• miu miu odsłony: 2204

    Złosc i płacz.

    Czy wasze dzieci tez miewają napady złosci i płaczu kiedy im sie czegos nie da?albo jak są zmęczone i krzyczą nie wiadomo dlaczego?U nas to sie zaczeło mniej wiecej jak Karolina skonczyła rok moze troche wczesniej.Potrafiła tak wrzeszczec ze przyznam ze nie dawalismy rady.Czesto odczuwałam złosc(czego sie pózniej wstydziłam sama przed sobą)bo nie wiedziałam czemu ona tak robi obwiniałam siebie ze to pewnie moja wina ze robie cos nie tak...teraz juz troche rzadziej sie to zdarza ...nie wiem czy to taki okres w rozwoju?Ja lepiej to znosze płacz i wrzaski tak mnie nie irytują chyba najlepiej przytulic ale tata Karoliny wymięka normalnie chowa sie pod stół...

    Odpowiedzi (17)
    Ostatnia odpowiedź: 2009-09-29, 05:19:25
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2009-09-29 o godz. 05:19
0

Dobre efekty dają zajęcia typu ni z kluski ni z pietruszki, inaczej znane pod pojęciem improwizacja, robienie czegoś "na oślep", niespodziewanego, niecodziennego, nowego.
Hm.. trzeba samemu.

Odpowiedz
Anabela 2009-09-29 o godz. 03:29
0

Nie bądź beszczelny rapitus, takie uwagi są nie na miejscu. Psycholog amator się znalazł. Brrr... I jeszcze zero odwagi, wszystkie głupoty które napisze kasuje.

Odpowiedz
Gość 2009-09-28 o godz. 20:34
0

Aby to robić, trzeba mieć studia skończone.

Odpowiedz
Gość 2009-09-28 o godz. 09:03
0

barbarosa napisał(a)::?:
nie ma co dyskutować z tym panem

Odpowiedz
Gość 2009-09-28 o godz. 08:12
0

...

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-09-28 o godz. 08:10
0

...

Odpowiedz
Gość 2009-09-28 o godz. 08:07
0

Kolegów nie ma.

a telewizor jest przydatny, by dziecko mogło zobaczyć jakąś bajkę lub program dla nich przeznaczony.

Odpowiedz
miu miu 2009-09-28 o godz. 08:06
0

Rapitus ja nie rozumiem tego co piszesz
A w ogóle to skąd to wszystko wiesz?Jestes psychologiem psychiatrą?
No własnie moze wypowie sie jakis psycholog.
A telewizora nie mam w ogóle bo mi szkoda czasu na oglądanie tv

Odpowiedz
Gość 2009-09-28 o godz. 07:50
0

Rzucanie nie pojawiło się nagle z dnia na dzień.
najpierw były małe eksperymenty, tak na próbę - by zwrócić na siebie uwagę, by coś osiągnąć, sprawdzić - to z emocji jest wyssane, dzieci są bardzo wrażliwe - najlepiej nie oglądać telewizji - to wynalazek wzbudzający w człowieku emocje - niepotrzebne, a odciągajacy ludzką uwagę od ważnych i bardzo ważnych spraw - poświęcając dzieciom uwagę można często dużo ciekawsze występy oglądać i to na żywo.

Nie ma skutku bez przyczyny,

Duże znaczenie ma też brak u dorosłych umiejętności obywania się bez czegoś - a tym samym pojawiających się z tym emocji.

Acha, dziecko czuje na odległość, to tzw. instynkt, napewno zdażyło się komuś z czytających np. ciche skradanie sie do domu....., a tam dziecaczek zupełnie nie zdziwiony, czekający, zwyczajnie, normalnie.

Prawdy nie można oszukać, zreszta to naiwne próbować.

"Nie walcz z prądem"

Odpowiedz
Anabela 2009-09-28 o godz. 07:24
0

Ooooooooo, będzie ciekawie, pojawiłą się znana postać

Ja też jakoś nie przypominam sobie, żeby u mnie w domu ktoś rzucał się w nerwach na podłogę, rzucał się i płakał. Więc SKĄD ON WIE, ŻE TAK SIĘ MOŻNA ZACHOWYWAĆ? Widać wszystkie dzieci tak mają, bo zauważyłam, ze wypowiadają się o tym mamy prawie i ponadroczniaków. Kochane, jeszcze trochę musimy przetrzymać.

A najważniejsze moim zdaniem, zeby nie dać się podpuścić i nie pokazać malcowi, że coś uda mu się zdziałać takimi wybrykami. Trzeba podejść do tego ostrożnie i z rozumem. Każda z nas ma swój rozum, swoje sposoby, każde dziecko jest inne, więc musimy sobie poradzić same. Bez szkody dla malucha i dla siebie :D

Odpowiedz
Reklama
miu miu 2009-09-28 o godz. 03:22
0

Bicie to juz sprawa ciezkiego kalibru. Ja jestem zdecydowanie przeciwna.A z tą energią to masz racje.Dzieciaki mają chyba radar i bezbłednie wyczuwają nasze emocje.

Odpowiedz
Gość 2009-09-28 o godz. 00:46
0

Nam starszym odwala, więc dzieciom też. Przykład idzie z góry, dzieci są świetnymi obserwatorami, "język" wzrokowy jest dla nich najłatwiejszy do opanowania tuż po narodzinach, więc mają sobie czas i "se" patrzą, nawet zwykłe ludzkie rozmowy to dla nich jakby dopełnienie otaczającej je nowej rzeczywistości, na początku bez żadnego znaczenia.

Ach i to jest bardzo ważna sprawa, tacy mali "my" "widzą" także nasze emocje zupełnie od środka, i może się to nam podobać lub nie, prawdy nie można oszukać, choćby maksymalnie dziecko "sciemniać".

No i w krótkim czasie trochę "z nudów", trochę z ciekawości, o ile taka jest, próbują to lub owo z obserwacji wprowadzać w życie i potem sobie obserwują ewentualne następstwa tego lub owego. Wiadomo, że dziecko potrzebuje miłości, im więcej tym lepiej, a miłość to tak naprawdę energia, która jest do życia i zdrowia potrzebna, im więcej tym lepiej, tym zdrowiej, weselej, ludki szybko odkrywają, że energię można pozyskać na dwa sposoby, "po dobroci" lub "po złości" - systemem, zajść mamie tacie za skórę, to sie wkurzy i się na nas wyładuje, i wszystko jest dobrze, dopuki w rodzinie panuje zasada nie bicia dzieci, bo tak naprawdę one nie są winne, one po prostu potrzebują więcej uwagi i miłości (bo np. czują jakieś zagrożenie z innej strony).

Wojny na świecie.... to jakby rozwinięcie powyższej myśli, brak cierpliwości spowodowany czymś takim, ... wiecie.

Odpowiedz
Gość 2009-09-27 o godz. 20:34
0

no to tylko współczuć sytuacji
dwoje złośników na raz

Odpowiedz
Gość 2009-09-27 o godz. 10:13
0

Mateusz najzwyczajniej w świecie wali głową o podłogę i jak mam na niego nie zwracać uwagi? Kiedyś łeb sobie rozbije. Jest baaaaardzo cwany jak na swój wiek.
Oliwia pindzi (tzn. pochlipuje na niby, bez łez) co mnie wkurza najbardziej. Nigdy nie znosiłam ludzi którzy pindzą a teraz mam taka małą jedną w domku.

Odpowiedz
Gość 2009-09-25 o godz. 06:44
0

...

Odpowiedz
Hala 2009-09-25 o godz. 06:37
0

To chyba normalne, dzici mają swoje emocje, nie potarfią nad nimi panować, to przecież mali ludzie, są rzeczy które lubią, a na które im nie pozwalamy, maja swoje humory itp. To my musimy się nauczyć z tym radzić i nauczyć je tego samego.

Odpowiedz
Gość 2009-09-25 o godz. 03:28
0

wiesz,to-cyba-normalne
czasem-Patrycja-jest-taka-nieznośna,ale-jak-nie-zwracam-na-nią-uwai-to-szybko-jej-przecxodzi

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie