• Gość odsłony: 2588

    Jestem wdzięczna mojemu mężowi

    Witam ! Ogólnie poród miąłam ciężki i długi. Rodziłam 36 godzin i naprwde momentami miałam dość. Rodziłam razem z mężem w jednym ze szpitali warszawskich, który opinie ma świetną. Ja niestety nie moge tej opinii potwierdzić. Nikt się nami nie przejmował. /Przez sześć godzin siedzieliśmy na korytarzu i czekaliśmy na sale. Było ciężko. Mój mąż zachowywał się wspaniale!! Przez cały czas wspierał mnie najlepiej jak potrafił, dodawał mi sił i otuchy!! A kiedy na świecie było już nasze maleństwo a ja leżałam bez sił na pół mdlejąc na pół śpiąc, on tulił ją do siebie, przewijał, śpiewał jej. nie było położńych, bo mnóstwo było porodów i nikt się nami nie interesował i mój mąż moimi wlasnymi majtkami(bo ligniny zabrakło) wycierał mnie z krwi, tulił i dodawał otuchy,abym miała siłę cierpieć. Stanął na wysokości zadania tak bardzo, że się nie spodziewałam ze może być taki dzielny. Potem już w domu kiedy ja nie mogłam chodzić(przesunęła mi sie kość ogonowa podczas porodu) On zajmował sie mną, Justynką i całym domem! To był największy dowód miłośći jaki mógł mi dać. Zwsze mu będę za to wdzięczna!!!!!

    Odpowiedzi (6)
    Ostatnia odpowiedź: 2009-05-26, 20:45:44
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2009-05-26 o godz. 20:45
0

Wielkie gratulacje i pochwała nalezy sie Twojemu mężusiowi stanął na wysokości zadania i naprawde wykazał sie wielka odwaga i miłościa :)

Ja to uważam, że bez tej mojej drugiej połówki byloby mi bardzo cieżko, mój mężuś jest dla mnie calym światem!!

Buziaki przesylam pa

Odpowiedz
angiee 2009-05-24 o godz. 11:04
0

zostawiam decyzje o tym czy maz ma byc przy porodzie czy tez nie jemu samemu, mam cudownego meza, ale nie moge go zmuszac - jesli bedzie sam na to gotowy to napewno mi o tym powie :)

Odpowiedz
Gość 2009-05-01 o godz. 09:55
0

Masz cudownego meza
Czy mogłabyś powiedzieć który był to szpital - bo wolałabym do niego się nie udawać lol
Jeśli nie chcesz "publicznie" to napisz mi prosze wiadomość prywatną. Dobrze dzięki serdeczne :D

życzę wszystkiego naj i całusy od nieznaniej "cioci" dla Twojej córci :P

Odpowiedz
Gość 2009-04-29 o godz. 22:11
0

Mojemu mężowi robi się słabo jak tylko zobaczy jakąś ranke.Chciałabym żeby był przy porodzie,ale napewno nie będę go zmuszać.Oczywiście na tą decyzję mamy dużo czasu(dopiero się staramy).Napewno Waszym mężom należy się pochwała.

Odpowiedz
dunia 2009-04-29 o godz. 01:08
0

Witam to wzruszjace jakiego masz meza, moj maz byl ze mna w szpitalu jak poronilam, byl prawie caly czas przy lozku, razem czekalismy na wiadomosci i razem plakalismy, teraz bardzo sie denerwuje o mnie i martwi, poniewaz spodziewamy sie dzidzi wiec jest przerwazliwiony na tym punkcie. Ale smieje sie z niego ze jak przyjdzie porod to jego pierwszego beda reanimowac hihi, bo nie ciepri widoku strzykawki i krwi. Zobaczymy jaki z niego twardziel, pozdrawiam dunia

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-04-28 o godz. 05:20
0

Takiego mężą to tylko pozazdroscić.Ja jeszcze nie rodziłam ale czytam wiele nie samowitych opisów z porodu bo bardzo się bałam a teraz wiem że to nic takiego strasznego .PLanujemu z męże dzidziusia i wiem że on będzie przy mnie na dobre i na złe.Nie wyobrażam sobie jak by go nie było.Jedno wiem na pewno że ci nasi mężowie to najlepsi faceci pod słońcem pozdrawiam ich wszystkich bardzo gorąco. :) :) :)

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie