• Gość odsłony: 95022

    Jak sobie poradzić z przeziębieniem noworodka?

    WitamJako świeżo upieczona mamusia strasznie przeżywam wszelkie dolegliwości mojej córuni> ód dziś rana mała strasznie kicha, chrapoli jej w nosku i ma kaszelek.Czy powinnam się bardzo niepokoić- dodam,że wpadłam w panike,że ten katarek może przejść w coś bardziej poważnego. Koleżanki mnie straszą,że u noworodka bardzo szybko rozwija się zapalenie płuc. Kochane, byłyście może w podobnej sytuacji? Jak sobie radziłyście? Co robić? Czy od razu po lekarza? A moze są jakieś domowe sposoby???Dodam jeszcze,że ja byłam chora przez ostatni tydzień i pewnie mała i mąż podłapali ode mnie.Aha, dzwoniłam do pediatry,która to zbagatelizowała,zrzucając objawy na wynik suchego powietrza w blokach i kazała kupić natychmiast nawilżacz.Dla mnie to troche dziwne,że mała zaczeła mieć objawy nagle i mąż również.Proszę pomózcie!!!Dzięki z góry!

    Odpowiedzi (29)
    Ostatnia odpowiedź: 2009-05-25, 22:23:07
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2009-05-25 o godz. 22:23
0

Przeczytaj ten artykuł http://www.dlarodzinki.pl/starsze-dziecko/zdrowie/przeziebione-dziecko-sposoby-na-katar-goraczke-i-bol-gardla,165_107.html

Odpowiedz
Gość 2009-05-25 o godz. 22:19
0

Przeczytaj ten artykuł http://www.dlarodzinki.pl/starsze-dziecko/zdrowie/przeziebione-dziecko-sposoby-na-katar-goraczke-i-bol-gardla,165_107.html

Odpowiedz
Tamara21 2009-05-25 o godz. 22:17
0

tereska89 napisał(a):Na katarek najlepsze sa inhalacje,nawilżacz do powietrza kropleki nasivin oraz do odciągania katarku aspirator sopelek. Z takim arsenałem katarek pojdzie precz
A czy te inhalacje nie zaszkodzą dziecku? Straszak zaraził malucha i szukam dla obu jakiegoś skutecznego sposobu. A korzystając z okazji zapytam sie was czy dla 4-latka moge dawac Biovilon na wzmocnienie? Nie chce aby zarażał Julci cały czas.

Odpowiedz
julka22 2009-05-25 o godz. 22:14
0

Ja też na katar robię inhalacje albo samą solą fizjologiczną albo jak już jest trochę większy można z mucosolwanem no i oczywiście odciągać żabki z noska.

Odpowiedz
tereska89 2009-05-25 o godz. 22:11
0

Na katarek najlepsze sa inhalacje,nawilżacz do powietrza kropleki nasivin oraz do odciągania katarku aspirator sopelek. Z takim arsenałem katarek pojdzie precz

Odpowiedz
Reklama
Anabela 2009-05-25 o godz. 22:08
0

Jjoasiu, chodzi o to, żeby maluch nie popijał sobie soku z tych rozgniecionych liści, bo napewno skończyło by się to bolem brzuszka. Zresztą jak robisz okład z kapusty, to też staraj się układać liście dookoła sutków. Cieszę się, że już Wam lepiej, a co do braku gazów i kupek, to Igorowi rzeczywiście pomógł plantex. Pije go od 2 tygodnia życia, przez pierwszy miesiąc jeszcze się prężył, a teraz już nic mu nie jest. Kupki jak w zegarku co 2 dni, kolek niet, wież... życie jest piękne (zarówno niemowlaka, jak i jego mamy ). A te okłady, o których wspominała aniela, to świetna rzecz.

Odpowiedz
Gość 2009-05-25 o godz. 20:49
0

jjoasiu mozesz jeszcze malutkiej na goly brzuszek robic takie bardziej cieple oklady z mokrej pieluszki tetrowej i polozywszy taki oklad masowac moj synus bardzo to lubil i po ok 5 minutach od rozpoczecia tegoz zabiegu zawsze sie uspokajal.. ja robilam to przez ok 15 minut 2-3 razy dziennie.. a zamiast cherbaty koperkowej spruboj moze pic plantex.. pozdrawiam

Odpowiedz
Gość 2009-05-25 o godz. 19:36
0

Jjoanna bądz cierpliwa, leki napewno zadziałaja, podawaj tylko systematycznie to bedzie ok.Po esputikonie ładnie gazy odchodzą.

Odpowiedz
Gość 2009-05-25 o godz. 19:32
0

"anabela" czemu musze obmyć sutki po tych okładach z kapusty? To w jakiś sposób szkodzi dzidziusiowi? I tak cała pierś pachnie :) kapustą, bo trzymam ją non stop !Wczoraj znów mi skoczyła gorączka- byla u mnie Pani -doradca laktacyjny. Kazała amienić antybiotyk na Syntarpen, dostawiać małą jak najczęściej, delikatnie sprowadzać pokarm w kierunku brodawki (masaż delikatny) i okładać piersi liścmi kapusty. Antybiotyk zmieniłam dopiero wieczorem i.....ku mojemu zaskoczeniu już po pierwszej dawce gorączka spadła. Dziś czuję się jak nowo narodzona, znów mam ochotę żyć ;)
Aha, zapomniałam napisać,że z Hanią też kepiej, choć wczoraj miała trochę podwyższoną temperature-pediatra powiedziała,że to pewnie ode mnie, gdyż karmilam ją z gorączką, ale nie kazała się tym przejmować. Dziś jest oki. Tylko mała strasznie ryczy, bo ma problemy z kupkami i trudności z oddawaniem gazów. :( Już nie wiem jak jej pomóc !!! Dostała Viburkol i esputikon! Podaję jej lakcid, sama piję herbatkę koperkową :(:(:( i układamy ją na brzuszku i ....nic :(:(:(
Serce mi się kroi jak patrzę jak biedactwo cierpi :(

Odpowiedz
Anabela 2009-05-25 o godz. 10:42
0

Tak, też się spotkałam z opiniami, że należy w takich sytuacjach karmić. Tyle, że jeżeli przykładasz kapustę to pamiętaj, żeby obmyć sutki.A kapusta musi być bardzo, bardzo zimna i rozgnieciona na miazgę. Ja pomogłam sobie w ten sposób, że albo stałam pod prysznicem, polewałam piersi gorącą wodą i masowałam je, potem ściągałam ręcznie lub laktatorem (praktyki były różne, byle pomogło) pokarm, a potem okłady z kapusty, zmieniane właściwie co 15-30 minut, bo takie gorące piersi były. Ból niesamowity, ale pomogło. Uchroniło mnie to od gorączki - - zaraz po powrocie ze szpitala zastał mnie nawał mleczny (pomogła mi sąsiadka), byłam przerażona, ale z drugiej strony szczęśliwa, bo pobyt w szpitalu napewno skończył by się gorączką następnego ranka, bo tam generalnie nikt się z nami nie cackał.

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-05-24 o godz. 22:01
0

jesli ropa z piersi ci nie leci to ozywiscie ze musisz karmic ta piersia.. pozdrawiam

Odpowiedz
Gość 2009-05-24 o godz. 19:46
0

Jjoasia mysle, ze najlepiej będzie jak zadzwonmisz do pediatry i spytasz. Ja jak miałam zapalenie piersi to karmiłam, nie było przeciwskazań. Jeśli temperatura spadnie oczywiscie do 38 stopni. Współczuje maluszkowi choroby, bo napewno męczy sie biedactwo. Nie zapomnij podawac lakcidu, aby nie miało dzieciatko biegunki po antybityku.Życzę Wam wytrwalości i szybkiego powrotu do zdrowia.

Odpowiedz
Gość 2009-05-24 o godz. 11:18
0

Cytuję odpowiedź, którą dałam do innego postu, ale tutaj jak najbardziej pasuje . Niestety ta poprawa zdrówka okazała się przejściowa i dziś już nie było tak super:(
Jjoasia napisał(a):"
U mnie też nie bez problemów, choć na razie (na szczęście) bez szpitala. Mała jest chora od czwartku, od dziś jesteśmy na antybiotyku, bo się okazało na wizycie kontrolnej,że gardło nadal czerwone i poprawy brak :( Na domiar zlego ja też jestem chora i na tym samym antybiotyku co Hania. Jakby jeszcze bylo malo to prawa pierś strasznie mnie boli, jest czerwona i twarda. Nawał??? Mam temperaturę 39 stopni !!! Nie wiem,czy od mojego przeziębienia czy od tey piersi :(
No i oczywiście problem: karmić czy nie przy takiej gorączce??? Wzięłam już panadol i pyralgine, spadła do 37,4 stopni. Karmie-bo tylko w ten sposób mała pomaga mi opróżnić chorą pierś. Laktator zawiódł :( Dochodzi jeszcze masowanie (nie wiem czy to robić lekko czy porządnie rozmasować- w tey roli sprawdził się mąż,choć ja krzyczałam z bólu a łzy mi płynęły jak groch!) no i kapusta!!! Robię okłady-okaże się czy pomocne.
Więcej pomysłów nie mam. :(

Odpowiedz
Gość 2009-05-24 o godz. 03:38
0

jak u dziecka pojawia sie jakis chocby troszke niepokojacy objaw nalezy odrazu konsultowac sie z lekarzem.. Anabela ciesz sie ze nie skonczylo sie na szpitalu.. a tobie Jjoasiu gratuluje dobrej reakcji i widzisz maluszek szybciutko wroci do zdrowka.. :)
u noworodkow i niemowlat niewiele trzeba by doszlo do wiekszej infekcji ktora moze sie zle skonczyc.. jesli cos was niepokoi odrazu konsultujcie sie z lekarzem napewno nawet was lekarz pochwali za to ze sie z nim skonsultowaliscie a nie czekalyscie az cos sie wiekszego rozwinie..
pozdrawiam i jeszcze raz Jjoasiu ciesze sie ze maluszkowi juz lepiej.. oplacila sie wizyta a nie telefon :D
a wszystkim maluszkom zycze duzo odpornosci na fszelkie infekcje i by nie chorowaly ku utrapieniu swoich rodzicow.. a w szczegolnosci mamusi :D
pozdrawiam

Odpowiedz
Gość 2009-05-24 o godz. 03:24
0

Anabela współczuje, bo pamietam jeszcze jak Jas płakał, jak brał zastrzyki.Najwazniejsze aby pomogło, bo ból dzieciaczek szybko zapomni.

Odpowiedz
Anabela 2009-05-24 o godz. 02:09
0

A u nas niestety skończyło się antybiotykiem domięśniowym . Pisałam już na pogaduchach - mały ma opuchnięte całe gardło, a kaszle jakby szczekał. Teraz już jest lepiej, ale noc była straszna. A jeszcze 2 dni temu pisałam, że sytuacja chyba opanowana, a tu w niedzielę rano zaczął się lekki kaszelek, po spacerze trzeba było już ściągac z nosa wydzielinę, wieczorem to samo, no i zaczęły się problemy z jedzeniem, bo mialam wrażenie, że męczy go przełykanie. Zapadła decyzja, że w poniedziałek lecimy do lekarza. Najgorzej było w nocy - o 2.00 obudził mnie, bo siorpał strasznie noskiem i nie mógł przełknąć śliny, miałam wrażenie, że się dusi. Zamiast spać czuwałam, o 6.30 obudził się na jedzonko. Pampersik po prawie 6 godzinach nie za bardzo zmoczony, nos kompletnie zatkany i kaszel z chrypką. Godzinę potem obudził się z płaczem i dopiero po pół godzinie udało mi się go uspokoić. Jakoś złapał smoczka i zasnął. Mieliśmy jechać do lekarza zaraz z rana, ale jak zasnął, to czekaliśmy aż się obudzi. Spał do 9.00. Za 2 godzinki drugi zastrzyk, więc ciężko będzie. I tak do piątku. Ale nic, ważne, żeby mu pomogło.

Odpowiedz
ketriken 2009-05-23 o godz. 05:51
0

znam to uczucie lekkosci kiedy dzieciaczkowi wraca zdrowko, ciesze sie ze ominal Was szpital :D
pozdrowionka

Odpowiedz
Gość 2009-05-22 o godz. 22:04
0

Hej, dzisiaj widzę u małej wyraźną poprawę :) Śpi twardo już od dwóch godzinek :) a przez ostatnie dwa dni spała niespokojnie i wybudzała się co 10 minut :(
Noc tez minęła w miare spokojnie. Hania kaszle jeszcze od czasu do czasu,ale znacznie rzadziej niż wczoraj :) Kichanie ustalo już calkowicie, chrapolenia w nosku też nie slychać :) czasami tylko na pomoc przychodzi "grucha" gdy pod noskiem pojawi się pokaźny gilek :):):)
Nie macie pojęcia jak się ciesze,że jest lepiej. Wizja szpitala i ponownych dożylnych antybiotyków- przerażała mnie !
A jeśli chodzi o lakcid, to mala dostawała go podczas tamtej antybiotykoterapii, ale niestety zbyt silne leki i tak wyjałowiły jelitka :(
Dlatego teraz Pani doktor tak bardzo bała się kolejnego antybiotyku.

Dzięki dziewczyny
Pozdrawiamy cieplutko

Odpowiedz
BOLKOWA 2009-05-22 o godz. 20:12
0

JIOASIA NA TE BIEGUNKI JA DOSTAŁA LAKCID, TO JEST WŁASNIE TAKA OSŁONA NA ANTYBIOTYK, NA JELITA ITD.

Odpowiedz
Gość 2009-05-22 o godz. 08:24
0

Jjoasiu uwaznie obserwoj kaszel malutkiej jesli zacznie byc duszacy to koniecznie natychmiast skonsultuj sie z lekarzem..
moge cie pocieszyc ze skoro pani doktur nie slyszalazadnych zmian w oskrzelach to jest dobrze i miejmy nadzieje ze profilaktyka zapobiegawcza w tym przypadku okaze sie wystarczajaca i dobrze ze skontaktowalas sie z pozadnym lekarzem "lepiej dmuchaj na zimne" :)
niech malutka szybko zdrowieje.. serdeczie was pozdrawiam

Odpowiedz
Gość 2009-05-22 o godz. 07:46
0

Dzięki serdeczne za wszystkie odpowiedzi.
Ponieważ wczoraj nie było poprawy, mala kichała, kaszlała i miała katarek-zdecydowaliśmy z męzem podjechac do lekarza. Byliśmy w CZMP u Pani doktor, która wcześniej opiekowała się Haneczką (zaraz po urodzeniu mala była na innym oddziale,gdyż podejrzewano u niej infekcję wewnątrzmaciczną i mała dostawała wtedy dożylnie dwa antybiotyki)
Pani doktor zbadała malutką, powiedziała,że na razie nic nie słychać w płuckach. Katarkiem i kichaniem się nie przejęła zbytmnio ale powiedziała,że kaszelek u noworodka to poważna sprawa i może być oznaką zapalenia płuc :( Dostaliśmy leki : Pyrosal, wapno,Cebion i kropeli Euphorbium compositum es do noska. Wszystko podaje małej dwa razy dziennie-teraz jest już po 3ciej dawce. Katarek i kichanie przechodzi ale kaszelek sie utrzymuje niestety :(
Wykupilismy tez antybiotyk Hiconcil ale na razie nie podajemy, gdyż pani doktor boi się że to Hanie bardzo osłabi i może spowodować biegunke (jak juz pisalam, malutka dostawała dwa silne antybiotyki zaraz po urodzeniu-później przez tydzień walczyliśmy z jelitkami , kolkami itp.)
Jeśli nie będzie poprawy to albo Hiconcil włączymy albo....niestety szpital i leki dożylne :(:(:(
Martwię się strasznie o Haneczke ale mam nadzieję,że jakoś da sobie rade z tym przeziębieniem.
Trzymajcie kciuki
Dzięki jeszcze raz za rady

Odpowiedz
BOLKOWA 2009-05-22 o godz. 06:26
0

MMY TEŻ SZYBKO ZALICZYLISMY PRZEZIEBIENIE. NAJPIER PODAWAŁAM SÓL FIZJOLOGICZNĄ TYLKO, ALE POTEM W ŚWIĘTA JA I MĄŻ ZACHOROWALISMY NA ANGINĘ NO I MAŁA TEŻ SIE ZARAZIŁA. MIAŁAM ANTYBIOTYK HICONCIL I VIT.C. PRZESZŁO MAŁEJ. CHOCIAZ NAJBARDZIEJ TO MIAŁA KATAR.
TERAZ NIERAZ COS TAM JEJ POFURCZY W NOSKU NIERAZ ZAKASZLNIE.UZYWAM TERAZ JEDYNIE SÓL FIZJOLOGICZNĄ DO NOSKA I VIT. C.

Odpowiedz
Anabela 2009-05-22 o godz. 06:10
0

U nas też się sprawdziło nawilżanie powietrza, noska i używanie fridy> Katar trwał prawie 2 tygodnie, potem Igor zaczął troszkę pokasływać, a po przeczytaniu postów Joasi zamarłam z przerażenia. Ale katar się skończył (jeszcze czasami coś furczy w nosku, ale tak było od samego urodzenia), kaszlnięcie jest najczęściej z rana, jakby coś odksztuszał, gorączki też niet. Chyba sytuacja opanowana. W czwartek meldujemy się na szczepieniu, więc dowiemy się, czy mamy rację.

Odpowiedz
Gość 2009-05-20 o godz. 07:50
0

ja tak jak poprzedniczka radze koniecznie skonsultowac sie z dobrym lekarzem.. moj synus przechodzil przed swietami ostre zapalenie oskrzeli awszystko zaczelo sie od lekkiego kaszelku ktory w nocy zamienil sie w kaszel duszacy z rana natychmiast udalam sie do lekarza i maluszkowi przypisano antybiotyk doustny ktory nie skutkowal i zamieiono go na zastrzyki -zinacef dostal az 16 ale poskutkowalo i na swieta maluszek byl zdrowiutki.. lekarka mojego synka powiedzia ze przy maluszkach lepiej jest dmuchac na zimne niz czekac i doczekac sie czegos gorszego.. poza zastrzykami dostawal wapno 2x0,5 lyzeczki dziennie, cebion 3x5 kropli, syrop od kaszlu eurespal 4 lyzeczki dziennie i czopki od temperaturki ktora pojawila sie dwa dni po wizycie u lekarz ale zostalam o tym ostrzezona i pojawil sie rowniez katarek.. czyszczenie noska i spanie na podwyzszeniu.. co do powietrza w pokoju maluszka to nie ma zadnych zastrzerzen gdyz jest tam nieprzykryte akwarium ktore 24 godziny na dobe nawilza powietrze i od kiedy je tam zamontowalam nie ma zadnego problemu z katarkiem
a co do twojego lekarza to uwazam ze powinnas go zmienic poniewaz jego zachowanie bylo karygodne i lekcewazace.. kazdy dobry lekaz wie ze teraz szaleje wirus zapalenia pluc wsrod dzieci.. dorosli tej choroby nie przechodza lub przehodza bez objawowo, moja lekarka kazalby sie zjawic koniecznie na obejrzenie maluszka bo niczego przez telefon dokladniej okreslic by nie mogla.. lekarz w takich przypadkach powinien przebadac dokladnie dziecko i przeprowadzic jak najdokladniejszy wywiad z rodzicem..

Odpowiedz
Gość 2009-05-20 o godz. 07:50
0

Niestety katar u noworodka nie może byc zbagatelizowany. Więcej chyba już nie muszę dodawać. Idź czym predzej do pediatry

Odpowiedz
Gość 2009-05-20 o godz. 07:14
0

Ja jesli mogę to doradzę Tobie , bo jestem własnie po chorobie mojego synka. Jaś podłapał katar, nawet to na poczatku sapka była. Udałam sie do lekarza, przepisał wapno, cebion,nasiwine do noska.K upiłam nawet fridę która u nas kompletnie sie nie sprwdziła. Gruszka też nie dało rady sciagać. Po trzech dniach zaczął pokasływac. Telefon do naszego pediatry i okazało sie, że jestem przewrazliwiona, mam dawać wiecej wapna i klepac po plecach. Wieczorem kaszel niepokoi mnie na tyle, że jadę z dzieckiem na izbę przyjęć do szpitala. Inny pediatra stwierdza już zapalenie oskrzeli (3 dzień kataru) przepisuje Jasiowi 10 zastrzyków Zinacef'u. Po ostatnim zastrzyku nie ma poprawy wzywam pediatre do domu. Badanie i jedno zerknięcie na Jasia fachowym okiem, lekarz wypisuje skierowanie do szpitala na oddział , podejrzenie zapalenia płuc, dusznica, sine usta. Co ja przeżyłam, nawet nie pamiętam jak sie zmobilizowałam i spakowałam tak szybko. W szpitalu wszystko sie potwierdza. Jasiowi założyli wenflon, miał podawany antybiotyk 4 razy na dobę, masaze, oklepywanie, i takie tam. Bylismy w szpitalu 5 dni, jutro mam jeszcze wezwac lekarza aby go juz na koniec osłuchał, jak wszystko juz bedzie bez zarzutu to jade po wypis. Ja chyba juz do końca życia będe bała sie kataru, bo nawet temperatury dziecko nie miało. Radzę jednak udać sie do lekarza, mam nadzieje , ze u Was to sie tak zle nie skńczy. Dodam tylko , ze pediatra który przez 5 lat opiekował sie moim starszym synem juz nie bedzie lekarzem moich dzieci.

Odpowiedz
ketriken 2009-05-20 o godz. 06:17
0

Jjoasia moj synek jak mial 3 tygodnie tez to przechodzil

azczelo sie od zapalenia piersi u mnie, wysoka goraczka i antybiotyki. Za 2 dni maly chwycil katar i troche pokaslywal, poszlam do lekarza i skonczylo sie na szpitalu i antybiotykach (oczywiscie w zastrzykach0.

Wnioski, ktore dzis z tego wyciagam sa takie, ze na pewno nie wolno bagatelizowac i na pewno nie wolno panikować. Do szpitala skierowała mnie "zwykła" pani doktor i troche pzresadziła bo napisała, ze jest podejrzenie o zapalenie płuc. Zadnego zapalenia nie bylo tylko ostry nieżyt górnych dróg oddechowych. W sumie byliśmy w szpitalu 5 dni, co było koszmarne dla mnie i dla małego.

Najlepiej idź do dobrego pediatry, bo katarek i kaszel u takich małych dzieci to jest choroba i mogą być groźne powikłania.

Niestety mały do tej pory wybrał już 3 serie antybiotyków bo zawsze się zarażał ode mnie.

Odpowiedz
ketriken 2009-05-20 o godz. 06:16
0

Jjoasia moj synek jak mial 3 tygodnie tez to przechodzil

azczelo sie od zapalenia piersi u mnie, wysoka goraczka i antybiotyki. Za 2 dni maly chwycil katar i troche pokaslywal, poszlam do lekarza i skonczylo sie na szpitalu i antybiotykach (oczywiscie w zastrzykach0.

Wnioski, ktore dzis z tego wyciagam sa takie, ze na pewno nie wolno bagatelizowac i na pewno nie wolno panikować. Do szpitala skierowała mnie "zwykła" pani doktor i troche pzresadziła bo napisała, ze jest podejrzenie o zapalenie płuc. Zadnego zapalenia nie bylo tylko ostry nieżyt górnych dróg oddechowych. W sumie byliśmy w szpitalu 5 dni, co było koszmarne dla mnie i dla małego.

Najlepiej idź do dobrego pediatry, bo katarek i kaszel u takich małych dzieci to jest choroba i mogą być groźne powikłania.

Niestety mały do tej pory wybrał już 3 serie antybiotyków bo zawsze się zarażał ode mnie.

Odpowiedz
m_onika 2009-05-20 o godz. 04:37
0

a o fridzie mozesz poczytac na tej stronce http://www.skandprojekt.pl .

Ja zamowilam telefonicznie i na drugi dzien przed poludniem juz ja mialam

Odpowiedz
m_onika 2009-05-20 o godz. 04:34
0

Witaj.
Moj synek okolo 2 tyg temu tez mial katarek a nawet sporadycznie pokaslywal. Lekarz po popierwsze nie powinien tak podchodzic do tego pozniewz jest to malenstwo u ktorego kazdy katarek moze zakonczc sie zapaleniem pluc ale niekoniecznie.Mysle ze dziecko powinien obejrzec pediatra tymbardziej ze Ty wczesniej bylas przeziebiona. Moze byc rowneiz przyczyna suche powietrze ja tez zakupilam nawilzacz powietrza DeLonghi z ktorego jestem zadowolona.

Podawalam synkowi 3x 5 kropelek cebionu, 2x dziennie inchalacja z soli oraz Sterimar (spray do nosa)nawilzajacy sluzowke. Przed odciagnieciem z noska powinnas rozrzedzic czyms wydzielinke aby szybciej odeszlo i odciagnac gruszka albo Frida (bardzo jestem zniej zadowolona i wrarto sie w nia zaopatrzyc). Z tego co wiem odciaganie wydzieliny i oklepywanie pleckow jet bardzo wazne aby nie splywalo do plucek i aby katar nie zmienil sie w cos powazniejszego.

Zycze duzo zdrowka.

Pozdrawiam

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie