• Gość odsłony: 29157

    Mój narzeczony nie chce ślubu kościelnego, czuję się okropnie!

    Mój narzeczony nie chce ślubu kościelnego jest mi z tym bardzo żle, ja jestem z rodziny bardzo katolickiej a on prawie wcale nie wierzy w Boga jest mi z tym źle kocham go ale co do sprawy kościoła nie moge się z nim dogadać w tym roku mieliśmy wziąść ślub dokładnie 25czerwca już kościuł był załatwiony naukino i ja odwołałam wszystko bo z jego strony nie było żadnego zainteresowania wręcz był przygnębiony tą wiadomością i tym że jest to coraz bliżej. Nie moge wyjść za niego jeśli on tego nie chce, co do cywilnego to odrazu ale o kościelnym nie chce słyszeć co mam robić bardzo mi zależy na ślubie w kościele mam mu ulec mam zrezygnować i odpuścić przestać go namawiać...A po drugie od 5.02.2005 roku jesteśmy rodzicami mamy śliczną cureczke.JulkePomóżcie mi bo już nie wiem co robić jestem szczęśliwą mamą ale przygnębioną narzeczoną....

    Odpowiedzi (41)
    Ostatnia odpowiedź: 2021-06-10, 23:32:01
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2021-02-17 o godz. 18:29
25

Dzień dobry, czy ktoś wie jak ta sytuacja się rozwiązała. Trafiłam na to forum przypadkiem i nie daje mi spokoju ta sprawa.

Odpowiedz
Gość 2021-02-17 o godz. 18:31
10

Podbijam pytanie. Również się zainteresowałem :)

Odpowiedz
Gość 2021-02-17 o godz. 18:33
6

Był ten kościelny czy nie?

Odpowiedz
Eire 2013-11-10 o godz. 13:31
1

a ja uważam,że powinnaś zrobić tak ja Ci radzi powiem i marusia. ja wiem,że Tobie zależy na tym aby on złożył Ci przysięge przed Bogiem no ale skoro on w Boga nie wierzy to chyba nie chcesz aby Cię przed ołtarzem okłamał On się poświeci idąc do Kościoła i Ty również musisz z czegoś zrezygnować w tej sytuacji jest to właśnie jego przysięga. Niestety małżeństwo to sztuka kompromisów i nie wymagaj od swojego mężczyzny aby sie dla Ciebie poświęcał skoro sama nie chcesz odwdzięczyć mu się tym samym

Odpowiedz
Gość 2021-06-10 o godz. 23:32
0

Przede wszystkim zacznij od kupna słownika ortograficznego, myśle, ze będzie to bardzo duży krok w twoim życiu. Od tych błędów można stracić wzrok, wiec bądź tak miła i zlituj się nad czytającymi.

Odpowiedz
Reklama
świetlik 2013-11-10 o godz. 13:55
0

Moim zdaniem, nie musi być zdeklarowanym ateistą czy wyznawcą innej religii. Możesz sama ślubować, bo to jedyny sakrament, gdzie śluby składa się partnerowi w obliczu Boga, a nie Bogu. Zresztą dowiedz się w kościele.

Odpowiedz
maaa 2013-11-10 o godz. 13:52
0

Weszłam na to forum bo borykam się z podobnym problemem. Mam chłopaka, którego bardzo kocham z wzajemnością. Trochę za wcześnie dla nas żeby myśleć o ślubie ale z pewnością planujemy wspólną przyszłość a od początku związku przewija się problem wiary. Ja jestem wierząca i praktykująca, moja rodzina wierząca, ale nie praktykująca, natomiast mój chłopak wierzy w Boga, ale nie w kościół. Mieliśmy już kilka rozmów na ten temat, dość budujących, bo mój kochany zadeklarował, że do piekła by za mną poszedł, a co dopiero do kościoła:D Niemniej jednak zastanawiam się czy to jest w porządku żeby to akurat on poświęcał dla mnie swoje przekonania. Przeszła mi przez myśl opcja ślubu kościelnego z tylko jedna osobą składającą przysięgę, ale nie wiem czy coś takiego jest możliwe jeśli on nie jest zdeklarowanym ateistą.
Chciałabym podkreślić, że to na razie rozważania teoretyczne, nie jesteśmy zaręczeni i nie planujemy wesela, jak większość wypowiadających się tu osób. Niemniej jednak chciałam się podzielić moją historią i przemyśleniami i poznać Wasze opinie;)
Pozdrawiam serdecznie wszystkie pary z podobnymi kłopotami, które pomimo tego kochają się tak bardzo, że nawet przez myśl im nie przejdzie żeby rozwiązywać problem rozstaniem;)

Odpowiedz
Gość 2013-11-10 o godz. 13:51
0

dopiero wczoraj odkrylam to forum :D puki co czytalam i czytalam az bardzo zaintrygowal mnie ten temat - powod jest prosty - ja mam taka sama sytuacje, z tym ze moj chlopak teoretycznie wierzy tylko nie uznaje kosciola - o slubie koscielnym to nawet slyszec nie chce jest mi z tym bardzo ciezko, jestem wierzaca i co prawda nie mieszkamy razem, nie mamy dziecka ale przez to ze on nie chce slubu to ja nie widze perspektywy bo to bez sensu ja cale zycie mazylam o skonczeniu studiów, slubie, ciekawej pracy, domku z laweczka i ogrudkiem... czy powinnam w z tych mazen wykluczyc slub 9dodam ze moja cala rodzina jest szalenie wierzaca i mieszkanie bez slubu nie miesci im sie w glowie)

Odpowiedz
Gość 2013-11-10 o godz. 13:50
0

Hej na tą chwile odwołaliśmy zaplanowany ślubi i wszystko stoi w miejscu nie wiem co będzie dalej co do chrzcin to będą mamy już papierki ale nie ma czasu żeby iść załatwić bo mój pracuje po dwanaście godzin jak sie coś ruszy to wam opisze
Pozdrawiam pa pa lol

Odpowiedz
Gość 2013-11-10 o godz. 13:46
0

Maśliwka, i co tam u ciebie? Doszliście do porozumienia?

Odpowiedz
Reklama
Panna Cz. 2013-11-10 o godz. 13:44
0

odnosnie, chrzcin - musi tak czy siak, moja siostra nie ma koscielnego ze wzgledow finansowych, tzn w sumie stac ja na slub , ale wesele chce miec pelna para wiec czekaja na lepsze czasy, maja tylko slub cywilny a 28 sierpnia sa chrzciny ich dziecka...

Odpowiedz
Gość 2013-11-10 o godz. 13:41
0

:D

Odpowiedz
ataga 2013-11-10 o godz. 13:37
0

jak zwykle Joasia ma rację

Odpowiedz
Gość 2013-11-10 o godz. 13:34
0

Piszesz , ze jestes wierząca, z katolickiej rodziny i chciałabyś ślub kościelny , marzenia o białej sukni i całej tej oprawce. Białą suknię mozna ubrać też do cywilnego i marzenia w połowie się spełnią. Na siłę katolika z niego nie zrobisz jak nie chce to uszanuj to. Najwazniejsze aby był z Tobą i dzieckiem, opiekował się Wami i wspierał w ciężkich chwilach. Sam ślub dla ślubu , otoczki , oprawy i wszystkiego tego nie ma sensu.

Odpowiedz
Gość 2013-11-10 o godz. 13:28
0

Jeszcze nie Jolliet ale chodzi na 12godzin do pracy i jest zmęczony jak przychodzi to odrazu idzie spać ja sama nie mam z niego porzytku ale powiem mu dziś że czekaćie więc może się zmobilizuje i odpisze
Pozdrawiam pa pa lol

Odpowiedz
Gość 2013-11-10 o godz. 13:26
0

Masliwka czekamy na argumenty twojego narzeczonego, ale coś to długo trwa. A może już dał się przekonać???

Odpowiedz
Gość 2013-11-10 o godz. 13:23
0

Witaj!
Nie wiem czy wiesz ale jest możliwośc wystąpienia do kurii z prośbą o udzielenie ślubu kościelnego z osobą niewierzącą. Myślę że i Twoje potzrby są ważne i jego! Dokładnie nie wiem jak to się odbywa ale myślę że to jest dobre wyjście z sytuacji. Nie rezygnuj z tego ale jednocześnie szanuj też jego wolę. Możesz sprobować sie dowiedzieć czegoś wiecej na ten temat. Pozdrawiam

Odpowiedz
Gość 2013-11-11 o godz. 08:51
0

Bez obaw Jolliet mnie też bardzo ciekawi co on ma wam do napisania dziś jest w pracy ale jak tylko będzie miał chwilke to napewno napisze pa

Odpowiedz
Gość 2013-11-10 o godz. 13:43
0

No i super. Skoro chce o tym pisać to znaczy, że zależy mu na rozwiązaniu tego problemu. Mam nadzieję, że po przeczytaniu naszych postów (niektórych) nie wściekł się, bo nam jeszcze głowę zmyje i co wtedy??? lol

Odpowiedz
Gość 2013-11-10 o godz. 13:39
0

Tak ma popszednie sakramęty....
Ja nie potrafie go zrozumieć mam z tym wielki problem ostatnio odkrył że z wami pisze i przeczytał co napisałam ja i co odpowiedziałyście wy i chce do was napisać i wytłumaczyć się jak on to wszystko widzi
Dziś już nie napisze bo jest w pracy ale jutro napisze wam swoje zdanie na ten temat....

Odpowiedz
Gość 2013-11-10 o godz. 13:11
0

No właśnie, Oliweczka4 zadała słuszne pytania. czy ma pozostałe koscielne sakramenty, bo skoro ma, to nie rozumiem w czym byłby problem. Skoro już kilka razy świadomie przyjął sakramenty nie wierząc w Boga to dlaczego nie miałby tego zrobić kolejny raz? Czy przestał wierzyć dopiero teraz?

Odpowiedz
oliweczka26 2013-11-10 o godz. 13:00
0

Nie powinnaś zmuszać go do ślubu w Kościele. Skoro on nie wierzy w Boga, dlatego taki ślub nic by dla niego nie znaczył. Może jednak rozmawiaj z nim o Bogu, mów mu jakim wielkim Twoim marzeniem jest ślub w Kościele.
A czy on był u Komunii, czy był bierzmowany? Bo jeśli nie, to nie dostaniecie ślubu Kościelnego. Rozmawiaj z nim dużo! Może zrozumie, jakie to dla Ciebie ważne!

Odpowiedz
vergangenheit 2013-11-10 o godz. 07:10
0

Tak, tylko, że dziewczynie chodzi o przysięgę przed bogiem - a tej osoba niewierząca nie złoży

Odpowiedz
Slonka 2013-11-08 o godz. 15:36
0

A ja miałam taki przypadek wśród moich znajomych. Ona-katoliczka, on-ateista. Wzięli ślub w kościele i żadne nie musiało się zmuszać. Możliwy jest slub ateisty i osoby wierzącej. POrozmawiajcie z księdzem, prawo kościelne porzewidziało takie sytuacje. On nie bedzie zmuszony do fałszu a ona nie bedzie "żyła w grzechu". Pozdrawiam

Odpowiedz
Gość 2013-11-08 o godz. 13:36
0

Widzisz? Marusia 7 jest przykładem rozwiązania o którym mówię.
Spytaj o to ksiedza, może tego u ktorego się spowiadasz?
Ja nie mieszkam w Poznaniu ale w okolicy. Mam parafię w Kostrzynie Wielkopolsim, ale częściej jestyem w kościele w Swarzędzu.

Odpowiedz
Gość 2013-11-07 o godz. 16:39
0

Mój mąż jest niewierzący a jednak mamy ślub kościelny.Jest to możliwe i wcale nie trzeba oszukiwać księdza.Wcale nie musiał iść do spowiedzi itp. Bo skoro jest niewierzący to byłaby tylko szopka.Całe szczęście nie musiałam przekonywać mojego męża do ślubu kościelnego.Wiedział,że jest to dla mnie ważne.Musiał tylko podpisać oświadczenie,że nie będzie mi utrudniał w wychowaniu dzieci po chrześcijańsku.To,że ja jestem osobą wierzącą sprawiło,że mój mąż bywa w kościele częściej niż nie jeden katolik.
Ślub kościelny nic nie ujął mojemu mężowi więc jeżeli tak bardzo zależy Ci na tym ślubie przekonaj swojego ukochanego.Naprawdę warto.

Odpowiedz
Nelly 2013-11-07 o godz. 16:35
0

Troche rozumiem meza masliwki.Nie uznaje spowiadania sie z gdzechow obcemu czlowiekowi a poza tym nie bardzo jestem zwiazana z religia.Ale aby wziasc slub musialam przez to przebrnac. To bylo dla mnie bardzo trudne, bo jak mozna zmuszac sie do czegos czego sie nie uznaje?Wtedy myslalam takze ze slub koscielny jest wspanialym przezyciem no i jest nierozerwalny ale to tylko fikcja bo jesli cos sie nie ulozy to i tak dwoje ludzi sie rozstanie i tylko wedlug kosciola beda dalej malzenstwem.teraz medac juz mezatka twierdze ze slub cywilny to rownie dobre rozwiazanie.
Z drugiej strony przed oltarzem przysiega sie na dobre i na zle az do smierci przed Bogiem. To moze przerazac niektorych mezczyzn. Moj maz chyba do tej grupy nie nalezal chociaz nigdy nie wiadomo.
Trudno mi powiedziec co kieruje twoim mezem, byc moze dzieki np. jakiemus ksiedzu lub innej osobie zrazil sie do kosciola i wszystkiego co sie z nim wiaze- tak bylo w moim przypadku.Popros go zeby przedstawil ci argumenty przeciwko slubowi koscielnemu, a pozniej ty przedstaw swoje moze dojdziecie do jakiejs konkluzji.

Odpowiedz
Gość 2013-11-07 o godz. 15:29
0

jesli zostanie tak jak jest bedzie to nie fair względem Maśliwki. Jesli ślub na upartego - względem narzeczonego. Nie ma łatwego wyjścia - jedna strona musi sie poświęcić. Ja jestem blizsza poglądom Maśliwki i dlatego wzięłam jej stronę. Poza tym czy ksiądz musi wiedzieć o tym, że on tak naprawdę nie wierzy? Nie oszukujmy się, księża też nam nie mówią wiele o swoim życiu. Jasne, że nie byłoby to idealne rozwiązanie, ale czy takie w ich sytuacji w ogóle istnieje? Wydaje mi się, że nie. Tu nie ma miejsca na połowiczne rozwiązania: albo tak, albo nie.

Odpowiedz
Gość 2013-11-07 o godz. 14:22
0

piszecie że to nie w pożądku zmuszać go do slubu, a czy w pożądku jest odmawiać jej tego gdy wie że ona tego bardzo pradnie?
może mów mu o tym że jst to Twoje marzenie - biała suknia i wogóle.. może o Bogu za dużo nie mów, bo może to tu się "zacina"

Odpowiedz
Catalabama 2013-11-07 o godz. 14:04
0

No dobra to niech bedzie ta hipotetyczna syt, ze zgodzi sie na ślub jako tradycję, ale czy wtedy ksiądz się zgodzi na coś takiego???? wiedząc, że Pan młody nie jest wierzący, będzie mówil coś takiego, znowu jeśli nawet księdzu nie powiecie, to wtedy sami siebie będziecie okłamywać w tak ważnym momencie...

szczerze nie wiem czy tak łatwo na to pójdzie... że bedzie składał pustą przysięge przed Bogiem, dla zaspokojenia tylko innych osób.. przecież przed ślubem idzie sie do spowiedzi, przyjmuje sie komunię świętą dla potwierdzenia przysięgi i zjednoczenia z Bogiem... co to wtedy będzie za ślub jeśli on będzie mówił puste słowa tylko....

Chyba że coś takiego, że on będzie składal przysięgę Tobie tylko swoimi własnymi słowy, nie kierując jej do Boga a do Ciebie tylko i wyłącznie... ale wtedy co z komunią...

Co do postanowienia na swoim jednak... jak pisalam dla mnie to nie fair zmuszanie go do tego, wiedziała jaka jest sytuacja, i nie pisze o tym by się rozstawali bo on jest niewierzący mimo miłości, ale pisząc wtedy tak chodziło mi o to, że mieli czas dużo wcześniej do rozmowy nad takimi rzeczami, a nie teraz gdy jest już dziecko i właśnie będa się rozstawac bo on jest niewierzący i nie chce ślubu kościelnego....

dla mnie przede wszystkim jeśli zna się księdza dobrze i jest ugodowy i pomysłowy z nim pogadać co on ta to powie i jak on by rozwiązał ta sytuację i ja bym własnie tak zrobiła :/

Odpowiedz
Gość 2013-11-07 o godz. 08:38
0

Powiew do jakiego kościoła należysz bo ja chodze do dominikanów i tam właśnie miał być ślub

Odpowiedz
Gość 2013-11-07 o godz. 08:32
0

Bardzo ciekawie piszecie a najbardziej podoba mi się to co napisała Jolliet
On na swój sposób jakoś by zniósł ten slub kościelny tylko problem polega na tym ze nie pójdzie do spowiedzi ani do komuni św bo nie ma zamiaru się spowiadać z tego że sypiamy ze sobą i mieszkamy tu leży największy problem i ja nie potrafie do niego dotrzeć i mu wytłumaczyć że to jest przy kościelnym konieczne....

Odpowiedz
Gość 2013-11-07 o godz. 07:24
0

Tez tak sadze, ze nie mozna zmuszac go do tego.To nie wporzadku.

Odpowiedz
Gość 2013-11-07 o godz. 04:54
0

Trudna sprawa. Jeżeli weźmiecie ten ślub to twój narzeczony postapi wbrew sobie i swoim przekonaniom. Jeżeli ślubu nie będzie - ty będziesz całe życie żyła wbrew własnej wierze. Tutaj potrzebny jest kompromis. Któroś z was musi zrezygnować z własnych przekonań. Nie wyobrażam sobie sytuacji w któej bierzecie ślub i tylko ty składasz obietnicę mężowi. Dla mnie byłoby to ponizające. Próbując zrozumieć obie strony doszłam do wniosku, że chyba łatwiej zrezygnować z własnych przekonań na godzinę (jak w przypadku twojego mężą, bo skoro nie wierzy w Boga, to ślub kościelny nie uczyni z niego katolika na siłę) niż tobie na całe życie. Może spróbuj mu to w en sposób wyjaśnić. Niechby potraktował ten ślub jak tradycję, a nie sprawy wiary. Jeśli jednak jest zagorzałym przeciwnikiem i nie uda ci się go przekoanać to chyba wszystko musi zostać tak jak jest. Ale skoro on nie chce kościelnego, to ja nie chciałabym cywilnego. Przecież dla ciebie jako katoliczki zycie ze ślubem cywilnym jest jednoznaczne z życiem bez ślubu w ogóle.
Nie zgadzam się również ze zdaniem że nie powinnaś go do niczego zmuszać. Uważam, że należy na ten temat z nim rozmawiać, wyjaśnić, przedstawić swoje racje, swój smutek i rozczarowanie. Unikniesz wtedy sytuacji, że za 10 lat powie ci: "Gdybym wiedział, że tak ci na tym zależało to bym wziął ten ślub kościelny". Postaw jasno swoje oczekiwania, nie możesz rezygnować ze swoich marzeń i szczęścia.
Rozumiem to, że nie rozstałaś się ze swoim narzeczonym kiedy okazało się, że jest niewierzący. Ludzie - co wiara ma do miłości??? Jeśli się kogoś kocha to nie dlatego, że jest jakiś, tylko dlatego, że w ogóle jest. Miłość nie wybiera, a jeżeli ktoś sobie kalkuluje, że z tym nie bedę, bo on nie wierzy w Boga, to mu współczuję, bo to na pewno nie jest miłość tylko czyste wyrachowanie.
Sorki, że tak długo, ale jakoś tak mnie zaintrygowała ta sprawa. Mam nadzieję, że uda ci się rozwiązać swój problem i dasz nam znać na czym w końcu stanęło.

Odpowiedz
vergangenheit 2013-11-07 o godz. 04:50
0

Wg mnie nie powinnaś i nie możesz wymagać od niego zgody na ślub kościelny, bardzo dobre rozwiązanie proponuje Powiew.

Odpowiedz
Gość 2013-11-07 o godz. 04:14
0

Catalabama witam nie obraziłam się bo nie mam o co po to tu napisałam żebyście pomogły mi zrozumieć. Masz racje ale nie moge sobie jakoś z tym poradzić ,bardzo mi zależy na kościelnym, po pierwsze wiara po drugie biała suknia i przysięga przed Bogiem. Zawsze o tym marzyłam a po drugie "tak" wiedziałam od samego początku jaki jest jego stosunek do Boga i kościoła ale byłam zaślepiona jego urokiem i go bardzo kochałam i kocham do dziś więc dlatego prosze o pomoc bo nie chce go ranić i tak samo ja chce zrozumieć go i nie cierpieć z tego powodu.

"Powiew" masz racje to ja tylko bym składała tą przysięge ale nie moge jakoś sobie poradzić z ta myślą że nie będzie kościelnego

Dzięki za rady bo są one mi naprawde potrzebne.

Odpowiedz
Gość 2013-11-06 o godz. 18:54
0

Uważam, że nie powinnaś go zmuszać do ślubu kościelnego, ani nawet namawiać. To sprawa wiary, a nie tylko akt slubu w kościele.
Wiem, że jest takie rozwiązanie: jesli związek małżeński ma zawrzeć para w której jedna osoba nie wierzy w Boga i nie interesuje ją kościół, a druga przeciwnie to tylko ta wierząca składa przysięgę przed Bogiem,. spytaj o to ksiedza - mój kolega, który stusiuje teologię mówił mi kiedyś, że tak można postąpić.

Odpowiedz
Catalabama 2013-11-06 o godz. 13:32
0

hej! nie obraź sie ale dlaczego tak napierasz na kościelny ślub? jakie są tego powody? bo skoro piszesz, że ze chrzcinami nie będzie wiekszego problemu, o co jest powodem, takiego naporu na ślub kościelny?
rodzina, cała ta magiczna otoczka, zachcianka przezycia tego, wiara tak głęboka?
jakie są jego powody głębsze takiej decyzji? skoro nie wierzy w Boga, zapewne nie od dzisiaj, i łącząc się z nim wiedziałaś o tym, było z nim wcześniej porozmawiać, niż teraz się z nim rozstawać, gdy jest już dziecko... wybacz, że tak piszę, ale staram się i jego zrozumieć. Wiedziałaś kim jest i jakie ma ustosunkowanie do kościoła, więc dlaczego dalej w to brnęłaś... wybacz mi, ale po prostu takie mam zdanie co do tego. Takie rzeczy zapewne uzgadnia się dużo wcześniej, bp później tak jak teraz jest już dziecko, ciężko jest i powstają właśnie takie problemy. może to co było wcześniej chodzi mi o to że była juz data ślubu, nauki itd robił dla Ciebie po prostu i tylko dla Ciebie a dla mnie to już jest bardzo dużo... Bo postępował zapewne wbrew sobie, ale jednak to jest nie jest takie "hop siup" i takie jego zachowanie mogło być wynikiem jednak coraz większej bitwy w sobie (brak zainteresowania ślubem, chęci do niego)... nie wymagaj od niego uśmiechu na twarzy i szczęśliwości, gdy jednak robi coś przeciw sobie, ale jednak robi, bo Cię kocha...
no to chyba chciałam napisac, bo tak właśnie myśle...

a takie mówienie: albo ślub albo się rozchodzimy to troszke nie fair... tutaj nie są sami, ale rozchodzi się tez o dziecko i jego przyszłość i o brak ojca w niej w całkowitym czasie (bo oczywiście beirze się pod uwagę odwiedziny , zabieranie to tu to tam), wiec troszke chyba za szybko takie aż decyzje, które powinny byc stanowczo przemyślane...

Odpowiedz
Martyna188 2013-11-06 o godz. 13:18
0

sluchaj ja na twoim miejscu bym mu postawila ultimatum albo slub albo sie rozchodzimy
no u mnie bylby problem z ochrzczeniem malej
trzymaj sie i glowa do gory

Odpowiedz
Gość 2013-11-06 o godz. 03:31
0

To już nie skutkuje nawet nie wiesz jak ja się płaszcze przed nim żeby zmienił zdanie i to nie skutkuje rozmawialiśmy już o tym chyba ze 100 razy i nic ja już nie mam siły walczyć opadły mi skrzydełka
a mała jeszcze nie jest ochrzczona planuje to na czerwiec ale z tym nie będzie wielkiego kłopoty bo mam kumpele która nie jest mężatką i chrzcziła w tamtym tygodni i nie było problemu...

Odpowiedz
Martyna188 2013-11-05 o godz. 17:51
0

namawiaj go calyczas bo ksiadz bez slubu koscielnego jak bedziesz miala tylko cywilny nie ochrzci ci malej chyba ze juz jest ochrzczona no ja nie bylam w takiej sytuacji od kiedy wiedzielismy ze bedziemy mieli dziecko zabralismy sie za przygotowania do slubu no i 18 wrzesnia 2004 jestesmy malzenstwem pogadaj z narzeczonym moze sie wreszcie zlamie przeciez pozniej jak nie bedzie chcial chodzic do kosciola to go nie zmusisz powiedz ze to jest dla ciebie bardzo wazne powinno ci sie udac.

trzymam kciuki

Odpowiedz
Gość 2013-11-05 o godz. 17:23
0

Mój narzeczony nie chce ślubu kościelnego jest mi z tym bardzo żle, ja jestem z rodziny bardzo katolickiej a on prawie wcale nie wierzy w Boga jest mi z tym źle kocham go ale co do sprawy kościoła nie moge się z nim dogadać w tym roku mieliśmy wziąść ślub dokładnie 25czerwca już kościuł był załatwiony nauki no i ja odwołałam wszystko bo z jego strony nie było żadnego zainteresowania wręcz był przygnębiony tą wiadomością i tym że jest to coraz bliżej. Nie moge wyjść za niego jeśli on tego nie chce, co do cywilnego to odrazu ale o kościelnym nie chce słyszeć co mam robić bardzo mi zależy na ślubie w kościele mam mu ulec mam zrezygnować i odpuścić przestać go namawiać...
A po drugie od 5.02.2005 roku jesteśmy rodzicami mamy śliczną cureczke.Julke
Pomóżcie mi bo już nie wiem co robić jestem szczęśliwą mamą ale przygnębioną narzeczoną....

Odpowiedz
Gość 2013-11-10 o godz. 13:20
0

Jeszcze nie Jolliet ale chodzi na 12godzin do pracy i jest zmęczony jak przychodzi to odrazu idzie spać ja sama nie mam z niego porzytku ale powiem mu dziś że czekaćie więc może się zmobilizuje i odpisze
Pozdrawiam pa pa lol

Odpowiedz
Gość 2013-11-10 o godz. 13:16
0

Masliwka czekamy na argumenty twojego narzeczonego, ale coś to długo trwa. A może już dał się przekonać???

Odpowiedz
Gość 2013-11-10 o godz. 13:13
0

Witaj!
Nie wiem czy wiesz ale jest możliwośc wystąpienia do kurii z prośbą o udzielenie ślubu kościelnego z osobą niewierzącą. Myślę że i Twoje potzrby są ważne i jego! Dokładnie nie wiem jak to się odbywa ale myślę że to jest dobre wyjście z sytuacji. Nie rezygnuj z tego ale jednocześnie szanuj też jego wolę. Możesz sprobować sie dowiedzieć czegoś wiecej na ten temat. Pozdrawiam

Odpowiedz
Gość 2013-11-11 o godz. 08:51
0

Bez obaw Jolliet mnie też bardzo ciekawi co on ma wam do napisania dziś jest w pracy ale jak tylko będzie miał chwilke to napewno napisze pa

Odpowiedz
Gość 2013-11-10 o godz. 13:43
0

No i super. Skoro chce o tym pisać to znaczy, że zależy mu na rozwiązaniu tego problemu. Mam nadzieję, że po przeczytaniu naszych postów (niektórych) nie wściekł się, bo nam jeszcze głowę zmyje i co wtedy??? lol

Odpowiedz
Gość 2013-11-10 o godz. 13:39
0

Tak ma popszednie sakramęty....
Ja nie potrafie go zrozumieć mam z tym wielki problem ostatnio odkrył że z wami pisze i przeczytał co napisałam ja i co odpowiedziałyście wy i chce do was napisać i wytłumaczyć się jak on to wszystko widzi
Dziś już nie napisze bo jest w pracy ale jutro napisze wam swoje zdanie na ten temat....

Odpowiedz
Gość 2013-11-10 o godz. 13:11
0

No właśnie, Oliweczka4 zadała słuszne pytania. czy ma pozostałe koscielne sakramenty, bo skoro ma, to nie rozumiem w czym byłby problem. Skoro już kilka razy świadomie przyjął sakramenty nie wierząc w Boga to dlaczego nie miałby tego zrobić kolejny raz? Czy przestał wierzyć dopiero teraz?

Odpowiedz
oliweczka26 2013-11-10 o godz. 13:00
0

Nie powinnaś zmuszać go do ślubu w Kościele. Skoro on nie wierzy w Boga, dlatego taki ślub nic by dla niego nie znaczył. Może jednak rozmawiaj z nim o Bogu, mów mu jakim wielkim Twoim marzeniem jest ślub w Kościele.
A czy on był u Komunii, czy był bierzmowany? Bo jeśli nie, to nie dostaniecie ślubu Kościelnego. Rozmawiaj z nim dużo! Może zrozumie, jakie to dla Ciebie ważne!

Odpowiedz
vergangenheit 2013-11-10 o godz. 07:10
0

Tak, tylko, że dziewczynie chodzi o przysięgę przed bogiem - a tej osoba niewierząca nie złoży

Odpowiedz
Slonka 2013-11-08 o godz. 15:36
0

A ja miałam taki przypadek wśród moich znajomych. Ona-katoliczka, on-ateista. Wzięli ślub w kościele i żadne nie musiało się zmuszać. Możliwy jest slub ateisty i osoby wierzącej. POrozmawiajcie z księdzem, prawo kościelne porzewidziało takie sytuacje. On nie bedzie zmuszony do fałszu a ona nie bedzie "żyła w grzechu". Pozdrawiam

Odpowiedz
Gość 2013-11-08 o godz. 13:36
0

Widzisz? Marusia 7 jest przykładem rozwiązania o którym mówię.
Spytaj o to ksiedza, może tego u ktorego się spowiadasz?
Ja nie mieszkam w Poznaniu ale w okolicy. Mam parafię w Kostrzynie Wielkopolsim, ale częściej jestyem w kościele w Swarzędzu.

Odpowiedz
Gość 2013-11-07 o godz. 16:39
0

Mój mąż jest niewierzący a jednak mamy ślub kościelny.Jest to możliwe i wcale nie trzeba oszukiwać księdza.Wcale nie musiał iść do spowiedzi itp. Bo skoro jest niewierzący to byłaby tylko szopka.Całe szczęście nie musiałam przekonywać mojego męża do ślubu kościelnego.Wiedział,że jest to dla mnie ważne.Musiał tylko podpisać oświadczenie,że nie będzie mi utrudniał w wychowaniu dzieci po chrześcijańsku.To,że ja jestem osobą wierzącą sprawiło,że mój mąż bywa w kościele częściej niż nie jeden katolik.
Ślub kościelny nic nie ujął mojemu mężowi więc jeżeli tak bardzo zależy Ci na tym ślubie przekonaj swojego ukochanego.Naprawdę warto.

Odpowiedz
Nelly 2013-11-07 o godz. 16:35
0

Troche rozumiem meza masliwki.Nie uznaje spowiadania sie z gdzechow obcemu czlowiekowi a poza tym nie bardzo jestem zwiazana z religia.Ale aby wziasc slub musialam przez to przebrnac. To bylo dla mnie bardzo trudne, bo jak mozna zmuszac sie do czegos czego sie nie uznaje?Wtedy myslalam takze ze slub koscielny jest wspanialym przezyciem no i jest nierozerwalny ale to tylko fikcja bo jesli cos sie nie ulozy to i tak dwoje ludzi sie rozstanie i tylko wedlug kosciola beda dalej malzenstwem.teraz medac juz mezatka twierdze ze slub cywilny to rownie dobre rozwiazanie.
Z drugiej strony przed oltarzem przysiega sie na dobre i na zle az do smierci przed Bogiem. To moze przerazac niektorych mezczyzn. Moj maz chyba do tej grupy nie nalezal chociaz nigdy nie wiadomo.
Trudno mi powiedziec co kieruje twoim mezem, byc moze dzieki np. jakiemus ksiedzu lub innej osobie zrazil sie do kosciola i wszystkiego co sie z nim wiaze- tak bylo w moim przypadku.Popros go zeby przedstawil ci argumenty przeciwko slubowi koscielnemu, a pozniej ty przedstaw swoje moze dojdziecie do jakiejs konkluzji.

Odpowiedz
Gość 2013-11-07 o godz. 15:29
0

jesli zostanie tak jak jest bedzie to nie fair względem Maśliwki. Jesli ślub na upartego - względem narzeczonego. Nie ma łatwego wyjścia - jedna strona musi sie poświęcić. Ja jestem blizsza poglądom Maśliwki i dlatego wzięłam jej stronę. Poza tym czy ksiądz musi wiedzieć o tym, że on tak naprawdę nie wierzy? Nie oszukujmy się, księża też nam nie mówią wiele o swoim życiu. Jasne, że nie byłoby to idealne rozwiązanie, ale czy takie w ich sytuacji w ogóle istnieje? Wydaje mi się, że nie. Tu nie ma miejsca na połowiczne rozwiązania: albo tak, albo nie.

Odpowiedz
Gość 2013-11-07 o godz. 14:22
0

piszecie że to nie w pożądku zmuszać go do slubu, a czy w pożądku jest odmawiać jej tego gdy wie że ona tego bardzo pradnie?
może mów mu o tym że jst to Twoje marzenie - biała suknia i wogóle.. może o Bogu za dużo nie mów, bo może to tu się "zacina"

Odpowiedz
Catalabama 2013-11-07 o godz. 14:04
0

No dobra to niech bedzie ta hipotetyczna syt, ze zgodzi sie na ślub jako tradycję, ale czy wtedy ksiądz się zgodzi na coś takiego???? wiedząc, że Pan młody nie jest wierzący, będzie mówil coś takiego, znowu jeśli nawet księdzu nie powiecie, to wtedy sami siebie będziecie okłamywać w tak ważnym momencie...

szczerze nie wiem czy tak łatwo na to pójdzie... że bedzie składał pustą przysięge przed Bogiem, dla zaspokojenia tylko innych osób.. przecież przed ślubem idzie sie do spowiedzi, przyjmuje sie komunię świętą dla potwierdzenia przysięgi i zjednoczenia z Bogiem... co to wtedy będzie za ślub jeśli on będzie mówił puste słowa tylko....

Chyba że coś takiego, że on będzie składal przysięgę Tobie tylko swoimi własnymi słowy, nie kierując jej do Boga a do Ciebie tylko i wyłącznie... ale wtedy co z komunią...

Co do postanowienia na swoim jednak... jak pisalam dla mnie to nie fair zmuszanie go do tego, wiedziała jaka jest sytuacja, i nie pisze o tym by się rozstawali bo on jest niewierzący mimo miłości, ale pisząc wtedy tak chodziło mi o to, że mieli czas dużo wcześniej do rozmowy nad takimi rzeczami, a nie teraz gdy jest już dziecko i właśnie będa się rozstawac bo on jest niewierzący i nie chce ślubu kościelnego....

dla mnie przede wszystkim jeśli zna się księdza dobrze i jest ugodowy i pomysłowy z nim pogadać co on ta to powie i jak on by rozwiązał ta sytuację i ja bym własnie tak zrobiła :/

Odpowiedz
Gość 2013-11-07 o godz. 08:38
0

Powiew do jakiego kościoła należysz bo ja chodze do dominikanów i tam właśnie miał być ślub

Odpowiedz
Gość 2013-11-07 o godz. 08:32
0

Bardzo ciekawie piszecie a najbardziej podoba mi się to co napisała Jolliet
On na swój sposób jakoś by zniósł ten slub kościelny tylko problem polega na tym ze nie pójdzie do spowiedzi ani do komuni św bo nie ma zamiaru się spowiadać z tego że sypiamy ze sobą i mieszkamy tu leży największy problem i ja nie potrafie do niego dotrzeć i mu wytłumaczyć że to jest przy kościelnym konieczne....

Odpowiedz
Gość 2013-11-07 o godz. 07:24
0

Tez tak sadze, ze nie mozna zmuszac go do tego.To nie wporzadku.

Odpowiedz
Gość 2013-11-07 o godz. 04:54
0

Trudna sprawa. Jeżeli weźmiecie ten ślub to twój narzeczony postapi wbrew sobie i swoim przekonaniom. Jeżeli ślubu nie będzie - ty będziesz całe życie żyła wbrew własnej wierze. Tutaj potrzebny jest kompromis. Któroś z was musi zrezygnować z własnych przekonań. Nie wyobrażam sobie sytuacji w któej bierzecie ślub i tylko ty składasz obietnicę mężowi. Dla mnie byłoby to ponizające. Próbując zrozumieć obie strony doszłam do wniosku, że chyba łatwiej zrezygnować z własnych przekonań na godzinę (jak w przypadku twojego mężą, bo skoro nie wierzy w Boga, to ślub kościelny nie uczyni z niego katolika na siłę) niż tobie na całe życie. Może spróbuj mu to w en sposób wyjaśnić. Niechby potraktował ten ślub jak tradycję, a nie sprawy wiary. Jeśli jednak jest zagorzałym przeciwnikiem i nie uda ci się go przekoanać to chyba wszystko musi zostać tak jak jest. Ale skoro on nie chce kościelnego, to ja nie chciałabym cywilnego. Przecież dla ciebie jako katoliczki zycie ze ślubem cywilnym jest jednoznaczne z życiem bez ślubu w ogóle.
Nie zgadzam się również ze zdaniem że nie powinnaś go do niczego zmuszać. Uważam, że należy na ten temat z nim rozmawiać, wyjaśnić, przedstawić swoje racje, swój smutek i rozczarowanie. Unikniesz wtedy sytuacji, że za 10 lat powie ci: "Gdybym wiedział, że tak ci na tym zależało to bym wziął ten ślub kościelny". Postaw jasno swoje oczekiwania, nie możesz rezygnować ze swoich marzeń i szczęścia.
Rozumiem to, że nie rozstałaś się ze swoim narzeczonym kiedy okazało się, że jest niewierzący. Ludzie - co wiara ma do miłości??? Jeśli się kogoś kocha to nie dlatego, że jest jakiś, tylko dlatego, że w ogóle jest. Miłość nie wybiera, a jeżeli ktoś sobie kalkuluje, że z tym nie bedę, bo on nie wierzy w Boga, to mu współczuję, bo to na pewno nie jest miłość tylko czyste wyrachowanie.
Sorki, że tak długo, ale jakoś tak mnie zaintrygowała ta sprawa. Mam nadzieję, że uda ci się rozwiązać swój problem i dasz nam znać na czym w końcu stanęło.

Odpowiedz
vergangenheit 2013-11-07 o godz. 04:50
0

Wg mnie nie powinnaś i nie możesz wymagać od niego zgody na ślub kościelny, bardzo dobre rozwiązanie proponuje Powiew.

Odpowiedz
Gość 2013-11-07 o godz. 04:14
0

Catalabama witam nie obraziłam się bo nie mam o co po to tu napisałam żebyście pomogły mi zrozumieć. Masz racje ale nie moge sobie jakoś z tym poradzić ,bardzo mi zależy na kościelnym, po pierwsze wiara po drugie biała suknia i przysięga przed Bogiem. Zawsze o tym marzyłam a po drugie "tak" wiedziałam od samego początku jaki jest jego stosunek do Boga i kościoła ale byłam zaślepiona jego urokiem i go bardzo kochałam i kocham do dziś więc dlatego prosze o pomoc bo nie chce go ranić i tak samo ja chce zrozumieć go i nie cierpieć z tego powodu.

"Powiew" masz racje to ja tylko bym składała tą przysięge ale nie moge jakoś sobie poradzić z ta myślą że nie będzie kościelnego

Dzięki za rady bo są one mi naprawde potrzebne.

Odpowiedz
Gość 2013-11-06 o godz. 18:54
0

Uważam, że nie powinnaś go zmuszać do ślubu kościelnego, ani nawet namawiać. To sprawa wiary, a nie tylko akt slubu w kościele.
Wiem, że jest takie rozwiązanie: jesli związek małżeński ma zawrzeć para w której jedna osoba nie wierzy w Boga i nie interesuje ją kościół, a druga przeciwnie to tylko ta wierząca składa przysięgę przed Bogiem,. spytaj o to ksiedza - mój kolega, który stusiuje teologię mówił mi kiedyś, że tak można postąpić.

Odpowiedz
Catalabama 2013-11-06 o godz. 13:32
0

hej! nie obraź sie ale dlaczego tak napierasz na kościelny ślub? jakie są tego powody? bo skoro piszesz, że ze chrzcinami nie będzie wiekszego problemu, o co jest powodem, takiego naporu na ślub kościelny?
rodzina, cała ta magiczna otoczka, zachcianka przezycia tego, wiara tak głęboka?
jakie są jego powody głębsze takiej decyzji? skoro nie wierzy w Boga, zapewne nie od dzisiaj, i łącząc się z nim wiedziałaś o tym, było z nim wcześniej porozmawiać, niż teraz się z nim rozstawać, gdy jest już dziecko... wybacz, że tak piszę, ale staram się i jego zrozumieć. Wiedziałaś kim jest i jakie ma ustosunkowanie do kościoła, więc dlaczego dalej w to brnęłaś... wybacz mi, ale po prostu takie mam zdanie co do tego. Takie rzeczy zapewne uzgadnia się dużo wcześniej, bp później tak jak teraz jest już dziecko, ciężko jest i powstają właśnie takie problemy. może to co było wcześniej chodzi mi o to że była juz data ślubu, nauki itd robił dla Ciebie po prostu i tylko dla Ciebie a dla mnie to już jest bardzo dużo... Bo postępował zapewne wbrew sobie, ale jednak to jest nie jest takie "hop siup" i takie jego zachowanie mogło być wynikiem jednak coraz większej bitwy w sobie (brak zainteresowania ślubem, chęci do niego)... nie wymagaj od niego uśmiechu na twarzy i szczęśliwości, gdy jednak robi coś przeciw sobie, ale jednak robi, bo Cię kocha...
no to chyba chciałam napisac, bo tak właśnie myśle...

a takie mówienie: albo ślub albo się rozchodzimy to troszke nie fair... tutaj nie są sami, ale rozchodzi się tez o dziecko i jego przyszłość i o brak ojca w niej w całkowitym czasie (bo oczywiście beirze się pod uwagę odwiedziny , zabieranie to tu to tam), wiec troszke chyba za szybko takie aż decyzje, które powinny byc stanowczo przemyślane...

Odpowiedz
Martyna188 2013-11-06 o godz. 13:18
0

sluchaj ja na twoim miejscu bym mu postawila ultimatum albo slub albo sie rozchodzimy
no u mnie bylby problem z ochrzczeniem malej
trzymaj sie i glowa do gory

Odpowiedz
Gość 2013-11-06 o godz. 03:31
0

To już nie skutkuje nawet nie wiesz jak ja się płaszcze przed nim żeby zmienił zdanie i to nie skutkuje rozmawialiśmy już o tym chyba ze 100 razy i nic ja już nie mam siły walczyć opadły mi skrzydełka
a mała jeszcze nie jest ochrzczona planuje to na czerwiec ale z tym nie będzie wielkiego kłopoty bo mam kumpele która nie jest mężatką i chrzcziła w tamtym tygodni i nie było problemu...

Odpowiedz
Martyna188 2013-11-05 o godz. 17:51
0

namawiaj go calyczas bo ksiadz bez slubu koscielnego jak bedziesz miala tylko cywilny nie ochrzci ci malej chyba ze juz jest ochrzczona no ja nie bylam w takiej sytuacji od kiedy wiedzielismy ze bedziemy mieli dziecko zabralismy sie za przygotowania do slubu no i 18 wrzesnia 2004 jestesmy malzenstwem pogadaj z narzeczonym moze sie wreszcie zlamie przeciez pozniej jak nie bedzie chcial chodzic do kosciola to go nie zmusisz powiedz ze to jest dla ciebie bardzo wazne powinno ci sie udac.

trzymam kciuki

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie