Witold Pyrkosz zmarł w sobotę w warszawskim szpitalu, zaledwie 4 miesiące po swoich 90. urodzinach. Początkowo nie było wiadomo, co było przyczyną śmierci aktora poza tym, że Ilona Łepkowska zdradziła, że wiedziała, że aktor trafił do szpitala.
W poniedziałek Se.pl. podał, że aktor zmarł na zapalenie płuc. Jego organizm był za słaby, po poradzić sobie z chorobą.
Jego odejście wstrząsnęło Teresą Lipowską, jego serialową żoną z "M jak miłość". Aktorka wspominała go w bardzo wzruszających słowach.
Byliśmy w bardzo życzliwych stosunkach, dużo o sobie wiedzieliśmy. To był człowiek bardzo zamknięty, ale do mnie czasem się otwierał. Jakoś wyciągałam z niego czasem jego radości i smutki. Ale on nigdy się nie skarżył, nie mówił, że czuje się źle. Choć pytany rano jak się ma, odpowiadał: "Jak zwykle do dupy" - mówiła wzruszona Lipowska w "TVP Info".