-
Gość odsłony: 39239
Co wiemy o badaniu HSG?
Z tego co zauwazylam jest nas kilka, ktore oiczekuja na to badanie, dlatego otwieram nowy watek, w ktorym zamierzam zgromadzic troche informacji na temat tego badanka :DU mnie wlasnie zaczely sie plamienia a wiec jutro zgodnie z planem przyjdzie @. Dzis dzwonilam do centrum Damiana zeby sie dowoiedziec jak u nich to wyglada i niezle soie wkurzylam. Badanie kosztuje 800 - ale akurat na ta cene bylam przygotowana, ale pani w rejestracji informuje mnie ze oni nie akceptuja skierowania nawet z Novum :oi ze musze isc na konsultacje do ich lekarza (co oczywiscie w koszt samego hsg nie jest wliczone)... oczywiscie nie omieszkalam pani poinformowac co na ten temat uwazam i ze wydawalo mi sie ze centrum Damiana to rosadna placowka i ze wydaje mi sie ze nikt skierowania na hsg nie wydaje tylko dlatego ze ma taka fantazje tylko w sytuacji w ktorej rzeczywiscie jest ono potrzebne (inna sprawa to ze nikt przy zdrowych zmyslach chyba nie ma ochoty samz siebie sobie "aplikowac" tego badania), no nic... kretynskie proceduryNie byla w stanie mnie rowniez poinformowac czy potrzebny jest posiew i cytologia i z jakim termoinhem waznosci - tego podobno dowiem sie na wuztycie - i teraz najciekawsze - wizyte mam we wtorek, a hsgw srode, wiec za Chiny nie zdaze zrobic ani jednego ani drugiego w razie czego... zaniose temu lekarzowi moje ostatnie posoiewy i cyto i powiem ze od pol roku jestem chyba totalnie sterylna wiec nie sadze zeby cos w tej kwestii sie zmienilo i po prostu musze tpo hsg miec we w srode, bo kolejny termin jest dopiero na nastepna srode a to juz moze byc za pozno (13 dc)...
aniu j czy ty nie planujesz laparoskopii??? Pytam ,bo wydaje mi się że może wtedy byłaby jedank szanasa na udrożnienie jajowodów. Ja co prawda nie miałam HSG, ale jestem pewna, że gdybym miała, to wynik byłby taki sam jak u Ciebie... W trakcie laparo udało się jeden jajowód udrożnić . Niestety mi to niewiele dało, bo przy pozostałych probleemach i tak przed nami prawdopodobenie IVF, ale może u Ciebie byłoby inaczej
OdpowiedzWitam ponownie, sprawdzałam czy potrafię umieszczać posty. Chciałam napisać Wam jak wyglądało moje HSG. Zabieg miałam wczoraj we Wrocławiu na Brochowie, na fundusz, bez żadnych znajomości. Naczytałam się wcześniej niepotrzebnie zbyt dużo o tym zabiegu. A tu miła niespodzianka. Sam zabieg trwał moze minutę, bardzo delikatny doktor, przemiła pielęgniarka asystująca. Rano dostałam Ketonal a przed zabiegiem Dolargan (głupiego jasia) i to znieczulenie było najbardziej nieprzyjemną częścią zabiegu. Jeden jajowód okazał sie od razu drożny, a drugi się udrożnił po ponownym podaniu kontrastu. Po zabiegu leżałam 2 godziny, troszkę krwawiłam i poszłam do domu. Byłam trochę słaba. A dzisiaj do pracy niestety. Jestem naprawdę pod wrażeniem - zabieg był przeprowadzony profesjonalnie, warunki sterylne. Aha, przed zabiegiem byłam na tzw. przygotowaniu czyli dezynfekcji pochwy. Jestem bardzo zadowolona, szczególnie z wyniku: oba jajowody drożne. Pozdrawiam
OdpowiedzCześć jestem nowa na forum :) Chciałabym napisać Wam o moim HSG.
Odpowiedz
aniaK napisał(a):Teraz sobie mysle, ze HSG powinno sie robic jeszcze przed jakakolwiek ingerencja tabl. stymulujacych
Zgadzam sie, ale to tylko pobożne życzenia. Super, ze Twoje wyniki są ok. Mam nadzieje, ze teraz pusci blokada psychiczna (skoro myslałaś, ze masz niedrożne jajowody) i już niedługo pochwalisz sie II kreseczkami...
Dziekuje :D
Bylam pewna ze jednak mam niedrozne jajowody ......bo niby czemu (skoro owu jest) nie mamy jeszcze dziecka Teraz juz nic nie wiem Poczekam jeszcze na wyniki meza (kiedys wyszly b. dobre) i jedziemy do lekarza. Z jednej strony strasznie sie ciesze ze HSG wyszlo ok a z drugiej martwie sie co teraz bedzie Jakie jeszcze badania nasz doktorek nam zleci
Na HSG umowilam sie w piatek, mialam juz dosc tej niepewnosci. Powiedzialam sobie raz kozia smierc lol juz dluzej nie zamierzam czekac. Trudno co ma byc to bedzie .........no i chociaz jedna rzecz juz sie wyjasnila i mamy ja z glowy. Niepotrzebnie tyle zwlekalam :D Teraz sobie mysle, ze HSG powinno sie robic jeszcze przed jakakolwiek ingerencja tabl. stymulujacych.
Witam
Juz jestem poHSG :D
Okazalo sie ze wcale nie bylo tak zle, faktycznie do najprzyjemniejszych nie nalezalo ale dalo sie przezyc
Krotki opis, moze sie komus przyda :D
Badanie robilam we Wroclawiu w szpitalu na ulicy Kamienskiego . Na samym poczatku bardzo mila pani pielegniarka poinformowala mnie jak bedzie wszystko przebiegac , powiedziala ze doktorek cewniki kupuje gdzies za granica aby byly jak najwezsze i nie sprawialy bolu Nastepnie dostalam 2 zastrzyki (przy jednym wkluciu :D ) , przeciwbolowy i rozkurczajacy. Pozniej lekarz zbadal mnie i zrobil USG aby ocenic szyjke i dokladnie dopasowac grubosc cewnika :D Po badaniu ginekologicznym udalismy sie do pracowni gdzie wykonuje sie rentgen. Tam tez lekarz "zainstalowal" mi caly "osprzet" - to troszeczke bolalo, takie odczucie jak w pierwszy dzien miesiaczki ale takiej srednio bolesnej lol Spodziewalam sie wiekszego bolu
Nastepnie wlewal mi kontrast (to juz bylo bezbolesne) i wszystko obserwowalam na monitorze. Caly czas ze mna i lekarzem byly dwie pielegniarki , ktore baaardzo mi pomogly . jedna podtrzymywala mi nogi (poniewaz nie ma tam fotela ginekol.) a druga rozmawiala ze mna i nawet glaskala mnie po glowie :o :D 8)
Reasumujac badanie bylo przeprowadzone profesjonalnie i naprawde z czystym sumieniem moge polecic dr. i ten szpital. Obsluga na najwyzszym poziomie Jesli bedziecie mialy zlecone HSG i mieszkacie blisko Wroclawia (ja mam 60 km.) to jedzcie tylko tam
Nawet dostalam plyte cd na ktorej sa nagrane moje jajowody lol
A teraz moze napisze cos o moim wyniku
Cytuje: Kanaly jajowodow wypelnily sie kontrastem na calej dlugosci. Srodek cieniujacy obustronnie przedostal sie do jamy otrzewniowej, po jednej stronie z niewielkim opoznieniem.
Wnioski: obraz jamy macicy i kanalow jajowodow prawidlowy
Bylismy dzisiaj takze na badaniu nasienia meza (takim specjalistycznym ) , wynik za tydzien
Aniuj - dziekuje Ci za cenne wskazowki :D
Anetko - napewno mocno bede trzymac za Ciebie kciuki :D
Mnie na szczęście badanie omineło ale byłam blisko.
Choć zapewne badanie do najprzyjemniejszych nienależy ale z tego co czytałam to da się przeżyć.To pewnie nic w porównaniu z bółami porodowymi
AniaK nie martw się Byle tylko wynik był w porządku.
Daj znać kiedy dokładnie idziesz to będę trzymała kciuki a ja w zamian będę prosiła o wsparcie duchowe przy moim pierwszym zastrzyku
No ja sie bardzo cieszylam ze mialam podpaske,bo tak chlusnelo ze mnie!Szybko majciorki musialam wkladac.od razu jak Ci beda po zabiegu wstac to nakladaj majteczki z podpaska,miej je gdzies w kieszeni.Ból jest do zniesienia,bo nawet nic mi nie podali,choc mialam przeciez wenflon wkuty.Nie bój sie to jest az tak bolesne ,bo ja czasem mam silniesze @(prawie mdleje) a tu nie zemdlalam,wiec bedzie dobrze!!Wez jakies tabl. przeciwbólowe i 2 podpaski.Mi tylko 2 byly przydatne,zalezy pozniej od krwawienia.Bo jedna na plyn idzie , a druga...wiec sie przygotuj!Powodzenia Trzymam kciuki!
OdpowiedzAniu ja poszlam na drugi dzien do pracy.W dzien zabiegu hsg wzielam jednak wolne i dobrze zrobilam,bo zanim odstalam swoje w kolejce na zabieg .(lezalam na sali ginekologicznej-zaluje ze nie wzielam swojego szlafroka ,piżamki i kapci )Wzielam tez podpaski i to sie przydalo.Na jednej sie wlasciwie skonczylo krwawienie - nie bylo zabyt silne w moim przypaku.Mialalm tez swoje tableki przeciwbólowe,chociaz mialam wenflon zalozony nikt mi nie dal podczas zabiegu nic ,bo wytrzymalam ! Za to po zabiegu tabletki sie przydaly(paracetamol 2 tbl. załatwily problem ) Sama spokojnie wrocilam autobusem do domu.Przespalam troche wypoczelam i na drugi dzien do pracy.na wszelki wypadek staralm sie nic ciezko nie dzwigac,choc zadnych do tego przeciwskazan nie bylo to dmuchalam na zimne!Szkoda ,ze w moim przypadku diagnoza byla okrutna!Tzrymam kciuki Aniu za Ciebie ,zebys jednak nie miala tego problemu co ja!!
Odpowiedz
Dziewczyny ja tez do Was dołaczam .Posiew robie w poniedzialek tj. 16.10. a 18.10 robie hsg.Mam nadzieje,ze nie bedzie zadnych z tym problemów i ze jajowody beda wolne od zrostów....choc wcale moj gin nie jest o tym przekonany....
Dziewczyny czy posiew mozna zrobic na wlasna reke i jak??Ja mam hsg w srode ,a nic mi gin nie zrobil z badan.Cytologie robilam w maju II byla a juz pare m-cy minelo,nie powinien chociaz zrobic mi cytologii??
Niestety hsg bylo i potwierdzilo moje obawy!!MAM ZROSTY W OBU JAJOWODACH!! W LISTOPADZIE IDE NA LAPAROSKOPIE....POZNIEJ ZOSTAJE JUZ TYLKO IN VITRO....
Samo hsg nie jest az tak bolesne,no jak mocno bolaca @ i trwa krotko,bo tylko 10min!troche pokrwawilam i wypisali do domu...
sweety, dzisiaj bylam u gina dostaliśmy z mężem furagin plus antybiotyk, do tego metronidazol w maści a ja jeszcze gynalgin. Ponoć powinno to załatwić tego paciorkowca no ale zobaczymy. Dopóki nie będe miała jałowego posiewu to moj szpital nie dopusci mnie do hsg. Wiec teraz po @ pojde na kolejny posiew i jesli bedzie ok to w nastepnym cyklu zapisze sie na hsg. Czyli gdzies w drugiej polowie listopada przy dobrych wiatrach
Odpowiedz
Kochane dostałam skierowanie na HSG Pokazałam lekarzowi moje ostatnie badania..wszystie hormonki mam OK owulacja postepuje prawidłowo.Pokazałam mu nawet swój kalendarzyk i powiedział że co do tego jest super. Z tego wszystkiego z tych emocji wracając poszłam do szpitala z tym skierowaniem. Badanie bede miała 11 października. Boje sie jak cholirka ,ale co tam. Szłam ulicą i płakałam.
Musze tylko zrobić badanie na posiew Ciekawe jaki bedzie wynik jak dobrze wszystko pójdzie około 15 października bede miała wyniki HSG , modle sie aby ten kontrast przepłynął przez te jajowody..
Eire widze ,ze jestesmy na podobnym etapie z badaniami
Wynik posiewu powienien być ujemny????
moni@, ja poprostu zrobiłam posiew z szyjki macicy, możesz to zrobić np. w Novum
dziewczyny kochane jesteście ale gdyby naszym jedynym problemem były bakterie to nie było by aż tak kiepsko no ale zostają jeszcze nasionka. No cóż zobaczymy co będzie dalej się działo. Zimą powtarzamy badanko męża no i myślę,że przy dobrych wiatrach IUI na wiosnę.
anetka74, tylko problem z tym,że ja nie przepadam za kefirami i jogurtami No ale plan masz świetny w sumie nie musze lubić ,żeby produkować
proponuje kontynuowanie tematu związanego z infekacjami i badaniami na wątku:
http://forum.styl.fm/s3/viewtopic.php?t=5513&start=30
Eire napisał(a):własnie znalzłam coś takiego w necie:
Lactococcus lactis - paciorkowiec mlekowy (nie jest chorobotwórczy), powoduje fermentację mlekową i z tego względu ma duże znaczenie w przemyśle mleczarskim.
Słuchaj,a może Ty produkcje jogurtu uruchom albo kefiru
Zarobisz kupe szmalu i będzie Cię stać na wszystkie zabiegi,włącznie z zakupem kliniki niepłodności.
I mogłabyś koleżankom z baybusa taniej za wizyty policzyć.
Eire napisał(a):może te bakterie to jest główny problem więc w sumie się cieszę, bo przynajmniej wiem co leczyć.
z tego co pamiętam to Karola miała jakieś bakterie (bo rozumiem że chodzi o bakterie w śluzie) i jak je wyleczyła, dołączyła do grona ciężarówek. Eire może z Tobą będzie podobnie?
Kurcze to może zacząć najpierw od badań niż kłaść na zabiegi itp.
Gdzie się więcej dowiem o tym badaniu?
Eire napisał(a):No ale może te bakterie to jest główny problem więc w sumie się cieszę, bo przynajmniej wiem co leczyć.
Dokop im Kochana, nie daj się
no niestety pacirkowiec jest jakiś wredny więc hsg się przesunie w czasie :x na osłonie antybiotykowej oni nie robią, wogóle dostałam wykład na ten temat od doktora....no więc wizyta u gina 3.10 i zobaczymy co dalej...coś czuję,że to hsg to już nie w tym roku. No ale może te bakterie to jest główny problem więc w sumie się cieszę, bo przynajmniej wiem co leczyć.
Odpowiedz
hmmm a ja mam prl niby ok tzn w marcu była ok ale pryszcze czasmi mam jak u nastolaki
własnie znalzłam coś takiego w necie:
Lactococcus lactis - paciorkowiec mlekowy (nie jest chorobotwórczy), powoduje fermentację mlekową i z tego względu ma duże znaczenie w przemyśle mleczarskim.
może u mnie to będzie to. no cóż pokrzepiłam się troszkę tą wiadomością, zobaczymy
Eire szwy mam w pępku, już ładnie mi się te ranki pogoiły już nawet przytulanko było i wszystko ok choć myślałam, że będzie bolało.
Co do tych wyprysków na czole to stwierdził to mój poprzedni gin, który od razu uznał, że prl muszę mieć podwyższoną i tak faktycznie było. Kiedy brałam bromek to te wypryski ustąpiły i miałam ,,czystą'' twarz. Teraz to znowu się pojawiło i dlatego kontrolnie chcę zrobić badanko na prl, nie sugerujcie się moim przypadkiem, bo przecież każda z nas jest inna.
Eire jak tylko będzie coś wiadomo to daj znać, ale nadal trzymam kciuki żeby coś porobili, żebyś mogła przystąpić do HSG
Witam
aguulina, no wlasnie, skad wiesz, ze prl ma cos wspolnego z tradzikiem Wasnie sobie przypomnialam, ze jak bralam castagnus to moja twarz zrobila sie "kwitnaca"(min. dlatego przestalam ) a wczesniej nie mialam z tym problemow Przed @ zawsze jakis 1 wyskoczy ale ogolnie nie mam wypryskow a wtedy z cast. bylo ich duzo a przeciez te tabl. mialy wplynac na obnizenie poziomu prl. Badalam Prl 2 razy i za pierwszym razem mialam ok 24 a za drugim 9
Eire , moze faktycznie bedziesz mogla podejsc do HSG w oslonie antyb. Nawet gdzies (chyba na bocianie) o tym czytalam, ze jest taka mozliwosc
aguulina, no wiesz decyzja nie należy do mnie, spytam dzisiaj w szpitalu jak będę znała wyniki, nie wiedziałam,że prl ma coś wspólnego z wypryskami tzn,że ja za duża to się pojawiają Mam nadzieje,że wszystko u ciebie tam się będzie dobrze goić, a gdzie masz te szwy
Odpowiedz
Eire to, że powinnyśmy być Święte to mało powiedziane, ołtarzyki powinni nam mężowie stawiać :P
Oni załatwią swoje przyjemności a my musimy się martwić o endo, o śluzik, o chłopaczków coby za wcześnie nie uciekły i mnóstwo innych rzeczy , chciałabym, że choć kilka dni mogli pobyć w naszych głowach żeby to wszystko pojąć.
Eire może faktycznie da się podejść do HSG w tej osłonie, o której pisze kiki, trzymam kciuki żeby w końcu coś się u Ciebie ruszyło
Ja idę dzisiaj na ściągnięcie szwów i chyba poproszę jeszcze o ponowne badanko prl, bo nie mogę się pozbyć wyprysków na czole
Abra, no własnie jak już się zdecydowałam i jestem pewna,ze chce iść to znowu kłody pod nogi. A co do bakterii to często moga być przyczyną niepowodzeń bo zmieniają właściwości śluzu i plemniczki mogą w nim nie przeżyć
kiki26, nie wiem...jutro dzwonie do Novum a potem do szpitala, zobaczymy co powiedzą ale raczej wydaje mi się,że nic z tego.
Eire moze jak tylko jakies jedno paskudztwo to mozna w oslonie natybiotykowej podchodzic do hsg???
Odpowiedz
No wlasnie . Dziewczynki a moze wynikiem że nie możemy zajść w ciaże są własnie te wstrętne bakterie.. Juz każde mysli mi do głowy przychodzą. Moja koleżanka z innego forum własnie tak miała .Miała jakieś bakterie które uniemożliwiały zajeście w ciaże...niewiem co to jest :x okazało sie jak przed hsg robiła na czystość pochwy
nawet badania nie można zrobić..szlag człowieka trafia
Eire, co sie do cholery z nami dzieje Czy zawsze juz beda jakies przeszkody Nie dosc ze w ciaze nie mozemy zajsc to badan rowniez nie mozna zrobic
Kochana Eire, moze te przeklete paciorkowce nie urosna do jutra Moze jest jeszcze szansa na HSG w tym miesiacu
Jestem zla, poniewaz na domiar zlego boli mnie jajnik i chyba mam torbiel i nie wiem czy moge brac Clo . Mam ochote krzyczec na caly glos
dziewczyny chyba nici z mojego hsg.... dzwoniłam do labu i Pani powiedziała,że na razie rośnie jakiś paciorkowiec ale o wynik mam jutro pytać...no ale skoro posiew nie jest jałowy to i tak nici chyba z hsg.... nie wiem ... zadzwonie jutro ok 13:00 a potem do spzitala i się spytam co dalej...no ale jak znam moje szczęście to będzie dupa blada..eh...
Odpowiedz
Aniu nie pisałam bo dałam sobie troszke na wsprzymanie...robiłam wszelkie badania które wyszły w normie nawet prolaktyna jest w normie ,byłam na bromergonie ale juz odstawiłam. Więc skoro wyniki hormonalne moje i męzusia są w normie zostaje tylko jedno...jajowody Bo az dziwne zeby sie nie udawało a tego obawiałam sie najbardziej.
Ale raz kozie smierć dzidzia najwazniejsza :)
Eire, raczej prywatne poniewaz nie sadze abym mogla wziac 2 dni urlopu i tak jak napisala Madzia, na wyznaczenie terminu trzeba czekac a ja chcialabym zrobic niemal "od reki" :D Planuje wizyte u Polaka tak jak Babelek :D
Wy sie dziewczyny boicie tego zabiegu a ja chetnie poddalabym sie nawet dzisiaj :D Juz mam dosc tej niepewnosci i czekania. W tym roku napewno zrobie HSG.
Nie ma sie co bac, pomyslcie ze to wszystko robicie dla fasolki, ktorej jeszcze co prawda nie ma ale juz ja kochacie i takie "poswiecenie" jest tego dowodem :D :D
Abra - dlugo nic nie pisalas na BB. Mocno trzymam kciuki za Twoje HSG. Wszystko bedzie dobrze :D
Eire nie martw się ja tez własnie szykuję sie na HSG i boje się jak cholerkaa,bo niewiem jak to zniosę. Leczę sie w inviccie w Gdańsku i 26 mam wizyte. Ostatecznie lekarz ustali mi termin. Kochana bedzie dobrze niema innej opcji :) Trzymam kciuki...jak bedziesz po napisz...
Odpowiedz
Asiszka chyba miala w prywatnie, poniewaz w szpitalu robia troszeczke inaczej Co do Babelka to kiedys mi pisala o tym na staraniach ale juz nie pamietam dokladnie zaraz poszukam, moze cos znajde :D
Magda_W napisał(a): Jeżeli chodzi czy na NFZ czy za kaskę, to jak rozmawiałam z lekarzem o HSG to on do mnie tak: to badanie jet na NFZ i jest sie w szpitalu dwa dni, ale oni mają dwa łóżka wolne i trzeba czekać, a jeśli zapłacę 200 zł to odrazu mi zrobią i do domku tego samego dnia, więc da mnie wybór jest prosty Ja będę robic HSG na klinikach, ale wiem że Polak kieruje na to badanie do szpitala na Kamińskiego i tam to kosztuje bodajże 350zł.
Eire , znalazlam. Babelek robila prywatnie :)
Musialam zmienic post, poniewaz wyslalam przez przypadek 2 razy
kiki26, pojechałam jednak do Novum bo tak w końcu rozumieją sytuację, polozna pobrała wymaz no i czekam jutro po 12:00 powinno być wiadomo co i jak po pierwszym posiewie No teraz tak sie dobrze prowadze,że już od miesiąca w celibacie ale za to po hsg zaszalejemy
OdpowiedzEire bedzie dobrze...juz teraz to posiew musi byc jalowy, skoro sie wreszcie tak dobrze prowadzisz... ;)
Odpowiedzposiewy tez, jesli sa jalowe to juz nastepnego dnia wiadomo ze sie nic nie hoduje.... ale pewnie trzeba czekac na wypis... ale moze mozna powiedziec jaka jest sytuacja i jakos to przyspiesza...
Odpowiedz
Eire a może jednak nie będzie trzeba czekać na te wyniki z posiewu tak długo. Może laboratorium podaje taki termin a wyniki są szybciej, bo chyba hodować tego nie trzeba aż 10 dni Wydaje mi się że zawsze czekałam kilka dni, max tydzień.
Teraz nie miałam robionego posiewu, ostatni był w lutym i nic się nie wyhodowało, gin nie kazał mi już nic powtarzać, mam nadzieję że żadne zapalenie mnie nie dopadnie. Nie wiem czy to powszechnie robione HSG wygląda tak samo i czy tych samych przyrządów się używa (mi wprowadzał tylko cieniutki wężyk) i czy to tak samo boli, ale nie dostałam znieczulenia ani środka rozkurczającego. Tak jak pisałam bólu prawie żadnego nie czułam tylko leciuteńkie rozpieranie, ale w porównaniu z @ to nic. A może "efekty" bólowe zależą od tego czy są zrosty czy nie a nie od sprzętu
krucze jak ja mam się wyrobić z posiewem skoro muszę go zrobić po @ a przed hsg, które będzie w 9 dc
I dlatego właśnie w którymś momencie stwierdziłam, że jeżeli nie zacznę działać prywatnie to takie państwowe leczenie nie ma sensu i można na nie zużyć całe życie
Eire napisał(a):no zebrałam się w sobie i zapisałam się na hsg na 22 września
Odpowiedz
asiszka, dokładnie myślę tak jak sebusia, napisałam to już na plemnikach. a mam do ciebie pytanko. robiłaś posiew przed zabiegiem dali co wogóle jakiś śordek rozkurczowy
no zebrałam się w sobie i zapisałam się na hsg na 22 września, oczywiście to zależy od tego jaki wyjdzie posiew, a to czy zdążę zrobić posiew zależy do tego jak długo potrwa @... strasznie dużo zamieszania, pani powiedziała mi,że na posiew czeka się do 10 dni nawet, krucze jak ja mam się wyrobić z posiewem skoro muszę go zrobić po @ a przed hsg, które będzie w 9 dc :o
ja myśle asiszko, że powinniście jeszcze próbować naturalnie. teraz kiedy macie świadomość (potwierdzoną wynikami badań), że wszytsko jest w porządku spokój niech w Was zagości i czekajcie na swoją kolej, a na pewno będzie Wam ona dana i będziesz w ciąży. Takie jest moje skromne zdanie, ale oczywiście zrobisz jak będziesz uważać. Pozdrawiam.
OdpowiedzEire jutro mam USG i wtedy podejmiemy decyzję czy w tym cyklu IUI czy jeszcze naturalnie. Gin tak się zachwycał naszymi wynikami (ja nie za bardzo- wyniki męża opiszę w odpowiednim wątku) że teraz on namawia nas na cykl naturalny. Ja jestem raczej za IUI bo niby wszystkie wyniki są idealne, a efektów brak
OdpowiedzJa już po HSG :D Badanie było praktycznie bezbolesne, czułam lekkie rozpieranie tak jak przy @ ale dużo słabsze. Pani przez wziernik założyła wężyk przez który podawała biały kontrast, później tak jakbym miała USG dopochwowe, przez sondę gin oglądał jajowody na monitorze. Na początku w lewym kontrast nie chciał przepływać, był chyba lekko skręcony ale w końcu przepłynął. Prawy super :) Więc chyba wyniki ok. Dziś za to czuję ból, tak jakbym zrobiła wczoraj ze sto brzuszków. Ale ogólnie jest ok, nie ma się czego bać. Badanie trwało 5 minut.
OdpowiedzA cholera wie jak to jest.... ale na pewno posiew w szyjki trzeba miec bo przeciez oni ci ten instrument na szyjke zakladaja i tam bakterii byc nie moze bo je przepchna do jajowodow i wtedy zapalenie jak nic...
OdpowiedzEire ja mialam chyba posiew z kanalu szyjki i stopien czystosci pochwy...ale dokladnie nie pamietam...
Odpowiedz
Danik, chętnie cię pociesze jak juz sama będę wiedziała,że podczas hsg nie morduje się kobiet Napewno podadzą ci jakiś żrodek rozkurczowy. Przecież Dania jest o wiele bardziej cywilizowana niż Polska.
aguulina napisał(a):Eire przecież ty też się szykujesz na hsg prawda? Ja będę miała 2w1 laparo i hsg w jednym czasie, mam tylko nadzieję, że mnie tam nie rozerwie na strzępy lol
No cóż jestem dobrej myśli bo jak do tej pory wszystko idzie sprawnie, powiedz kiedy idziesz na zabieg?
no czekam na ?@, która jak zawsze jak się na nią czeka to się spieszy. wiewc dopiero jak ona się pojawi to mogę mieć wyznaczony termin bo muszę zrobic hsg między 8a 10 dc.
dziewczyny jaki posiew robiłyście do hsg bo ja znalazłam tak:
- wymaz z przedsionka pochwy - posiew
- wymaz z pochwy - posiew
- wymaz z kanału szyjki - posiew
Tak sobie czytam Wasze wypowiedzi i zaczynam sie bac. Ja mam miec hsg we wrzesniu, ale lekarz nic mi nie mowil o zadnych badaniach. Ciekawa jestem jak to bedzie. Boje sie rowniez dlatego, ze jakies 5 lat temu mialam usuwany jajnik i nie wiem czy to ma jakies znaczenie przy hsg. Strasznie boje sie bolu (az dziw, ze urodzilam dziecko ) i pytalam sie lekarza o jakies znieczulenie ale kazal mi wziasc tylko panadol. Kiki Ty mialas pod narkoza szczesciaro, ale ja nie mam szans. Jezeli bedzie mnie tak bolec jak Ciebie po zabiegu to sie przekrece. Pocieszcie mnie troszke. :(
Odpowiedz
Eire ktos musi sie wreszcie poprzdanie wziac za te twoje zapalenia... jak tamten gin nie pomoze to moze wybierzesz sie do tego Kosca co kolo mnie przyjmuje... tylko do niego podobno sa straszne kolejki...
aniuK tak to wlasnie jest ze na to wszystko jeszcze trzeba miec czas... moj M teraz zmienia prace i gdyby teraz nam sie nie udalo to nie wiem kiedy nastepnym razem moglibysmy sprobowac...
A ja sie denerwuje ze nie mam mdlosci lol wedlug FF to 6tc i 4d wiec juz chyba powinny byc...wiem ze to nic milego ale moze wreszcie bym uwierzyla ze to sie dzieje naprawde...
Eire, wlasnie tak jest z tymi lekarzami :x zamiast zbadac pacjenta, zlecic dokladne badania to wola na odczepnego przepisac antybiotyk :x Mam nadzieje, ze ten gin nie okaze sie konowalem i zajmie sie toba tak jak nalezy
A co do wizyty u Polaka to chcialabym pojechac razem z mezem i z wszystkimi wynikami. Niestety jak narazie on ma tyle pracy, ze w najblizszym czasie nie bedzie to mozliwe. Musze jeszcze isc do mojego gin. i popytac sie co on o tym sadzi.
Moj obecny gin. sam mi kiedys wspomnial, ze on niewiele moze mi pomoc (co najwyzej zapisze mi clo lub gonadotropiny), poniewaz u nas w szpitalu nie robi sie badan jak np. HSG czy laparo. wiec powinnam udac sie do wroclawia gdzie lekarze maja "wieksze pole do popisu"
aniaK, a ja się sodziewałam bo przeciez z tym zapaleniem to walcze od roku. W zeszłym dostawałam nawet antybiotyk w zastrzykach. Pomógł ale nie do końca No więc jak kolejny raz lekarz chcial mi dać antybiotyk w marcu to podziękowałam za współpracę. Odczekałam klika miesiecy i poszłam do nowego ginka. Tylko ten chyba nie do końca jest świadomy,że jestem ciężkim przypadkiem i jedna globulka dopochowowa nie rozwiążę problemu. Ide do niego za tydzień i zobaczymy co powie. Będę wtedy miała już ze soba wyniki badania i posiewu męża. No i jak on zacznie ładowac we mnie antybiotyki a nie zrobi najpier posiewu to będę szukać innego.
A co się dzieje u ciebie,że wizyta musi czekac do listopada Masz tyle pracy
O kurcze a juz myslalam, ze jednak wszystko bedzie dobrze i wyniki to tylko formalnosc.
Eire, a dostalas jakies leki
Sweety - dopiero przymierzam sie do tego badania. Wiem, ze bede musiala zrobic ale wczesniej musze jechac do wroclawia na wizyte do dr Polaka. Obecnie lecze sie u "normalnego" gina a Polak specjalizuje sie w leczeniu nieplodnosci.
Niestety teraz nie mamy na to czasu wiec pewnie na wizyte umowie sie dopiero pod koniec listopada
no u mnie z hsg na razie chyba nic nie będzię, odebrałam wyniki i stopień czystości pochwy mam III czyli nie za fajnie, jutro dzwonie do szpitala i zobaczymy co mi powiedzą
no i tak jak myślałam, hsg trzeba przesunać do czasu aż wyniki nie będą lepsze, za tydzień ide do ginka i mam nadzieję,że zrobi mi posiew.
Acha, no bo w sumie taki jest m.in. cel tego badania - o ile dobrze rozumiem? Zlikwidować zrosty?
Bo troche sie stresuje (chociaz jeszcze nie wiem, czy wogóle bede to miala), że te przyrządy albo jakieś niefachowe 'ruchy' moga cos wewnatrz pouszkadzać i stąd to krwawienie
sweety ja mialam sporo zrostow i sporo krwawilam i dr powiedzial mi ze to wlasnie dlatego, bo ten kontrast jednak troche te srosty narusza... a to sa takie blony jakby...
OdpowiedzDziewczyny spokojnie.Rozmawialam z pielegniarka ,ktora asystuje przy tym zabiegu.Opis jest mniej wiecej tak jak to przedstawiaj w opisach tego zabiegu na stronkach.Mowila,ze nie ma sie czego bac,bo jest zabiegiem bardzo bezpiecznym(o ile mozna tak to nawac),aczkolwiek czasami mozna odczuwac dolegliwosci bolowe po zabiegu jak zacznie odchodzic znieczulenie,ale to sie zdarza baaardzo rzadko!Po godzinie jesli nie ma krwawienia wychodzi sie do domu,chyba ze jest krwawienia to zostawiaja az do czasu kiedy ustana krwawienia.Powodzenia!!
Odpowiedz
dziewczyny hsg nie ma się co bać
ja miałam robione 2 m-ce temu,
dostałam DOLARGAN, zakładanie wziernika i całego tego oprzyrządowania w ogóle nie bolało, jedynie czułam krótki gdzieś 2u minutowy ból- 10krotnie większy jak podczas okresu-takie rozpieranie w jajnikach , podczas przelewania się kontrastu.
potem krwawiłam troszkę gdzieś przez 5 h i koniec,
w szpitalu spędziłam 4 h i do domu,
powodzenia lol
Podobne tematy