• Anita_S odsłony: 7130

    Jaki wpływ na dziecko może mieć HPV?

    Witam,zaczęłam z mężem starania o dzidzię, ale po wizycie u ginekologa muszę się troszkę podleczyć. Jednak najbardziej mnie zaniepokoiło to, że powiedział, że przeszłam zapalenie wirusowe i mam kłykciny:( , w Internecie znalazłam informacje na ten temat, ale chciałam zapytać, czy ktoś miał z tym do czynienia i czy udało się to wyleczyć, bo z tego co wyczytałam, to chyba jest to niezwykle trudne. Teraz zaczęłam też się obawiać, jaki to może mieć wpływ na dziecko. A może można jakieś badania zrobić, żeby zobaczyć, czy ta choroba już przeszła, bo podobno organizm sam potrafi się wyleczyć.Będę wdzięczna za odpowiedzi,Anita

    Odpowiedzi (25)
    Ostatnia odpowiedź: 2009-07-29, 15:39:54
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Anita_S 2009-07-29 o godz. 15:39
0

Witam,
ja 2 miesiące miałam effudix, poczekałam 2 miesiące i poszłam do lekarza, tego co wcześniej i stwierdził, że kłykciny się zmniejszyły, ale poczekamy do kwietnia i będzie jaskółcze ziele i będziemy dalej leczyć, ale że rozmawiał przez telefon, to zdążyłam się przyjrzeć jego "gabinetowi" i stwierdziłam, że to była ostatnia wizyta u tego pana.
Dzisiaj poszłam do innego lekarza i byłam w ogromnym szoku, wogóle inna "półka", powiedział, że on nic nie widzi i że nie można stwierdzić, czy ten wirus jest, czy go nie ma, trzeba zrobić cytologię i za tydzień odbieram wynik, więc może nie ma tego czegoś. Strasznie żałuję, że wcześniej do niego nie poszłam, może do tej pory byłabym już w ciąży, ale nic to, muszę wyleczyć zalapenie i jak będzie ok to weźmiemy się do pracy :)
Już się przekonałam, że trzeba uważać na "niby" specjalistów.

Odpowiedz
Eire 2009-04-25 o godz. 05:52
0

Anitko mam nadzieję,że maść okaże się skuteczna i pomoże i będziecie mogli szybko wrocić do starań :D

Odpowiedz
Anita_S 2009-04-23 o godz. 16:26
0

No więc, byłam u lekarza, stwierdził, że trzeba to wyleczyć i wypisał mi maść Efudix, którą mam stosować 7 dni w jednym miesiącu, 5 dni w następnym i w kolejnym na kontrolę, więc na razie starania odłożone. Podobno bardzo dobre rezultaty daje jaskółcze ziele i nie kosztuje nic, tylko niestety teraz nie jest sezon na nie :) Mam nadzieję, że to mi wszystko pomoże.

Odpowiedz
Anita_S 2009-04-15 o godz. 10:36
0

W sumie o jedna próba juz była, ale nic z niej nie wyszło, więc sobie pomyślałam, że to może taki znak i czas, żeby badanka porobić i jak widać dobrze, że się nie udało :) Zresztą ginekolog powiedział, że jak się nie zachodzi w ciążę przez pół roku, to wówczas trzeba zacząć robić badania, więc jeszcze mam mnóstwo czasu :)

Odpowiedz
Marla 2009-04-15 o godz. 10:02
0

anitko fajnie, ze z toxo i cytomegalią masz spokój. :D Mnie też czekają te badanka.
A co do tego wirusa to zobaczysz zanim się obejrzysz to juz go nie będzie i weźmiecie się do roboty.

Odpowiedz
Reklama
Eire 2009-04-15 o godz. 09:14
0

Anitko no to do roboty :D

Odpowiedz
Anita_S 2009-04-14 o godz. 13:05
0

Ja też się bardzo cieszę i życzę powodzenia w starankach, ja odebrałam dziś wyniki na toxoplazmozę i cytomegalię i wygląda na to, że już to przechodziłam i mam przeciwciała, przynajmniej dobra wiadomość :) Teraz tylko się pozbyć wirusa i też można się brać do pracy lol

Odpowiedz
Eire 2009-04-14 o godz. 12:30
0

no masz racje w takim razie kciukasy za znalezienie pracy, pomyslne badanka i szybki powrót do staranek :D

Odpowiedz
Marla 2009-04-14 o godz. 12:25
0

Eire czasem lepiej spanikować niż się nie pzrejąć, bo to moze się gorzej skończyć.
A co do staranek to sama wiesz jak to jest. Jeszcze trochę będziemy musieli poczekć :( - nie wszytskie badania zrobione, a poza tym mój brak pracy mówi sam za siebie.

Odpowiedz
Eire 2009-04-14 o godz. 12:23
0

Marla no to rewelacja to co możecie już wrócić do starań wiem wiem troszkę wczoraj spanikowałam,że to może być to

Odpowiedz
Reklama
Marla 2009-04-14 o godz. 11:55
0

Dziewczyny właśnie odebrałam wyniki badań (przyszły wcześniej) i nie mam tego cholernego wirusa. Ale się cieszę .
To znacznie ułatwia nam nasze przyszłe staranka.
SUPER.
Anitko ja w Lublinie za badanie zapłaciłam 149 zł - próbka była wysyłanan do Wrocławia.
Widzisz Eire mówiłam, ze nie masz się czym martwić.

Odpowiedz
Eire 2009-04-14 o godz. 10:12
0

Anitko mam nadzieje,że mąż tego nie ma bo przecież zawsze łatwiej leczyć jedną osobą niż dwie. No i zyczę aby szybku udało Ci się pokonać wirusa i wrócić do staranek :) Więc czekam na wieści po wizycie u lekarza.

Marla no już sie uspokiłam zwłaszcza po tym,że lekarz na bocianie napisał,że też nie sądzi,żeby było to to. Co prawda nadal nie wiem co mi jest ale może nie jest to tak poważne jak się obawiałam. Mam nadzieję,że wasze badania będą ok i też szybko uda Wam się wrócić do staranek owocnych :D

a Kasiekh jest przykładem,że można to cholerstwo jakoś wyleczyć więc prognozy nie są aż takie złe :)

Odpowiedz
Anita_S 2009-04-14 o godz. 08:59
0

Hmm, ja byłam i jestem jedyną partnerką męża, podobnie jak on moim. No nic idę w przyszłym tygodniu do lekarza, to go wypytam co i jak, badania na HPV można zrobić w Warszawie, ale troszkę to kosztuje (około 220 zł) i czeka się aż 3 tygodnie, pogadam z moim lekarzem, czy jest sens ich robienia. Ale mam nadzieję, że będzie dobrze i zabiorę się z mężem za starania :)

Trzymam za Was wszystkie kciuki :)

Odpowiedz
Marla 2009-04-14 o godz. 07:25
0

Anitko nie sądzę żebyś zaraziła się od kurzajki, gdyż wirus ten pzrenoszony jest drogą płciową i dobrze by było gdyby Twój mąż też wykonał badania.
U mnie wirus ten nie objawił się żadnymi kłykcinami tylko wyszedł na cytologii. W poniedziałek odbieram badania gentyczne ale mam stracha.
Eire nie martw się na pewno nie masz tego okropnego wirusa.
Buziaczki.

Odpowiedz
kasiek 2009-04-14 o godz. 07:21
0

Ja moze ze 3 maksymalnie lata temy wynalazłam sobie z lusterkiem cos wielkosci groszku , poleciałam do gina i powiedział mi ze to te kłykciny, powiedział ze nieleczone moga rozrosnac sie do wielkich rozmiarow i dojsc nawet do odbytu i takie to sie usuwa operacyjnie, a te moje posmarował chyba jakim ostrym srodkiem ,bo mówił cos o wypaleniu, i naprawde nie chce skłamac ale skonczyło sie ta na tej jednej wizycie , moze dwóch- nie pamietam, chyba ta 2 byla kontrolna i nic tam juz nie było, i od tego czasu bylam moze co poł roku u ginow i nikt wiecej tego nie znalazł, wiec moze u Ciebie nie jet to takie groźne...

Odpowiedz
Anita_S 2009-04-14 o godz. 07:13
0

Mój mąż ma alergię na wszelkich lekarzy, ginekolog kazał mi obejrzeć, czy nie ma żadnych zmian i nic nie widać, żeby miał. Ale niekiedy przebiega to bezobjawowo, więc jak ja będę się leczyła, to on też :)

Życzę zdrówka.

Odpowiedz
Eire 2009-04-14 o godz. 06:20
0

hmmmm no to mam nadzieje,że jednak tego nie mam. a męża badaliście

Odpowiedz
Anita_S 2009-04-13 o godz. 18:01
0

Hmm, ciężko to wytłumaczyć :) U mnie to jest u wejścia do pochwy, takie jakby grudki, wyrostki, nie wiem, jak to można określić, ale jest, na szyjce ginekolog nic nie stwierdził. Więc trudno mi powiedzieć, ale może warto go zapytać i może będzie wiedział, a przynajmniej skieruje w odpowiednie miejsce.

Kłykciny kończyste - czwarta co do częstości występowania CPDP. Zmiany chorobowe zajmują przede wszystkim narządy płciowe zewnętrzne i okolice odbytu, często u kobiet przechodzą na błonę śluzową przedsionka pochwy oraz u mężczyzn na cewkę moczową. Okres wylęgania trwa do 2 miesięcy. U mężczyzn usadowione są w okolicy napletka i żołędzi. U kobiet natomiast mogą występować nie tylko na sromie, ale i w pochwie i na szyjce macicy lub cewce moczowej. Partnerzy seksualni mogą przenosić wirusa zarówno poprzez stosunki seksualne, jak i przez dotykanie zainfekowanych miejsc. Zmiany chorobowe w początkowym okresie mają postać grudek, w późniejszym zaś przekształcają się w twory przypominające kalafior. Ich powstawaniu i rozwojowi sprzyja przewlekły stan zapalny połączony z wydzieliną oraz brak higieny osobistej. U kobiet wirus ten może przyczyniać się do rozwoju raka szyjki macicy.

to ze stronki http://ww2.tvp.pl/2727,20050201174188.strona

Piszą, że na szyjce mogą też się usadawiać, ja to chyba wiem skąd to mam, miałam na palcu kurzajkę, czy jakoś tak to się zwie i być może stamtąd się u mnie to zjawiło.

Odpowiedz
Eire 2009-04-13 o godz. 11:00
0

ale te kłykciny masz na szyjce macicy czy na nabłonku pochwy miałaś jakieś plamienia przepraszam,że tak pytam szczegółowo ale zaczynam się zastanawiać czy przypadkiem nie mam tego samego. bo u mnie lekarz stwierdził,że jak zarastała mi się nadżerka to tyle tego nabłonka narosło,że zasłania mi częsciowo wejście do szyjki macicy dodatkowo to "coś" krwawi jak tylko dr próbuje pobrac śluz do testu no i w II fazie cyklu zawsze plamie. i mówiąc szczerze on sam jeszcze nie bardzo wie na ile to jest poważne.

Odpowiedz
Anita_S 2009-04-13 o godz. 10:15
0

Z tego co zdążyłam wyczytać w Internecie, jeśli dobrze jest cytologia wykonana jest możliwe wykrycie wirusa, ale niestety nie można stwierdzić jaki to jest typ, bo są wysokiego ryzyka, średniego i niskiego, to może wykryć tylko specjalistyczne badanie, ja w sumie znalazłam w Internecie stronkę z firmą, która wykonuje badania na HPV i oznacza 9 typów, tych które mogą wywołać w przyszłości raka, ale tak naprawdę nie wiem, jak to jest z takimi firmami i z wiarygodnością ich badań. Czasami wirus objawia się właśnie kłykcinami na narządach płciowych, są to taki kalofiorowate zmiany, albo krostki, u mnie są te kłykciny stąd lekarz wywnioskował, że albo choruję, albo przeszłam tego wirusa.

Że to zawsze się coś do człowieka przyplącze.

Odpowiedz
Eire 2009-04-13 o godz. 09:41
0

a jak się ten wirus objawia czy występują jakieś plamienia czy tylko można go zdiagnozować na podstawie cytologii

Odpowiedz
Anita_S 2009-04-12 o godz. 07:02
0

Na razie musze się wyleczyć z zapalenia, a później ruszam do lekarza i będziemy walczyć. Hmm, tylko mój ginekolog powiedział, że nie można zbadać, czy wirus jest, czy nie i nie można stwierdzić, czy choroba jeszcze trwa, czy przeszła w stan utajenia, bo chyba zawsze sobie gdzieś ten wirus krąży. Więc jednak można to zbadać ?

Odpowiedz
Marla 2009-04-12 o godz. 06:28
0

Anitko ja mam ten sam problem. U mnie też wykryto HPV na cytologii w marcu tego roku. Jestem po porenieniu i lekarz powiedział, ze to mogło być pzryczyną, ale nie koniecznie. Dostałam leki. W lipcu zrobiłam znopwu cytologię, która nie wykazała obeznosci tego wirusa. Obeznie czekam na wyniki badania genetycznego i mam nadzieję, ze wszytko będzie dobrze.
Też słyszałm, ze nie jest on tak łątwy do wyleczenia, ale jestem dobrej myśli.
Jak będziesz miała jakieś pytania to chętnie służę pomocą.
Pozdrawiam.

Odpowiedz
Anita_S 2009-04-11 o godz. 16:41
0

Nie brzmi to wszystko zbyt dobrze :(

Odpowiedz
vergangenheit 2009-04-11 o godz. 15:31
0

Anitko znalazłam tylko, że HPV może być także przenoszony z zakażonych dróg rodnych matki na dziecko, ale tylko w niewielkiej liczbie przypadków rozwija się u dziecka brodawczakowatość krtani.

Metody stosowane dla rozpoznania zmian związanych z HPV obejmują badanie wizualne, analizę cytologiczną, kolposkopię, badanie histologiczne (biopsję) i testy laboratoryjne wykrywające DNA HPV.

Badaniem wizualnym nie wykrywa się większości zakażeń HPV szyjki macicy ani obecności dysplazji.

Biopsje wykonuje się dla wykluczenia nowotworów złośliwych.

Wirusów brodawczaka nie udaje się hodować w sposób rutynowy w laboratorium. Najczulszym badaniem jest test PCR, który jednak ze względu na wysoki koszt nie może być stosowany powszechnie (a tylko dla celów naukowych).

Mężczyźni, których partnerki seksualne mają szyjkowe zmiany wywołane HPV powinni mieć wykonane badanie moczu. Jeżeli wykryje się mikroskopowy krwiomocz, to najczęściej świadczy on o obecności brodawczaka w cewce lub pęcherzu moczowym.

Dane ze strony http://www.zdrowemiasto.pl/modules.php?name=News&file=article&sid=4384&alt=54
Na podstawie monografii pt. „Informacje dla lekarza i pacjenta” firmy 3M opracowane przez dr n. med. STANISŁAWA SKUBLICKIEGO

Ciąża to okres wielu zmian zachodzących w organizmie kobiety, które w bardzo istotny sposób zwiększają ryzyko wystąpienia zakażenia HPV jak również wtórnej aktywacji wirusa. Zmiany w gospodarce hormonalnej, jak również znaczny spadek sprawności antywirusowej obserwowany w czasie ciąży sprzyja zakażeniu i powstaniu kłykcin. Na skutek oddziaływania hormonów dochodzi do lepszego ukrwienia wszystkich narządów, w tym narządów płciowych, co sprzyja szybkiemu wzrostowi brodawek. W sporadycznych przypadkach może dojść do powstania ogromnych zmian zasłaniających i uniemożliwiających wejście do pochwy, a tym samym przeprowadzenie badania wewnętrznego. Stwierdzenie kłykcin kończystych u ciężarnej najczęściej jest wskazaniem do ukończenia ciąży poprzez cięcie cesarskie, ze względu na możliwość przeniesienia zakażenia z matki na dziecko podczas porodu drogami natury w szczególności, gdy zachodzi konieczność nacięcia krocza. Zakażenie u dziecka najczęściej objawia się zmianami laryngologicznymi (brodawczakowatość krtani) pojawiającymi się w okresie pierwszych 6 miesiącach życia. W czasie ciąży brodawki mogą rosnąć bardzo szybko natomiast po porodzie może dojść do samoistnego cofnięcia się zmian. HPV-11 jest typem wirusa, który u kobiet ciężarnych najczęściej ulega aktywacji. Zakażenia pierwotne lub wtórne wirusem mogą być przyczyną poronienia. W czasie ciąży możliwość leczenia kłykcin kończystych jest bardzo ograniczona ze względu na teratogenne działanie na płód większości leków stosowanych podczas kuracji jak również zagrożeń wynikających z konieczności zastosowania znieczulenia podczas zabiegów polegających na mechanicznym usunięciu brodawek. Najczęściej leczenie podejmuje się po zakończeniu okresu połogu. Jednakże jeśli istnieje konieczność wyeliminowania objawów znacznie nasilonej choroby jak ból czy krwawienie, w znacznym stopniu pogarszających stan ogólny ciężarnej, rozpoczęcie leczenia jest niezbędne i powinno zostać podjęte bez względu na czas trwania ciąży z zachowaniem odpowiedniego marginesu bezpieczeństwa dla matki i płodu. Najczęściej unika się stosowania znieczulenia ogólnego oraz stosowania środków farmakologicznych zawierających podofilinę stosowaną do miejscowego usuwania zmian. Alternatywą leczenia jest usuwanie zmian przy pomocy laseroterapii czy krioterapii wykonywanych w znieczuleniu miejscowym oraz stosowanie maści z kwasami chlorooctowymi.

Kłykciny należy bezwzględnie leczyć. Nieleczone mogą prowadzić do bardzo poważnych powikłań i dlatego nie należy ich bagatelizować. W przypadku nieleczonych kłykcin może dojść do dysplazji nabłonka w ich obrębie co może przyczynić się do powstania raka płaskonabłonkowego. Kłykciny wykazują tendencję do nawrotów i wirus znajdujący się w organizmie w stanie uśpienia, przy spadku odporności lub pod wpływem innych czynników, może ulec uaktywnieniu i doprowadzić do wznowy choroby. Pomimo wielu prób, jak do tej pory nie udało się wynaleźć szczepionki przeciwko HPV.

Dane ze strony http://www.forumginekologiczne.pl/txt/a,2599,0 autor: Dr. ZOFIA POLSKA

Występowanie HPV można obecnie wykryć przy pomocy nowego testu, który wykrywa 18 różnych typów wirusa brodawczaka ludzkiego, łącznie z 13 typami wirusa, które wiążą się z występowaniem raka szyjki macicy. Test Digene HPV może wykryć występowanie wirusa brodawczaka ludzkiego HPV jeszcze zanim widoczne będą jakiekolwiek zmiany komórek szyjki macicy co oznacza, że można o wiele wcześniej zidentyfikować kobiety, u których występuje ryzyko powstania stanu chorobowego szyjki macicy.

Dane ze strony http://www.aids.queers.pl/strona/hpv.html, źródło: ABBOTT Laboratories Poland, Warszawa

Tak więc HPV nie przenosi się na dziecko jeśli ciążą zakończona jest cesarskim cięciem (jednak nie wszyscy lekarze popierają w takiej sytuacji standardowe robienie cesarki i nie stanowi to 100%-owego zabezpieczenia). Możliwe drogi zakażnia: kanał rodny, łożysko, wody płodowe. Istnieje również jedno badanie - nie potwierdzone jeszcze innymi, wskazujące na zwiększone ryzyko poronienia. Zaleca się, aby kłykciny wypalić laserowo lub wymrozić.

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie