009-06-06 o godz. 10:39
0

Hala napisał(a):Brawo Monia

Odpowiedz
monia:) 2009-06-06 o godz. 10:36
0

Hala napisał(a):U mnie nie było, ani u Pawła, a Wojtek jest ogromnym alergikeim
oczywiście

kiedyś 9od kogoś się zaczyna)

ale klekarze twierdza, że dzieci których rodzeństwo lub rodzice sa alergikami mają większe ryzyko zachorowania

Odpowiedz
Hala 2009-06-06 o godz. 10:30
0

U mnie nie było, ani u Pawła, a Wojtek jest ogromnym alergikeim

Odpowiedz
Reklama
monia:) 2009-06-06 o godz. 10:28
0

MYśLę, żE TO CO JESZ (SZCZEGóLNIE CHODZI MI O POSIłKI ALERGIZUJąCE) JEST ZALEżNE OD TEGO CZY RYZYKO żE tWOJE DZIECKO BęDZIE ALERGIKIEM JEST DUżE, CZY NIE!

Mój straszy syn jest alergikiem, ja też jestem alergiczką, dlatego ryzyko, że Gosia będzie alergiczka jest duże i dlatego muszę bardziej uważać na posiłki alergizujące niż matki karmiące piersią, w rodzinach których alergia nigdy nie występowała

Odpowiedz
Hala 2009-06-06 o godz. 10:27
0

Brawo Monia

Odpowiedz
monia:) 2009-06-06 o godz. 10:25
0

Dieta matki karmiącej.

Odpowiednia dieta matki jest ważna tak dla dziecka jak i dla mamy. Mama karmiąca na pewno nie powinna jeść za dwoje, nie powinna również się odchudzać.

Co do ilości spożywanych płynów, to należy je dostosować do własnych potrzeb, aby zaspokoić pragnienie,pić częściej w mniejszych ilościach. Nie należy pić na przymus (objętościowo).Nie jest też prawdą, że jeśli mama będzie dużo piła mleka to będzie mieć dużo pokarmu.

Co należy pić- soki, ziołowe herbatki, kompoty- najlepiej rozcieńczać.

Ale jeśli mama ma ochotę na filiżankę kawy, to raz na jakiś czas jedna filiżanka słabej kawy na pewno maluszkowi nie zaszkodzi.

Dieta powinna być dostosowana indywidualnie do potrzeb mamy i dziecka, i jeśli dziecko toleruje każdy rodzaj pokarmu, nie ma potrzeby ograniczać diety mamy-jednym słowem mama może jeść wszystko.Ważne, aby zachować umiar i zdrowy rozsądek.

W przypadku wystąpienia objawów nietolerancji pokarmowej, takich jak kolka, sapka, biegunka, wymioty, zmiany na skórze, należy ocenić co w diecie mamy co może alergizować dziecko i wykluczyć szkodliwe produkty z diety mamy.Na pewno nie należy odstawiać dziecka od piersi.

Dlatego swoją dietę po porodzie mama karmiąca powinna rozszerzać stopniowo, z kilkudniową przerwą, aby w ten sposób łatwiej"wyłapać" produkty które dziecku nie odpowiadają.

http://www.republika.pl/hrynek/dieta_matki.html

Odpowiedz
monia:) 2009-06-06 o godz. 10:24
0

http://www.apsik.pl/pages/dzieci/dieta_niemowlat.php

Odpowiedz
monia:) 2009-06-06 o godz. 10:23
0

Prawidłowa dieta matki karmiącej piersią

W okresie karmienia piersią mama powinna szczególnie dbać o swoją dietę, bo ma to wpływ na jej zdrowie oraz na jakość pokarmu. Prawidłowa dieta powinna zawierać:

* jak najwięcej świeżych jarzyn i owoców,
* mleko i przetwory mleczne,
* produkty zbożowe (makaron, ryż, kasze, ciemny chleb),
* produkty mięsne,
* co najmniej 3 litry płynów dziennie, np. wody mineralnej niegazowanej, soków owocowych i warzywnych.

Uwaga!
Karmiąca mama nie powinna palić papierosów, pić alkoholu ani spożywać napojów gazowanych. Należy jeść małe posiłki, ale za to często. Niektóre produkty z diety mamy mogą być źle tolerowane przez dziecko np.:

* mleko i przetwory mleczne mogą być powodem wystąpienia reakcji alergicznej na białko mleka krowiego (patrz część pt. "Alergii można zapobiec"),
* kapusta, rośliny strączkowe mogą powodować wzdęcia i bóle brzuszka (patrz część pt. "Małe kłopoty małego brzuszka").

Zdrowa dieta powinna iść w parze ze zdrowym stylem życia, na który składa się dbanie o kondycję fizyczną i psychiczną. Prawidłowa dieta, odpoczynek i ruch na świeżym powietrzu zapewni matce i jej maleństwu dobre samopoczucie, zdrowie i odporność.

Alergii można zapobiec

Alergia pokarmowa
Alergia pokarmowa to reakcja organizmu na określone produkty żywnościowe, która objawia się zazwyczaj wysypką, kaszlem czy katarem, wymiotami, biegunką, bólami brzuszka, wzdęciami, czasem także trudnościami z oddychaniem. Dlatego w okresie wzbogacania jadłospisu, powinnaś bacznie obserwować reakcje dziecka na poszczególne produkty, z których każdy może stać się potencjalnym źródłem substancji uczulających (tzw. alergenów).

http://www.nutricia.com.pl/klub_pierwsze_miesiace_zycia_niemowlecia.php#Prawid%B3owa%20dieta%20matki%20karmi%B9cej%20piersi%B9

Odpowiedz
monia:) 2009-06-06 o godz. 10:22
0

Dieta matki karmiącej

Ile jeść
Ile pić
Czy pić mleko
Pokarmy najczęściej wywołujące objawy alergii
Pierwsze objawy alergii pokarmowej u niemowlęcia

http://dziecko.nestle.pl/in_menu2_004k_p.asp

Odpowiedz
justalka 2009-06-06 o godz. 10:22
0

ja zaczęłam jesć wszystko jak mały skonczył miesiąc...

Odpowiedz
monia:) 2009-06-06 o godz. 10:20
0

Obecnie uważa się, że sposób odżywiania się matki karmiącej nie jest aż tak istotny dla jakości pokarmu. Dieta matki tylko w bardzo nieznacznym stopniu wpływa na pokarm, różnice w jego składzie są minimalne. Nawet jeśli kobieta spożywa dziennie tylko 1500 kalorii, to wartość jej pokarmu nie obniża się. W 1944 roku rozpoczęto długoletnie badania holenderskich matek, które urodziły i karmiły dzieci w okresie głodu, przy czym długotrwałej obserwacji poddano również dzieci i okazało się, że u badanych kobiet pokarm był tak samo wartościowy jak u tych, które miały możliwość dobrego odżywiania się, a u dzieci nie występowały później żadne negatywne objawy zdrowotne. Podobne były wyniki badań prowadzonych w krajach Trzeciego Świata, na przykład w Bangladeszu, gdzie okazało się, że kobiety odżywiające się bardzo słabo i niskokalorycznie są w stanie wyprodukować około 750 g pokarmu na dobę, przy czym jest on nadal pełnowartościowy.
Wartością, która ulega zmianie, jest natomiast rodzaj tłuszczów obecnych w pokarmie. Jeśli matka spożywa więcej tłuszczów zwierzęcych, to wtedy w pokarmie jest ich więcej. Jeżeli zaś w diecie przeważają tłuszcze roślinne, to i w pokarmie więcej jest kwasów tłuszczowych wielonienasyconych.
Ogólne zalecenie mogłoby więc być takie: jeśli kobieta przed ciążą i porodem odżywiała się zgodnie z zasadami zdrowego żywienia, to po urodzeniu dziecka nie musi niczego w swojej diecie zmieniać. Jeśli zaś jej wcześniejsza dieta odbiegała od tych zasad, to karmienie piersią stwarza niezwykle dogodną sytuację, by poprawić zwyczaje żywieniowe panujące dotąd w rodzinie, dlatego, że karmieniu towarzyszy silniejsza motywacja do zdrowego życia. Taka zmiana wymaga pewnego wysiłku, ponieważ zwyczajów zdrowego żywienia na ogół nie wynosimy z domu, a wiedza na ten temat wciąż nie jest jeszcze powszechna.
Jeśliby stworzyć procentowe zestawienie zalecanych proporcji spożywanych produktów, to powstanie coś na kształt piramidy, której podstawę będą stanowiły zboża (w tym różne rodzaje kasz) i ziemniaki (są one w naszym klimacie głównym źródłem witaminy C - pod warunkiem, że są odpowiednio przygotowywane), dalej owoce, warzywa (w tym kapustne i strączkowe), ziarna (pieczywo z ziarnami, orzechy, migdały, słonecznik, dynia, orzeszki ziemne itp.), nabiał (mleko, sery, jogurty) - wymienione produkty powinniśmy jeść codziennie. Natomiast kilka razy w tygodniu powinniśmy jeść ryby, drób, jaja i słodycze (choć są oczywiście ludzie, którzy w ogóle rezygnują z cukru). Czerwone mięso należy jeść nie częściej niż kilka razy w miesiącu, albo nieco częściej, lecz w małych ilościach. Karmiąca matka, stosując te ogólne zasady, powinna obserwować reakcje organizmu dziecka i właściwie one są jedynym wskaźnikiem, co powinna jeść, a czego unikać. Formułowanie obowiązujących dla matek karmiących list pokarmów, które są dozwolone lub niedozwolone, jest już przeżytkiem, ponieważ w ten sposób stawiamy dodatkową przeszkodę, która może kobietę po prostu zniechęcić do karmienia. Wystarczy więc obserwować, czy u dziecka nie występuje jakaś nietolerancja pokarmowa: czy nie ma ono kolek, biegunki, zaparcia, czy nie przejawia nietypowego niepokoju, czy na skórze nie pojawiają się wypryski. Jeżeli matka zauważa tego rodzaju objawy, to powinna dokładniej przyjrzeć się temu, co je, i w miarę możliwości zasięgnąć porady specjalisty od karmienia (adresy lub telefony doradców laktacyjnych można znaleźć w wydanej niedawno książce Sztuka karmienia piersią, można też zdobyć takie informacje, pisząc lub dzwoniąc do naszej redakcji).

http://www.lmm.pl/porady/karmienie/matka.html

Używki

Karmiąca matka powinna ograniczyć stosowanie używek. Warto przy tym pamiętać, że na przykład kofeina jest obecna nie tylko w kawie, ale także w napojach typu cola. Substancje zawarte w używkach przechodzą do pokarmu, co jednak wcale nie musi oznaczać, że po wypiciu jednej kawy dziecko będzie reagowało niepokojem. Jeśli więc karmiąca matka bardzo lubi kawę, trudno się jej obejść bez tego napoju i przeżywałaby stres spowodowany tym, że nie może jej w ogóle pić, to prawdopodobnie szybciej przestanie karmić. Można więc wypić jedną słabą kawę po karmieniu. Również nikotyna przenika do pokarmu, więc jeśli matka nie może zdobyć się na rzucenie palenia, to powinna przynajmniej znacznie je ograniczyć. Szkodliwy wpływ na dziecko ma nie tyle pokarm palącej matki (musiałaby ona wypalać bardzo dużo papierosów) ile dym unoszący się w powietrzu i osiadający w pomieszczeniu, więc nie wolno palić w domu, ponieważ dziecko staje się wówczas biernym palaczem, i częściej zapada na zapalenie oskrzeli, płuc itp. Zalecenie, żeby matki - palaczki odstawiały dziecko od piersi lub nie karmiły wcale, prowadzi do tego, że kobiety zaczynają palić więcej i to przy dziecku. Jeśli kobieta karmi, to instynktownie czuje, że dla dobra dziecka powinna ograniczyć palenie i wychodzić z mieszkania. Inaczej jest w ciąży, ponieważ nikotyna przenika wówczas do organizmu dziecka bezpośrednio z krwi, w której szybciej osiąga ona wysokie stężenie niż w pokarmie kobiecym.
Przyjmowanie płynów

Matka karmiąca powinna pić tyle, na ile ma ochotę, ale nie za mało. Z drugiej strony przyjmowanie nadmiernej ilości płynów może niekiedy hamować laktację, zamiast ją pobudzać. Tradycyjny pogląd, że należy więcej pić, żeby mieć więcej pokarmu, ma uzasadnienie raczej psychologiczne, a nie fizjologiczne (tzw. "efekt placebo"). Najzdrowszymi napojami są: niegazowana woda mineralna, soki owocowe i warzywne, herbaty ziołowe. Kobieta nie musi pić mleka, żeby jej organizm wytwarzał pokarm. Nie każdy dorosły toleruje dobrze laktozę, białko zawarte w mleku. Z kolei jednak mleko jest bardzo dobrym i tanim (w porównaniu na przykład z jogurtem) źródłem wapnia i fosforu, które są w nim obecne w proporcjach sprzyjających dobremu wchłanianiu tych pierwiastków. Ale niestety, u wielu osób mleko powoduje objawy nietolerancji pokarmowej. Nie można zatem nakłaniać matki do picia mleka, jeśli jej organizm go nie toleruje. Alternatywą dla osób z nietolerancją na mleko mogą być jogurty i sery, ale jeśli matka lub dziecko są uczuleni na nabiał, wtedy karmiąca kobieta powinna zaniechać przyjmowania go. Powstaje wówczas problem z wapniem, ponieważ trzeba zrekompensować jego niedobór w diecie. W swojej praktyce zalecam karmiącym matkom preparaty wapnia tylko w sytuacjach wyraźnego niedoboru, ale zawsze łącznie z witaminą D3 i z innymi witaminami. Badania opublikowane w sierpniu 1997 roku w piśmie New England Journal of Medicine wykazały, że niezależnie od tego, czy karmiące matki przyjmowały dodatkowo wapń czy nie, to różnice poziomu tego pierwiastka w ich organizmach były bardzo nieznaczne. Co ciekawe: i u jednych i u drugich organizm po zaprzestaniu karmienia odtwarzał szybko braki i to nawet wówczas, gdy kobieta zaszła w kolejną ciążę, jeszcze karmiąc.
W innych badaniach obserwowano kobiety po menopauzie i okazało się, że osteoporoza była mniej zaawansowana u tych, które w przeszłości karmiły piersią, niż u tych, które nie karmiły. Karmienie piersią, chroni więc w przyszłości przed osteoporozą. Nie do końca znamy mechanizmy, które o tym decydują, ale na pewno natura jest mądra i warto jej zaufać. Dobrym źródłem wapnia są także: kapusta (nawet gotowana), sezam (dwa razy więcej wapnia niż w tej samej ilości mleka), soja, orzechy brazylijskie, migdały i sardynki, a z mięs wątroba.

Odpowiedz
monia:) 2009-06-06 o godz. 10:18
0

http://www.urwis.pl/m-news+article+storyid-17.html

Odpowiedz
monia:) 2009-06-06 o godz. 10:17
0

http://www.mediweb.pl/womens/wyswietl.php?id=1089

Odpowiedz
monia:) 2009-06-06 o godz. 10:16
0

http://kobieta.gazeta.pl/edziecko/1,54926,1329741.html

Odpowiedz
monia:) 2009-06-06 o godz. 10:16
0

http://forum.styl.fm/s3/viewtopic.php?t=8270&highlight=odchudzamy

Odpowiedz
monia:) 2009-06-06 o godz. 10:15
0

A JA BARDZO UWAżAłAM

NADAL KARMIę PIERSIą I NADAL NIE JEM WSZYTSKIEGO

Odpowiedz
Hala 2009-06-06 o godz. 10:02
0

a ja prawie nic :(

Odpowiedz
Gość 2009-06-06 o godz. 08:56
0

ja jadłam wszystko
orzechy tylko uczulały Patunię

Odpowiedz
hello 2009-06-06 o godz. 08:53
0

tu chyba nie ma zelaznych regul.... jedna szkola mowi zeby jesc wszystko a druga nie...
Ja bym radzila unikac potraw wzdymajacych typu groch, fasola rowniez silnych alergenow jak orzechy, czekolada itp Nastepnie musisz ustalic czy mozesz jesc nabial tzn czy Twoje dziecko nie jest uczulone na bialko mleka krowiego. Jesli jest uczulone to musisz nabial odstawic. Unikaj ciezkich, smazonych potraw. Staraj sie jesc zdrowo. Z grubsza to chyba tyle.

Odpowiedz
Hala 2009-06-06 o godz. 08:50
0

Siasia było już milion takich temató, poszukaj trochę
wpisz w "szukaj" odpowiednie słowa i znajdzeisz to, czego szukasz.

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie