• miu miu odsłony: 1675

    Odwiedziny...

    Czuje sie troche jak dziwoląg.Nie wiem czy słusznie dlatego postanowiłam napisac o tym tutaj.Wczoraj zadzwoniła do mnie kolezanka z pretensją ze nie zaprosiłam jej do siebie a ona chce zobaczyc moje dziecko.Ja nie mam ochoty na gosci i powiedziałam jej to w sposób kulturalny ze na razie nikogo nie zapraszam.Podałam kilka powodów ale to i tak w tym wszystkim nieistotne.Chyba sie na mnie obraziła.A ja nie wiem co teraz o tym myslec.W sumie czułabym sie zle zapraszając kogos na siłe kiedy nie mam nastroju ani checi na spotkania towarzyskie ale z drugiej strony...Wiecie tak mi przyszło do głowy aby napisac o tym tutaj bo tez jestescie mamami...Nie wiem dlaczego wiekszosc ludzi mysli ze jak kobieta urodzi dziecko to pierwsza rzecz o jakiej marzy to zapraszanie gosci...a jak nie zaprosi to sie obrazaja...a ja jakos nie mam ochoty i co mam zapraszac bo tak wypada???Tak sie czuje jakos nieswojo jak między młotem a kowadłem.Co o tym myslicie?A wszedzie piszą ze trzeba byc asertywnym...hmm...moze ja faktycznie jestem nieteges??

    Odpowiedzi (10)
    Ostatnia odpowiedź: 2009-03-06, 20:19:00
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2009-03-06 o godz. 20:19
0

Ja do tej pory przez te Ani problemy z brzuszkiem, poznie z jedzeniem, nie mialam ochoty na to, zeby zbyt wiele osob nas odwiedzalo, jak karmilam Anie co 2 h, a karmienie trwalo z 30 min, bo w nia wlewalam, to jak tu zajac sie goscmi, kilka bliskich osb mnie odwiedzilo, ale pytajac wczesniej i na pewno zrozumialyby odmowe. Teraz jak jest troszke lepiej to nawet sama sie ruszylam do znajomych...
Ale uwazam, ze to od nas zalezy czy chcemy zeby nas odwiedzano, moj maz mi mowil, ze zbzikowalam zupelnie, jak mowilam zeby nikogo nie zapraszal, albo, ze nie chce mi sie jechac nawet do jego rodzicow, no ale facet tego nie zrozumie...

Odpowiedz
Gość 2009-03-05 o godz. 08:29
0

U mnie nie bylo zadnych odwiedzin. Przed porodem wszystkich zainteresowanych z gory poinformowalam, ze sobie nie zycze. Po jakims czasie zrobilismy impreze u tesciow w ogrodzie i zaprosilismy wszystkich. Pobylismy tam moze 3 godziny i zwinelismy sie do domu. Kto przyszedl to byl, a kto nie, no to nie. I mam wszelkie odwiedziny z glowy. Nikt juz nie dzwoni i niczego nie chce :D

Odpowiedz
Gość 2009-03-05 o godz. 07:56
0

u mnie to zależy od dnia- raz mam ochotę na gości, a raz nie,wolę sama w domku posiedzieć z małą
na szczęście nie ma problemu z moimi znajomymi i rodzinką-umawiamy sie i jest ok

Odpowiedz
ketriken 2009-03-05 o godz. 07:06
0

ja tez sie wkurzalam jak urodzilam malego jak sie zwalaly tabuny ludzi a uwagi tesciowej o tym jak ona wszystko robila przy "swoim synku" jak byl maly do tej pory strasznie mnie draznia

Odpowiedz
Gość 2009-03-05 o godz. 03:10
0

A ja podczas kolek Jasia nie chciałam przyjmowac gości, póżniej jak już wszystko wróciło do normy to nawet sie cieszyłam z odwiedzin znajomych. Aneczka współczuje takiej teściowej a szwagier to jakiś maminsynek jest, że tak z mamą jezdzi?

Odpowiedz
Reklama
Catalabama 2009-03-05 o godz. 01:15
0

Te od razu wizyty mnie malo cieszyly, chcialam odpoczynku, jednak późniejsze wizyty mnie cieszyly bardzo .... sama nie mogłam za bardzo odwiedzać tzn nie chcialam jeździć wszędzie z Filipem dlatego znajomi mnie odwiedzali..... sprawiało mi to dużo radości i dostawałam świeże nowiny co, gdzie i kto z kim i u kogo.....
nie chcialam się zamykać w domu (poza spacerami) i dlatego zapraszalam znajomych...

Odpowiedz
Gość 2009-03-04 o godz. 22:00
0

wcale nie jestes dziwolagiem
moja tesciowa 2 tyg.po porodzie-jak bylam jeszcze obolala i nie wygladalam zbytnio wizytowo zaprosila cala swoja rodzine-ze 12 osob!!!
i kazdy bral na rece mala a ja myslalam ze zastrzele wszystkich!!!!!!!!
do tej pory wcale nie mam ochoty na ich odwiedziny

Odpowiedz
hello 2009-03-04 o godz. 20:36
0

Ja mysle ze skoro te kolezanki sie obrazaja to zadne z nich kolezanki. Rob tak jak masz ochote i nie przejmuj sie nimi.

Odpowiedz
Hala 2009-03-04 o godz. 20:12
0

Jasne ż emasz prawo.
Mnie jednak cieszyły i nadal cieszą odiwedziny. Moze dlatego,ze odwiedzały mni e osoby naprawdę bliskie,ni e siedziały godzinami itp.

Odpowiedz
iskierka55 2009-03-04 o godz. 19:54
0

Barbarosa bądź sobą jak nie masz ochoty i nastroju na gości to nie i nie musisz się nikomu tlumaczyć dlaczego, a koleżanki powinny być na tyle wyrozumiale, żeby to zrozumieć, a nie się obrażać. Doskonale Cię rozumiem i myślę, że większość mam także, dziwne, że koleżanka tego nie rozumie (może jeszcze mamą nie jest).

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie