• Beata* odsłony: 20653

    Dokładna dieta od lekarza- opis i zasady

    Moja znajoma dostała ja od dietetyka. Jest przeznaczona dla ludzi ogólnie zdrowych.PROGRAM OPARTY JEST NA ZASADZIE 3 PP-pora -zawsze ta sama w określeniu do posiłków oraz do ruchu zaplanowanego na dzieńP-porcja - ilość kalorii zjadanych w jednym posiłkuP-proporcja - prawidłowe łączenie produktów w jednym posiłku, przykłady A i BRUCH :1. zaplanowany na dzien - 3x10minut - 20min dowolnie wybieramy (rowerek stacjonarny,skakanka,kaseta, steperitp) oraz 10minut koniecznie brzuszki!!!2. zaplanowany na tydzien - 1-2 razy w tyg wychodzimy z domu - pływanie, aerobik, tenis, siłowniaPorę dnia i dzień tygodnia wybieramy indywidualnie i raz wybrana obowiazuje przez 9miesięcy!!!Cały program trwa 9miesięcy I faza - dieta + ruch.Pani dr szacuje,ze waga optymalna dla naszego organizmu jest ta,którą posiadaliśmy w wieku 18lat - do tej wagi stara sie nas sprowadzic.Jesli oczekiwana wage uzyskamy wczesniej,to i tak trwamy w programie przez 9miesiecy!UWAGIW trakcie diety:* wypijamy 2litry wody mineralnej dziennie(nie popijamy w trakcie jedzenia)* zazywamy 3tabletki Magne B6(na noc) i 1 tabletke Centrum(po sniadaniu)* posiłki jemy o stałej porze!Do kolacji wypijamy lampke czerwonego wina lub dodajemy 100kcal, jesli z niej rezygnujemy.W przypadku silnego glodu "przegryzamy" jabłko,jajko gotowane na twardo,zielony ogorek,papryke surowa,rzodkiewki (do 100g).W jednym posiłku łaczymy:A - białka - węglowodany - warzywaB - białka - tłuszcze - warzywaNie jemy :cukiersłodyczetłuste dania mięsnesosy z dodatkiem mąki i/lub śmietanyMożemy jeść :warzywa(w tym ziemniaki)owoce(ograniczamy banany,gruszki,winogrona)soki warzywne nie słodzone z ograniczoną ilością solisoki owocowe nie słodzoneŚNIADANIE - TAKIE SAMO CODZIEŃ (OK. 400KCAL)* na czczo wypic małymi łykami szklankę wody mineralnej* filiżanka kawy lub herbaty bez cukru* 6 łyżek płatków kukurydzianych* 1 jogurt naturalny 450ml* 1 szklanka soku z grejpfrutaPONIEDZIAŁEKOBIAD(300kcal)120-130g polędwicy wołowej pieczonej na grillu200-250g kalafiora z 1 łyżeczką margaryny lub 2 pomidory150g mrożonych truskawek lub malinKOLACJA(500kcal)1 omlet z 2 jaj z ziolami(bazylia,oregano,estragon) smażony bez tłuszczumała głowka sałaty z sosem winegret(1 łyżka sosu)150g jogurtu owocowego odtłuszczonego1 plaster ananasaWTOREKOBIAD150g piersi indyczej(bez skóry pieczonej na grillu)3 łyżki gotowanego ryżu50g białego chudego twarogu z 2 łyżkami owocówKOLACJA120g szynki z indyka200g kabaczka lub cukini gotowanych na parze z 1 łyżeczką margaryny(dodawanej po ugotowaniu)1szklanka soku pomarańczowego lub 200g winogronŚRODAOBIAD150g cielęciny z grilla200g marchwi gotowanej z dodatkiem 50g groszku i 1łyżeczki margarynyKOLACJA200g brokułów gotowanych z dodatkiem 1łyżki margaryny100g chudej ryby z grilla150g twarożku owocowego odtłuszczonegoCZWARTEKOBIAD150g indyka z grilla300g fasolki szparagowej z 1 łyżeczką margaryny1szklanka soku grejpfrutowegoKOLACJA150g tuńczyka z puszki1 mała główka sałaty polana 1 łyżka sosu winegret1 szklanka naturalnego jogurtu odtłuszczonegoPIATEKOBIAD200g chudej ryby z grilla3gotowane ziemniaki150g jogurtu naturalnego odtłuszczonegoKOLACJA300g surówki z warzyw(bez kukurydzy) z łyżeczką oliwy z oliwek2 jajka na miekko2 palstry świeżego ananasa1 szklanka soku pomidorowegoSOBOTAOBIAD150g polędwicy wołowej z grilla200g duszonych bez tłuszczu warzyw, np pomidory bez skórki,papryka,cebula200g sałatki ze swieżych owocówKOLACJA200g befsztyka wołowego z grilla100g gotowanego makaronu1 plaster melona grubości 1cmNIEDZIELAOBIAD180g piersi z indyka bez skóry3 gotowane ziemniaki średniej wielkości150gfasolki szparagowej z 1łyżeczką margarynyKOLACJA200g halibuta lub 100g wędzonej makreli lub 300g dorsza100g ryżu gotowanego300g kalafiora gotowanego z 1 łyżeczka margaryny100g winogron

    Odpowiedzi (24)
    Ostatnia odpowiedź: 2013-11-07, 10:46:49
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
sensikue 2013-11-07 o godz. 10:46
0

lena a co jesz na sniadania MM ?

Odpowiedz
miu miu 2013-11-07 o godz. 10:44
0

ja nie lubie mięsa

Odpowiedz
hello 2013-11-07 o godz. 10:43
0

barbarosa, w nadmiarze wszystko szkodzi Jesli jest to schabowy ociekajacy tluszczem, usmazony w bulce i ze sterta ziemniakow to na pewno nie jest zdrowy...
Ja tez juz przerobilam rozne diety. Teraz jem MM i nie licze kcalorii 8) 8) 8) Nie chodze glodna 8) 8) 8) a wlasnie zaczelam chudnac znowu 8) 8) 8) Czuje sie lekko i dobrze. Nie dokucza mi zoladek i nie czuje sie zamulona jak po tluszczowo-weglowym posilku Ze swojego doswiadczenia polecam MM. Choc pewnie nie wszytkim przypadloby do gustu.
Ja jem duzo miesa ale wogole nie jem cukru, pod kazda postacia i chyba cukier bardziej szkodzi niz nie jeden schaboszczak

Odpowiedz
miu miu 2013-11-07 o godz. 10:40
0

ja tam sie na tym chyba nie znam i przyznam sie ze jem tylko to na co mam ochote w róznych konfiguracjach ale cos mi mówi ze schabowy to nic zdrowego z towarzystwem czy bez

ja osobiscie wszystkim którzy chcą byc szczupli i zdrowi odradzam wieprzowe mięso i wszelkie zwierzece tłuszcze

Odpowiedz
Elunia_K 2013-11-07 o godz. 10:38
0

sensikue chyba 1000kcal

Odpowiedz
Reklama
sensikue 2013-11-07 o godz. 10:37
0

lena zgadzam sie MM jest super pamietam jak na niej schudlam ebz wysilku :( ale niestetyy przejadl mi sie bialy ser wasa tunczyk w sosie wlasnym jogurt naturalny a tam wazne jest bialo wiec zrezygnowalam z mm przeszlam na 100 kcal ale staram sie stosowac zasady mm :)

Odpowiedz
hello 2013-11-07 o godz. 10:35
0

A ja dalej obstaje przy Montignac'u

Zreszta widze ze Twoja dieta ma z nia wieeele wspolnego

W Montignac'u mozemy jesc prawie wszystko tylko laczymy w odpowiedni sposob.

I naprawde uwierzcie ze nie tyjemy od tluszczy, tylko od polaczenia tluszczy z weglami lub cukrem! Nic nam nie bedzie jak zjemy schabowego pod warunkiem ze z warzywami Moje menu rowniez wynosi ok 1500kcal. A chudniecie to bardzo indywidualna sprawa.

alicjo-w- krainie czarow, pewnie ze weglowodany mozna sobie jesc kiedy sie chce ale praktyka pokazuje ze ludzie wtedy chudna mniej albo wcale...

i jeszcze jedno.... jesli tluszcze sa przyczyna tycia to czemu niby ludzie na diecie tluszczowej tak bardzo chudna 8) ale oni weglowodanow prawie wogole nie jedza 8) za to golonke jak najbardziej lol

Odpowiedz
alicja-w-krainie-czarów 2013-11-07 o godz. 10:31
0

Chciałam bardzo przeprosić wszystkie osoby, które do mnie pisały i im nie odpowiedziałam, ale po prostu ostatnio ma ekstremalnie mało czasu na Baybuska. Zamiast wysyłać każdej z Was z osobna moją dietę, po prostu ją opublikuję. Podkreślam jednak raz jeszcze, że przed zastosowaniem JAKIEJKOLWIEK diety odchudzającej należy skonsultować ją z lekarzem. Jeśli odczuwamy głód lub jesteśmy osłabieni na diecie - zasada jak wyżej. Z resztą na pewno jesteście rozsądne i się nie zagłodzicie, tak tylko piszę, dla zasady. No i niestety - efekty możecie mieć inne od moich, bo to menu było komponowane dla mnie indywidualnie (miałam mierzony poziom zbędnego tłuszczu i wody w ciele, tkankę mięśniową chyba też, takim specjalnym aparatem podłączonym do laptopa i na ekranie wyskakiwał wynik w procentach). Każdy człowiek ma trochę inne zapotrzebowanie na białko, tłuszcze, itp., ale generalnie stosując tę dietkę nie powinnyście zrobić sobie krzywdy. Spróbujcie i zobaczcie jak się będziecie czuły. Polecam jeszcze raz - schudłam 17 kg w 4 miesiące. Acha - ważne - trzeba się ruszać, ale ile - trudno powiedzieć. Jak to obliczyć? To menu to 1500 kcal - najlepiej oszacować jakoś mniej więcej ile kalorii spalamy (pzreciętna kobieta bodajże ok. 2400-2700, nie pamiętam dokłądnie, trzeba oszacować ile mniej więcej spalasz akurat ty, w zależności od trybu życia (są różne tabele w internecie), to wyjdzie wtedy z obliczeń, ile trzeba ćwiczyć, żeby uzyskać ujemny bilans energetyczny. Zdrowe chudnięcie to ok 1 kg - 2 kg tygodniowo. Na początku chudnie się więcej (bo organizm się oczyszcza), ale potem spadek wagi będzie wolniejszy, włąśnie taki j.w.
Ja w trakcie diety karmiłam piersią, to dodatkowo sprzyjało chudnięciu, a pokarmu miałam nawet więcej, bo ta dietka jest zdrowa (zbilansowana - obmyślona tak, żeby jeść produkty zawierające witaminy z różnych grup i produkty nieprzetworzone - pełnoziarniste).

Oto konkretne menu dzienne:

- 2 łyżki płatków - muesli bez żadnych dodatków (np. "6 płatków zbożowych BIO" lub "Sante-6 płatków)
- 1 łyżka nasion słonecznika lub dyni
- 400 gram nabiału 0-1% tłuszczu (np. jogurty Bakomy-"Benefit", kefiry, mleko) - uwaga - nie kupować produktów typu light - to wielka ściema - mają często mnóstwo kalorii, są słodzone toksycznymi słodzikami (np. aspartamem) i mają pełno różnych śmieci.
- 200 gram chudego twarogu (0-0,5%)
- 2 i pół średniej kromki ciemnego pełnoziarnistego pieczywa
- minimum 500 gram warzyw (różnych) - nie wolno mniej, bo ta dieta opiera się głównie na warzywach, by zapewnić odpowiedni poziom błonnika - część warzyw powinno się jeść na surowo, resztę można grilować, gotować na parze, ewentualnie smażyć na 1 łyżce oliwy z oliwek. Mogą być mrożonki.
- 1 łyżeczka margaryny lub masła lub 1 łyżka oliwy z oliwek
- 3-4 plastry chudej wędliny (np. drobiowej, nie wędzonej !)
- 160 gram chudego mięsa (np. indyk) lub 160 gram chudej ryby (np. sola) - ryby powinno się jeść ok. 3 razy w tygodniu
- 250-300 gram owoców
- od czasu do czasu 1 łyżka suszonych owoców
- 30 gram kaszy lub ciemnego ryżu lub makaronu razowego
- 1 jajo
- 1 ziemniak
- ok. 1,5 litra wody mineralnej niegazowanej

Jeśli słodycze, to 3-4 kawałki czekolady minimum 70% kako.
Należy zjadać 5 posiłków dziennie, nie podjadać między posilkami, ostatni zjeść 4 godziny przed pójściem spać.
Posiłki można komponować dowolnie, byleby były mniej więcej równej wielkości (nie napychać brzucha).

Pozdrawiam wszystkich odchudzających się (ja wracam na tę dietkę, bo z powodu mojej choroby i apetytu na słodycze ostatnio przytyło mi się 2 kg, , ale zamierzam się poprawić). W każdym razie jakoś wielkiego jo-jo po tej diecie na pewno nie ma, pod warunkiem, że ....nie wracamy do starych nawyków ! Po tej diecie można jeść więcej, ale mniej więcej podobnie jęsli chodzi o proporcje i rodziaj produktów i tak już do końca życia (żegnajcie schaboszczaki, tony czekolady i tłuste sosy, jeśli ktoś tak jadł wcześniej). Jeśli ktoś zamierza wrócić do starych nawyków, to niech sobie daruje dietowanie. Pozdrawiam.

Elunia K jestem pełna podziwu dla Ciebie !

Odpowiedz
miu miu 2013-11-07 o godz. 10:28
0

ja sie zgadzam z Alicją tez nie wierze w te wszystkie modne diety
mozna sobie nimi rozregulować metabolizm i doprowadzić do anemii

Odpowiedz
Gość 2013-10-25 o godz. 12:32
0

Witam!!! Przeczytałam wszystkie wasze wypowiedzi.Ja również chciałabym zrzucić parę zbędnych kilogramów.Alicjo jeżeli możesz prześlij mi na priva tę dietę.Będę bardzo wdzięczna.DZIĘKUJĘ I POZDRAWIAM!!!!

Odpowiedz
Reklama
agnesblue 2013-07-22 o godz. 07:34
0

Hej dziewczyny.
POszukuję dobrego ( i niedrogiego) dietetyka z okolic Gliwic. Moze być Bytom, Tarnowskie Góry..
Znacie kogoś??

Odpowiedz
Sarka J 2013-07-22 o godz. 03:03
0

boxi ja na razie po prostu mniej Ż...m!
Na śniadanie chlebek chrupki z czymś tam, trzy lub cztery kromki.
A na obiad warzywa same lub czasem z miesem, bez kolacji, bez słodyczy. Niestety słodze kawe i herbate i podjadam orzeszki ziemne ale do południa i kisielek czasem jak mnie ściśnie że myślec o niczym nie moge. Na rzie mam minus cztery kilo w miesiąc czasu Ale dla mnie to mało w tak długim czasie, chciałbym raz tyle jeszcze w miesąc

Odpowiedz
boksi 2013-07-22 o godz. 02:40
0

alicjoja jestem w szoku , to imponujace,ja bardzo duzo prztylam i to tylko moja wina , przegladam rozne diety ale to nie dla mnie, bo to tak jak sarka pisala , trzeba spedzac pol dnia w kuchni , nie jestem tez w stanie wygospodarowac sobie czasu na chodzenie do fitnesow i innych, poza tym nie jjem miesa tylko ryby,czy moglabys przeslac mi twoja diete , zapoznam sie przynajmniej jak to wyglada i moze dopasuje do siebie cos, wiem ze to sprawa indywidualna ale mieszkam za granica i nie mam na razie wielkich mozliwosci na chodzenie po lekarzach [email protected] pozdrawiam!

Odpowiedz
Sarka J 2013-07-19 o godz. 10:06
0

Alicja...jestem pod wrażeniem/ :o
Prosze o dietę
[email protected]

Odpowiedz
Gość 2013-07-13 o godz. 12:38
0

Alicjo a gdzie byłaś u dietetyka?
i moze wyslij mi tez swoja diete, chętnie poczytam i wprowadze troche zasad w moje jedzenie

Odpowiedz
alicja-w-krainie-czarów 2013-07-11 o godz. 10:30
0

Joasia zasady są bardzo proste.
Każda dieta odchudzająca powinna być dobrana indywidualnie do danej osoby. Ale jeśli nie chce się iść do dietetyka, to można znacznie i co ważne - w sposób trwały, bez efektu jojo- schudnąć, zmieniając nawyki żywieniowe na zdrowsze poprzez np. następujące zasady:
Zasada naczelna: mniej ż., więcej się ruszać oczywiście obowiązuje. Ale generalnie:
1.) 5 posiłków dziennie (może być 6), chodzi o to, by nie napchać się na raz za dużo, tylko sobie rozłożyć jedzenie na raty. Nawet zdrowy rozsądek przeciętnego człowieka potrafi sam do tego dojść, że tak jest zdrowiej i bez pełnego brzucha, a jednocześnie nie głodując czujemy się lepiej. Głodowanie jest ogólnie bez sensu, jeśli jest się masochistą i bardzo chcemy mieć fatalny efekt jojo, to gorąco polecam diety z gazetek typu "Claudia" albo inne takie żarty. Generalnie uważam, że publikowanie większości diet w gazetach dla pań powinno być prawnie zakazane.
2.) nie ma żadnego naukowego uzasadnienia na to, że należy jeść węglowodany to tylko rano i nie łączyć węglowodanów z białkami - dziwne zasady (jak np. w diecie Montignaca, tej "rozdzielnej", jak to ktoś napisał). Jak ktoś lubi sobie utrudniać życie, to najlepiej wybrać sobie "modną" dietę. Węglowany można sobie jeść kiedy się chce, byleby były to "dobre" węglowodany, tzn. najlepiej w ogóle zrezygnować z białej mąki, białego pieczywa, białego ryżu itp. Te produkty powinny być ciemne PEŁNOZIARNISTE. Mechanizm jest taki: do przetworzenia produktów trudniej przyswajalnych organizm musi zużyć więcej energii - czyli więcej kalorii(czyli np. makaronu razowego, najlepiej lekko niedogotowanego, nie takiej zupełnej kluchy. Pieczywo też lepiej trochę starsze niż takie prosto z piekarni - to jest najbardziej tuczące, bo najlepiej przyswajalne). Świeżutkie ciastka, chlebki mają wyższy indeks glikemiczny - źle, bo bardziej tuczą. Generalnie takie "dobre" węglowodany można sobie jeść o każdej porze, byleby nie komponować sobie absurdalnego menu, pt. na 1 posiłek zjadam jednocześnie pieczywo, płatki i np. makaron, tzn nie należy zjeść wszystkich węglowodanów przypadających na dany dzień w tym samym posiłku, bo organizm sobie nie poradzi i odłoży w tkankę tłuszczową.
3.) należy ograniczyć tłuszcze (nie tylko zwierzęce - każde), ale nie zupełnie, od czasu do czasu można coś tłustszego zjeść, każde popadanie w przesadę jest pozbawione sensu i nikt by bez żadnych "grzeszków" na wielomiesięcznej diecie nie wytrzymał, a jeśli ktoś twierdzi, że przestrzega wszystkiego rygorystycznie, to oszukuje sam siebie i innych. Nie trzeba trzymać się diety obsesyjnie. Z resztą to właściwie nie jest dieta, tylko zdrowszy sposób życia. A że przy okazji się chudnie i to dużo... lol :D :P (Ja w 4 miesiące 17 kg i od miesiąca już jem "normalnie", a nie tyję !).
Sposoby ograniczenia tłuszczów:
- jeść nabiał 0% tłuszczu lub maksymalnie 1%. Zrezygnować ze śmieci typu danonki, udziwnione jogurty, których wartość kaloryczna odpowiada olbrzymiemu obiadowi. Jak słyszę, że ktoś "prawie nic nie je", a tyje, to zawsze pytam o to, czy potrafi na kartce wypisać, co zjadł poprzedniego dnia. Najczęściej okazuje się, że zjadło się:
a) za dużo
b) za tłusto (tzw. "ukryte" kalorie, np. w lampce wina, w tłustym jogurcie, w tłustym mięsie, zwłaszcza wołowym, które dietetycy kiedyś chwalili, a dziś już wiedzą, że wcale takie świetne nie jest, lepiej jeść indyki, kurczaki, królika albo np. dziczyznę - b. zdrowa). Winko jest zdrowe, ale warto pamiętać, że to dodatkowe 100-200 kcal w dziennym planie żywienia.
c) w złych proporcjach - tzn. w ogóle nie zjadło się żadnych owoców, za to np. za dużo mięcha - najczęstszy grzech Polaków. B. zdrowo jest jeść 3 razy w tygodniu ryby - zawierają cenne kwasy omega 3, których organizm ludzki sam nie produkuje, trzeba je dostarczać z zewnątrz.

- tylko chude wędliny - np. filecik z indyka, chuda kiełbasa, np. watykańska, chude ryby np. sola
- warzywa i owoce niskokaloryczne (wystarczy sprawdzić sobie w jakijś tabeli w książce kucharskiej) - np. pomidory, brokuły, kalafior, papryka - z dodatkiem np. jajka czy ziemniaka można z tego na 1 łyżce oliwy z oliwek zrobić pyszne potrawki ! Mniam, mniam.
- starać się piec w folii lub grillować zamiast smażyć, dusić w tłuszczu

4.) ostatni posiłek zjadać na 3-4 godziny przed pójściem spać.

Jest jeszcze trochę takich zasad, ale to wystarczy na początek, by zgubić trochę kilo praktycznie bez wysiłku. Jeśli chcesz tę dietę dokłądną (plan dzienny ile czego zjadać w gramach) , którą ja stosowałam, to daj znać - prześlę Ci ją na priva. Ale jest ona dostosowana do mnie, po konsultacji lekarskiej i badaniu ogólnym, więc krzywdy co prawda sobie nie zrobisz, ale efekt u Ciebie może być inny.
Pozdrawiam! :D

Odpowiedz
Gość 2013-07-11 o godz. 05:55
0

Alicja w -k -cz to jak ta dieta powinna wyglądać, co jeśća czego nie.Co Tobie dietetyk powiedzial?

Odpowiedz
Beata* 2013-07-08 o godz. 04:52
0

Ok, jutro zapytam gdzie była
ALVIT Lecznica Medyczna
Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej

Warszawa, ul. Słowackiego 5/13

tel: (0-22) 833-01-51, fax: (0-22) 846-79-99
dr Karwowska

Odpowiedz
alicja-w-krainie-czarów 2013-06-27 o godz. 02:30
0

Dokładnie tak, Sarka, jak odstawisz białe pieczywo i zmniejszysz kolację to od razu parę kilo spadnie, tzn. pod warunkiem oczywiście, że nie popełnia się jakiś innych większych błędów żywieniowych. Poza tym stara dobra zasada, dla osób, któr enie mają zbyt dużej nadwagi , to zasada mż - naprawdę. :D

Odpowiedz
Sarka J 2013-06-27 o godz. 00:18
0

Mnie jakos te wszystkie diety przerażją, kojarza sie z ciagłym sedzeniem w kuchni (paradoks) i przygotowywaniem posiłków
Myśle ze najrozsądniej jest jeśc wszystko ale rozsadnie, zrezygnowac jedynie z białego pieczywa, słodyczy i kolacji. I tu każdy po tak niewielkich odchyleniach powinien zrzucis co nieco. No i oczywiście ruszac sie więcej a to jak napisała Alicja - indywidualna sprawa i pod wzgledem wydolnościowym i rzecz gustu po prostu. Tak myśle!

Odpowiedz
Beata* 2013-06-26 o godz. 13:09
0

Jutro sie dowiem ile schudła. To moj sasiadka, takze widziałam jak sie sie odchudza. Ja sama chce skorzystac z pomocy dietetyka.

Odpowiedz
alicja-w-krainie-czarów 2013-06-26 o godz. 13:02
0

Beata, widać, że koleżanka się postarała (tzn. zdecydowała się odchudzać po kontrolą specjalisty) i to się chwali. Ale ja odchudzałam się u dietetyczki (3 wizyty) przez 4 miesiące (juz nie muszę), schudłam 16 kg, wyniki morfologii i innych badań kontrolnych mam rewelacyjne i mogę stwierdzić, że w tej chwili dużą wiedzę na temat racjonalnego żywienia mam. I niestety, w podanej przez Ciebie diecie jest mnóstwo błędów żywieniowych, przede wszystkim zbudowana jest na bardzo nieuzasadnionych podstawach - nie ma czegoś takiego jak jedna optymalna ilość ruchu dla każdego. Każda kobieta ma inny tryb zycia, metabolizm i tego w ogóle nie można porównywać. Ja na podanej przez Ciebie diecie na pewno bym utyła (uczucie głodu ma się tutaj zagwarantowane, a żeby chudnąć zdrowo i bez wyrzeczeń nie wolno głodować !). Ja tu widze jakieś płatki kukurydziane (kukurydza nie dość, że tuczy, to jeszcze nie ma żadnychwartości potrzebnych osobie racjonalnie się odżywiającej), generalnie za mało warzyw, jakieś mięso wołowe (jak ktoś schudnie i chce być zdrowy na mięsie wołowym jako mięsnej podstawie diety to gratuluję). Generalnie im dłużej czytam to menu, to jest jeden wielki horror i dobrego zdrowia to ona nie wróży. Nie będę tu za dużo się rozpisywać, bo musiałabym przyczepić się prawie do wszystkiego. Mówiąc ogólnie - żaden dietetyk znający się na rzeczy nie zaleci pacjentowi jedzenia śniadania, obiadu, kolacji i jakiśtam przekąsek ,kiedy jest się głodnym - to jakieś nieporozumienie. Należy jeść minimum 5 posiłków dziennie. Rozumiem, że to żart, bo nie wierzę, że koleżanka naprawdę była u dietetyka. :D Z ciekawości zapytam, ile kosztowała wizyta? :P Dodać należy, że właściwa dieta dobierana być powinna zawsze INDYWIDUALNIE do każdej pacjentki, są owszem ogólne zasady racjonalnego żywienia, ale jeśli chce się chudnąć zdrowo, to lekarz powinien takie zasady dopasowac do pacjentki, pomierzyć specjalym aparatem do badania ilości w ciele tkanki mięśniowej, tłuszczowej, wody, kontrolować czy chudnie się z tłuszczu, a nie np. z białka, co jest bardzo niebezpieczne. Mało tego - każde odchudzania powinna poprzedzać rozmowa lekarza z pacjentem na temat przebytych chorób, obciążeń w rodzinie, na wizytę do dietetyka przychodzi się z kompletem aktualnych i dawnych badań. Takie pomiary i badania są absolutnie niezbędne, jeśli ktoś ma dużą nadwagę i w związku z tym chce stosować jakiś program odchudzania tak długo jak w podanej tu diecie (9 miesięcy). Przy okazji ciekawostka, bo w Trójmieście wizyta u dietetyka kosztuje od 50 do 150 zł, a w Warszawie podobno 1000 zł. (hehe). Generalnie jeśli ktoś powątpiewa w to, co napisałam, to niech sobie przypomni, ile razy w życiu odchudzał lub próbowął się odchudzać na własną rękę...i ile schudł? A ile potem z powrotem mu wróciło? :D Dobrego dietetyka można poznać po tym, że człowiek podczas i o zastosowaniu całego programu ma:
1.) lepsze wyniki badań (nawet jeśli wcześniej też był zdrowy, to np. poprawia się dodatkowo odporność)
2.) ma doskonałe samopoczucie
3.) nie czuje głodu w trakcie diety
4.) nie wraca do nadwagi po diecie (bo dietetyk instruuje go, jak się odzywiać, by być zdrowym całe życie).
:D :P :)

Odpowiedz
Beata* 2013-06-26 o godz. 12:54
0

Ok, jutro zapytam gdzie była. Wiem, ze ta diete modyfikuje sie jesli ktos cierpi na jakies schorzenia. To jest wersja "wyjściowa" dla ogólnie zdrowych.

Odpowiedz
... 2013-06-26 o godz. 10:53
0

Piekne ale ile wysiłku te zabiegi musza nas Kobiety kosztować.

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie