Głośny film "Wołyń" w reżyserii Wojciecha Smarzowskiego wchodzi do kin 7. października. Tymczasem kilka dni wcześniej miała miejsce uroczysta premiera, na którą przybyli twórcy filmu, aktorzy oraz zaproszeni goście.
Premiera poruszającego dramatu o rzezi wołyńskiej odbyła się w kameralnej, spokojnej atmosferze, bez pozowania na ściankach i barwnych kreacji. Goście wybrali na tę okazję ciemne, skromne stroje. Jednak z konwencji postanowiła wyłamać się Doda, która po raz kolejny, ku zaskoczeniu wielu, została zaproszona na pokaz filmu o poważnej tematyce (wcześniej "Historia Roja" i "Smoleńsk").
Jak można było się spodziewać, Doda niemal od wejścia stała się języczkiem uwagi fotoreporterów, głównie przez swoją nietypową kreację. Gwiazda miała na sobie czerwoną suknię z trenem, eksponującą biust i plecy (z wytatuowanymi skrzydłami). Wokalistka z hollywoodzkim szykiem pozowała na tle plakatów i fotosów filmowych "Wołynia".
Niestety Doda najwyraźniej nie wyczuła okoliczności. Za swój lans na premierze filmu o ludobójstwie została zgromiona nie tylko przez internautów, ale także przez znane osobistości, m.in. księdza Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego, który w ostrych słowach skomentował obecność celebrytki na pokazie "Wołynia".
Trzeba mieć "kuku-ma niuniu", aby "Wołyń" wykorzystać do lansu! Wstyd! A reżyser i jego ekipa byli stosownie ubrani https://t.co/sVnaDutflg pic.twitter.com/Bsyz7TpMCX
— Isakowicz-Zaleski (@IsakowiczZalesk) 4 października 2016
Krytycznie o występie Dody na premierze "Wołynia" wypowiedziała się również Dorota Wróblewska.
- Oto jak nasze gwiazdy skoncentrowane są tylko na sobie i nie mają kompletnie wyczucia i klasy. Premiera filmu "Wołyń" i suknia na bal. Zaznaczam, że ten film nie jest westernem czy komedią romantyczną i przypominam, że premiera odbyła się w kinie. Ktoś może powiedzieć, że krytykuję. Nie tylko krytykuję, ale i obnażam. Najważniejszy jest lans i zwracanie na siebie uwagi. Przyczyna, treść, miejsce i okoliczności są pominięte jak słup telegraficzny – napisała producentka pokazów mody i komentatorka modowa.
Po co Doda pojawiła się na premierze "Wołynia"? Na Instagramie Doda wyjaśniła fanom, że obecność na pokazie miała dla niej wymiar osobisty, związany z pochodzeniem jej rodziny. Podkreśliła, że jej tata pochodzi z Wilna, zaś przodkowie brali udział w walkach wyzwoleńczych na Kresach.