• Elunia_K odsłony: 58793

    Obalamy mity na temat diety karmiącej matki- czego unikać?

    Dieta karmiącej matkiOto kilka obiegowych przekonań na temat diety karmiącej matki. Nie wszystkie są prawdziwe.Wcale nie musisz pochłaniać ogromnych ilości napojów. W zupełności wystarczy, jeśli wypijesz ok. półtora litra dziennie (tyle potrzebuje nasz organizm, żeby nerki dobrze funkcjonowały). Zważywszy że wliczamy w to także zupy i bardziej wodniste owoce (np. arbuzy, truskawki), nie jest to wcale dużo.Zresztą twój organizm reguluje to sam, po prostu częściej odczuwasz pragnienie. Najlepiej pij niegazowaną wodę mineralną, soki owocowe i warzywne, herbatki owocowe. Oczywiście godne polecenia jest także mleko (o ile ani ty, ani maluch nie jesteście na nie uczuleni). Natomiast lepiej unikać kawy i herbaty. Zawierają one bowiem kofeinę, która może być przyczyną kolki lub niepokoju niemowlęcia. Nie popadaj jednak w przesadę. Jeśli od czasu do czasu wypijesz filiżankę niezbyt mocnej kawy czy herbaty, maluchowi z pewnością to nie zaszkodzi.Jeśli matka nie pije mleka, jej pokarm jest bez wartości.Wcale nie musisz wlewać w siebie hektolitrów mleka. Twój organizm nie wytwarza pokarmu z mleka krowiego, ale z wszystkiego, co jesz. Mleko jest oczywiście bardzo zdrowe (zawiera mnóstwo niezbędnego dla organizmu wapnia), ale jeżeli go naprawdę nie lubisz, nie zmuszaj się. Zastąp je jogurtem, kefirem, twarożkiem, żółtym serem. Produkty te mają wszystkie zalety mleka, ale inny smak.Może się zdarzyć, że będziesz musiała na pewien czas całkowicie wyeliminować mleko i jego przetwory ze swojej diety. Mleko jest bowiem silnym alergenem i u niektórych niemowląt wywołuje uczulenie. Jeśli przytrafi wam się coś takiego, zamiast się denerwować, postaraj się dostarczyć organizmowi wapń w innej postaci. Jedz sardynki z ościami, łososia, soję, zielone warzywa (jarmuż, brokuły), fasolę, różnego rodzaju kasze, ziarno sezamowe. Pogryzaj migdały, orzechy brazylijskie, ziemne i włoskie, a także pestki słonecznika i dyni.W czasie laktacji trzeba dużo jeść, bo inaczej pokarm zanika.Nie ma powodu, byś jadła o wiele więcej niż zwykle. W czasie ciąży nagromadziłaś tyle tłuszczu, że na czas karmienia powinno ci go wystarczyć.Jeśli zaraz po porodzie straciłaś zbędne kilogramy (rzadko komu udaje się to tak szybko), potrzebujesz ok. 500 kalorii dziennie więcej, a to oznacza najwyżej jeden mały dodatkowy posiłek dziennie. Jeżeli będziesz jadła więcej, po prostu przytyjesz. A tymczasem karmienie piersią to doskonała okazja, by schudnąć.Jeśli matka je tłuste potrawy, jej mleko staje się tłuste.Tłustych potraw należy unikać ze względu na dużą zawartość cholesterolu, a nie na ich wpływ na pokarm. Nawet gdybyś codziennie pochłaniała talerz rosołu, twój pokarm nie będzie ani odrobinę bardziej tłusty. Tyle że prawdopodobnie przytyjesz i zacznie ci dokuczać wątroba. Proporcje składników mleka kobiecego zmieniają się w zależności od potrzeb dziecka, ale zawsze są takie, jak trzeba. Twoje mleko nigdy nie będzie więc ani za chude, ani za tłuste.Trzeba jeść co najmniej jeden ciepły posiłek dziennie.Nie ma żadnych dowodów na to, że ciepłe jedzenie jest zdrowsze niż zimne. To jedynie sprawa smaku i naszych przyzwyczajeń. Jeśli nie masz czasu ani ochoty na codzienne gotowanie obiadu, daj sobie z tym spokój. Możesz przecież zjeść większą kanapkę czy duży jogurt. Oczywiście musisz tylko do tego przekonać swojego męża.Lepiej unikać cebuli i czosnku, bo mleko po nich śmierdzi i dzieci nie chcą go pić.Nawet gdybyś zjadła całą główkę czosnku czy pęczek szczypiorku, twoje mleko z pewnością nie przejdzie ich zapachem. Ale... ty tak. Niektórym maluchom takie intensywne zapachy rzeczywiście nie odpowiadają (potrafią wtedy pościć nawet przez kilka godzin), innym wcale to nie przeszkadza.Trzeba unikać owoców cytrusowych, a także truskawek i poziomek, bo maluch może dostać uczulenia.Bez przesady. Jeżeli w twojej rodzinie jest ktoś ze skłonnością do alergii, wprowadzaj te owoce do diety stopniowo. Jedz przez kilka dni po kilka truskawek i poczekaj na efekty. Jeśli dziecko nie ma żadnych objawów uczulenia (wysypka, kolka, zielona kupa), jedz na zdrowie. Naprawdę warto - zarówno cytrusy, jak truskawki i poziomki zawierają dużo witaminy C potrzebnej tobie i maluchowi (zawartość witaminy C w pokarmie zależy od twojej diety). No i są pyszne.Nie wolno jeść owoców pestkowych, bo dziecko może dostać po nich kolki.To oczywiście jest możliwe, ale... mało prawdopodobne. A owoce pestkowe zawierają dużo witamin. Wiśnie są bogate w witaminę C, morele i brzoskwinie - w A, śliwki - w witaminy z grupy B, a przecież twój organizm potrzebuje ich wszystkich, szczególnie że karmisz piersią. Gdyby się jednak okazało, że maluchowi szkodzą owoce pestkowe, zrezygnuj z nich. W końcu witaminę C znajdziesz równie dobrze w porzeczkach, jagodach, truskawkach, papryce, zielonej sałacie, zielonym groszku, a nawet w ziemniakach ugotowanych w mundurkach. Witaminy A może dostarczyć ci zwykła marchewka, papryka i pomidory, B zaś np. fasolka, kasza, a także pełnoziarniste pieczywo, zielone warzywa i orzeszki ziemne.Karmiąca matka nie powinna jeść kapusty, kalafiora ani grochu, bo maluch będzie miał kolkę.Warzywa te mają właściwości wzdymające. Teoretycznie więc mogą powodować kolkę u malucha (choć bywają i inne przyczyny kolki). Z drugiej strony warzywa te zawierają dużo witamin, soli mineralnych i większości dzieci wcale nie szkodzą. Nie warto więc z góry z nich rezygnować. Jeżeli jednak zauważysz, że po zjedzeniu któregoś z nich maluch płacze, jakby bolał go brzuszek, wyeliminuj je ze swojej diety.Nie wolno pić coli ani innych napojów gazowanych.Teoretycznie możesz je pić, ale po co? Tego rodzaju napoje zawierają zwykle dużo cukru, a ich wartości odżywcze są bliskie zeru. To tylko mnóstwo pustych kalorii. Poza tym obecne w napojach bąbelki mogą być przyczyną kolki u maleństwa.Nie wolno pić alkoholu.Alkohol jest szkodliwy zarówno dla matki, jak i dziecka. Wódka i inne wysokoprocentowe napitki są więc absolutnie zakazane. Ale kieliszek wina czy mała szklanka piwa od czasu do czasu wam nie zaszkodzą. Przeciwnie, mogą sprawić, że poczujesz się bardziej zrelaksowana, a przez to spokojniejsza. Warto wiedzieć, że nic tak fatalnie nie wpływa na nastrój dziecka, jak przemęczenie i napięcie mamy.

    Odpowiedzi (16)
    Ostatnia odpowiedź: 2013-09-30, 11:52:19
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
czarnaaj 2013-09-30 o godz. 11:52
0

dag--fajna blania w podpisie

tak robie --po troche przeciez nie moge zyc o chlebie i wodzie niegazowanej


jutro zrobie pomidorowke

Odpowiedz
dagulina 2013-09-30 o godz. 11:50
0

czarnaaj jedź i obserwuj małą nie pozostaje Ci nic innego inaczej nie przekonasz się czy małej coś będzie dolegać a jedząc wiecznie to samo ani Tobie nie wyjdzie to na zdrowie ani małej.

Odpowiedz
czarnaaj 2013-09-30 o godz. 11:48
0

wlasnie --mleka fulll dawali ciagle

co tam u mnie dzis chyba znow zajem ryz z jablkiem

puplepty przetestowane i rosol i biszkopty i drozdzowka i chleb z szynka juz mam go dosc

Odpowiedz
sweety 2013-09-30 o godz. 11:45
0

czarnaaj napisał(a):jeszcze nie jadlam ale w szpitalu owszem dawali ciagle
nie wiem jak u Ciebie w szpitalu, ale u mnie raczej nie przestrzegali diety jaka powinna stosowac kobieta karmiąca

Odpowiedz
czarnaaj 2013-09-30 o godz. 11:41
0

jeszcze nie jadlam ale w szpitalu owszem dawali ciagle

Odpowiedz
Reklama
sweety 2013-09-30 o godz. 11:40
0

czarnaaj, wiesz co, mnie radzili, żeby mleko było jak najbardziej przetworzone, czyli. jogurty, sery, kefiry itp., tym bardziej, że masz ryzyko AZS - tak jak ja. Ja bym póki co mleko w surowej postaci ograniczyła do min.

Odpowiedz
czarnaaj 2013-09-30 o godz. 11:36
0

ROSOL DZIS ZJEDZONY BEZ PRZYPRAWA Z MARCHEWKA

ZUE MLECZNA BYM ZJADL ALUB PLATKI KUKURYDZINE MOZNA ?

Odpowiedz
sweety 2013-09-30 o godz. 11:33
0

czarnaaj, no niestety..... po prostu sama musisz wszystko wypróbować (niestety na dzidziusiu ) i dojść do jakichs wniosków. Nic sie nie stresuj! :D

Odpowiedz
czarnaaj 2013-09-30 o godz. 11:30
0

o matko co nie czytam wszedzie pisza cos innego polozne tez sprzeczne info podaja

Odpowiedz
julitka78 2013-09-30 o godz. 11:27
0

ja jem biszkopty i herbatniki maslane z Leibnitz i Petitki

Odpowiedz
Reklama
Andzia_82 2013-09-30 o godz. 10:40
0

Ale napewno czeba odstawic słodycze bo jak nie to nici z chudniecia

Odpowiedz
julitka78 2013-09-30 o godz. 09:51
0

a ja ograniczylam prawie wszystko, a teraz wiem ze niepotrzebnie, po troszku trzeba jesc i obserwowac dziecko :)

Odpowiedz
Andzia_82 2013-09-29 o godz. 19:35
0

A no czeba sie wzias za siebie

Odpowiedz
Elunia_K 2013-07-21 o godz. 20:58
0

musicie bardzo uwarzać i znaleść swój sposób na kolki,bo raczej każde dziecko je ma. Ja polecam jeśc w miare regularnie i nie na noc. Moja siostra ma to szczęście iż je sobie nawet o 23 i chudnie. niedawno było po porodzi 52 czyli chudzielec,a dziś 48 :o patyk jeden

Odpowiedz
*elvira* 2013-07-21 o godz. 19:26
0

monia:) napisał(a):ODCHUDZAMY SIę???? może i nie...ale po przeczytaniu tego przynajmniej wiem co mogę jeść i (mniej więcej) w "jakich ilościach"...

Odpowiedz
monia:) 2013-03-23 o godz. 15:00
0

ODCHUDZAMY SIę????

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie