• monia:) odsłony: 3179

    Czy uważacie się za osoby tolerancyjne?

    Czy uwazacie się za osoby tolerancyjne?

    Ja zawsze się za taką właśne uwazałam....

    ale ostatnio sporo o tym myślałam i muszę przyznać, że jednak nie zawsze tej tolerancji mi wystarcza

    A czy Wy potraficie mieć zrozumienie dla wszystkich?

    czy akceptujecie np. homoseksualizm, innowierców...... itd

    Odpowiedzi (33)
    Ostatnia odpowiedź: 2009-12-15, 23:06:37
    Kategoria: Pozostałe
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
gocha* 2009-12-15 o godz. 23:06
0

Dziewczyny wiecie co? To straszne! Zawsze uważałam się za osobę bardzo tolerancyjną, ale rzeczywiście się odsuwam od cyganek

barbarosa :o

Odpowiedz
Gość 2009-12-15 o godz. 21:47
0

barbarosa to prawda co piszesz.
Zobaczcie z drugiej strony. Jak reagujecie gdy na ulicy zobaczycie obok siebie cyganke? Odsuwacie sie i sprawdzacie czy Wasza torebka aby jest na miejscu Od malego wpajano nam ze Cyganie to zlodzieje. W wielu przypadkach oni moga sie czuc tak jak my za granica

Odpowiedz
monia:) 2009-12-15 o godz. 03:50
0

przykre to ale prawdziwe BARBAROSA

Odpowiedz
miu miu 2009-12-15 o godz. 03:47
0

co do stereotypów i przylepiania etykietek ludziom to miałam taką sytuacje zaraz po liceum wyjechałam do holandii opiekowac sie dziećmi
w wolnym czasie łaziłam po sklepach
było lato wieszaki z ubraniami powystawiane na ulice
zaszłam do jakiegos sklepu i chodziłam pomiedzy tymi ubraniami ogladałam itd w pewnym momencie podeszła do mnie bardzo miła ekspedientka młoda dziewczyna jak ja i zaczeła mnie pytac czy mi w czyms nie pomóc potem zaczełysmy rozmawiac (słychac było ze mój angielski nie tutejszy) i w końcu zapytała z bardzo miłym wyrazem twarzy "czy ty moze jesteś z Anglii albo ze Szwecji( :o hehe) a ja na to "nie jestem z Polski" w tym samym momencie ona odwróciła sie na pięcie iz zniknęła na zapleczu i w ciągu sekundy obok mnie pojawił sie ochroniarz :o i cały czas patrzył co robie :o
było mi tak głupio ze szok po paru minutach poszłam sobie bo czułam sie okropnie i w duchu klęłam wszystkich Polaków którzy kiedykolwiek cokolwiek ukradli i to daje do myslenia niestety no ale to było 10 lat temu moze teraz mamy troche lepsza opinię
taki stereotyp po prostu-polak jest złodziej

Odpowiedz
Gość 2009-12-14 o godz. 16:47
0

Ja osobiście wogóle nie rozumiem jak można powiedzieć np. że jedna rasa jest gorsza od drugiej... W każdej rasie zdarzają sie osoby mądre,głupie,prymitywne, złodzieje,księża, itd, niezależnie czy to wśród rasy białej, czy czarnej. Ja mam szwagra Murzyna i moi rodzice( no cóż należą do starszego pokolenia, któro powinno być mniej tolerancyjne)zaakceptowali go bez żadnego zastanowienia, skoro moja siostra jest z nim szcześliwa.W końcu dla każdego rodzica najważniejsze powinno być szczęście dziecka. Moja siostra jest z Jean-Bernardem już po ślubie i cywilnym i kościelnym.Są super małżeństwem pod każdym względem. A Jasiek(tak na niego mówimy) jest naprawde bardzo wartościowym Mężczyzną, który jest o niebo lepszy od niejednego białego :)

Odpowiedz
Reklama
caradura 2009-12-14 o godz. 09:40
0

myślę, że jestem tolerancyjna. nie przeszkadza mi to, że ktoś wierzy w innego Boga niż ja, że ma inny kolor skóry, że ubiera się inaczej, nie obchodzi mnie też, co i z kim robi w łóżku. ale ... nie da się chyba tolerować wszystkiego. poza tym może uważam tak, bo jeszcze mnie to jakoś osobiście niedotknęło - mam czarnoskórych znajomych i są ok, ale nie wiem, jak zareagowałabym, jakby moja córka pokochała Murzyna (jak to już ktoś wspomniał).

poruszona była tu kwestia adopcji dzieci przez homoseksualne pary. czytałam gdzieś niedawno, że naukowcy udowodnili, iż to, że dziecko wychowuje się w takiej rodzinie w żaden sposób nie wpływa na jego orientację. kiedyś byłam zdecydowanie przeciwna, ale teraz mięknę .. chociaż jeśli idzie o cierpienie dziecka, to myślę, że może być ono bardziej pokrzywdzone nie dlatego, że ma dwoje rodziców tej samej płci i w związku z tym coś złego dzieje się w tym domu, ale dlatego, że nasze społeczeństwo nie jest jeszcze gotowe na akceptację takich odmienności i źle dzieje się poza domem. zresztą, wszyscy chyba wiemy, jak w Polsce traktuje się jakąkolwiek inność, nieważne czy to orientacja seksualna, czy choroba.

ktoś wspomniał też o dzieciach z domu dziecka, o zabieraniu ich na święta. kiedyś byłam wolontariuszką, chodziłam do DD i zabierałam jednego malucha na spacery, siedziałam i bawiłam się z nim. dzieciak był naprawdę uroczy, a ja myślałam, że robię coś dobrego, coś wielkiego. później zrozumiałam, że wcale nie - w Małym Księciu są takie mądre słowa: "Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś". dzieci z DD bardzo szybko się przywiązują i wręcz błagają wzrokiem 'zabierz mnie', więc myślałam, że skoro nie mogę go wziąć to chociaż z nim pobędę raz na jakiś czas. ale skończyłam liceum, przyszedł czas na studia, musiałam wyjechać. a mały? został sam. po raz kolejny został sam ... wtedy zrozumiałam niechęć opiekunek z DD do wolontariuszy.
teraz wyznaję zasadę, że jeśli już 'oswajać' takie dziecko, to tylko na zawsze.
ale to chyba już temat na osobny wątek.

Odpowiedz
marta27 2009-12-03 o godz. 04:58
0

niekoniecznie starsze, ja po pierwszym pobycie tutaj (zaraz po skonczeniu szkoly) poszlam na jeszcze jeden rok uczyc sie do zwyklego high school. po miesiacu stalam sie rasistka, trzyma mnie to do dzisiaj. podobnie nie toleruje meksykanow i jeszcze kilku narodowosci. ale nie bede sie rozpisywac...

nie jestem tolerancyjna. bylam jak bylam w Polsce i np. murzynow znalam 3 na krzyz. i byli to studenci samo mowi za siebie - poziom inteligencji mieli wyzszy... nie to co tutaj.........

Odpowiedz
Gość 2009-12-02 o godz. 22:32
0

byc może
to starsze pokolenie właśnie tak ma

Odpowiedz
Gość 2009-12-02 o godz. 22:17
0

Jak to niewie, w imie zasad Kejtus

Odpowiedz
Gość 2009-12-02 o godz. 22:11
0

mój wuj był mega-rasista
ale odkąd pojechała do usa i zobaczył że biały czyści buty czarnemu zmienił zdnaie i do kolorowych juz nie ma uprzedzeń

natomiast mój ojciec to zagorzały rasista
ale nawet nie wie czemu

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-12-02 o godz. 21:54
0

ja jestem toleracyjna..tak przynajmniej mnie sie wydaje...chociaz czasami sa granice tolerancji..na pewne rzeczy po prostu nie mozna pozwolic( i tu chodzi mi o moja starsza córke, która nie mogla mi czasem darowac ze nie pozwalam jej na pewne zachowania)..
odmiennosc w kazdej postaci toleruje i rozumiem jezeli nie rani uczuc innych osób..

Odpowiedz
monia:) 2009-12-02 o godz. 15:09
0

barbarosa napisał(a):a ja kompletnie nie rozumiem "modnego" w Polsce uprzedzenia do żydów
wiele osób z dezaprobatą wypowiada sie "bo on jest żyd"
nie wiem o co chodzi i co jest złego w żydach to ze mają kasę i potrafią robic interesy-zalatuje mi tu zawiścią i kompleksami niestety
mnie sie to osobiscie kojarzy z hitleryzmem kiedy to wyłapywano żydów jakby byli ludżmi gorszej kategorii :x fuj :x dla mnie to ograniczenie umysłowe zawsze mnie to totalnie wkurzało :x
w ogóle panuje kilka śmiesznych moim zdaniem stereotypów i przekonań które niewiadomo skąd sie wzięły chyba z głupoty jedno z nich to np.ze murzyn jest brudny i śmierdzi mieszkam w usa i na codzień spotykam sie z czarnoskórymi w autobusach np w sklepach i wielu innych publicznych miejscach i nie zauwazyłam zadnego spacjalnego zapachu natomiast wiem z pewnoscią ze kazdy biały czarny i zółty jak sie nie umyje to śmierdzi i dla braku higieny to ja niestety tolerancji nie mam
w ogóle uwazam ze to ze ktoś jest odmienny jest raczej zaletą niz wadą bo dzieki temu świat jest ciekawszy pełen róznych kultur to jest własnie fajne ze hindus chodzi w turbanie a żyd ma długą brodę bez odmiennosci byłoby nudno a ci którzy je krytykują sa zacofani iz ciemnogrodu
myslę, z ekolor skóry nie ma nic wspólnego z higiena osobistą

kazdy może byc brudny - murzyn, czy biały

natomiast sa pewne stereotypy jak np. to ze kazdy Polak to pijak i złodziej, że każdy zyd jest chytry, że każdy cygan kradnie..... itd, itd....

i taka opinia niestety panuje np. o Polakach w innych krajach co przeciez tez nie jest prawdą :(

i myslę, ze podobie jest jeśli chodzi o każdą inną narodowość

Odpowiedz
hello 2009-12-02 o godz. 14:45
0

katekate, no wlasnie o to mi chodzilo... niektore kwestie nie podlegaja wogole tolerancji

Odpowiedz
katekate 2009-11-29 o godz. 04:29
0

ja uwazam sie za osobe tolerancyjna

nawet bardzo

to, ze nie toleruje zła - to jasne - chyba nikt go nie toleruje

Odpowiedz
miu miu 2009-11-27 o godz. 23:05
0

a ja kompletnie nie rozumiem "modnego" w Polsce uprzedzenia do żydów
wiele osób z dezaprobatą wypowiada sie "bo on jest żyd"
nie wiem o co chodzi i co jest złego w żydach to ze mają kasę i potrafią robic interesy-zalatuje mi tu zawiścią i kompleksami niestety
mnie sie to osobiscie kojarzy z hitleryzmem kiedy to wyłapywano żydów jakby byli ludżmi gorszej kategorii :x fuj :x dla mnie to ograniczenie umysłowe zawsze mnie to totalnie wkurzało :x
w ogóle panuje kilka śmiesznych moim zdaniem stereotypów i przekonań które niewiadomo skąd sie wzięły chyba z głupoty jedno z nich to np.ze murzyn jest brudny i śmierdzi mieszkam w usa i na codzień spotykam sie z czarnoskórymi w autobusach np w sklepach i wielu innych publicznych miejscach i nie zauwazyłam zadnego spacjalnego zapachu natomiast wiem z pewnoscią ze kazdy biały czarny i zółty jak sie nie umyje to śmierdzi i dla braku higieny to ja niestety tolerancji nie mam
w ogóle uwazam ze to ze ktoś jest odmienny jest raczej zaletą niz wadą bo dzieki temu świat jest ciekawszy pełen róznych kultur to jest własnie fajne ze hindus chodzi w turbanie a żyd ma długą brodę bez odmiennosci byłoby nudno a ci którzy je krytykują sa zacofani iz ciemnogrodu

Odpowiedz
hello 2009-11-27 o godz. 17:11
0

kejtus, ale ja wlasnie mysle ze niektore kwestie nie podlegaja tolerancji jak mozna sie wogole zastanawiac czy jest sie tolerancyjnym jesli chodzi o wojny, okrucienstwa, pedofilstwo itd

monia, a dla mnie moze byc nawet Afrykanczyk (mowie to z reka na sercu) jesli tylko moje dziecko bedzie z nim szczesliwe

Odpowiedz
monia:) 2009-11-27 o godz. 17:06
0

i tak sobie myślę.......

nie jestem rasistką!

mam koleżankę mulatkę i bardzo ja lubię...

nie mam żadnych uprzedzeń do innego koloru skóry...ALE gdyby tak córka przyprowadziła mi do domu np. Afrykańczyka i powiedziała że to jej narzeczony to musze przynać, ze nie byłabym zachwycona

Odpowiedz
monia:) 2009-11-27 o godz. 17:04
0

wydaje mi się, z ez dnia na dzien tej tolerancji jest we mnie coraz mniej

Odpowiedz
monia:) 2009-11-27 o godz. 17:02
0

Lena napisał(a):oby tylko wszystkie to rozumialy... jesli rzeczywiscie tak jest to na pewno warto... no ale mysle ze te opiekunki ktore tam pracuja tez cos o tym wiedza jak te dzieci to przezywaja... mysle ze mimo wszystko ta nadzieja w nich jest.. ale moze warto sie postarac zeby choc przez kilka dni sie usmiechaly...
będę miała okazję się o tym przekonać już wkrótce :D

Odpowiedz
monia:) 2009-11-27 o godz. 17:01
0

Lena napisał(a):ale zbaczamy z tematu chyba nikt inny nie chce podyskutowac z nami
może nikt się nad tym nigdy nie zastanawiał

Odpowiedz
Gość 2009-11-27 o godz. 17:01
0

ja nie jestem do końca tolerancyjna

uważam ze nie mozna być tolerancyjnym w stosunku do wszystkich okrucieństw,wojen i itd

Odpowiedz
hello 2009-11-27 o godz. 16:59
0

ale zbaczamy z tematu chyba nikt inny nie chce podyskutowac z nami

Odpowiedz
hello 2009-11-27 o godz. 16:57
0

oby tylko wszystkie to rozumialy... jesli rzeczywiscie tak jest to na pewno warto... no ale mysle ze te opiekunki ktore tam pracuja tez cos o tym wiedza jak te dzieci to przezywaja... mysle ze mimo wszystko ta nadzieja w nich jest.. ale moze warto sie postarac zeby choc przez kilka dni sie usmiechaly...

Odpowiedz
monia:) 2009-11-27 o godz. 16:52
0

Lena napisał(a):a ja mam tu mieszane uczucia... kiedys moja kolezanka spytala w domu dziecka czy moglaby wziasc jakies dziecko na swieta do siebie i wiecie ze babeczka ktora tam pracowala powiedziala ze nie ma takiej mozliwosci bo to nie sklep gdzie mozna sobie wypozyczyc kogos na kilka dni :o po jakim sczasie przeprosila ja i wytlumaczyla ze takei dziecko zabierane tylko na swieta baaardzo to przezywa i zawsze wiaze sie to dla niego z nadzieja ze ta rodzina zabierze je "na zawsze" do siebie... ciezko im pozniej wrocic znowu do domu dziecka...
ja tak kiedys myslałam..........

kiedy chodziłam do podstawówki w mojje klasie było 12 dzieci z domu dziecka i zawsze prosiłam mamę ze by chciaz na świeta zabrała jakieś do domuale mowiła że nie bo robi sie im tylko nadzieje.......

minęły lata....

dowiadywałam się trochę..... w niektórych domach dziecka prawie wszytskie dzieciaczki maja rodziców a mieszkają tam np. bo rodzice piją, albo siedzą w więzieniu..... czasem rodzice je odwiedzają... czasem nie

W poblizu mojego domu są 4 domy dziecka......

w okresie Świąt sa tam tylko dyżury! Wszystkie dziciaczki gdzieś na Święta idą.... przykro jest tym, które muszą zostać (ale takich jeste bardzo mało - np. rodzeństwa - 3-4 osoby)....

rozmawiałam z jedną z koleżanek (z klasy) która wychowała się w domu dziecka i która dziś jest juz dorosła ..

pytałam ja jak to jest..

czy lepiej zabrać dziecko na święta, ferie, wakacje, weekend...... czy lepiej nie - żeby nie robić mu nadziei, że zostanie, ż eto tak na zawsze......

a ona mi powiedziała że te dzieci rozumieja że to tylko na chwile i sa na to przygotowane i że bardzo czekają na to żeby je zabrać na święta bo też chcą spędzić je w prawdziwym domu.... ją tez tak zabierano i zawsze wiedziała że tylko na kilka dni i zawsze była bardzo szczęśliwa z tego powodu że może te święta spędzić z jakąś rodziną (poźniej już zawsze tą samą) a nie w domu dziecka z ciociami...

nie wiem czy tak jest ze wszystkimi dziećmi (przypuszczam że nim młodsze tym trudniej mu to zrozumieć)... ale rozmowa z ta koleżanka przekonała mnie że warto spróbować :D

Odpowiedz
hello 2009-11-27 o godz. 16:46
0

monia1974 napisał(a):
obawiam się tylko, ze chłopiec wychowywany przed parę gejów może być w przyszłości równiez homoseksualny......

no wlasnie, wychodzi na to ze myslimy kategoriami "skrzywdza" dziecko bo wychowaja go/ja na homo... czyli jednak mala ta nasza tolerancja... oni chyba nie czuja sie skrzywdzeni wiec czemu my tak myslimy
choc jak pisalam wczesniej uwazam ze to niemozliwe aby moc kogos "wychowac" na konkretna orientacje seksualna

Odpowiedz
hello 2009-11-27 o godz. 16:41
0

a ja mam tu mieszane uczucia... kiedys moja kolezanka spytala w domu dziecka czy moglaby wziasc jakies dziecko na swieta do siebie i wiecie ze babeczka ktora tam pracowala powiedziala ze nie ma takiej mozliwosci bo to nie sklep gdzie mozna sobie wypozyczyc kogos na kilka dni :o po jakims czasie przeprosila ja i wytlumaczyla ze takie dziecko zabierane tylko na swieta baaardzo to przezywa i zawsze wiaze sie to dla niego z nadzieja ze ta rodzina zabierze je "na zawsze" do siebie... ciezko im pozniej wrocic znowu do domu dziecka...

Odpowiedz
monia:) 2009-11-27 o godz. 16:23
0

być może tak jest! nie mam porównania!

obawiam się tylko, ze chłopiec wychowywany przed parę gejów może być w przyszłości równiez homoseksualny......

a odstępując od tematu (aprtopos domów dziecka)...

moja mama chce zabrać na świeta dziecko z domu dziecka i wiecie co?

obdzwoniła 4 domy dziecka i w zasadzie nie ma takich dzieci, które nie mają gdzie spędzić Swiąt

wszytskie do kogoś na Święta są zabierane

budujące to lol

Odpowiedz
hello 2009-11-27 o godz. 16:17
0

monia, ale mysle ze np w przypadku gwalcicieli lub pedofili nie mozemy mowic wogole o tolerancji To dla mnie zupelnie inna kwestia. Ci ludzie swiadomie krzywdza innych i zasluguja na kare.

Ale np w kwestii adopcji przez pary homoseksualne jest zupelnie inny problem... Oni nie chca nikogo skrzywdzic, rozniez tego dziecka ktore chca adoptowac... wrecz odwrotnie chca mu stworzyc dom i "rodzine". Powstaje problem natury moralnej czy dwoje mezczyzn lub dwie kobiety w zwiazku moga taka "rodzine" stworzyc Czy ktos potrafi mi powiedziec gdzie dziecko bedzie szczesliwsze? w domu dziecka czy w domu stworzonym przez dwie kochajace sie kobiety, ktore daja dziecku tyle ile moga... czy jesli dziecko byloby szczesliwe w takim domu to czy nie jest warte przelamanie naszych zahamowan i pogladow Ja nie potrafie sie do konca wypowiedziec w tej kwestii, zdaje sobie sprawe z tego ze ludzie w zwiazkach homoseksualnych to moga byc rownie wspaniali ludzie jak w zwiazkach hetero. Nie wiem jak to sie moze odbic na dziecku ktore dorasta w takim domu. A moze poprostu wyrosnie na tolerancyjna osobe dla takich zwiazkow.... moze to inni powinni sie od takiego dziecka czegos nauczyc... przeciez nikt nie staje sie homo tylko dlatego ze przebywa w otoczeniu takich ludzi... Powiem tak, wydaj emi sie ze gdybym miala sie cale dziecinstwo tulac w domu dziecka to wolalabym miec kochajacych rodzicow nawet gdyby to mieli byc dwaj mezczyzni.

Odpowiedz
monia:) 2009-11-27 o godz. 15:06
0

Lena napisał(a):Ja mysle ze to temat rzeka i bardzo ciezko sie jednoznacznie wypowiedziec Ja tez uwazam sie za osobe tolerancyjna, daleka jestem od oceniania ludzi. Raligia i orientacja seksualna nie stanowi dla mnie zadnego problemu. Ale.... gdy para homoseksualna chce adoptowac dziecko to cos sie w nas burzy, prawda? I tu zazwyczaj juz nie jestesmy tolerancyjni... tolerujemy takie zwiazki ale tylko do czasu gdy mieszcza sie w jakis tam normach ktore my uznajemy za stosowne... a to niestety juz nietolerancja....
no własnie miedzy innymi dlatego uważam że moja tolerancja dla świata jest bardzo wybiórcza........

toleruje homoseksualistów, ale adoptowanie przez nich dzieci jest dla mnie czymś niedopuszczalnym

toleruję to, że ktoś jest innego wyznania, ale nie potrafię zaaceptowac np. satanizmu

nie mam tolerancji dla gwałcicieli i żadnej (nawet maleńkiej ) dla pedofili

Odpowiedz
hello 2009-11-27 o godz. 14:33
0

Ja mysle ze to temat rzeka i bardzo ciezko sie jednoznacznie wypowiedziec Ja tez uwazam sie za osobe tolerancyjna, daleka jestem od oceniania ludzi. Raligia i orientacja seksualna nie stanowi dla mnie zadnego problemu. Ale.... gdy para homoseksualna chce adoptowac dziecko to cos sie w nas burzy, prawda? I tu zazwyczaj juz nie jestesmy tolerancyjni... tolerujemy takie zwiazki ale tylko do czasu gdy mieszcza sie w jakis tam normach ktore my uznajemy za stosowne... a to niestety juz nietolerancja....

Odpowiedz
Hala 2009-11-27 o godz. 03:32
0

Ja myślę, ze jestem. Chyba żę ktoś swoją odmiennością ewidentnie krzywdzi innych.

A propos moi szefoiwe to para homoseksualistów.

Odpowiedz
Koka 2009-11-27 o godz. 03:30
0

staram sie byc tolerancyjna,ale dosyc czesto lapie sie na tym,ze brakuje mi tej drogocannej zalety.

Odpowiedz
xena_music 2009-11-26 o godz. 23:40
0

nie powiem że wszystko akceptuję, ale nie wchodząc w droge osobom np o odmiennej orientacji toleruję ich i nie przejawiam jakichś tam uprzedzeń, dopóki oni są dla mnie neutralni..
jestem raczej tolerancyjna, ale jak wszędzie są pewne ograniczenia i normy

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie